Dyskusyjne gwizdki: Iskra – Wisła

Rot_und_Gelb_(Fußball)-red_and_yellow_card_(Soccer)Z dniem dzisiejszym zaczynamy nowy cykl artykułów pt. „Dyskusyjne gwizdki”, który będzie miał za zadanie w sposób obiektywny, a momentami subiektywny podsumować pracę „panów w czerni” podczas poszczególnych spotkań Nafciarzy. Dodam tylko, że osoba odpowiedzialna za redagowanie tekstów jak nikt inny zna się bardzo dobrze na pracy z gwizdkiem. Zapraszamy do lektury i czekam na wasze opinie o tego typu twórczości.

Zaczynamy od ciężkiego do oceny meczu jakim jest odwieczna „Święta Wojna”. No ale cóż, zaczyna się rozgrzewka, zawodnicy na boisku, i nagle pojawiają się oni – „Men in Black”. Patrzę z niedowierzaniem… czy to na pewno oni? Może dziś będą jako sędziowie stolikowi, może główni za chwilę wyjdą… Jednak nie, to oni mają krótkie spodenki i zaczynają biegać. To oni będą dziś odpowiedzialni za ten mecz, będą pilnować aby mecz był zgodny z przepisami. Dreszcze przechodzą po całym ciele, a w myślach odkurzam mecz finału Pucharu Polski w Legionowie w poprzednim sezonie przegrany jedną bramką. Nie pozostaje nic innego jak liczyć na dobre gwizdanie i to, że sędziowie nie będą odgrywać pierwszoplanowej roli.

Rozgrzewka zawodników dobiegła końca, prezentacja minęła, a Iskra zaczyna. W tym momencie pierwszy gwizdek sędziego i… jeden z nielicznych dobrych gwizdków w tym meczu. Ewidentny stres i brak zrozumienia ze sobą choć na parkietach Superligi gwiżdżą nie od dziś. Kto był tak odważny, że tą parę sędziowską wyznaczył do tak ciężkiego mecz? Czy nie była nauczka w pucharze Polski w 2013 roku.

Manolo Cadenas, człowiek spokojny (do czasu) bardzo szybko dostaje żółta kartkę za negowanie decyzji sędziów. Jak widać, na wzór Ligi Mistrzów – jedna negacja ze strony trenera i już jest „herbatnik” w powietrzu. Tylko dlaczego umiejętnościami nie dorównują choć w minimalnym stopniu sędziom pokroju EHF.

Dziecinne błędy popełniane przez sędziów, kary dwu-minutowe za sytuacje w których jest delikatny kontakt z przeciwnikiem, ale brak reakcji kiedy dłonie lądują na twarzy, szyi w jedną jak i w drugą stronę. Dlaczego sędziowie w naszym kraju (nie licząc dwóch par IHF z Płocka którzy nie mogą prowadzić „Świętej Wojny”) na boisku zachowują się jakby mieli nogi wbetonowane w podłoże. Stoją w miejscu i nawet palca nie ruszą, żeby ustawić się w prawidłowy sposób, aby zobaczyć co w akcji się dzieje. Przykład jest prosty, kiedy Ivan Cupić przesuwa się, aby zablokować przeciwnika, przechodzi przez pole karne, stając wreszcie w docelowym miejscu (szkoda że jego nogi są na linii), a sędzia który stoi trzy metry od niego pokazuje faul ofensywny. Czy tak ciężko było ruszyć oczami w dół, aby nie popełnić błędu? Janko Kević wbiegając bez piłki na drugie koło po drodze napotyka Grzegorza Tkaczyka, który wystawia nogę i łapie za koszulkę. Niestety Panowie w czarnych koszulkach chyba byli głodni bo zamiast wyciągnąć w powietrze dwa palce niczym Tadeusz Mazowiecki, wyciągają „herbatnik” z którego Grzesiek Tkaczyk i tak nie wiele sobie robi. Całe szczęscie, że w pewnym momencie kartki się kończą bo w tym meczu chyba pokazywaliby je non stop, lecz jak to wyraźnie opisują przepisy – zespół może dostać tylko 3 żółte kartki.

Mecze Wisły z Iskrą są meczami bardzo ciężkimi, dużo fauli, dyskusji, a niestety dwie najlepsze pary sędziowskie w Polsce są z Płocka, więc kto tak naprawdę powinien być rozjemcą takich spotkań?

Z wielkim zaciekawieniem czekałem na pierwszy mecz w którym sędziowie przyjadą z innego kraju i będą „gwizdać” Świętą Wojnę. Jak widać można poprowadzić zawody w sposób profesjonalny.  Nie piszę o tym, że sędziowie byli bezbłędni bo nie myli się ten kto nic nie robi (chociaż patrząc na niektórych sędziów w Polsce mam pewne wątpliwości czy to powiedzenie jest prawdziwe), ale prowadzili zawody równo i wystrzegali się dziecinnych błędów.

Czy kiedykolwiek coś się poprawi, czy pojawią się w Polsce sędziowie którzy będą w stanie poprowadzić mecz Wisły z Iskrą na przyzwoitym europejskim poziomie? Na to pytanie jeszcze długo nie będziemy znać odpowiedzi. A już w poniedziałek przedstawiciele z Pomorza będą starali się być tłem dla zawodników w meczu Wisły Płock ze Stalą Mielec. Jak sobie poradzą? Czas pokaże…

Napisał: arbitro

Dźwięk gwizdka daje dreszcz emocji, wzbudza niepokój i pogardę dla człowieka który go używa - jak jest na prawdę ?? Dlaczego Panowie z gwizdkami są tak nielubiani? Wszystkiego dowiecie się w czytając naszą nową serię z cyklu: Dyskusyjne Gwizdki.
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika