Ciężki tydzień Nafciarzy! Na początek – MMTS

Ależ to będzie maraton! Trzy najmocniejsze obecnie drużyny w PGNiG Superlidze staną naprzeciw nafciarzy w ostatnich dwóch meczach fazy zasadniczej i ćwierćfinale Pucharu Polski. Emocji z pewnością nie zabraknie.

5 kwietnia w Orlen Arenie rozegrany zostanie pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski pomiędzy Wisłą i Azotami. Nie ma miejsce na rozpamiętywanie niepowodzenia. Po nieoczekiwanym odpadnięciu z Ligi Mistrzów zespół z musi skupiać się nad tym, jakie wyzwania czekają na niego w przyszłości. Pierwszym z nich z pewnością jest pokonanie drużyny z Puław dwukrotnie i zapewnienie sobie awansu do Final Four. Trzy dni po pierwszym meczu pucharowym z Azotami Święta Wojna, w której zwycięstwo choć odrobinę zmazało by złe wrażenie po zaprzepaszczeniu szansy na awans do czołowej szesnastki w Europie.

Teoretycznie brak spotkań w 1/16 Champions League może być dla podopiecznych Piotra Przybeckiego atutem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że polegając w Piotrkowie Trybunalskim wyczerpali już margines błędu „punktowego”. Bo cierpliwość kibiców jest już mocno nadszarpnięta. Przy ewentualnej porażce w więcej niż jednym meczu, może zostać nadwyrężona do granic…

Zanim jednak dojdzie do starć z bezpośrednimi ligowymi rywalami na Nafciarzy czeka w teorii najsłabszy z całej trójki rywal – MMTS Kwidzyn. Dalej jednak Płocczanie stają przed nie lada wyzwaniem. Patryk Rombel wykonuje w Kwidzynie kapitalną robotę. Mając do dyspozycji jedną z najmłodszych kadr w Superlidze osiągnął wynik, który musi budzić podziw. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż ten sezon jest dopiero drugim w roli szkoleniowca seniorskiego zespołu byłego prawoskrzydłowego MMTSu. W ogólnym rozrachunku Kwidzynianie pola ustępują jedynie „wielkiej trójce” – ekipom z Kielc, Płocka i Puław. W grupie granatowej plasują się tuż za Vive. Ponadto w lidze mniej bramek od nich stracili tylko wspomniani już mistrzowie Polski oraz właśnie nasza Wisła. Trener Rombel przebąkuje w mediach o oszczędzaniu najważniejszych graczy na mecze fazy play-off. Drugie miejsce w grupie i bardzo dobrą pozycję startową do następnej fazy ma już zapewnioną. Czy pozwoli sobie na ryzykowną rotację w starciu z drugą siłą ligi?

Michał Daszek, można powiedzieć, wraca na „stare śmieci”. Urodzony w Tczewie prawoskrzydłowy wypłynął na szerokie wody właśnie jako zawodnik MMTSu. W ekipie z Kwidzyna występuje zaś Tomasz Klinger. Wychowanek Sparty Brodnica był przez kilka lat zawodnikiem młodzieżowych sekcji Wisły, „złotej generacji”, która rokrocznie sięgała po mistrzostwo Polski juniorów miażdżąc rywali.

Wiślaków do tej potyczki nie będzie trzeba motywować. W poprzednim meczu po olbrzymich emocjach i „wejściu smoka” w wykonaniu Marcina Wicharego zwyciężyliśmy w Orlen Arenie po rzutach karnych. Jak będzie tym razem? Przekonamy się w najbliższą sobotę. Godzina 12.45.

Transmisja spotkania w Nsport+

Opracował: Kobe Stark