O zachowanie twarzy z HBC Nantes

Już dziś o 17.30 rozpocznie się kolejny pojedynek wyjazdowy Nafciarzy w EHF Lidze Mistrzów. Przeciwnikiem będzie wicemistrz Francji – HBC Nantes.

Na co można liczyć w tym spotkaniu? Po ledwie remisie z IFK Kristianstad ostatecznie chyba straciliśmy szansę na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Trudo bowiem uwierzyć, że zespół który do tej pory męczy się w każdym kolejnym spotkaniu (nawet w tych rozgrywanych ze słabszymi zespołami na krajowym podwórku) sprawi niespodziankę zgarniając punkty we Francji czy na Węgrzech. Trzeba zatem skupić się na powolnej odbudowie tak formy jak i morale zespołu. Powinniśmy skoncentrować się na sobie i własnych celach, grać ustalone zagrywki i schematy ustawienia w obronie. Kiedyś wreszcie musi skończyć się ten kryzys i poszczególne elementy układanki znowu stworzą jedną całość. Inaczej tego nie widzę. Niestety, takich czasów doczekaliśmy, że kolejne spotkanie w lidze mistrzów nie jest już świętem jak to było w ostatnich latach a raczej rodzi obawy przed blamażem naszych i jak to jest w moim przypadku psuje mi humor na resztę weekendu. Ciągle jednak pozostaje ten cień nadziei, że może to właśnie dziś my kibice dostaniemy ten prezent w postaci niespodzianki..

Wisła do Francji wybrała się w optymalnym składzie. W Polsce został Mateusz Piechowski i nasi dwaj młodzi: Alex Olkowski i Krystian Wołowiec. Nasz przeciwnik też chyba etap kontuzji w zespole ma już za sobą i kluczowi gracze gotowi są do dzisiejszych zawodów. Nantes postraszyło w ostatnim meczu ligowym rzucając przeciwnikowi aż 45 bramek co niezależnie od klasy rywala jest wynikiem robiącym wrażenie. Wygląda na to, że w ataku jest kogo się obawiać i jeśli nie zagramy na przysłowiowe 120% w tyłach to nie mamy czego szukać na boisku rywala. Taka szansa na punkty jak w meczu w Płocku się już nie powtórzy. Wówczas rywal przyjechał do nas w okrojonym składzie i po kilku słabszych występach w lidze. Gdyby nie fatalna skuteczność w ataku w końcówce meczu to my mielibyśmy 2 punkty za tamten mecz. Rzeczywistość okazała się niestety inna.

Niezależnie od okoliczności od zespołu oczekuję wyjścia na parkiet i walki o każdą piłkę. Jak dla każdego kibica jeśli będzie zaangażowanie, chęć zwycięstwa to nawet ewentualny brak punktów łatwiej będzie przełknąć. Naprzód Nafciarze!

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika