Czy to oby na pewno była bitwa ? Czy może jednak zwykłe harce mające dopiero zacząć prawdziwy bój? (foto: Bartosz Sobiesiak)
Kilkanaście dni przed meczem kibice, zawodnicy, działacze oraz dziennikarze w obu miastach zaczynają żyć kolejną odsłoną sławetnej „Świętej wojny” między Płockiem a Kielcami ; zaczynają toczyć polemiki, analizować składy , formę czy sytuację każdej z drużyn; internetowi „trolle” ruszają do boju na słowne potyczki i w pocie czoła wymyślają inwektywy pod adresem przeciwnika. Do meczu dochodzi w sytuacji, kiedy po wpadce płockiej drużyny w meczu z piotrkowianami stawką przestaje być pierwsze miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Pytanie zatem o co walczyli zawodnicy obu drużyn??
Dla kibiców, którzy zazwyczaj dość emocjonalnie podchodzą do tej kwestii odpowiedź jest stosunkowo prosta: walka toczy się o zwycięstwo (to banał), honor, szacunek, o to by podbudować morale- zarówno wśród kibiców, jak i wśród zawodników. W zasadzie żaden z zawodników, czy trenerów nie znajdzie innego poglądu wypowiedzianego publicznie.
Warto jednak zadać pytanie jak jest naprawdę? Czy z całą pewnością możemy powiedzieć, że w sobotę wszystkim w Orlen Arenie – mówiąc kolokwialnie – „chciało się chcieć” ?
Wszyscy, którzy cokolwiek wiedzą o polskiej piłce ręcznej, są gotowi obstawić w ciemno, że w finale rywalizacji o Mistrzostwo Polski spotkają się drużyny z Mazowsza i Świętokrzyskiego. Każda inna drużyna rywalizująca o złoty medal zostanie odebrana jako niesamowita sensacja; można powiedzieć, że wszystko jest pewne od momentu startu rozgrywek, a rywalizacja dla reszty zespołów Superligi toczy się o miejsce trzecie. Jakie zatem znaczenie w ostatecznym rozrachunku miał sobotni mecz? Dla kibiców Wisły czy Iskry kolosalne… to pewne; lecz poza wymiarem marketingowym czy czysto ekonomicznym – żadne.
Wiemy, że celem obu drużyn jest Mistrzostwo Polski. Dla Wisły, która ostatnie trofeum wywalczyła w sezonie 2010/2011 i od tego czasu występuje jedynie w roli pretendenta do tytułu ostatnie zmiany regulaminu rozgrywek ( o zwycięstwie zdecyduje mecz i rewanż, a nie jak dotychczas rywalizacja do trzech zwycięstw) zdają się być jeśli nie zbawieniem to na pewno sporą szansą na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. W tym świetle należy zastanowić się czy w interesie Wisły nie jest przestawienie myślenia na czysty pragmatyzm . W zasadzie wygrana rywalizacja z Kielcami nic Nafciarzom, oprócz psychologicznej (teoretycznej) przewagi nic nie daje. Z drugiej strony zamiast jeszcze bardziej rozdrażnić niedźwiedzia ( już i tak wściekłego po blamażu z Montpellier) zwycięstwem we własnej hali możemy spróbować go uśpić, może nie przejść koło meczu, ale specjalnie się nie nadwyrężać. Mogliśmy zagrać swoje zawody, przetestować kilka rozwiązań, zagrań czy wyborów personalnych, utrzymać się w tzw. „gazie” po to by w kluczowym momencie rywalizacji bez kontuzji, urazów, bez przesadnego zmęczenia stanąć do walki o złoto. Tylko co tak naprawdę oglądaliśmy ?
„Kielce od mistrzostwa ,nie były tak słabe”, „Jak teraz ich nie pykniemy to kiedy…” –
Jak mantrę od kilku lat na tym etapie sezonu koloryzując rzeczywistość powtarzają płoccy kibice. Mówili to także wtedy, kiedy kielczanie zdobywali ligę mistrzów. Jeśli zatem kielecka drużyna jest tak słaba, to gdzie jesteśmy MY? Czy walczymy o złoto, czy jedynie o utrzymanie (sic!) drugiego miejsca na podium?
Jeśli spojrzymy na przebieg meczu nie otrzymamy jednoznacznej odpowiedzi. Nafciarze potrafili zatrzymać Aguinagalde, który zdaje się być kluczem do sukcesu ekipy ze świętokrzyskiego. Swoich umiejętności nie potrafili pokazać Jurecki czy Lijewski; skutecznie zatrzymany został Karol Bielecki, który nieraz karcił płocczan rzutami z drugiej linii. Nawet dobre statystyki Szmala wynikały bardziej z nieporadności Nafciarzy, niż jego wybitnej gry. Jeśli zastanowimy się nad tym jak zaprezentowali się Wiślacy, to z jednej strony mieliśmy fantastyczny popis umiejętności Adama Morawskiego, a z drugiej chaos i nieporadność w ataku. Mieliśmy sytuacje rzutowe, z których nie potrafiliśmy skorzystać. Nieustannie w akcjach ofensywnych bezwiednie pchaliśmy piłkę do koła, z czym radzili sobie kielczanie. Festiwal rzutów karnych z naszej strony zasługuje zaś na spuszczenie zasłony milczenia…
Gdzie jest Wisła i na co ją stać ?
Ostatnie, bardzo przekonywujące wygrane z Azotami (36:24), Kwidzynem (35:19) czy wcześniejszy mecz z Pogonią (41:22) pozwalają sądzić, że wynik meczu z kielczanami nie odzwierciedla ani potencjału ani też formy płockiej drużyny. Nietrudno wyobrazić sobie, by kilka bramek ze skrzydeł dorzucili Lovro Mihić z Michałem Daszkiem, by wykorzystać potrójną karę kielczan, by nieporozumienie Gębali i Ghioneii na kole zamienić na bramkę, by zamienić dwa karne na gole, by wykorzystać choćby dwie skuteczne obrony Morawskiego (odbił 13 z 32 rzutów) na zakończone golem kontry. Jak zatem wyglądałby ostateczny wynik meczu? Czy te 5 bramek, które dzieliły nas od Kielc naprawdę jest odzwierciedleniem umiejętności? Jest dość prawdopodobne, że Wisła „pozwoliła” przeciwnikowi rzucić 23 bramki, jednak czy 18 czelnych rzutów to wszystko na co stać Nafciarzy?
opracował P.W.
Akademicka analiza w stylu gdyby Veszprem nie popelniło 7 błędów w końcówce finału LM to Kielce nie wygrałyby ligi mistrzów.
Na dziś to przegraliśmy z Kielcami w domu i daliśmy im wielką przewagę na pierwszy mecz finałowy.
@Machnas coś jest takiego w Twojej analizie, że trochę mi lżej na duszy i gdyby tak było rzeczywiście to byłaby to strategia godna Napoleona.
Ale ja widziałem minę Sz.P Prezesa i Sz.P Prezydenta po meczu.
Moim zdaniem mecz przegrany w głowach Zawodników. Poprostu.
@Trent.R analizę przygotował kibic @P.W. 😉 Pokusiłem się o publikację, ponieważ w głębi duszy wierzę, że mogło by tak być. Przypominam, że autor też wysuwa pewną hipotezę – niczego nie możemy być pewni. Oczywiście realizm nakazuje zimny prysznic – natomiast czas pokaże 😉
Ok rzeczywiście nie doczytałem 😉
Bardzo bym chciał, żeby to była „zasłona dumna”, i myślę że każdy z Kibiców by tego chciał.
Ale patrząc na poczynania Ekipy Zarządzającej u sterów Klubu, to chyba ponad ich Wybitne Umysły.
Ale oczywiście jeszcze wszystko jest do wygrania i jestem z Drużyną.
„Zasłona dymna” miało być 🙁
Gdy przed meczem pisałem w podobnym tonie, dostawałem reprymendy. Jak to widzę napisałem po meczu. Obrona równa. Koło i środek do tyłu. Bramki porównywalne. Mamy rezerwę na lewym rozegraniu „Dan”. Obraz gry wskazał wiele mankamentów, które występują od dłuższego czasu. Słabe rozegranie generalnie / środek dno /, a co za tym idzie słaba skuteczność. Rzuty karne tragedia. Widzę konieczność zmiany do wykonywania rzutów karnych. Bardzo słabe prawe rozegranie, chociaż potencjał jest, szczególnie Sime nic nie grał. Oddzielny temat, to Żytnikow. Nie wiem dlaczego robi te piruety i traci proste piłki. Po jego utratach straciliśmy minimum 2 bramki. Według mnie nadal słaby przy dobrym bramkarzu jest Gonea. Powinien więcej grać Daszek. Skrzydłowi grają zbyt statycznie. Zastanawia dlaczego Toledo, grając w reprezentacji Brazylii robi z Kusa wiatrak, a grając dla nas jest bezradny. Osobiście widzę szansę. Jestem kibicem i nadzieja umiera dopiero po ostatnim gwizdku. Ale Kielce personalnie są niestety lepsze.
kibic@mazowsze masz racje skład wisły płock odstaje od kieleckiego składu ale to jest wina tego że zarządzanie i ludzie zarządzający jeszcze bardziej odstają od władz iskry
W sprawie zarządzania wypowiadałem się. To jest sabotaż!
Odbiegając od tematu. Zarabec podpisał umowę z THW Kiel.
A Duvnjak? Będą mieli kosmiczny środek, jeżeli obaj zostaną. A my co? Śpimy nadal. Kończy się sen, o potędze? Szmaty skompletowali skład bombowy z Bombacem na rozegraniu. My „pójdziem boso” jak śpiewa góral. Zostaje tylko nadzieja w Olkowskim, że dadzą mu szansę i nie zmarnują go. Kto nie ma miedzi, to w domu siedzi. Niech ściągają Lemaniaka, wprowadzają Olkowskiego i tak drugie miejsce w lidze zajmą. Chyba, że bardzo sprężą się Puławy. Kwidzyń na krajowym podwórku gra w większości wychowankami. Nasi zdobywają seryjnie tytuły mistrzowskie, więc powinniśmy być od nich lepsi. Jako kibic będę akceptował, promowanie i granie naszymi chłopcami, nawet kosztem zamiany miejsca drugiego na trzecie. Ściąganie szrotu zagranicznego, to szkodliwy kierunek dla Wisły i reprezentacji.
Duvnjak ma kontrakt z Kiel do czerwca 2020 roku.
W Kielcach zbyli 72% udziałów Niemcowi Korony / zespół piłki nożnej, a 28 pozostało w gestii miasta. Nabył były reprezentacyjny bramkarz niemiecki. Mają drugiego Serwasa teraz do piłki nożnej.
I ch*j nas to obchodzi, może przeprowadzisz się w końcu do Kielc i przestaniesz nas w końcu zalewać swoją wiedzą/spamem?
Dobry jesteś – chyba od rządzących SPR Wisłą. Faktycznie myślisz jak niebieskie ludziki.
Już niektórych, żeby nie napisać większości, komentarzy nie chce się już tu czytać. Gdzie do kur…y nędzy byłeś kibicu mazowsza jak było spotkanie tych nieudaczników z nami? Twierdzisz, że byłeś. Jakoś tak aktywny jak tu jesteś to wtedy nie byłeś. I większość z Was tu udzielających się. Nowakowski piąteczki z Wami przybił i baliście się gęby otworzyć!!!
I tak wszyscy już wiedzą, że Nafciarze.info są opanowane komentarzami partyjnych, ścierających się ze sobą. Sezon się skończył, czym tu się podnicać. Srebro i II miejsce w PP – cele zrealizowane. Jak na meczu zamiast gwizdać na Nowakowskiego i tych pseudo prezesów to wy ****** na przedstawiciela Orlenu gwiżdżecie – bo co bo z PIS-u??? Czy to PIS czy PO mam ich w dupie. Dobro klubu przede wszystkim. Ja w tym cyrku nie uczestniczę dalej. Sami ten klub pikujemy w dół, dokładamy do tego wielką cegiełkę bo godzimy się na to dziadostwo grzechem zaniechania. Kibole forum, jeden mądrzejszy od drugiego.
100% zgody z @kakari ! Co wam daje jęczenie na nafciarze.info ? Skoro tak nam się niektóre rzeczy nie podobają to może w końcu pokarzemy jaja i coś zrobimy ? Proponował bym zacząć od ustalenia wspólnego stanowiska wszystkich kibiców, by zapobiegać takim sytuacją jak z gwizdami na orlen. Takie chwile wynikają z braku dyscypliny i kogoś kto by to wszystko ogarnął, dopilnował. Różnice światopoglądowe musimy zostawiać w domu – powinna istnieć jedna grupa która spajała by pozostałe i im przewodziła, narzucając pewną najlepszą dla klubu i Nas drogę dążenia do celu jakim jest wielka Wisła w każdej płaszczyźnie – od rywalizacji sportowej po trybuny. I ważna kwestia, musi to być grupa niezależna, niezwiązana z polityką i w związku z tym stowarzyszenie odpada. Ustalmy wszyscy kto jest naszym wrogiem, zjednoczmy się i w końcu zróbmy coś realnego !
No to na final PP mamy „blisko”…
Dzisiaj usłyszałem, że Zbychu ma zostać. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Byłaby to kolejna porażka zarządu, marnowanie kasy. Przecież podobno nie mamy pieniędzy, a potrzebujemy środkowego. Wolałbym zostawić Puszkę. Przynajmniej gra, lepiej broni i zawsze może zagrać w ataku.
Ale żeby sprowadzić nowego zawodnika to trzeba ruszyć cztery litery, prowadzić rozmowy, negocjować, a dla naszego zarządu to męczące lepiej podpisać umowę z zawodnikiem na miejscu to mniej męczące i bardziej wygodne dla zarządu.
Ja byłem na spotkaniu i w większości, o co mi biega powiedziałem. Na nic odpowiedzi nie uzyskałem. Pytałem między innymi, dlaczego nie wykorzystał okazji kiedy przy władzy była PO – „cicho sza”, czy myśli o oddaniu udziałów jakiemuś innemu podmiotowi, też uciekł od odpowiedzi. Jestem zbyt dorosły, aby się przekrzykiwać. Nie wiem komu na tym zależało, aby zrobić z tego jarmark. Takie spotkanie nie mają sensu. Musi być jakiś prowadzący, ktoś udzielać głosu. Spotkanie, na którym od razu wodzirejem zostaje osoba, która ma wobec zgromadzonych złożyć jakieś sprawozdanie i wyjaśnić wątpliwości, nie może prowadzić spotkania, bo później, co chce to słyszy i na co chce, to odpowiada. To spotkanie było nieprzygotowane, chyba celowo, aby główne problemy pominąć. Pytałem o bramkarza Węgra udali, że nie słyszą, a gdy wskazywałem Wiśniewskiego, skwitował któryś, że za młody. Dalej nie dali tematu drążyć, bo był bałagan. Na takie spotkania szkoda czasu. Faktycznie konieczne jest zorganizowanie się kibiców, bo w jedności siła.
kibice@mazowsze przecież o tym piszę juz od dawna!
Uwazacie ze to cos da? Spotkania kibicow itp? Przeciez te miernoty na czele z panem o dlugich wlosach smieja sie wam w twarz. Nie tak dawno przeciez klaskaliscie na nich, a teraz chcecie przeciwko nim walczyc. Jedno jest pewne dopoki polityka jest w klubie nic sie nie zmieni. Uwzacie ze oni oddadza dojna krowe? przeciez oni nic innego nie umieja robic poza rozszerzaniem administracji i braniem wyplat. Co do kwesti sportowej niestety nawet sie nie ludze ze wygramy puchar albo MP. A w nastepnym sezonie bedzie jeszcze gorzej.
Koledzy kibice Wisełki. Zdrowych Wesołych i Spokojnych Świąt dla Was i Waszych rodzin oraz żebyśmy mogli się w tym roku cieszyć z Mistrzostwa Polski i Pucharu Polski. Tego Wam i sobie gorąco Życzę. Wisła Wisła Wisła
Przyłączam się do Życzeń ….. Wszystkiego Najlepszego Wesołych Świąt dla Was Wszystkich.
Taki off top Lijek i Bielecki maja wrocic do kadry. Skosnemu pali sie grunt po nogami i naklania swoich na gre. Teraz nie sa zmeczeni i moga grac ? PO raz kolejny pokazuje nam to iz skosny nie powinien byc selekcjonerem Kadry.
na pewno nic nie da oklaskiwanie prezydenta i prezesa a gwizdanie na sponsora.
Patrząc na to z boku i obiektywnie to śmierdzi mi tu jakąś współpracą części kibiców z miastowymi
@Wawiak Stowarzyszenie współpracuje z miastem. Dofinansowania itp
Boli wojtusia stowarzyszenie oj boli 🙂 I dobrze ma boleć 🙂
Jeżeli kibice są na garnuszku właściciela klubu to to jest patologia