Szczecin zdobyty!

copyright http://piotraugustyniak.com

Szczypiorniści Wisły pewnie pokonali siódemkę Pogoni Szczecin 24:30 (12:15) w meczu inaugurującym drugą część sezonu i umocnili się na pozycji lidera Superligi (foto: piotraugustyniak.com).

Wisła rozpoczęła w składzie: Sego – Spanne, Toromanović, Wiśniewski, Kavas, Eklemović, Nenadić.

Kilka minut po siedemnastej w niedzielne popołudnie podopieczni Larsa Wlathera zainaugurowali rozgrywki ligowe po przerwie zimowej. Nafciarze rozpoczęli dzisiejsze spotkanie od faulu w ataku, a w następnej akcji rzut karny egzekwowany przez Wojciecha Zydronia obronił Marin Sego. Pierwsza bramka spotkania padła w czwartej minucie spotkania po rzucie Nikoli Eklemovicia z centralnego sektora boiska. W następnej akcji wyrównał Mateusz Zaręba, a Nafciarzy na prowadzenie ponownie wyprowadzić Petar Nenadić. W kolejnych trzech akcjach ciężar gry zdobywania bramek po stronie gości wziął na siebie Christian Spanne, który w tym czasie wykorzystał dwa na trzy rzuty i w czwartej minucie meczu wyprowadził Wisłę na prowadzenie 2:4. Nafciarze od początku wyszli bardzo twardo w obronie czego skutkiem była kara wykluczenia dla Muhameda Toromanovicia w siódmej minucie meczu. Goście na swoje nieszczęście nie potrafili wykorzystać gry w przewadze i zostali skarceni przez Adama Wiśniewskiego, który wyprowadził Wisłę na trzy bramkowe prowadzenie, a chwilę później dołożył kolejne trafienie po rzucie z koła (12 min. 2:6). Trener Rafał Biały poddenerwowany postawą swoich podopiecznych poprosił o pierwszą przerwę na żądanie, a w kolejnej akcji popularny Tore otrzymał drugą karę wykluczenia. Szczecinianie przez długie fragmenty pierwszej połowy spotkania nie mieli pomysłu na sforsowanie płockiej defensywy, a trzecią bramkę zdobyli dopiero w czternastej minucie meczu (3:6). W dwóch następnych akcjach Wiślacy popełnili proste błędy w ataku i pozwolili zbliżyć się gospodarzom na dystans jednego trafienia, a Lars Walther poprosił o przerwę na żądanie. Po przerwie na boisku pojawił się Michał Kubisztal, bramkę dołożył Toromanović, a w odpowiedział Bartosz Konitz. Kolejne minuty to obraz bardzo „radosnego” handballu z obydwu stron. Liczne straty, błędy techniczne, parady bramkarskie i bardzo dużo nerwowości. Pierwsi nerwy opanowali goście, a Adam Wiśniewski rzucił swoją trzecia bramkę w meczu i ponownie wyprowadził Wisłę na trzy bramkowe prowadzenie (22 min. 8:11). Pogoń w dalszym ciągu miała bardzo duże problemy ze sforsowaniem płockiej defensywy, a Wiślacy nabierali tępa. Na boisku pojawił się Kamil Syprzak, który został całkowicie pozostawiony bez opieki w ataku i nie pozostało mu nic innego jak tylko zdobyć następną bramkę dla Wisły (25 min. 10:14). W 28 min. Michał Bruna egzekwował rzut karny, a na boisku pojawił się Marcin Wichary, który próbował zatrzymać najskuteczniejszego zawodnika gospodarzy w pierwszej połowie meczu (5 trafień). Niestety popularny Wichura musiał uznać wyższość zawodnika Pogoni. W kolejnej akcji na linii siódmego metra ponownie stanął Bruna, ale tym razem został zatrzymany przez Marina Sego i zawodnicy obydwu ekip schodzili do szatni przy wyniku 12:15. Chorwacki bramkarz w pierwszych trzydziestu minutach obronił wiele rzutów zawodników Pogoni, a w tym dwa rzuty karne i był pewnym punktem płockiej siódemki.

Drugie trzydzieści minut od błędu w ataku rozpoczęli zawodnicy Pogoni Szczecin, a Wiślacy w których szeregach pojawili się Ivan Nikcević i Valentin Ghionea, zrewanżowali się tym samym w kolejnej akcji. Następna sytuacja i ponowna strata w ataku gospodarzy, a kontra Ivana Nikcevicia została zatrzymana przez serbskiego bramkarza Pogoni, który rozgrywał bardzo dobre zawody. Niestety dla trenera Białego do poziomu bramkarza nie potrafili dostosować się inni zawodnicy i cały czas mieli ogromne problemu z konstruowaniem ataków pozycyjnych. W 35 min. swoją szóstą bramkę w meczu rzutem z linii siódmego metra zdobył Petar Nenadić (12:18). Kolejne trzy akcje Nafciarzy i kolejne trzy rzuty karne z których dwa trafienia zaliczył popularny Peter Pan. W bramce Pogoni brylował serbski bramkarz Stojković, który kilkakrotnie zatrzymywał kontry Nafciarzy. W 42. min Mateusz Zaręba zniwelował straty do trzech oczek, a w odpowiedzi bramkę zdobył Valentin Ghionea po ładnym dograniu Pawła Paczkowskiego, który chwilę wcześniej zameldował się na placu gry (18:22). Na kwadrans przed końcem w bramce Wisły zameldował się Marcin Wichary, a bramkę w ataku po rzucie z koła zdobył Muhamed Toromanović. Ofensywnych i defensywnych kłopotów Pogoni nie było widać końca na domiar złego dla gospodarzy w bramce gości skutecznie zaczął bronić Wichary, a kolejny rzut karny wykorzystał Valentin Ghionea (48 min. 19:26). Na osiem minut przed końcem spotkania o czas poprosił trener gospodarzy, Michał Biały, a jego podopieczni w kolejne akcji wykorzystali rzut z linii siódmego metra za sprawą Wojciecha Zydronia i zmniejszyli straty do sześciu oczek (22:28). W odpowiedzi również z rzutu karnego swoją druga bramkę w meczu rzucił Ivan Nikcević. Na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem Pogoń grała w podwójnym osłabieniu, a kontrę na bramkę pewnie zamienił Michał Kubisztal. Ostatnie trafienie w meczu kończącym czternastą serię spotkań zdobył Michał Bruna ustalając wynik spotkania na 24:30. W Wiśle w dalszym ciągu kuleje prawe rozegranie, które w dniu dzisiejszym zapisało na swoim koncie jedynie…dwa trafienia…

Pogoń Szczecin – Wisła Płock 24:30 (12:15)

Pogoń: Andreev, Stojković – Kwiatkowski, Bruna 6 (3/4), Wardziński, Gierak 1, Krupa 2, Jedziniak 1, Marković 4, Konitz 2, Zaremba 3, Zydroń 5 (1/2), Masiak, Walczak.

Wisła: Sego, Wichary – Spanne 3 (2/2), Toromanović 4, Wiśniewski 3, Kavas 1, Eklemović 1, Nenadić 8 (4/5), Ilyes, Kubisztal 2, Twardo 2, Syprzak 1, Ghionea 2 (1/2), Nikcević 2 (1/1), Paczkowski 1.

Kary: Pogoń – 10 minut (Kwiatkowski, Bruna, Jedziniak, Zaremba, Zydroń – po 2 minuty), Wisła – 8 min. (Toromanović – 4 min, Kubisztal, Wiśniewski po 2 min.)

Upomnienia: Pogoń (Jedziniak, Gierak, Walczak), Wisła (Toromanović, Spanne, Kavas)

Napisał: Ciaras

Ktoś dla kogo Wisła to coś więcej niż klub. Wierny kibic-redaktor podążający za swoim zespołem po najdalszych zakątkach Europy. Jeden z twórców i pomysłodawców serwisu Nafciarze.info
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika