
Udana inauguracja sezonu 22/23 w wykonaniu Nafciarzy! W pierwszym spotkaniu wysoko pokonujemy Chrobrego Głogów 36 do 24. Najwięcej goli zdobył Przemysław Krajewski, który zanotował 6 trafień.
Pierwszy mecz to zawsze niewiadoma i już różne historie potrafiły się nam przydarzyć dlatego do tego spotkania podchodziłem z lekką nutą niepewności. Może nie martwiłem się o ostateczne rozstrzygnięcie ale o sam przebieg meczu jak najbardziej. Początek spotkania wydawał się potwierdzać moje przypuszczenia: gospodarze łatwo trafiali do bramki bronionej przez Pilipovica a nasi zawodnicy seriami obijali bramkarza gospodarzy. W efekcie czego niemal do 20 minuty mecz miał bardzo wyrównany przebieg. Od tego momentu jednak nasi zawodnicy wrzucili wyższy bieg dzięki czemu rywal tracił piłki a my punktowaliśmy z kontrataku. Zbudowana przewaga rosła z minuty na minutę oscylując nawet koło 15 goli w drugiej części spotkania. Zespół pokazał dojrzałość i dobrą formę na tle, w sumie koniec końców, nie najmocniejszego rywala.
Z nowych nabytków zobaczyliśmy na parkiecie Gonzalo Pereza, który potwierdził wysoką formę i duże umiejętności jakie prezentował w czasie przedsezonowych sparingów. Wzmocnieniem na pewno będzie prawy rozgrywający Piroch – potrafi wejść dynamicznie w strefę przeciwnika ale i, pomimo niezbyt imponujących warunków fizycznych, daje radę w rzucie z drugiej linii. W bramce wystąpił zarówno Pilipovic jak i Jastrzębski (poza składem Witkowski) ale żaden nie wyróżnił się niczym specjalnym. Na środku rozegrania zaprezentował się młody Japończyk, w przypadku którego czasem mam wrażenie, że głowa nie nadąża za nogami. Jak uspokoi nieco swoje poczynania to możemy mieć sporo pociechy z tego zawodnika. W Głogowie nie wystąpił jeszcze Dani Sarmiento. Na parkiecie pojawił się również Dawydzik jednak ciągle odnoszę wrażenie, że póki co jest jakiś przygaszony i gra poniżej swoich ogromnych możliwości.
Kolejny pojedynek już w najbliższy piątek. Przeciwnikiem Górnik, który będzie chciał zmazać plamę po weekendowym blamażu w Lidze Europejskiej. Początek spotkania o 18:05. Zapraszamy na halę!
Jeśli chodzi o mecz z Głogowem i naszych bramkarzy. To nie był, delikatnie mówiąc, dobry mecz Jastrzębskiego. Pilipović odbił trochę piłek ale generalnie trochę jakiś taki bez wyrazu. Może to inny typ charakteru i nie będzie wulkanem energii ale ważne, żeby wykręcał niezłe statystyki (w Głogowie 40%). Oby Witkowski wrócił do super formy i do skladu.
Japończyk wszedł bodajże tylko 3 razy typowo pod ustawione akcje. Przy dwóch asystował a jedną ładnie wykończył zdobywając bramkę wysadzając obrońcę z butów 😉 Także nie jest źle jak na wchodzenie z ławki na kilka minut na parkiet i potencjał jeszcze spory.
Poza tym świetni Gonzalo Arce, Lucin, Dachu, Kosa i Krajek.
Czekamy na pierwszy mecz z Sarmiento w składzie.
Chciałem zwrócić uwagę na dosyć ważną kwestię przed zbliżającym się pierwszym meczem w Płocku. Chodzi mi o ceny biletów na mecze ligowe i w Lidze Mistrzów. Najtańsze bilety na mecze PGNiG Superligi w Płocku kosztują 35 zł, a najdroższe 55 zł. Jeśli chodzi o Ligę Mistrzów to wygląda to następująco: najtańszy bilet 50 zł, a najdroższy 80 zł.
Dla porównania sprawdziłem, jak wyglądało to w Kielcach na pierwszym meczu ligowym z Piotrkowem, gdzie wiadomo, że hala jest dużo mniejsza, więc wydawałoby się, że ceny mogą być wyższe. Otóż jest przepaść między ich cenami, a naszymi.
W Kielcach na mecz z Piotrkowem, najdroższy bilet kosztował 20 zł (na najlepsze miejsca), a ulgowy 15 zł. U nas najtańszy na mecz z Górnikiem kosztuje 35 zł!!! Najtańszy bilet na mecz z Piotrkowem kosztował tam 15 zł, a najtańszy ulgowy 10 zł.
Co do Ligi Mistrzów, to w Kielcach najtańszy bilet można kupić za 40 zł ulgowy (normalny 60), a za najdroższy trzeba zapłacić jak u nas 80 zł lub 60 za ulgowy.
Według strony Łomży: „na wszystkie domowe mecze drużyny Łomża Industria Kielce w Hali Legionów dzieci do 10 roku życia wchodzą za darmo, bez gwarancji miejsca siedzącego. Na mecze ligowe uczniom, studentom do 26 r. ż., doktorantom, rencistom i emerytom oraz osobom niepełnosprawnym w stopniu znacznym przysługują bilety ulgowe”.
U nas 20% rabatu przysługuje młodzieży do laty 15, czyli za najtańszy bilet na mecz ligowy dziecko musi zapłacić 28 zł! w Kielcach dziecko albo wejdzie za darmo lub za 10 zł.
Rozumiem, że na najlepsze miejsca ceny są wygórowane, ale żeby gdzieś wysoko pod dachem za mecz ligowy trzeba było zapłacić 35 zł, a na LM 50 zł??? Jak my mamy zapełnić halę? Jak namówić do przyjścia na mecz przeciętnego „Kowalskiego”, który na co dzień nie interesuje się piłką ręczną? Gdzie zdrowy rozsądek? Znowu będzie gadanie, że hala pusta 🙁
Zgadzam się, ceny na LM są ok, ale kilkadziesiąt zł za mecz z Zagłebiem albo Chrobrym to przegięcie.
W Głogowie bilet na mecz ligowy kosztował 30 zł… Można się rozejść.
Piroch to gość którego potrzebowaliśmy. W ręcznej nie są potrzebne teraz super warunki, a mobilność, zwrotność i gaz na bramkę – patrz Dachu. Piroch to ma, a do tego gra obrona atak.
Sarmiento potrzebuje trochę czasu, ale o niego się nie ma co bać.
Lewa połówka jak gra Lucin też jest mocna. Tak samo jak skrzydła
Sezon prawdy przed Dawydzikiem. Na 100 nigdy nie miał tak ciężkich treningów. Zobaczymy jak się odnajdzie. Ale myślę, że trzeba mu dać kilka miesięcy i teraz będzie dla niego trudno. Zobaczymy co z niego będzie
Tylko, że dla Chrobrego mecz z Wisłą lub z Kielcami, to jak dla nas mecz z Barceloną lub z Paryżem. Zresztą wystarczy wejść na stronę Chrobrego i sprawdzić sobie cennik biletów. Jest tam zaznaczone, że na mecze z mistrzem i wicemistrzem Polski bilet normalny kosztuje 30 zł, a ulgowy 20 zł. Na pozostałe mecze – bilet normalny kosztuje 25 zł, a ulgowy 15 zł.
W Płocku najtańszy bilet normalny na mecz z Chrobrym kosztuje 35 zł, a ulgowy 28 zł.
Nie przesadzajmy, gramy w miesiącu średnio dwa mecze ligowe u siebie to koszt 70 zł, czyli (przeliczając cztery paczki fajek) jeżeli w miesiącu dla wiernego kibica wydatek 70 zł na „ukochaną” drużynę to jest dużo to ja nie mam pytań.
Dla wiernego kibica nie jest, ale cały sęk w tym żeby ściągnąć na hale nowych ludzi, tzw niedzielnych kibiców, a ceny nie zachęcają. Ktoś ewidentnie spierdzielił temat, bo przecież lepiej sprzedać 2000 biletów po 15 zł niż 500 po 35, ale to trzeba trochę pomyśleć.
Przy obecnej drozyznie w kraju-ceny z kosmosu.Jakby chciala isc cala rodzina to juz robi sie bardzo drogo.Wiec ludzie beda wybierac mecze,a hala bedzie swiecic pustkami.Mecz lm sa w tygodniu i tu tez trzeba liczyc 1tys ludzi mnniej.Do tego jest tez pilka nozna,ktora jest na fali,a ceny biletow sa duzo mniejsze.
Jakiś „fachura” te ceny wymyślił w oparciu o coś. Osobiście również uważam, że bilety mógłby być tańsze. Karnetowcy karnety i tak kupią a tu chodzi o przekonanie Płocczan, którzy wybierają sobie mecze. Biorąc pod uwagę, że większość z nas kibicuje obu sekcjom i ma rodziny to się robi naprawdę spora kwota miesięcznie na same wejściówki.
Ile waszym zdaniem powinny kosztować bilety na LM? Bo na ten moment te droższe za 80 zł zostały już w 90% wykupione. Pusto jest na górze za 50 zł. Nie wygląda jakby cena determinowała decyzję o kupnie biletu/karnetu.
Można było zrobić bilet na górę za 40 zł zamiast 50 ale co by to zmieniło w kwestii frekwencji? 100 osób mniej/więcej będzie na hali? To jest 10 zł.
Moim zdaniem o komplet/blisko kompletu na LM będzie ciężko bo mecze są w środku tygodnia i po prostu nie ma w mieście 5 tysięcy chętnych na mecz w czwartek (może poza PSG/Barceloną). Graliśmy już w LM wiele razy – zobaczcie sobie średnią frekwencję, w Kielcach hala jest mniejsza i też poza topowymi meczami są puste krzesełka na trybunach.
Zostały wykupione karnety, a nie bilety i dlatego nie ma miejscówek na sektory na dole. Miejsca te zajmują te same osoby od lat. Dla nich Wisła i mecze to coś wyjątkowego. Zawsze kupią karnet. Dla nich nie ma różnicy, czy karnet kosztuje 500 czy 300 zl. Chcą być jak najbliżej drużyny, parkietu i dlatego wybierają te najlepsze miejsca. Jest to jednak określona grupa ludzi, którzy przychodzą na wszystkie mecze. Pytanie co z pozostałymi miejscami? Uważam, że są grubo za drogie. 35 zł za mecz z Piotrkowem gdzieś wysoko, to bardzo drogo. Ulgowy dla dzieciakow (do 15 lat) za 28 zł? Co z młodzieżą ze szkół średnich? Oni za najańszy bilet muszą wydać aż 35 zł. Cały czas mówimy o lidze polskiej, a nie Lidze Mistrzów. Czy ktoś w tym klubie pomyślał? Moim zdaniem, najtańszy bilet ulgowy dla młodzieży szkolnej również tej ze szkół średnich (nie tylko podstawówek) powinien kosztować 15 zł.
Jeśli chodzi o LM, to uwazam, że na sektory z cyfrą 2 i sektor G najtańsze bilety dla młodzieży szkolnej powinny kosztować 25 maksymalnie 30 zł.
W sumie słuszna uwaga z biletami ulgowymi. Fajnie gdyby ktoś ją uwzględnił.
Myślę że optymalne rozwiązanie jest obecnie w Kielach (ceny na LM tak jak u nas i na mecze ligowe wyraźnie niżej). Nie ma co ukrywać, że sytuacja w której bilet pod dachem na mecz z (całym szacunkiem) Chrobrym Głogów jest droższy niż bilet na mecz ligowy piłki nożnej jest dziwna.
Mimo wszystko 50 zł za mecz Ligi Mistrzów dla dorosłej osoby to rozsądna cena – nie ma co się tutaj czepiać.
Bardzo pozytywne wejście Sarmiento, widać od razu doświadczenie i klasę, oczy dookoła głowy. Piroch zawodnik o klasę lepszy od Fernandeza i tu nie trzeba więcej meczów do udowodnienia. „Nowa” tablica z wynikami okropna, mam nadzieję, że nie zostanie na cały sezon a znany wszystkim nowy spiker to jakiś żart, albo gość po procentach, albo starał się na siłę wytworzyć atmosferę jak z jakichś gal MMA, nigdy więcej. Pilipović podobnie jak z Chrobrym słabe pierwsze minuty, ale z upływem czasu pokazał się ponownie z bardzo fajnej strony, ale prawdziwe sprawdziany dla niego już niedługo.
Fajnie, że szybko się pozbieraliśmy po dobrym początku Górnika. Brawo.
Teraz czekamy na mecz z Porto i ciekawe jak sprzedadzą się bilety.
Fajnie gdyby na fb pojawiały się regularnie przypominajki, tak jak przed meczem z Kielcami. Martwi mnie tylko ten środek tygodnia – zazwyczaj na frekwencję dobrze to nie wpływa.
Sarmento to trzeba prosic na kolanach zeby zostal do konca sezonu-klasa!!!
Sarmiento, widać że to stary wyjadacz a i z Pirocha będziemy mieli więcej pociechy niż z Fernandeza przez cały pobyt a i Pilipović miło zaskoczył, choć początek średni to wierzę że będzie jeszcze lepiej/
Fajnie pograł Komar i dobrze go widzieć w naprawdę niezłej formie.
Co do Pana spikera….chyba czas – po jednym meczu – poszukać kogoś innego. Dosłownie głowa boli od stylu prowadzenia konferansjerki, o uszach nie wspomnę…
Dzisiaj pierwsza weryfikacja.
Ja jestem optymistą 🙂
Brawo Kristian Pilipović i brawo Gonzalo. Super mecz. Dachu beż bramki, to chyba nigdy nie było (ale ładnie asystował). Do stylu można się doczepić, ale mamy pierwsze zwycięstwo w LM i to jest najważniejsze.