Za nami umowna pierwsza połowa sezonu 20/21, którą jak co roku wyznacza przerwa świąteczna połączona z turniejem mistrzowskim reprezentacji rozgrywanym w styczniu. Czy to był udany czas dla naszej Wisły? Postaram się w kilku zdaniach opisać jak ja oceniam naszą postawę w minionym półroczu.
Przed sezonem w składzie doszło do kilku istotnych zmian jednak należy podkreślić, że tradycyjnej rewolucji tym razem nie było: 2 nowych obrotowych, wymiana prawej połówki, korekta na prawym skrzydle. To wszystko jak na nasze standardy to niewiele. Mimo wszystko ja od początku byłem zdania, że kadrowo nie będziemy mocniejsi niż w poprzednim sezonie, co zresztą było zarzewiem kilku dyskusji na naszym forum. Nie będę teraz oceniał kto miał rację a kto się mylił z bardzo prostej przyczyny: po długich rozmyślaniach nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić postawy naszych w tym pierwszym półroczu. Na naszą grę ogromny wpływ miały przerwy jakie musieliśmy robić w wyniku licznych zakażeń COVID w zespole oraz multum mniejszych i większych urazów jakie raz po raz nękały naszych zawodników. To wszystko powodowało, że praktycznie nie złapaliśmy swojego rytmu gry i nie mogliśmy pokazać swojego pełnego potencjału (nie oszukujmy się ale z Daszkiem na połówce choć doskonale zdaję sobie sprawę jak znakomity jest to zawodnik, nie da się wygrywać poważnych meczy). Głównym problemem była oczywiście prawa połówka, która nie zafunkcjonowała zgodnie z przedsezonowym założeniami w żadnym meczu. Szykowany na główny motor napędowy David Fernandez, najpierw długo leczył uraz by potem wrócić na 2-3 mecze i znów wylądować w gabinecie lekarskim. Predrag Vejin, który przyzwoicie pokazywał się w sparingach przed sezonem, zaczął sezon na trybunach z urazem kolana, potem poprawił chorobą i właściwie nie odegrał żadnej roli w minionym półroczu. Dziurę przez moment łatał młokos Zoran Ilic, który spisywał się bardzo dobrze ale doskonale wiemy, że jego przygoda w Płocku dobiegła już końca i wrócił on na Węgry. Czy uda się doprowadzić Davida i Predraga do stanu „używalności” na drugą część sezonu – to, moim zdaniem, kluczowe zadania dla sztabu trenerskiego i opieki medycznej.
Oceniając grę naszych nie sposób przeoczyć wpadki w Szczecinie i tragedii w meczu z Kielcami w Płocku. Te 2 mecze mocno siedzą w głowie i powodują, że trzeba raczej drżeć o utrzymanie 2 miejsca w lidze niż myśleć o walce o mistrzostwo. Na przeciwnym biegunie są za to mecze w pucharach europejskich: tu komplet zwycięstw i więcej niż przyzwoita postawa zwłaszcza w meczach wyjazdowych, w których to rok do roku potrafiliśmy stracić punkty nawet z takimi tuzami jak mistrz Finlandii. Tym razem uniknęliśmy wpadek i jesteśmy na najlepszej drodze do zajęcia pierwszego miejsca w grupie. Słychać liczne głosy, że mamy autostradę do f4 tych rozgrywek ale tutaj nie byłbym takim huraoptymistą bo po drodze może czekać na nas mocna ekipa z Niemiec czy Francji a to jednak poziom zdecydowanie wyższy niż mistrz Austrii czy Rosji.
Przełom roku to również czas, w którym do czerwoności powinny być rozgrzane telefony w gabinetach włodarzy klubu. To czas, w którym muszą zostać dopięte transfery bo po mistrzostwach zaczyna się tylko łapanka i doskonale wiemy, że łakomych kąsków na rynku pozostaje niewiele albo nawet wcale. Mając to na uwadze tym bardziej zmroziły mnie wypowiedzi Pana figuranta, który to bez ogródek stwierdzał iż na ten moment nie jest znany budżet klubu na kolejny rok w związku z czym żadne wiążące decyzje transferowe do marca-kwietnia nie mogą być podejmowane. Gratuluję Panu poczucia humoru ale może to najwyższy czas żeby wrócił już Pan do swoich poprzednich zajęć bo na prowadzeniu klubu to Pan się zdecydowanie nie zna. Przez takie nieudolne działania pod znakiem zapytania staje kolejny sezon bo budowa zespołu na ostatnią chwilę niczego dobrego jeszcze nigdy nie przyniosła. Warto dodać, że po sezonie umowy kończą się aż 10 graczom pierwszego zespołu: Philip Stenmalm, Alvaro Ruiz, Predrag Vejin, Leo Dutra, Krzysztof Komarzewski, Abel Serdio, Jeremy Toto, Leon Susnja, Lovro Mihic, Ivan Stefanovic (kończy sportową karierę). Czy oni będą czekać aż Wisła łaskawie zaproponuje im coś nowego czy lada moment podejmą decyzje i podpiszą umowy z innymi klubami?
Oby sprawy transferowe zostały mimo wszystko rozwiązane jak najszybciej, oby udało się wreszcie doprowadzić do pełni zdrowia wszystkich zawodników i oby te drugie półrocze przyniosło nam wiele pozytywnych emocji sportowych, w których to dane nam będzie uczestniczyć na żywo na trybunach!
Figurant nie zrezygnuje.Ma plecy Pana Siemiatkowskiego,ktory go wepchnal na to stanowisko i mocna za nim obstaje mimo,ze figurant raz za razem sie osmiesza i nie ma pojecia o prowadzeniu klubu.Nie jest tajemnica,ze Pan vice prezydent i Pan Czwartek to rodzina
Dopóki prezydentem będzie Nowakowski to w klubie będzie panować miernota. Sportowo żadnego wzrostu nie widzę a inne zespoły doganiają nas i z drugim miejscem możemy mieć problem już w tym sezonie.
Popieram PiotrK. Zobaczymy jak wypadniemy z Puławami, choć wydaje mi się ,że jesteśmy dalej lepsi. Popieram też tezę ,że ciężko ocenić te pierwsze pół sezonu ze względu na wirusa, kontuzje i wszystkie przerwy. Trzeba dać nowym szansę by normalnie potrenowali i rozegrali chociaż pół sezonu , a potem powiemy czy byliśmy mocniejsi niż w poprzednim sezonie czy nie.
Były Nafciarz Janko Kević w składzie Chorwacji na MŚ