W meczu o wszystko Polacy niestety nie sprostali kolejnemu rywalowi i zanotowali porażkę z reprezentacją Rosji. W efekcie straciliśmy definitywnie szanse na awans z grupy i przyjdzie nam się mierzyć w turnieju pocieszenia z najsłabszymi zespołami mistrzostw. Przykre to niestety, momentami aż nie chciało się patrzeć na popisy naszych graczy we wczorajszym spotkaniu. Najgorsze jest to, że przeciwnik w zasadzie nie pokazał nic wielkiego – w grze utrzymywało go dwóch zawodników: Atman (który to już przecież podpisał u nas kontrakt, prawie…) i Bogdanov (niemiłosiernie obijany przez naszych zawodników nawet w czasie rzutów karnych). A u nas? Piotr Chrapkowski, którego chyba dopadł syndrom rychłej zmiany klubu bo ponownie gra jakby treningi zaczął tydzień temu. Rafał Przybylski, na którego osobiście bardzo liczyłem, do gry nie wnosi zupełnie nic i po 3 meczach mistrzostw ma na swoim koncie nie więcej jak 5 goli – trochę mało jak na pierwszego rozgrywającego na swojej pozycji. Przemysław Krajewski niby gra ale jest kompletnie niewidoczny i nie daje od siebie nic a do tego wczoraj zawalił 2 karne (czyżby też syndrom zmiany klubu?). I tak można wymieniać dalej. Z naszych kolejny zły mecz w wykonaniu Michała Daszka – od tego zawodnika każdy chyba oczekiwał jednak więcej. Tomek Gębala próbował, szarpał się z zawodnikami przeciwnika i efektu z tego nie było żadnego a jak tylko przypomniał sobie że ma ponad 210 cm wzrostu i postanowił rzucić z 10 metra to od razu piłka lądowała w siatce. Może trzeba mu „profesora Żołędzia” aby poukładał mu w głowie to i owo. Sam nie wiem. Maciek Gębala głównie w obronie a Loczek pojawił się tylko na jeden rzut karny.
Osobny akapit należy się naszemu trenerowi. Będę się upierał przy tezie, że ten człowiek nie nadaje się na trenera reprezentacji. Pomijam już nawet jego niestosowne zachowanie w wielu sytuacjach chociaż na poziomie mistrzostw nie powinno się to zdarzać. Talant preferuje grę poukładaną w najdrobniejszych szczegółach – każdy ma stać dokładnie tam gdzie zostało ustalone i poruszać się tak jak to zostało ustalone. Aby to zafunkcjonowało to po pierwsze trzeba mieć solidnych wykonawców a przede wszystkim spędzić tygodnie na trenowaniu tego. Ile razy czy to Tkaczyk czy Paczkowski wspominali jak skomplikowane zagrywki ustawia w klubie trener? To się zwyczajnie nie ma prawa sprawdzić na poziomie reprezentacji z prostej przyczyny: ludzie spotykają się na klika dni w czasie których nie sposób jest to wszystko opanować. Dodatkowo trener ewidentnie gasi zawodników: jeden błąd i na ławkę po opieprz. Tak się nie da pracować z ludźmi młodymi, którzy siłą rzeczy te błędy będą popełniali. Związek oczywiście nic z tym nie zrobi, Talant powie za 3 lata sorry nie udało się a my zostaniemy z przysłowiową ręką w nocniku….
Dziś kolejny mecz naszych. O 17.45 gramy z Japonią, która prezentuje się więcej niż przyzwoicie także łatwo nie będzie.
Męki z Japonią, ale jest zwycięstwo. Sam nie wiem czy mam się cieszyć z bardzo dobrego meczu Loczka, czy nie?
Dwie rzeczy udały się kirgizowi w tym meczu : Loczek w bramce i jachlewski na rozegraniu w drugiej połowie, reszta delikatnie mówiąc nie zachwyca. Długie lata przyjdzie czekać na kolejne medale, brak lidera na rozegraniu, gierak, łyżwa, niewrzawa to ligowy poziom a nie reprezentacyjny. Gdyby Paczkowski się nie wykurował bylibyśmy w ciemnej d… na prawym rozegraniu, przecież Przybylski to poziom 2 ligi… Niech ktoś w końcu wytłumaczy T.Gębale żeby się nie pchał na kontakt tylko napieprzał z 11m, wychodzi w górę otwarta droga na rzut a ten znowu kozioł i kontakt… Nie bój się chłopie rzucać!
Jeszcze jedno – chrapek od momentu transferu do kielc zatrzymał się zupełnie jeśli chodzi o ofensywę a i w obronie w większości sytuacji robi za pachołek do mijania… już widzę jak pogra w bundes…
Mistrzostwa się kończą (oczywiście dla nas) ,czas wracać na własne podwórko , połowa pracowitego stycznia już za nami ,robota pali się w rekach(widać silne wsparcie vice prezesa). Czekamy na efekty z niecierpliwością.
Ja osobiście aż się boję !