Walther, Gadżet i Ivan na briefingu przed „dziką kartą”

W środowe południe w sali konferencyjnej Orlen Areny odbył się briefing prasowy przed turniejem o „dziką kartę” z udziałem Larsa Walthera, Ivana Nikcevicia i Adama Wiśniewskiego. Nie zabrakło tam również nas. Oto, co usłyszeliśmy od przedstawicieli Wisły (foto: skibek.pl):

Lars Walther: atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Zawodnicy są fizycznie i mentalnie przygotowani do realizowania celów, które zostały przed nimi postawione. Oglądając kilka ostatnich spotkań Hamburga widzimy, że mając dobry dzień, możemy pokonać ten zespół. Nie jesteśmy jednak naiwni, wiemy, że 8-9 ich zawodników gra ze sobą od lat i nadal jest to silna drużyna. Dysponujemy w tej chwili narzędziami, którymi jesteśmy w stanie otworzyć ich obronę. Hamburg gra konsekwentnie obroną 5-1, gdzie wysunięty jest Igor Vori. Mamy przygotowane schematy gry pod taką obronę, które powinny pozwolić nam na dochodzenie do pozycji rzutowych. Dysponujemy kadrą zawodników, którzy potrafią podejmować na boisku odpowiednie decyzje. W tym sezonie mamy zdecydowanie więcej możliwości na wszystkich pozycjach. Jeśli będziemy ciężko i konsekwentnie pracować w defensywie, stworzymy sobie tym wiele możliwości do wyprowadzania kontrataków. Jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. Mamy nadzieję, że to właśnie sobota będzie tym naszym dobrym dniem.

Rywalizacja między zawodnikami o pozycję w drużynie to jedna sprawa. Ważne jest to, że dysponujemy graczami o różnej charakterystyce, którzy rywalizują na tej samej pozycji, np.: Adam Wiśniewski to świetny obrońca, potrafi rzucić z dystansu, a Ivan Nikcević dobrze gra przy wysuniętej obronie i świetnie biega do kontr. Podobna sytuacja jest na prawym skrzydle i innych pozycjach.

Może się zdarzyć, że nie wygramy z Hamburgiem. To tylko sport. Wówczas nasz plan B, to zajęcie trzeciego miejsca i gra od trzeciej rundy w Lidze Europy. Jeśli przyjdzie nam tam grać, naszym celem będzie uczestnictwo w Final4 tych rozgrywek.

Marcin Wichary nie zagrał ani minuty w meczu z MMTSem, ale to nic nie oznacza. Niektórzy zawodnicy potrzebują grania pełnych 60 minut, szczególnie, tak jak było to w meczu z Kwidzynem – kiedy bramkarz ma ok. 50% skutecznych interwencji, nie ma potrzeby zastępowania go innym. Mówiąc wprost, Marcin jest zdrowy, gotowy do walki. Wpływ na taki, a nie inny wybór miało oczywiście zdanie Artura Górala, który odpowiada za bramkarzy.

Adam Wiśniewski: na mecz z HSV szykujemy się już od dłuższego czasu. Ćwiczymy pod wyższą obronę, którą oni grają. Wierzymy, że uda nam się rozmontować ich obronę i wygrać mecz. Hamburg może nie jest już tak dobrym zespołem jak wtedy, kiedy zdobywali mistrzostwo Niemiec, ale jest to nadal dobra drużyna i musimy wznieść się na wyżyny, żeby ich pokonać.

Ivan Nikcević: wykonaliśmy ciężką pracę podczas przygotowań i dlatego mamy powody, by sądzić, że możemy wygrać to spotkanie. Nikomu nie trzeba powtarzać, co oznacza nazwa HSV Hamburg, jak wysokiej klasy jest to zespół. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko jeden mecz i wszystko w ciągu tych 60 minut może się zdarzyć. Musimy skoncentrować się tylko i wyłącznie na swojej grze i swojej pracy.

Napisał: Ciaras

Ktoś dla kogo Wisła to coś więcej niż klub. Wierny kibic-redaktor podążający za swoim zespołem po najdalszych zakątkach Europy. Jeden z twórców i pomysłodawców serwisu Nafciarze.info
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika