„Proces budowy reprezentacji Polski nigdy się nie kończy”

1535

Czy kadrę Tałanta Dujszebajewa z perspektywy czasu stać na sukcesy sprzed lat?

Po tłustych latach polskiego szczypiorniaka w okresie 2007 -2016 zanosi się nadejście kilku lat chudszych. Przypomina mi to sytuację w szwedzkim handballu kiedy po złotej erze Bengan Boys w latach 1990-2002 Skandynawowie musieli poczekać kilka lat na powrót do europejskiej elity.

Osobiście patrzę na przyszłość kadry Talanta Dujszebajeva z umiarkowanym optymizmem.
Na to jak będzie rozwijać się polska reprezentacja piłki ręcznej wpływ będzie mieć kilka faktorów. Jednym z nich jest z pewnością udział kadry w Mistrzostwach Europy 2018 oraz Mistrzostwach Świata 2019 . Brak reprezentacji Polski na tych 2 imprezach byłoby twardym hamulcem dla rozwoju naszej dyscypliny .

Innym jest dostępność graczy formatu międzynarodowego takich jak Michał Jurecki, Mariusz Jurkiewicz, Kamil Syprzak czy Piotr Wyszomirski . Jest oczywistym ,że Michał Jurecki dla reprezentacji Polski ma nie mniejsze znaczenie niż Karabatic dla Francji czy Duvnjak dla Chorwacji. Myślę ,że z zawodnikami których absencja z powodu kontuzji uniemożliwiła udział w mistrzostwach nasza reprezentacja osiągnęłaby we Francji znacznie lepszy wynik niż 17 miejsce. Ci zawodnicy gwarantowaliby kadrze niezbędne doświadczenie międzynarodowe, którego ewidentnie w najważniejszych momentach zabrakło we Francji.

Istotne znaczenie dla przyszłości będzie mieć także klasa zawodników na których zostanie zbudowany kręgosłup reprezentacji czyli oś bramkarz-obrotowy- playmaker. Ta oś musi być oparta na graczach ogranych na arenie międzynarodowej gwarantujących jakość gry. Jeśli takich zawodników nie mamy obecnie do dyspozycji to trzeba intensywnie działać w tym kierunku aby w najbliższej perspektywie w reprezentacji się pojawili.

Siła każdej reprezentacji seniorów rodzi się w klubach i jest pochodną sukcesów młodzieżowych reprezentacji oraz siły lig w których na co dzień grają reprezentanci kraju. Żeby spekulować o przyszłości reprezentacji warto zastanowić się z czego w przeszłości wynikała siła polskiej reprezentacji.

W 2002 roku młodzieżowa reprezentacja Polski pod wodzą trenera Wojciecha Nowińskiego zdobyła złoty medal mistrzostw Europy. Sukces tej drużyny bez wątpienia procentował w kolejnych latach. Jakość polskiej reprezentacji seniorów wynikała z faktu ,że ponad 85% zawodników kadry w wieku 22-25 lat grało w czołowych zespołach najsilniejszej ligi świata Bundeslidze. Zawodnicy Ci byli podstawowymi graczami takich zespołów jak RNL, Flensburg, HSV Hamburg , Magdeburg, Fuchse, Lubbeck czy hiszpańskiego Ciudad Real , drużyn które dodatkowo rywalizowały w europejskich rozgrywkach pucharowych . To dało młodym reprezentantom Polski możliwość szybkiego podniesienia umiejętności wcześniej zdobytych w polskiej lidze. Taka ścieżka kariery zawodniczej dała reprezentacji Polski zawodników przygotowanych mentalnie do rywalizacji na europejskim topie, bardzo dobrze wyszkolonych techniczne z umiejętnościami do realizacji zadań taktycznych i wymienności funkcji.

Tych wyżej wymienionych elementów zaczyna brakować obecnej reprezentacji Polski .Brak sukcesów kadr młodzieżowych na arenie międzynarodowej , ograniczony udział liczby reprezentantów Polski z PGNiG Superligi w europejskich pucharach oraz symboliczna liczba reprezentantów grających w najsilniejszych ligach europejskich może w przyszłości ograniczać ambicje reprezentacji Talanta Dujszebajeva.

Reprezentacja Polski jest obecnie oparta na zawodnikach z polskiej ligi z której tylko Wisła i Vive systematycznie zapewniają swoim reprezentantom zdobywanie doświadczenia na arenie międzynarodowej. Reprezentantom Polski z Puław, Zabrza, Lubina, Kwidzyna czy Gdańska ewidentnie tego ogrania brakuje.

Wiadomo ,że w polskiej piłce ręcznej brakuje pieniędzy. Większość klubów z przyczyn finansowych traktuje grę w europejskich pucharach czy turniejach zagranicznych jako uciążliwy koszt, który stanowi zagrożenie dla ich budżetu . Jeśli chcemy w przyszłości medali i tytułów dla Polski to udział jak największej liczby polskich zawodników PGNiG Superligi w europejskich pucharach powinien być traktowany jako niezbędna inwestycja z puntu widzenia reprezentacji młodzieżowych i seniorów.

Funkcjonujemy w rzeczywistości w której kluby mają swój interes, Szkoły Mistrzostwa Sportowego swój , sponsorzy swój i reprezentacja swój. Może Liga Zawodowa i ZPRP powinny zastanowić się jak w systemowy sposób wspierać finansowo kluby nabywające prawa do gry w pucharach europejskich w których grają aktualni i potencjalni reprezentanci Polski ? O sukcesach reprezentacji Polski będzie stanowiła tzw. „ siła długiej ławki „ czyli ogranie międzynarodowe graczy z Puław, Zabrza, Kwidzyna, Głogowa, Wybrzeża czy Lubina. W mojej ocenie opieranie siły reprezentacji wyłącznie na doświadczeniu międzynarodowym zawodników z Kielc i Płocka w dłuższej perspektywie nie będzie dobrym pomysłem.

Mecze i zwycięstwa na parkietach europejskich czy to w rozgrywkach pucharowych czy turniejach towarzyskich wymywają z młodych piłkarzy kompleks niższości i są stymulatorem do podnoszenia ich umiejętności sportowych niezbędnych i koniecznych na poziomie reprezentacyjnym. Polska z zarejestrowanymi ok. 25.000 zawodnikami i zawodniczkami posiada bardzo mały kapitał ludzki w stosunku do europejskiej konkurencji (np. Francja 500.000 ). Zatem żeby reprezentacja Polski mogła osiągać sukcesy musimy prawidłowo gospodarować kapitałem którym dysponujemy i ukierunkować działania na jego sukcesywne powiększanie. Proces budowy reprezentacji Polski nigdy się nie kończy.

Andrzej Miszczyński