Auf wiedersehen Flensburg!!!

IMG_0394Po niesamowitych 60 minutach w hali Orlen Arena stał się kolejny cud! Wisła Płock udowodniła po raz kolejny, że może wygrać z każdym. W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów, Nafciarze pokonali SG Flensburg-Handewitt 31:29 i tym samym awansuje do kolejnej rundy z trzeciego miejsca w Grupie B. (foto: Bartosz Sobiesiak)

Pierwszą połowę zaczęliśmy znakomicie. Wychodziło prawie wszystko, łącznie z bardzo agresywną grą w obronie. Szybko wyszliśmy na prowadzenie i nie oddawaliśmy przysłowiowej piłeczki Niemcom. W 14 minucie o pierwszy czas poprosili goście i było już 8:5. Znakomity doping niósł całą halę, a przede wszystkim Rodrigo Corralesa, który zamurował bramkę na jakiś czas – Flensburg obijał bramkę ze skrzydeł, ale nic nie wychodziło. Nawet sam Montoro pokazał się z dobrej strony notując trafienie zaraz po wejściu na parkiet. Nie obyło się bez kontrowersji co do przytrzymywania akcji dla Flensburga i niestety w 25 minucie Niemcy zbliżyli się niebezpiecznie na jedną bramkę, a o czas poprosił Manolo Cadenas. Świetnie spisywał się Kamil Syprzak, który dzielnie walczył na kole oraz Michał Daszek notując trzy trafienia z karnych i jedno z gry. Podsumowując ostatnie 10 minut w wykonaniu Nafciarzy okazało się najsłabsze. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:13.

Druga część zaczęliśmy remisem. Chwilowe popisy Anderssona nie zablokowały jednak Nafciarzy, ponieważ świetnie w obronie stanęła Wisła Płock. Nafciarze nie mogli przebić się także przez coraz to lepiej broniącą ekipę z Niemiec. Świetnie zaczął tą część Marcin Wichary i w 35 minucie było już 16:14. Kolejny raz świetnie wyglądały dogrania do Kamila Syprzaka, który albo wykańczał akcję albo zdobywał rzut karny. W 39 minucie Wisła w przewadze jednego zawodnika nie zdołała zbudować dużej przewagi – tylko różnicą jednej bramki wyszliśmy z tej sytuacji i w 40 minucie wynik ustaliliśmy na 19:17. W 42 minucie kiedy to Nafciarze – mogłoby się wydawać – budują przewagę o czas poprosił Ljubomir Vranjes, jednak nic to nie dało – wręcz przeciwnie Wisła wyszła na cztero-bramkowe prowadzenie 22:18 z przewagą jednego zawodnika. W zespole gości znakomitą skutecznością popisywał się Drasko Nenadic, który bombardował bramkę z drugiej linii. W 48 minucie ku zdziwieniu każdego na hali Kamil Syprzak otrzymał czerwoną kartkę! Ciężko pisać na gorąco, ale z naszej perspektywy całkowicie niezasłużenie. Po tej sytuacji zdobyliśmy jednak bramkę w osłabieniu, a swoje show rozpoczął Marcin Wichary! W 50 minucie przy wyniku 25:21 dla Wisły Manolo Cadenas poprosił o czas dla swojego zespołu. Jak zwykle pod koniec spotkania nie obeszło się bez kontrowersyjnych decyzji pary sędziowskiej z Macedonii. Na ostatnie pięć minut przed końcem Wisła prowadziła czteroma bramkami. Ostatecznie ten ważny mecz zakończył się zwycięstwem Wisły 31:29!

Fotorelacja ze spotkania autorstwa Bartosza Sobiesiaka.

Wisła Płock – SG Flensburg Handewitt 31:29 (14:13)

Wisła: Corrales, Wichary– Daszek 6(4k), Nikcević 9, Kwiatkowski, Rocha 2(1k), Syprzak 5, Racotea, Tioumentsev 3, Jurkiewicz 4, Zelenović 1, Montoro 3.
Kary: 4 min.

SG Flensburg: Moller, Andersson – Karlsson, Machulla 2, Nenadic 6, Eggert 3(2k), Svan, Wanne 2, Kaufmann, Jakobsson 4, Zachariassen 5, Radivojevic 3, Elahmar 4.
Kary: 6 min.

Napisał: machnas

Wierny kibic, fan, pasjonat szczypiorniaka. Od zawsze związany z niebiesko-biało-niebieskimi barwami. Walczący o promocję piłki ręcznej w Polsce!
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika