Trening przed sobotnim starciem.

35Mecz z Zagłębiem Lubin był jednym z tych meczów, które musiały się odbyć. Zważywszy na kontekst sobotniego starcia z Zebrami z Kilonii Nafciarze musieli wygrać to spotkanie. (foto: Referee Photography)

Pierwsza połowa to zbyt spokojne rozegranie płockiej Wisły. Sporo błędów w ataku i widoczne rozluźnienie. Co prawda pierwsze minuty zaznaczały się przewagą Nafciarzy, ale Miedziowi w tej części spotkania doszli Wisłę na remis 8:8. Płocczanie nie mogli poradzić sobie ze znakomitym dziś Nikolą Dzono, który tylko w pierwszej połowie zaliczył aż siedem trafień do płockiej bramki. Dopiero pod koniec tej części Nafciarze po kilku błędach gości zdołali wypracować 4 bramkowe prowadzenie 14:10.

Druga część to już przebudzenie Wisły Płock. Nafciarze zdobyli sześć bramek z rzędu nie dając przy tym pograć gościom z Lubina. Przy wyniku 20:10 trener Miedziowych nie miał już wątpliwości jak zakończy się to spotkanie. W między czasie po kolejnym wykluczeniu na trybunach musiał zasiąść Nemanija Zelenović, ale Nafciarze bez problemu dowieźli wysoką przewagę do 60 minuty i spotkanie zakończyło się 15 bramkową przewagą gospodarzy.

Wisła Płock – Zagłębie Lubin 33:18 (14:10)

Wisła: Corrales, Wichary – Daszek 5, Montoro 5, Ghionea 4, Tarabochia 4, Konitz 3, Rocha 3(3k), Wiśniewski 3, Zhitnikov 3, Nikcević 2, Piechowski 1, Kwiatkowski, Pusica, Racotea, Zelenović.

Kary: 14 min (Zelenović 6, Piechowski 2, Montoro 2, Kwiatkowski 2, Wiśniewski 2)


Zagłębie:
Shamrylo, Skrzyniarz – Dzono 10(2k), Krieger 2, Kuźdeba 1, Marciniak 1, Czuwara 1, Gudz 1, Stankiewicz 1, Szymyślik 1, Bartczak, Przysiek, Wolski.

Kary: 12 min (Krieger 6, Wolski 2, Gudz 2, Bartczak 2)

Napisał: machnas

Wierny kibic, fan, pasjonat szczypiorniaka. Od zawsze związany z niebiesko-biało-niebieskimi barwami. Walczący o promocję piłki ręcznej w Polsce!
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika