W najbliższy weekend w Orlen Arenie zawodnicy Wisły zagrają rewanżowe spotkanie w ramach ćwierćfinału Mistrzostw Polski z Chrobrym Głogów. Po pierwszym pewnym, acz zrodzonym w bólach zwycięstwie (29:21) przypieczętowanie awansu do najlepszej czwórki w kraju wydaje się być formalnością.
Na korzyść Nafciarzy przemawia przede wszystkim fakt, że ambitnym głogowianom do stawiania regularnego oporu drużynie pokroju Wisły brakuje ludzi. Dziesięcioma zawodnikami kroku dotrzymywać tak wymagającemu rywalowi przez całe zawody nie sposób. W zespole Jarosława Cieślikowskiego widoczny jest przede wszystkim brak Damiana Krzysztofika i Kamila Sadowskiego. Dodatkowo podczas meczu w Głogowie kotarę za płocką bramką namiętnie z kurzu otrzepywał Sićko. Mimo tego głogowianom nie brakowało serca i postawili podopiecznym Przybeckiego trudne warunki. Podobnie powinno być w Płocku – choć z minimalnymi szansami na awans, goście jednak nie powinni poddać się bez walki.
W pierwszym meczu przez niemal trzy czwarte starcia stawiać widoczny opór Chrobremu udawało się głównie dzięki charakterowi, ambicji oraz… indolencji faworyta. Ciężko nie odnieść wrażenia, że w Głogowie Wisła zagrała na 50-60 procent. Efekt? Mocno osłabiony gospodarz do 42 minuty dotrzymywał kroku zespołowi wicemistrza Polski. Brak koncentracji czy szacunku do przeciwnika? Wydawać by się mogło, że jedno i drugie. Ale sprawa wydaje się jasna – Nafciarze chcą jak najmniejszym nakładem sił wywalczyć awans do półfinału. W Płocku jednak będą posiadać sporą przewagę psychologiczną, głównie za sprawą ośmiobramkowej zaliczki, szerszej kadry i wsparcia trybun. Tego oczywiście nie może zabraknąć.
Pomóżmy naszym szczypiornistom postawić kolejny krok na drodze do wyczekiwanego od dawna Mistrzostwa Polski! Wszyscy na halę!
Autor: Kobe Stark