Polska – Białoruś. Mecz w Płocku w okrojonym Wiślackim składzie

Przed nami kluczowe pojedynki z naszym wschodnim sąsiadem w eliminacjach do Mistrzostw Europy, które odbędą się za rok w Chorwacji. Zwycięstwo w dwumeczu jest na wagę „być albo nie być” w kontynentalnych rozgrywkach. Porażki z reprezentacją Serbii i Rumunii postawiły w bardzo niekorzystnej pozycji naszą reprezentację, dlatego Polacy muszą zagrać na 200% swoich możliwości. Pomóc mają w tym ściany Orlen Areny, w której będziemy świadkami niedzielnej potyczki z reprezentacją Białorusi. Wpierw czeka nas jednak czwartkowy mecz w Mińsku. Zapewne przy okazji meczu rewanżowego w Płocku, każdy kibic Wisły chciałbym zobaczyć jak najwięcej Nafciarzy z orzełkiem na piersi. Niestety od dawien dawna w polskiej kadrze nie było tak mało reprezentantów naszego klubu, a to za sprawą kontuzji…

Od dłuższego czasu przyzwyczailiśmy się, że do kadry jest systematycznie zapraszanych 4 zawodników naszego klubu. Na zgrupowaniu w Płocku jednak ta liczba jest o połowę mniejsza, a to za sprawą nieobecności braci Gębali. Maciek i Tomek końcówki sezonu 2016/2017 nie mogą zaliczyć do udanych. Młodszy z braci już jakiś czas temu doznał kontuzji kostki. Po przeprowadzonej operacji i rekonwalescencji powróci do gry w przyszłym sezonie. Brak Tomka podczas zgrupowania i w dwumeczu, to swoista strata dla reprezentacji, jak i dla samego zawodnika, którego omijają kolejne szanse na zbudowanie doświadczenia w ważnych spotkaniach. 

W przypadku kontuzji Tomka, wiedzieliśmy już od dłuższego czasu, że nie możemy liczyć na jego wsparcie, zarówno w szeregach Wisły, jak i kadry, tak w przypadku Maćka informacja o urazie młodego kołowego spadła na nas wszystkich jak grom z jasnego nieba. Po ostatnim niedzielnym spotkaniu w ćwierćfinale polskiej ligi z Chrobrym Głogów, Maciek doznał złamania ręki, tym samym zakończywszy przedwcześnie sezon. Jest to duże osłabienie dla naszego zespołu, a także problem taktyczny dla trenera Dujszebajewa. Dało się zauważyć, że Maciek był głównie delegowany do gry w obronie. Mimo popełnianych błędów, minuty spędzone na parkiecie dawały mu więcej pewności siebie, przyczyniając się tym samym do poprawy jakości jego gry. Wielka szkoda, nic więcej nie możemy w tym momencie napisać. Maćku, Tomku, wracajcie do zdrowia!

W niedzielnym spotkaniu możemy liczyć na występ naszego etatowego reprezentanta, Michała Daszka. Nasz skrzydłowy obecnie jest jednym z głównych filarów i mimo młodego wieku jest zaliczany do grona najbardziej doświadczonych zawodników. Michał od dłuższego czasu reprezentuje stabilną formę, dlatego jego występ od pierwszych minut nie jest zagrożony. Dachu oprócz dobrej gry na skrzydle, dobrze odnajduje się na rozegraniu, zarówno środku, jak i połówce. Szeroka gama umiejętności Daszka sprawiają, że wraz z Przemkiem Krajewskich i Mateuszem Jachlewskim stanowią grono najbardziej uniwersalnych zawodników. Pani trenerze, proszę o tym pamiętać i wykorzystać ten atut w niedzielnie potyczce.

W szeregach kadry narodowej nie mogło zabraknąć płockiego reprezentanta między słupkami. Kiedyś Wichciu, teraz Loczek pełni te honory. W przypadku Adama Morawskiego znaczący skok formy nastąpił po podpisaniu nowej umowy z Wisłą Płock. Apogeum możliwości naszego młodego bramkarza mogliśmy zobaczyć podczas ostatniej Świętej Wojny. To, co wyczyniał Loczek sprawiało, że każdy kibic przecierał oczy ze zdumienia. Adaś w rundzie zasadniczej jest podstawowym bramkarzem Wisły i liczymy, że na to miano wkrótce zasłuży sobie w reprezentacyjnych szeregach. Przed nim niełatwy rywal do zgryzienia, bo doświadczony Adam Malcher, który podczas występów na MŚ we Francji przeżywał drugą młodość i swoimi interwencjami torował polską bramkę. W kontekście ostatnich mistrzostw, pamiętać też należy o znakomitym występie Loczka przeciw Japonii. Mecz rozegrany w pełnym wymiarze czasowym, interwencja wybrana do top 5 rundy i tytuł MVP spotkania. Nic dodać, nic ująć. Tak więc, rywalizacja między słupkami wydaje się być arcy ciekawa. Kto wystąpi od pierwszych minut w niedzielnym spotkaniu? Ciężko określić. Osobiście, jako kibicka Nafciarzy liczę, że trener Dujszebajew da szansę Loczkowi. Gra na rodzimym boisku powinna dodać skrzydeł naszemu bramkarzowi, tak więc panie trenerze, proszę nas nie zawieść 

Mimo tego, że gremium Nafciarzy jest bardzo okrojone, liczymy na to, że nasi zawodnicy będą jasnymi punktami zarówno w meczu w Płocku, jak i w rewanżu na Białorusi. Trzymamy również kciuki za dobrą postawę Kamila Syprzaka, który po raz drugi w tym sezonie zagra na płockim gruncie, jak i przyszłego Nafciarza – Przemka Krajewskiego. Oprócz walecznej postawy na boisku, liczymy na tysiące gardeł zgromadzonych w Orlen Arenie, które poniosą biało-czerwonych do zwycięstwa. Mecz w Orlen Arenie odbędzie się dopiero w niedzielę, niemniej jednak zachęcamy już do aktywnego wsparcia naszej narodowej w drużyny w tym bardzo ważnym pojedynku. Jak to się przyjęło mawiać, nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Tak więc kadrowicze, czas zmazać blamaż ostatnich potyczek i pokazać prawdziwe oblicze polskiego szczypiorniaka.

Autorką: Bogdi