W czwartej serii spotka podopieczni Manolo Cadenasa po żenująco słabym spotkaniu musieli uznać wyższość SG Flensburg-Handewitt 35:28 (21:16). Niektórzy zawodnicy po dzisiejszym spotkaniu powinni sobie samym odpowiedzieć na pytanie, co chcą osiągnąć z tym zespołem bo z takim zaangażowanie to chyba pomylili kluby…(foto: Bartosz Sobiesiak)
Nafciarze pomimo przegranego spotkania z FC Barceloną przystępowali do kolejnej serii spotkań Velux Champios League w dobrych nastrojach. Stosunkowo udane spotkanie w Palau Blaugrana mogło napawać optymizmem kibiców niebiesko-biało-niebieskich przed dzisiejszym starciem ze zwycięzcą poprzedniej edycji najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie. Dodatkowo do składu zespołu Manolo Cadenas wracał Miljan Pusica, którego z występu w spotkaniu z mistrzem Hiszpanii wykluczyła kontuzja.
Gospodarze, drużyna SG Flensburg-Handewitt przed dzisiejszym meczem miała identyczny bilans punktowy w grupie B ligi mistrzów, jak Nafciarze. Zespół Ljubomira Vranjesa po „laniu” w pierwszej kolejce od KIF-u Kolding w drugiej serii spotkań pewnie pokonał mistrza Szwecji Alingsas HK, ale pomimo wysokiego zwycięstwa ponownie nie zachwycił. W składzie niemieckiego zespołu, aż nadto widoczny jest brak dwóch kluczowych zawodników, którzy po poprzednim sezonie zdecydowali się opuścili drużynę – Michael Knudsen i Steffen Weinhold.
Spotkanie rozpoczęło się wręcz idealnie dla Nafciarzy, którzy po sześciu minutach prowadzili dość niespodziewanie 3:6. Od początku graliśmy twardo w obronie oraz szybko, kombinacyjnie i co najważniejsze skutecznie w ataku. Pierwszy kwadrans gry po kilku niepotrzebnych stratach i rzutach z nieprzygotowanych pozycji niebiesko-biało-niebieskich zakończył się remisem 9:9. Gospodarze na pierwsze prowadzenie w meczu wyszli dopiero w 18. minucie spotkania po rzucie z drugiej linii przy biernej postawie płockich obrońców. Drugie piętnaście minut należało niestety do gospodarzy, którzy skrzętnie wykorzystywali proste błędy podopiecznych Manolo Cadenasa i po pierwszej połowie prowadzili 21:16. Dla nas najbardziej niezrozumiałą decyzją było trzymanie na boisku szczególnie Marcina Wicharego w bramce, który w drugiej części pierwszej połowy nie bronił nic, a po pierwszej połowie miał skuteczność na poziomie 19%…gdzie jest Morawski?
Drugie trzydzieści minut rozpoczęło się od dwóch bramek z rzędu gospodarzy, a trener Manolo Cadenas poprosił o czas już w 32. minucie meczu. Niestety wzięta przerwa na żądanie nie podziałała mobilizująco na Nafciarzy, którzy mieli problemy ze zdobywanie bramek w ataku, a ich grę w obronie można śmiało nazwać sabotażem zwłaszcza, że seryjnie tracili proste bramki grając w przewadze liczebnej. W 43. minucie meczu przy stanie 29:21 Cadenas poprosił o kolejną przerwę na żądanie, a na sposób gry jego podopiecznych lepiej spuścić zasłonę milczenia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie Flensburg okazał się taki mocny, ale Wisła tak słaba. Ostatecznie Nafciarze po bardzo słabym spotkaniu przegrali z triumfatorem zeszłej edycji ligi mistrzów 35:28.
SG Flensburg-Handewitt – Wisła Płock 35:28 (21:16)
Wisła: Wichary, Corrales, Morawski – Nikcević 1, Wiśniewski, Ghionea 7 (3/4), Daszek, Kwiatkowski, Rocha 4 (1/1), Syprzak 2 (0/1), Zelenović 5, Montoro 1, Racotea 4, Tioumentsev 3, Pusica 1
zawsze-wierny-Wisle
Można sie uśmiać z Twoich wpisów. Masz wieksze wachania nastroju niż kobieta w ciąży.
Chyba zafunduję sobie krzesło.
ja tez, bo jesli bedzie jeszcze pare newsow o kontuzjach to lepiej zebym siedzial jak bede je czytal
Po obejrzeniu materiału w Wisła tv nabieram przekonania, że prezes jest niezłym marketingowcem. Z tego jednak niewiele dla nas wynika, sponsorów nowych nie ma, kasy w budżecie nie przybywa, zawodników też drugi sezon brakuje.
Gratuluję tak dobrych receznji na kongresie jednak przydałaby się w klubie osoba, która potrafiłaby ogarnąć kwestie sportowe, wystarczająco szybko reagowała na sprawy konraktów i nie byłoby wtop jak z Sego, Kaczką, Kevicem, Szoloszim, Bombacem.
A może Loczek w niedzielę spróbuje na lewej połówce? W przerwach zawsze, czy to Wicharemu, czy Corralesowi dobrze rzuca. 😀
nastepny duzy sponsor w gaciowni. a jak nam idzie w tej materii od poczatku tego sezonu ? u nich naliczylem chyba 5 nowych firm
Weź lepiej nie poruszaj tematu naszego zarządu, bo zaraz Cię tu niektórzy zjedzą. U nas prezes dużo gada, ale guzik robi. Co z tego, że coś tam prezentujemy w Gdańsku, jak z tego nie mamy żadnych wymiernych korzyści. Gruby w Kielcach przyciąga jednego sponsora za drugim, a nas przez rok czasu dwóch prezesów nie pozyskało żadnego. Denerwuje mnie cholernie ten brak jakichkolwiek pozytywnych informacji, jakichkolwiek.
Finchley, to nie jest sponsor gaciowni, czytaj ze zrozumieniem…
Ale niech taki Polkomtel buli tylko za klubowe telefony, internet itd. i już ile kasy pozostanie w klubowej kasie. Polkomtel, to jednak nie jakiś tam sklep czy restauracja. Partner konkretny. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby np. Orange lub T-mobile był naszym partnerem. Ostatniego nowego sponsora, który dołączył do Wisły (Kompania Piwowarska) poznaliśmy na początku maju 2013r. Od tego czasu żaden nowy znaczący sponsor do nas nie dołączył. Mizernie to wygląda.
Nafciarz, Ty też mógłbyś czytać ze zrozumieniem.
Polkomtel został partnerem spółki Vive biznes, jednym z 700, a nie klubu. Jakby coś wnosił do klubu, to spocony Bert na pewno by o tym powiedział na konferencji prasowej…
Masz rację. Faktycznie chodzi o szmaciarnię, a nie o klub. Vive kojarzy mi się z tylko z jednym, a tu nie chodzi o klub. Dobrze, że zwróciłeś nam na to uwagę.
Co nie zmienia faktu, że zarząd nie pozyskuje nowych sponsorów. Jakiś czas temu ktoś pisał tutaj o jakimś poważnym nowym sponsorze, czy to nadal aktualne ?
Zauważcie jedną rzecz – Vive ma dużo łatwiej pozyskać sponsorów, bo są w tym momencie na innym poziomie pod względem medialności. Kilka MP z rzędu, do tego duży sukces w LM, a w składzie wielu zawodników rozpoznawalnych nawet dla średnio zorientowanych „januszy” jak: Bielecki, Szmal czy Lijewski. Sukcesy przyciągają sponsorów, ale my potrzebujemy sponsorów by ten sukces odnieść. Takie błędne koło.
Jestem ciekaw jak jest zdefiniowany i jak wygląda na poziomie operacyjnym proces pozyskiwania sponsorów w SPR Wisła Płock, to są ciekawe zagadnienia.
i czy Orlen ma takie wpływy że może blokować nowych sponsorów.
Zdefiniowanie grupy docelowej sponsorów, zaproponowanie im odpowiedniej oferty i dotarcie do nich, to czysty proces marketingowy, a w tym przecież jesteśmy mistrzami świata.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jakbyśmy mieli nadziubdziane sponsorów jak Kielce, to Orlen by ich blokował, np gabinet kosmetyczny pani Krysi, czy stację wymiany opon.
Nomada, zgłoś się do klubu, jako firma, np. Studio Analiz Potrzebnych Lecz Aktualnie Zbędnych i zobaczysz, czy Orlen Cię zblokuje…
I jak sie to blokowanie odbywa, prezes Krawiec osobiście, czy przez sekretariat ?