Już jutro Nafciarze zagrają kolejny ligowy mecz w Płocku. Przeciwnikiem będzie zespół Azotów Puławy także będziemy świadkami pojedynku na szczycie grupy pomarańczowej. Początek meczu o… godzinie 13.
Nasz jutrzejszy rywal to bez wątpienia trzecia siła naszej ligi z aspiracjami żeby zagrozić dwóm najlepszym ekipom w kraju. Już od 2 sezonów z Puław słychać głosy, że w bieżących rozgrywkach ugryzą wreszcie Wisłę i przeskoczą w walce o medale. Do tej pory kończyło się raczej na zapowiedziach bo w decydujących meczach Azoty nie były w stanie nawiązać walki z Nafciarzami. Przed obecnym sezonem goście dokonali w składzie małej rewolucji sprowadzając m.in. Witalija Titova czy Marko Panića oraz dokonując roszady na stanowisku trenera, które teraz piastuje doświadczony Daniel Waszkiewicz. Do tego kilka dni temu do zespołu dołączył jeszcze jeden gracz: doświadczony Ukrainiec Władysław Ostrouszko. Na papierze przynajmniej, skład drużyny z Puław prezentuje się dosyć okazale jak na polskie warunki. Inna sprawa, że w składzie jest wielu graczy niezwykle doświadczonych co może odbijać się na ich kondycji pod koniec meczy.
Nafciarze do pojedynku przystąpić powinni w optymalnym składzie. Wszyscy gracze biorący udział w niedawno zakończonym turnieju w Chorwacji będą już do dyspozycji trenera. Nie słychać też aby którykolwiek z zawodników uskarżał się na kłopoty zdrowotne. Nie pozostaje nic innego jak zagrać swoją piłkę ręczną i skutecznie wypunktować drużynę przyjezdną utrzymując równe tempo grania przez całe spotkanie. Należy przypomnieć, że na jesieni właśnie przestoje w grze Nafciarzy omal nie doprowadziły do porażki w meczu rozgrywanym na boisku rywala. Kiedy wydawało się, że mecz jest już pod kontrolą , przydarzyły się głupie straty, niecelne rzuty w kontrze Duarte i tylko dzięki skutecznej naszej bramce uratowaliśmy punkty w tamtym spotkaniu. Liczę, że tym razem nie przytrafią się już żadne niespodzianki i spokojnie wywalczymy cenne punkty.
Naprzód Nafciarze!
Gramy jutro z zespołem, który ponoć aspiruje do drugiego miejsca w kraju. Powinniśmy wybić im takie pomysły z głowy, grając twardo w obronie i skutecznie w ataku. Trzeba pokazać siłę, pokazać rywalom miejsce w szeregu i dodatkowo podbudować się przed arcyważnym spotkaniem z Zagrzebiem.
Tymczasem wśród kibiców stypa. Kompletnie nie widać mobilizacji, skrzykiwania się na ten ważny mecz, zachęcania do przyjścia na sektor G/G1, zapowiedzi mega dopingu z bębnami przez 60 min. Gdzie jest sektorówka, gdzie są machajki z barwami? Serio już zawsze taka piz.a ma być pod względem atmosfery na naszej hali?
Jutro to musi być miazga na parkiecie i na trybunach musimy pokazać kto rządzi i miejsce w szeregu Azotom.
ps. na sf piszą że Renato Sulić ma grać w reprezentacji Węgier.