Kadra: Wygrana z Tunezją

W pierwszym meczu turnieju pocieszenia reprezentacja Polski zmierzyła się z Tunezją. O tym, że nie jest to łatwy rywal mieliśmy okazję się przekonać już nie raz. Zapowiadało się zatem na tradycyjny mecz walki bo Polacy zgodnie twierdzili, że każdy kolejny mecz na mistrzostwach jest równie ważny – nawet ten, który może dać w ostatecznym rozrachunku miejsce co najwyżej 17. Niestety przeciwnik do spotkania przystąpił w zgoła odmiennych nastrojach bowiem tylko i wyłącznie przez gorszy bilans bramkowy nie uzyskał awansu z grupy. To było widać na boisku zwłaszcza w pierwszej połowie gdzie grała w zasadzie tylko jedna drużyna i gdyby nie kilka juniorskich błędów wynik mógłby być rozstrzygnięty. Tak się jednak nie stało i w drugiej połowie Tunezyjczycy szybko odrobili starty i długimi momentami zanosiło się na to, że to oni mogą wyjść zwycięsko z tego pojedynku. Na szczęście Polacy nie dali się przełamać i ostatecznie zwyciężyli dwoma bramkami.

Z naszych tym razem na parkiecie oglądaliśmy Michała Daszka, który rozegrał przyzwoite spotkanie oraz Tomka Gębalę. Nasz rozgrywający tradycyjnie już dużo wchodził w strefę przeciwnika tym razem jednak skutkowało to najczęściej wywalczeniem rzutu karnego – dobre i to. Zdobył też ważną bramkę w samej końcówce spotkania – po wejściu w strefę a jakże by inaczej. Mam nadzieję, że trener Przybecki dotrze wreszcie do tego zawodnika i „zmusi” do poruszania się nie bliżej bramki przeciwnika jak 10m i bombardowania z tego obszaru. Proponuję jakąś karę np. za każde bezsensowne wejście w strefę winowajca stawia piwo. Może to poskutkuje? Oczywiście wszystko to jest forma żartu bo czasami wejście Tomka przynoszą pożądany efekt jednak w przypadku zawodnika o takich parametrach fizycznych jednak tych rzutów z daleka powinno być zdecydowanie więcej.

W poniedziałek reprezentacja Polski zmierzy się w swoim ostatnim meczu na turnieju ze zwycięzcą meczu Arabia Saudyjska – Argentyna.

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika