Po absolutnie szalonym meczu zakończonym serią rzutów karnych wygrywamy z Kielcami i jesteśmy krok od mistrzostwa Polski! Chwilo trwaj!
Wkrótce więcej…
Po absolutnie szalonym meczu zakończonym serią rzutów karnych wygrywamy z Kielcami i jesteśmy krok od mistrzostwa Polski! Chwilo trwaj!
Wkrótce więcej…
JKJ
W końcu wygraliśmy mecz „po kielecku”. Bramka po czasie + rzuty karne;) wszystko się układało do momentu, gdy w drugiej połowie przez kilka minut nie mogliśmy zdobyć bramki i później już trudno było wrócić na odpowiednie tory. W Kielcach niestety tak grać nie możemy. Sędziowie w końcówce pokazali, że nie radzą sobie z presją i każdą decyzję analizowali na Var. Bramka Samoili mocno dyskusyjna. Ale w drugą stronę też było widać brak konsekwencji. U nas czerwone kartki po akcjach, gdzie nikt nie celował rękami w głowę przeciwnika, a gdy z drugiej strony Gębala tak samo traktuje naszego zawodnika to dostaje tylko 2 minuty (każdy zdaje sobie sprawę, że bez Gębali Kielce miałyby trudność z uzbieraniem 2 zawodników z Polski w polu. Nahi też powinien wylecieć wcześniej, za to co wyprawiał w akcjach bez piłki…
Kirył chłopie po takiej bramce mam nadzieję, że dostaniesz swoje minuty.
I będziesz legenda tego klubu.
Mirko to nie była dziś firanka. Mirko to był prawdziwy DYWAN mazowiecki w bramce przy tych karnych.
Co do repertuaru to dziś jedynie brakowało mi pie******le Kielce.
23 godzina, a w głowie nadal szumi. Orlen Arena odleciała.
Mecz wygrany w „kieleckim” stylu. Takiego scenariusza to chyba nikt by nie napisał. Kirił i Mirko szacunek, nie byliście pierwszoplanowymi postaciami przez cały sezon, ale zęby zaciśnięte i w najważniejszym momencie daliście nam tyle szczęścia.
Ale żeby nie było tak wesoło, mieliśmy chyba trzy szanse żeby prowadzić +3,a za kilka minut był już remis i nawet -1. Ten mecz mógłbyć wygrany już w 55 minucie i nie było by tej dramaturgii.
Wooow!!Ten mecz mógłby poziomem dramaturgii i nieprzewidywalnością obdzielić cały sezon. Kto jeszcze kilka tygodni temu zaryzykowałby stwierdzenie, że 1:0 z Kielcami w play-off to będzie zasługa Kirila i Mirko? Pierwszy z nich zapewnił nam remis jak oddał chyba drugi rzut w meczu, a licząc jego statystyki na rozgrzewce między połowami naliczyłem chyba 2/20. Kiril nie trafiał nawet w światło bramki 🙂 Mirko z kolei w karnych przypominał kocura sprzed lat, a w decydującym karnym Dylana podpuścił i złapał jak juniora.
To chyba pierwszy mecz na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, kiedy przy naszej niespecjalnie dobrej grze z przodu byliśmy w stanie wygrać z Kielcami. A raczej wyszarpać im ten mecz w sposób niebywały. Widać, że Wisła mentalnie tworzy ekipę, która nie zostawi milimetra i walczy do samego końca. Gorzej nie dało się zakończyć meczu do 59:59 (babol Terzica w ostatniej akcji w obronie, babol w ostatniej akcji w ataku – Georgo dał się złapać przy grze 7 na 5) i zakończyć pierwszej serii rzutów karnych (1:0 dla nich).
Z drugiej strony spektakularniej nie dało się zakończyć spotkania w 60 minutach i całej serii karnych. Rzutem bezpośrednim i broniąc 4 karne z rzędu(!). Pamiętam, jak dwa lata temu Wolf wygrał Kielcom mistrza i wybronił u nas w Płocku chyba 5 lub 6 karnych. Teraz to Kielce powinny mieć kompleks Alilovica przy karnych.
Zwycięzców się nie ocenia, ale osobiście nie do końca rozumiem, brak Dimy poza składem. Wydaje mi się, że dałby więcej opcji niż Marcel Sroczyk, szczególnie gdy nie ma Tina i trzeba zagrać 1:1, rzucić z dystansu, dograć do koła. Nie rozumiem też ryzykowania z graniem kluczowej akcji przez Fazekasa. Dzisiaj w ostatniej akcji dał się złapać (czym wku*&ił chłopaków), w zeszłym roku w Kielcach w kluczowej akcji w 59 minucie popełnił błąd i wyleciało nam mistrzostwo. To takie dwie decyzje/wybory Xaviego, co do których mam wątpliwości, czy są dobre.
Ale na bok moje refleksje, najważniejsze, że jest dla nas 1:0. 4 z 5 ostatnich meczy padły naszym łupem, w tym 3 wyjazdowe. Oczywiście przez drugą stronę jest to deprecjonowane – zły jest terminarz ligi, przepis o dwóch Polakach, rozgrywanie 1-ego meczu w mieście 2-ego zespołu fazy zasadniczej. Zły sędzia, rzut Kirila i wiele innych… Dobry jest za to Alex w karnych i Talant, który na serie karnych nie wpuszcza gościa ze 100 % skutecznością (Karacic).
Co za tydzień ? W obronie jedni i drudzy dobrze chodzą, bramkarze trzymają poziom, a skrzydła wykorzystywane są sporadycznie. W Kielcach my na rozegraniu chyba nie powinniśmy zagrać tak bez wyrazu i z tyloma błędami (szczególnie Miha), a ich lewa połówka chyba nie utrzyma poziomu (Rudy i Dani w końcówce ciągnęli im mecz). Trzeba jechać i to wyszarpać, podobnie jak dziś.
P.s. Wszyscy cisnęli z Gębalą, ale na szczególne pozdrowienia za pajacowanie w meczu zasługiwał Paczkowski. Dobrze, że wyleciał w ostatniej minucie – przez to może zabrakło tego jednego gościa w murze, bo piłka chyba otarła się o Morytę. Zabrakło i boli. I bardzo dobrze.
I niech zaboli raz jeszcze.
NAFCIARZE !!!
P.S. 2 – ćwiczyć karne, bo Mirko zrobił swoje, ale statystyka 2/5 chluby nam nie przynosi i przy takiej skuteczności 99.5 % konkursów karnych byśmy przerżnęli.
Najważniejsze, że jest jeszcze spore pole do poprawy. Na pewno Zarabec, Fazekas czy Lucin potrafią zagrać dużo lepsze zawody w ataku. Wszystko w naszych rękach.
Po obejrzeniu wszystkich skrótów, wideo, relacji na instagramie, facebooku stwierdzam, że Fazekas jest „nasz”. Wczoraj na meczu był jego ojciec, chłopak całuje herb, wchodzi w interakcje z kibicami, w Kaliszu złapał nawet za megafon.
Jasne, czasami irytuje tą grą 1v1, ale nadal jest młody i ma wiele zapasu. Pan Stanowski i Gadżet muszą zrobić wszystko żeby Veszprem go nam oddało za rok.
Pozdrówki Nafciarze, widzimy się w niedziele.
Ale wczoraj było grube meczycho 💪🔥 cała hala odleciała a Mirko powrót z zaświatów w królewskim stylu.
PUCHAR JUŻ MAMY – NA MISTRZA POLSKI CZEKAMY!!
p.s. jebać tych kieleckich płaczków. Znowu ich niedobrzy sędziowie oszukali 😅😅
Nie zagraliśmy wczoraj dobrego meczu a mimo wszystko bez świetnych zawodów ze strony najważniejszych zawodników: Lucina, Mihy (wręcz bardzo słabo), czy Fazekasa, którego też stać na więcej to wygraliśmy. Kiedyś pojedyncze zwycięstwa z gaciuchami były niczym święto, tymczasem na ostatnie osiem meczów wygraliśmy sześć. Niby dzieli nas już tylko jeden krok, ale żeby wygrać tam na wyjeździe musimy zagrać o wiele lepiej niż wczoraj, tamci odrobili lekcje i Miha czy Gergo praktycznie wcale nie pokazali swojego standardowego repertuaru gry jeden na jeden, nie wychodzili wyżej w obronie jak w Pucharze tylko twardo stali płasko i momentami w ataku pozycyjnym totalnie nie wiedzieliśmy jak skruszyć ten mur. Na szczęście każdy kolejny mecz z nimi to zupełnie inna historia, wątpię czy rudy zagra dwa tak dobre mecze pod rząd, a Miha znów tak słabo, Alex końcówkę sezonu gra na oparach, dobrze go wczoraj odcinaliśmy od rzutu. Niby tak blisko a wciąż tak daleko 😉
Super, że wygraliśmy. Gratulacje dla drużyny, każdy dał coś od siebie. Na rewanż w kielcach musimy coś przygotować extra w ataku, bo teraz rozczytali nas idealnie. Obrona była super, wiele bramek wpadło po rozpaczliwych rzutach mend.TO MUSI BYĆ TERAZ !!!!!
Kielce składają protest w związku z tym, że Kiryl oderwał nogę od parkietu w trakcie rzutu (załączając na swoim profilu zdjęcie, gdzie widać, że prawa noga jest zgodnie z przepisami na parkiecie ;)). Ktoś tutaj nie umie się pogodzić z porażką. Przeważnie to większość takich meczy była sędziowana w ich stronę stąd pewnie ich zdziwienie.
Kurczaki mają słabą pamięć obłudni hipokryci.
Rok temu alex zdobył bramkę dająca majstra po krokach. Zostało to uznane wbrew przepisom – przed rzutem Hiszpan popełnił błąd kroków (wykonał ich aż sześć), czego nie dostrzegli prowadzący zawody sędziowie.
Dodatkowo analiza szczegółowa przebiegu meczu finałowego, wykonana przez 4 osoby, wskazała na fakt, iż liczba decyzji błędnych sędziowskich podczas finału na niekorzyść drużyny Industria Kielce, wynosiła jedynie 6 (sześć), podczas gdy liczba decyzji błędnych sędziowskich na niekorzyść drużyny SPR Wisła Płock to aż 34 (trzydzieści cztery) decyzje błędne. Stosunek na niekorzyść drużyny SPR Wisła Płock wynosi więc „niemal razy 6″ (sześć razy więcej) więcej błędnych decyzji niekorzystnych niż dla drużyny przeciwnej, która finalnie została określona jako zwycięzca Spotkania Sportowego.
I teraz Lijek nagle coś pieprzy o mówieniu jednym głosem razem z Wisłą Płock??? Jak nam sędziowie co roku odwalali takie numery jak wyżej i okradali nas bezczelnie z mistrzostwa to było dobrze!? Jak widać perspektywa widzenia zależy od punktu siedzenia. Tfu na tych obłudników! W niedzielę robimy swoje i świętujemy mistrza a płaczki i donosiciele niech piszą protesty i się dalej babrają w gównie zwanym polskim sędziowaniem.
Brak mistrzostwa to dla kurczaków może oznaczać gwóźdź do trumny. Teraz będą stosować wszystkie brudne chwyty.
Szanowni państwo, szerokości na drodze! Widzimy się pod Kurnikiem, a później kąpiel w fontannie;)
Ave Wisła!
Wisła King