To będzie smutny mecz

Dziś o 20.15 w Orlen Arenie kolejna odsłona świętej wojny. Święto, na które zawsze ostrzyłem sobie zęby i czułem narastające podniecenie już na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem tym razem nie wywołuje u mnie żadnych emocji. Pierwszy raz od długich lat nie będę czynnie wspierał drużyny w meczu przeciw Kielcom…

Jest mi zwyczajnie smutno. Smutno, że doszło do sytuacji, w której aby pokazać swoje niezadowolenie z tego co dzieje się w klubie muszę odpuścić tak ważny dla mnie mecz. Smutno bo kibice gości (choć nie spodziewam się tłumów z ich strony) przyjadą dziś jak do siebie. Smutno bo sportowo prezentujemy obecnie poziom środka tabeli (o ile w ogóle taki) Superligi i w starciu z drużyną Iskry mamy jeszcze mniejsze szanse na korzystny rezultat niż to było w minionych latach. Smutno bo działania naszego zarządu nie dają nadziei na lepsze jutro a wręcz wypada się spodziewać, że to co mamy dziś to nie jest jeszcze „szczyt” możliwości destrukcyjnych tych osób.

Nie mam złudzeń, że niemal pusta hala na takim meczu jak dzisiejszy kogokolwiek z naszych decydentów „ruszy”. Zapewne znajdą się tłumaczenia poziomem porównywalne do „lęku wysokości”, które mieliśmy już okazję słyszeć jakiś czas temu.

Pozostaje nam czekać na lepsze jutro…

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika