Po przerwie spowodowanej świętami Wielkanocnymi Płocka Wisła powraca na ligowy szlak. Po bolesnej porażce z odwiecznym rywalem z Kielc przed Nafciarzami nowe wyzwanie. W ćwierćfinale mistrzostw Polski w szranki z podopiecznymi Piotra Przybeckiego stanie zespół Chrobrego Głogów.
Niedzielny mecz jest niezwykle ważny nie tylko w kontekście awansu do półfinałów MP. Jest również najlepszą okazją do poprawienia morale zespołu po dotkliwej porażce z Vive Kielce. Wyjazd do Głogowa należy zatem potraktować jako nowy rozdział, którego zwieńczeniem będzie awans do finału rozgrywek.
Z kim przyjdzie zmierzyć się Wiślakom w ćwierćfinale krajowego czempionatu? Chrobry to drużyna niebezpieczna, polęgająca w dużej mierze na współpracy z obrotowym. Szczególną uwagą należy zatem obdarzyć Damiana Krzysztofika. Do wyróżniających się graczy należy również Szymon Sićko. Dwudziestolatek przebojem wdarł się na boiska najwyższej klasy rozgrywkowej i do superligowych statystyk. Obaj zawodnicy to największe zagrożenie, jeśli chodzi o „siłę ognia” podopiecznych trenera Jarosława Cieślikowskiego.
Nieszczególnie natomiast wyglądają statystki Głogowian w obronie. Pod względem straconych bramek Chrobry jest czwarty od końca. Pomimo posiadania między słupkami fachowca pokroju Rafała Stachery, wspieranego przez ogranego już w superlidze Michała Kapelę głogowianie stracili już ponad 800 bramek. W spotkaniach o „dziką kartę” mierzyli się z drużyną Pogodni Szczecin. W pierwszym meczu oddali pola gospodarzom, by w rewanżu totalnie zdominować podopiecznych Rafała Białego i odprawić ich różnicą 12 trafień.
Od płockich szczypiornistów oczekujemy zatem pewnego, nieokupionego ani jedną kontuzją zwycięstwa w pierwszym ćwierćfinałowym starciu, które ze spokojem pozwoli nam po przerwie reprezentacyjnej podejść do spotkania rewanżowego. Do niedzielnego meczu Płocczanie przystąpią niemal w komplecie. Jedyną absencją będzie brak Tomka Gębali, który przechodzi rehabilitację.
Mecz w niedzielę, 23 kwietnia o godzinie 13. Naprzód Nafciarze!
Autor: Kobe Stark
Ten mecz to wygramy. Takie zespoły są w naszym zasięgu.
Sprawa Puszki wyjaśniona – z końcem sezonu opuszcza Wisłę. Poinformował na swoim Instagramie.
No to teraz czekamy na „petardę” kto przyjdzie za Miljana.
Przeciez masz na tej pozycji 3zawodnikow wiec normalne ze nikt nie przyjdzie.Cel jeden nie zrealizowany,kasy mniej wiec trzeba ciac koszty.A w obronie bedzie gral na srodku Obradovic.
Ciekawe co ze Zbyszkiem bo trzymanie go w zespole tylko po to żeby zajmował etat jest zupełnym nonsensem i działaniem na szkodę klubu. Skoro nawet trener nie widzi go w składzie i nie zabiera na mecze wyjazdowe to chyba proste,że poziomem odbiega od reszty. Z całym szacunkiem dla Kwiatka,sentymenty powinno się w tym przypadku odłożyć na bok. W nowoczesnym handballu nie ma miejsca dla graczy jednowymiarowych liczy się umiejętność gry w ataku i obronie bez zmiany. Kwiatkowi jakoś nigdy żaden trener nie dał więcej minut w ofensywie czy na kole żeby mógł się wykazać. Ciekawe ile jeszcze będziemy czekać na info z klubu odnośnie przyszłości obu graczy. Miało być to podane do końca marca a zaraz skończy się kwiecień.
do kibic@mazowsze – publikując takie komentarze jak powyżej to ty się chyba z choojem na mózgi zamieniłeś, nie obrażając chooja.
Mi osobiście Zbyszka bardzo szkoda. Zawodnik o gigantycznym potencjalne, który został zniweczony przez błędy szkoleniowców. Wszyscy zapewne pamiętamy jak trochę ponad 10 lat temu Zbyszek regularnie grywał w ataku i zdobywał bramki. Niestety trenerzy albo na niego nie stawiali zbyt często (Zajączkowski) albo robili z niego na siłę obrońcę (Jensen). Szkoda, bo może dziś zamiast czytać że Kwiatkowski jest za słaby na Wisłę, pisalibyśmy że Zbyszek jest jak wino.
Przeglądając statystyki Zbyszka z dawnych czasów zauważyłem ciekawą rzecz. Do sezonu 2011/2012 z pierwszą drużyną regularnie trenowało ok. 25 zawodników. Dziś przy 18 mówimy o szerokim składzie. Do sezonu 2011/2012 juniorzy regularnie dostawali szanse gry w meczach o stawkę, i to nie z Meblami Wójcik tylko z Chambery czy Belgradem w LM. Z pierwszą drużyną trenowało 7-8 młodych zawodników. Teraz tak nie można ?
A tymczasem: oficjalnie: Konstantin Igropulo w Mieszkowie Brześć. Wystarczyło troszeczkę chcieć żeby takiego zawodnika ściągnąć.
@Marek 1975, tylko czy akurat potrzebny byłby nam Igropulo? przecież to gracz bardziej na prawą połówkę, gdzie mamy już 2 graczy. Wiadomo, że chętnie bym wymienił Toledo ma Konstantina. Powinniśmy skupić się na środkowym rozgrywającym, typowym playmakerze. Niestety nie ma już wolnych zawodników na rynku. Na transfer za kasę też bym nie liczył. Pewnie krajewskiego przesuną na środek gdy będzie potrzeba.
@ Marek 1975, tylko czy akurat potrzebny byłby nam Igropulo? przecież to gracz bardziej na prawą połówkę, gdzie mamy już 2 graczy. Wiadomo, że chętnie bym wymienił Toledo ma Konstantina. Powinniśmy skupić się na środkowym rozgrywającym, typowym playmakerze. Niestety nie ma już wolnych zawodników na rynku. Na transfer za kasę też bym nie liczył. Pewnie krajewskiego przesuną na środek gdy będzie potrzeba.
Sorki za podwójny 🙁
Jak mają Krajewskiego przesuwać to serio lepiej dać szansę Tokajowi lub Olkowskiemu. To by była dobra inwestycja, a na środku zagrają lepiej niż Krajewski. Jak ktoś z klubu tu zagląda to wnioskuje kolejny raz o Jaszke 🙂 . Na prawą połówkę by się ktoś przydał, ale nie na cito. Gdyby była kasa to można pomyśleć o zawodniku na ligę i tzw ,,wszelki wypadek” (ja tu widzę Titova lub jakiegoś juniora).
@wojtek ponoć Bartek Jaszka ma przejść KKS Kalisz do Zagłębia Lubin i ma być tam grającym trenerem.
sory MKS Kalisz