Szczypiorniści Wisły pewnie pokonali siódemkę Pogoni Szczecin 24:30 (12:15) w meczu inaugurującym drugą część sezonu i umocnili się na pozycji lidera Superligi (foto: piotraugustyniak.com).
Wisła rozpoczęła w składzie: Sego – Spanne, Toromanović, Wiśniewski, Kavas, Eklemović, Nenadić.
Kilka minut po siedemnastej w niedzielne popołudnie podopieczni Larsa Wlathera zainaugurowali rozgrywki ligowe po przerwie zimowej. Nafciarze rozpoczęli dzisiejsze spotkanie od faulu w ataku, a w następnej akcji rzut karny egzekwowany przez Wojciecha Zydronia obronił Marin Sego. Pierwsza bramka spotkania padła w czwartej minucie spotkania po rzucie Nikoli Eklemovicia z centralnego sektora boiska. W następnej akcji wyrównał Mateusz Zaręba, a Nafciarzy na prowadzenie ponownie wyprowadzić Petar Nenadić. W kolejnych trzech akcjach ciężar gry zdobywania bramek po stronie gości wziął na siebie Christian Spanne, który w tym czasie wykorzystał dwa na trzy rzuty i w czwartej minucie meczu wyprowadził Wisłę na prowadzenie 2:4. Nafciarze od początku wyszli bardzo twardo w obronie czego skutkiem była kara wykluczenia dla Muhameda Toromanovicia w siódmej minucie meczu. Goście na swoje nieszczęście nie potrafili wykorzystać gry w przewadze i zostali skarceni przez Adama Wiśniewskiego, który wyprowadził Wisłę na trzy bramkowe prowadzenie, a chwilę później dołożył kolejne trafienie po rzucie z koła (12 min. 2:6). Trener Rafał Biały poddenerwowany postawą swoich podopiecznych poprosił o pierwszą przerwę na żądanie, a w kolejnej akcji popularny Tore otrzymał drugą karę wykluczenia. Szczecinianie przez długie fragmenty pierwszej połowy spotkania nie mieli pomysłu na sforsowanie płockiej defensywy, a trzecią bramkę zdobyli dopiero w czternastej minucie meczu (3:6). W dwóch następnych akcjach Wiślacy popełnili proste błędy w ataku i pozwolili zbliżyć się gospodarzom na dystans jednego trafienia, a Lars Walther poprosił o przerwę na żądanie. Po przerwie na boisku pojawił się Michał Kubisztal, bramkę dołożył Toromanović, a w odpowiedział Bartosz Konitz. Kolejne minuty to obraz bardzo „radosnego” handballu z obydwu stron. Liczne straty, błędy techniczne, parady bramkarskie i bardzo dużo nerwowości. Pierwsi nerwy opanowali goście, a Adam Wiśniewski rzucił swoją trzecia bramkę w meczu i ponownie wyprowadził Wisłę na trzy bramkowe prowadzenie (22 min. 8:11). Pogoń w dalszym ciągu miała bardzo duże problemy ze sforsowaniem płockiej defensywy, a Wiślacy nabierali tępa. Na boisku pojawił się Kamil Syprzak, który został całkowicie pozostawiony bez opieki w ataku i nie pozostało mu nic innego jak tylko zdobyć następną bramkę dla Wisły (25 min. 10:14). W 28 min. Michał Bruna egzekwował rzut karny, a na boisku pojawił się Marcin Wichary, który próbował zatrzymać najskuteczniejszego zawodnika gospodarzy w pierwszej połowie meczu (5 trafień). Niestety popularny Wichura musiał uznać wyższość zawodnika Pogoni. W kolejnej akcji na linii siódmego metra ponownie stanął Bruna, ale tym razem został zatrzymany przez Marina Sego i zawodnicy obydwu ekip schodzili do szatni przy wyniku 12:15. Chorwacki bramkarz w pierwszych trzydziestu minutach obronił wiele rzutów zawodników Pogoni, a w tym dwa rzuty karne i był pewnym punktem płockiej siódemki.
Drugie trzydzieści minut od błędu w ataku rozpoczęli zawodnicy Pogoni Szczecin, a Wiślacy w których szeregach pojawili się Ivan Nikcević i Valentin Ghionea, zrewanżowali się tym samym w kolejnej akcji. Następna sytuacja i ponowna strata w ataku gospodarzy, a kontra Ivana Nikcevicia została zatrzymana przez serbskiego bramkarza Pogoni, który rozgrywał bardzo dobre zawody. Niestety dla trenera Białego do poziomu bramkarza nie potrafili dostosować się inni zawodnicy i cały czas mieli ogromne problemu z konstruowaniem ataków pozycyjnych. W 35 min. swoją szóstą bramkę w meczu rzutem z linii siódmego metra zdobył Petar Nenadić (12:18). Kolejne trzy akcje Nafciarzy i kolejne trzy rzuty karne z których dwa trafienia zaliczył popularny Peter Pan. W bramce Pogoni brylował serbski bramkarz Stojković, który kilkakrotnie zatrzymywał kontry Nafciarzy. W 42. min Mateusz Zaręba zniwelował straty do trzech oczek, a w odpowiedzi bramkę zdobył Valentin Ghionea po ładnym dograniu Pawła Paczkowskiego, który chwilę wcześniej zameldował się na placu gry (18:22). Na kwadrans przed końcem w bramce Wisły zameldował się Marcin Wichary, a bramkę w ataku po rzucie z koła zdobył Muhamed Toromanović. Ofensywnych i defensywnych kłopotów Pogoni nie było widać końca na domiar złego dla gospodarzy w bramce gości skutecznie zaczął bronić Wichary, a kolejny rzut karny wykorzystał Valentin Ghionea (48 min. 19:26). Na osiem minut przed końcem spotkania o czas poprosił trener gospodarzy, Michał Biały, a jego podopieczni w kolejne akcji wykorzystali rzut z linii siódmego metra za sprawą Wojciecha Zydronia i zmniejszyli straty do sześciu oczek (22:28). W odpowiedzi również z rzutu karnego swoją druga bramkę w meczu rzucił Ivan Nikcević. Na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem Pogoń grała w podwójnym osłabieniu, a kontrę na bramkę pewnie zamienił Michał Kubisztal. Ostatnie trafienie w meczu kończącym czternastą serię spotkań zdobył Michał Bruna ustalając wynik spotkania na 24:30. W Wiśle w dalszym ciągu kuleje prawe rozegranie, które w dniu dzisiejszym zapisało na swoim koncie jedynie…dwa trafienia…
Pogoń Szczecin – Wisła Płock 24:30 (12:15)
Pogoń: Andreev, Stojković – Kwiatkowski, Bruna 6 (3/4), Wardziński, Gierak 1, Krupa 2, Jedziniak 1, Marković 4, Konitz 2, Zaremba 3, Zydroń 5 (1/2), Masiak, Walczak.
Wisła: Sego, Wichary – Spanne 3 (2/2), Toromanović 4, Wiśniewski 3, Kavas 1, Eklemović 1, Nenadić 8 (4/5), Ilyes, Kubisztal 2, Twardo 2, Syprzak 1, Ghionea 2 (1/2), Nikcević 2 (1/1), Paczkowski 1.
Kary: Pogoń – 10 minut (Kwiatkowski, Bruna, Jedziniak, Zaremba, Zydroń – po 2 minuty), Wisła – 8 min. (Toromanović – 4 min, Kubisztal, Wiśniewski po 2 min.)
Upomnienia: Pogoń (Jedziniak, Gierak, Walczak), Wisła (Toromanović, Spanne, Kavas)
Mecz jak mecz ,zobaczymy jak zagrają w środe i pucharze . Trudno oceniać gre na tle grajacego jak juniorzy przeciwnika oraz sędziów nie widzących faulów z jednej strony . Mam nadzieję ze zobaczymy Ilyesa grajacego w ataku i zdobywającego bramki : ) .
Nasi zawodnicy grali dziś jakby bramkarz Pogoni prezentował poziom reszty zespołu a on jednak coś umie. JAk na pierwszy mecz nie jest źle . Prawe rozgranie tradycyjnie .
Typowy mecz bez historii, mam wrażenie że trochę przespany przez naszych zawodników. Najważniejsze że jest zwycięstwo, ale gra mogłaby być lepsza, no i skuteczność też na bardzo średnim poziomie.
Ciężko kogoś indywidualnie wyróżnić. Nenadic jak zwykle swoje rzucił i ładnie asystował, ale wiemy że stać go na dużo więcej. Dobrą zmianę dał Wichura w bramce, nieźle Adaś Twardo w obronie, ale nie było jakiegoś zdecydowanego mvp.
niewiadomo co o meczu tym napisać. Każdy kto oglądał ma swoje zdanie. Dla mnie to główny problem, że zawodnicy chcieli chyba wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Cały mecz pod kontrolą, ale zabrakło z naszej strony polotu.
Prawdziwy sprawdzian za tydzień.
Mecz średni, ale wygrany. Zbyt atrakcyjny to on nie był jedyne to ładny karny Valka, az żal się patrzy na prawe rozegranie jak się męczy w kadzym meczu w ataku. Kavas dobry chłopak ale chyba czas na zmiany . Mam nadzieje że w pucharze zagrają dużo lepiej
Bez stresu, całkiem udany sparing. Ci co nie byli na mistrzostwach nie weszli jeszcze w rytm grania, ci co wrócili z Espanii jeszcze się nie zregenerowali. Z każdym sparingiem powinno być lepiej. Trochę tylko szkoda że nasze prawe skrzydło i połówka były mniej sqteczne od kieleckich jednoosobowych. Ja tam wiele nie oczekiwałem po tym widowisq, przed chłopakami meczowy maraton, cza kosić co swoje, oszczędzać kości i energię. Rozciągałem se mięśnie w pozycji siedzącej na podłodze i przy okazji obejrzałem meczyk. Pozdrowienia dla przesympatycznej polonistki 🙂
Czy wiadomo już w miarę dokładnie kto z Kielc nie zagra z Wisłą w marcu?
Strlek, Buntić, Rosiński, Cupić minimum 3 miechy zdrowienia i rehabilitacji. Zapewne Bertus lata po targach i kogoś doqpi, do tego przed naszymi też sporo meczy, dlatego poczekajmy do marca, zobaczymy co będzie.
czy to wazne ?!?!?!?
trzeba wygrac i tyle a nie cieszyc sie ze iskra bd oslabiona . Szkoda ze obie druzyny nie zagraja w pelnych skladach 😉
ZKS !!!!!!!!!!!!!!1
Dzięki za info
Teraz trzeba się przyzwyczaić że główny nacisk idzie na puchar EHF i mecze z Kielcami, a pozostałe spotkania ligowe zawodnicy będą chcieli po prostu spokojnie wygrać nie przemęczając się przy tym. Mamy jednak w tym sezonie szeroką ławkę, więc można grać na kilku frontach. Wichura-Sego, Gadżet-Nikcevic, Spanne-Ghionea, Nikola-Kubeł, Kavas-Paczas, Tore-Sypa – jak widać są zmiennicy. Nie wymieniłem tutaj Nenadica, który może grać więcej z racji tego że gra tylko w ataku, Adaś Twardo z kolei tylko w obronie. No i wciąż czekam aż prawdziwą szanse w ataku dostanie Ilyes. Do tego niedługo wraca do gry Chrapek, na razie jego forma nie będzie pewnie najwyższa, ale w meczach ligowych może się ogrywać. No i jest Złoty, ale on leczy kontuzje.
Dziś Adaś strzelił swoje pierwsze bramki w tym sezonie
Vive pozytywnie wypadło w Puławach. Wyobraźcie sobie, że gramy bez 2 najlepszych strzelców, czyli Nenadića i Ghionea, bez środka rozegrania czyli Eklemowića i Kubisztala i jeszcze bez jednego grajka. Taki stress-test 😉
Główny nasz problem to nadal prawe rozegranie. Kto liczył na poprawę po przerwie zimowej (jak ja) ten się zawiódł. To pierwszy mecz ale nie nastraja optymistycznie – Kavas bez zmian (choć może miała zmiana była – tym razem miał bodajże 4 próby rzutowe – a na jesienie to nawet nie próbował rzucać) – Paczas, niestety brak przygotowań i treningów swoje zrobił. Żadnego progresu – mam nadzieję, że szybko wróci do formy (nawet takiej jak jeszcze we wrześniu czy październiku – najlepiej jeszcze w lutym
dla mnie też niestety Kamil Syprzak jest do wymiany.. chłopak wydawało się z potencjałem ale jednak na MŚ totalna klapa a i wczoraj nie wniósł jakości
@namada ile ty msz lat?
Ktoś wie, kiedy jest mecz z Kielcami?
2 czy 3 marca?
W kontekście wyjazdu to dosyć istotna informacja (sobota czy niedziela)
Spokojnie polsat zrobi wszystko żeby mecz był w niedzielę o 20.
Na dziś – MECZ W SOBOTĘ 2 marca o 17 lub 17.30. Info z Kielc.
Ciekawa tabelka ukazała się w Przeglądzie Sportowym. Przedstawia ile bramek zdobywają dla Wisły Polacy w poszczególnych kolejkach. Co ciekawe tylko dwa razy (w 2. i w 7. kolejce) Polacy byli skuteczniejsi od obcokrajowców zdobywając odpowiednio 51 % i 53 % bramek. W pozostałych kolejkach to gracze z zagranicy trafiali częściej, a były takie kolejki jak 12. gdzie Polacy zdobyli tylko 17 % bramek, albo 13. – 21 % bramek. Ogólnie we wszystkich kolejkach Polacy zdobyli dla Wisły 1/3 bramek.
A z Hamburgiem zdobyli 15%. Można w 45 seqnd taką tabelkę zrobić i wywiesić w internecie, tylko jaki sens ona ma mieć w kontekście Wisły ??? https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0AqlR…
Piszesz jak gimnazjalistka, wez sie ogarnij z tym q.
Był fajny program w Wisła tv z Waltherem na treningu w klasie sportowej. Tłumaczył dzieciakom, że trzeba być tolerancyjnym. Niezauważony ten odcinek, a zobaczyłem Walthera jako super profesjonalistę i naprawdę fajnego gościa, który potrafi młodym ludziom wiele w głowach poukładać, bo i sam musi być poukładany. Ma taki dar, który mają tylko prawdziwi mistrzowie uczący swoich adeptów, potrafi w krótki i lapidarny sposób przekazać esencję wiedzy. Byłem pod wrażeniem.
Wymieniaczy pozdrawiam. Zostawcie Paczasa i Sypę w spokoju. Kavas moim zdaniem malutkimi kroczkami w górę, w obronie wczoraj co najmniej poprawnie, niech tylko w końcu rzuca.
Wygrywamy minimalnymi nakładami sił i o to chodzi. Nie jest sztuką zarżnąć się w sezonie, a potem oddychać rękawami.
Dla mnie meczem prawdy będzie pierwszy puchar, zobaczymy jak się tam zaprezentują chłopcy, ale czuję, że mobilizacja będzie co najmniej taka jak na Kielce.
Człowiek Kawa od początku sezonie gra bardzo dobrze w obronie. W ataku problemem jest jedynie brak zagrożenia rzutowego.
Dokładnie! Wygrany mecz na inauguracje drugiej części sezonu gdzie wiadomo,że po dłuższej przerwie w treningach jeszcze zgranie nie takie. Do tego 6 graczy zmęczonych po MŚ. Mecz bez historii, wygrany małym nakładem sił i najważniejsze,że są 2 punkty. Nikt nie wymagał od chłopaków żeby się zarzynali na boisku. Także plan wykonany. Szkoda trochę,że Ferenc nadal jest zmieniany do ataku ale myślę,że z czasem będzie coraz lepiej. Obsada naszej bramki naprawdę gwarantuje najwyższą jakość. Nie mogę (chyba jak wszyscy) doczekać się meczów pucharowych!
Są już bilety na TEAM TVIS Holstebro!!! Kupować, namawiać znajomych !! MUSI BYĆ PEŁNA HALA!!
p.s. i nie zapominajmy o konfetti 😉
Swoją drogą – mniej niż tydzień do meczu a nie ma mowy o żadnych transmisjach w polskiej TV. Z perspektywy starań o sponsorów to byłby dodatkowy atut naszego klubub
spodziewałem się większego zainteresowania meczem z Duńczykami.. w ciągu 3,5 godz sprzedało się może z 15 biletów na ebilet (w tym 2 moje). w końcu to wydawałoby się najsilniejszy przeciwnik w fazie grupowej EHF Cup, 5ta drużyna ligi. Zaczyna mnie już niepokoić ta cisza w sprawie transmisji..
spokojnie to dopiero pierwszy dzień sprzedaży a mecz dopiero za dwa tygodnie. Jeszcze nie wszyscy wiedzą, że bilety już są w sprzedaży.
Ma ktoś już jakieś przecieki o transferach?
Ja mam parę: Karabatić, Ilić, Maqueda a do tego na koło Jurecki.
ha ha ha
Zen- i jeszcze Sokołowski z 2 ligi,a tak poważnie odkąd nie ma pewnej osoby w ZARZĄDZIE ,to przecieków nie ma
Wczorajszy mecz wygraliśmy bez żadnego problemu. Nasze zwycięstwo nie było nawet przez chwilę zagrożone. Najważniejsze są 2 punkty, które zdobyliśmy bez zbytniego ubytku sił, co w kontekście zbliżającego się maratonu jest bardzo ważne.
Niestety martwi mnie tylko forma Kavasa, a w zasadzie jej brak.
Jeśli chodzi o Paczasa, to pragnę zaznaczyć, że chłopak ma niespełna 20 lat. Weźcie pod uwagę to, że Paweł w ubiegłym roku kończył szkołę średnią, w maju zdawał maturę. Jednocześnie rozgrywał mecze decydujące o mistrzostwie kraju. Niech każdy, kto zdawał maturę postawi siebie na jego miejscu. Chłopak w tygodniu zaliczał poszczególne egzaminy, trenował z drużyną, a w weekendy rozgrywał mecze. Nie wiem czy Paczas obecnie kontynuuje naukę na studiach? Nie mam pojęcia. Zakładam, że tak, więc nie ma chłopak lekko. Wszyscy pozostali zawodnicy traktują grę w Wiśle jako pracę, a w przypadku Pawła wygląda to chyba trochę inaczej. Ubiegły rok nie był dla niego łatwy. Widać, że Paweł sporo pracował na siłowni, bo fizycznie nie odstaje już od pozostałych zawodników. Teraz czas pracować nad resztą.
Dla mnie Paczas to nadzieja płockiej piłki ręcznej. Być może w przyszłości jeden z nielicznych Polaków w naszej drużynie. Moim zdaniem, najwyższa pora podpisać z nim profesjonalny kontrakt, bo chyba takowego nie ma.
I jeszcze zmieniając temat.
Straciłem już nadzieję, że będzie transmisja z meczu w Norwegii, w którejś polskich telewizji.
Stąd moja prośba do wszystkich, aby szukać na norweskich stronach, portalach, programach telewizyjnych informacji o transmisji z tego meczu. Może tam będzie transmisja, może chociaż w necie uda nam się obejrzeć ten mecz?
Gdyby to był mecz w środku rundy napewno miałbym kilka uwag do nie których zawodników (szczególnie prawa połówka) ale że to było pierwsze spotkanie po przerwie zimowej gdzie część zespołu była na MŚ a treningi odbywały się w okrojonym składzie wstrzymam się od komentarzy poczekam do meczu z Piotrkowem. Najważniejsze są dwa punkty.
Co do transferów w kręgu zainteresowania liga hiszpańska (ale nie hiszpan), liga słoweńska(słoweniec) tylko nie podpisane kontrakty a rozmowy.
66AB-A znasz może nazwiska (nie musisz podawać) czy tylko te informację posiadasz ?
Znam
To znaczy że Iliciem nie są już zainteresowani ?
A tak naprawdę czy potrzebna jest lewa połówka?
Moim zdaniem nie.
Potrzebna jest lewa połówka. Nie wiadomo, co praktycznie po 1,5 roku przerwy będzie reprezentował Chrapek, w tej sytuacji konieczna jest alternatywa dla Petara, który może grać na środku, w razie jak Chrapek wróci do formy.
Poza tym na prawe rozegranie, to my potrzebujemy nie jednego, a dwóch zawodników.
Pewnie Dolenec 😀
Na szczęście idzie do Francji. Symulant mający na środku rozegrania w swojej reprezentacji niezłego nauczyciela. Bardziej pasowałby do żółtej koszulki.
Dobelsek z Cimos i jeszcze niejaki Dobelsek z Gorenje
Ilu kibiców Wisły w Szczecinie?
dajcie już spokój z tym gadaniem o transferach. Jak będą podpisane jakiś kontrakty to klub o tym nas poinformuje. Skupmy się na tym co teraz. Liga właśnie ruszyła, zaraz rozpoczynamy przygodę w Europie i to jest teraz najważniejsze. Tym jak będzie wyglądał zespół od lipca zajmiemy się później.
Moim zdaniem wzmocnienie lewej połówki nie jest konieczne. Akurat na tej pozycji może grać Nenadic, szanse powinien też dostać Ilyes, kto wie, może będzie solidną alternatywą w ataku, do tego zobaczymy co pokaże Chrapek. No i myślę że od nowego sezonu Kubeł mógłby przejść na lewe rozegranie, a na środek kupić typowego playmarkera. Wtedy byśmy mieli w ofensywie na lewym rozegraniu: Nenadic, Ilyes, Chrapek(?); na środku Nikola i ktoś nowy, a Kubeł jako zawodnik mogący zagrać na obu pozycjach.
Mamy na tyle dobry skład, że tak naprawdę teraz musimy celować w jakość, a nie w ilość. Lepiej sprowadzić 2 zawodników z najwyższej półki, niż 5 przeciętnych. Choć trzeba przyznać, że przed tym sezonem udało się sprowadzić 5 zawodnik z wysokiej półki, co jest sukcesem zarządu.
Oczywiście obowiązek to prawa połówka, no i tak jak pisałem przydałby się typowy rozgrywający. Skrzydeł i bramki ruszać nie trzeba, można ewentualnie pomyśleć nad wzmocnieniem koła.
Myślę jednak że zarząd wie co robi i będziemy zadowoleni z transferów. Na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość.
To co pisałem wcześniej to chodzi właśnie o rozegranie i prawą połówkę.
Wydaje misię że ten Słoweniec ze słoweńskiej ligi to Sebastian Skube. Dlatego że najprawdopodobniej przyjść ma jakiś prawy i środkowy rozgrywający, a żadnej dobrej prawej połówki do wzięcia nie ma w ich lidze (jedyny z reprezentacji- Dolenec- podpisał już kotrakt z mistrzem Francji) . Tak więc Słoweńcem będzie raczej jakiś playmaker, a tu są tylko dwie sensowne postacie Skube i Bezjak, jednak mi osobiście wydaje się że Skube prezentuje wyższy poziom i to z nim nasi działacze prowadzą rozmowy.
Nie zapominajcie o Bombacu. Tak czy siak, wbrew pojawiającym informacjom, widać, że szału ze strony sponsora na O. nie ma. Raczej znowu łatanina i zaciskanie pasa…
i właśnie swoim wpisem dowiodłeś, że nie powinno być żadnych przecieków transferowych przed oficjalną wiaodmością. Zaczęło się pompowanie balona, ludzie już słyszeli niewiadomo jakie nazwiska i się zaczęli podpalać. Pompowanie atmosfery sprawiło tylko tyle, że kto by do Wisły nie trafił to nie zadowoli teraz. Apetyty już byly tak wyostrzone że ho ho.
Doradzam trochę spokoju. Prezes z Trenerem wiedzą kogo dokładnie nam trzeba i na kogo nas stać. Jeżeli z kimś podpiszą kontrakt to jestem pewien, że będzie to dobry transfer. W tym roku obaj panowie dowiedli, że dobierają zawodników nie tylko ze względu na umiejętności sportowe ale także np. cechy mentalne.
Nieważne czy będzie to głośne nazwisko jak Karabatić, czy gracz mniej znany – z pewnością przyjdzie do Płocka gracz który do Wisły będzie pasował i podniesie jej silę jako zespół.
i na tym najlepiej skończyć te spekulacje 🙂
Ja nie mówię o przeciekach transferowych, tylko o kondycji finansowej klubu. I krew mnie zalewa jak słyszę "Orlen Warsaw Maraton", a pod kominami kombinują jak za jałmużnę sklecić rok w rok drużynę, która za tą jałmużnę musi ciągle udawadniać swoją wartość, bo przecież sponsor się pogniewa.
Pieniądze to nie wszystko, ale nie da się ukryć, że dzięki nim można łatwiej budować drużynę. Można kupić zawodnika dobrego, który podniesie poziom gry, ale i bardzo dobrego, za większe pieniądze. To, że gracz żąda więcej niekoniecznie oznacza, że mentalnie będzie nie pasował do drużyny. Większe pieniądze dają większą możliwość wyboru.