Wisła Płock w sezonie 2012/13

Wielkimi krokami zbliża się chwila, na którą czekają wszyscy fani szczypiorniaka w Płocku – 1. września meczem z MMTS-em Kwidzyn Wisła rozpocznie nowy ligowy sezon. Gdy w 2010 roku Andrzej Miszczyński obejmował funkcję sternika płockiej Wisły, przedstawił plan, w którym to w trzecim roku funkcjonowania nowego/starego klubu ma mieć miejsce kulminacja jego sportowego rozwoju. 

Z pewnością wiele rzeczy okazało się niemożliwych ze względu na chociażby ograniczone możliwości finansowe klubu czy nieszczęśliwe kontuzje (np. szykowanego na głównego praworozgrywającego Vukasina Rajkovica). Udało się jednak przez dwa poprzednie lata tak prowadzić politykę transferową, aby do Płocka przybyli reprezentanci swoich krajów (obecnie wydaje się, że drzwi do kadry mają definitywnie zamknięte jedynie: Nikola Eklemowić, Michał Kubisztal, Bostjan Kavas i Michał Zołoteńko). Od 2010 roku stworzono zatem personalnie zupełnie nowa Wisłę – przed epoką Larsa Walthera w płockiej Wiśle grali tylko: Adam Wiśniewski, Michał Zołoteńko, Adam Twardo, Zbigniew Kwiatkowski, Kamil Syprzak oraz Marcin Wichary.

 Czy obecna Wisła jest już gotowa by bić się nie tylko o prymat w Polsce, ale również o spełnienie europejskich aspiracji? Czy będzie to Wisła mająca swój styl, grająca urozmaiconą, nowoczesną i szybką piłkę ręczną, która będzie przyciągać do hali coraz więcej osób? Wszystkiego dowiemy się w ciągu najbliższego roku.

Filozofia budowania drużyny przyjęta przez Andrzeja Miszczyńskiego polegała na łączeniu umiejętności doświadczonych graczy z talentem młodych. W sezonie 2012/2013 realizować ją będzie 17 Nafciarzy. Poniżej subiektywna opinia na temat kadry Wisły.

Bramkarze: Marin Šego, Marcin Wichary – bramkarze z przejściami w swoich reprezentacjach, pomijani przez trenerów mimo szczytu formy. Obaj więcej niż dobrzy, obaj charakterystyczni i charakterni. Na tej pozycji Wisła nie powinna mieć problemów przez cały sezon. O Wicharym napisano już wszystko. Jedyny znak zapytania: czy ten sezon będzie w jego wykonaniu równie dobry jak poprzedni czy może jeszcze lepszy? Marin Šego z kolei ma duże szanse godnie zastąpić swojego poprzednika Mortena Seiera (co ciekawe mają te same inicjały). Co więcej – gra z numerem 1 na bluzie bramkarskiej…

Lewe skrzydło: Ivan Nikĉevic, Adam Wiśniewski – dwaj doświadczeni gracze o zupełnie innej charakterystyce gry. Wiśniewski bazujący raczej na skoczności i sile oraz Serb opierający swoją grę na technice i szybkości. Główną zaletą tej pary jest możliwość urozmaicenia gry całego zespołu. Obaj uzupełniający siebie nawzajem nie powinni schodzić w trakcie sezonu z wysokiego poziomu gwarantując Wiśle na tej pozycji dużo bramek. Nikĉevic dodatkowo może Wiśle zapewnić bezstresowe wykańczanie kontr, co czasami sprawiało Nafciarzom problem. Dodatkowo tak jeden jak i drugi skrzydłowy to solidni gracze w defensywie.

Prawe skrzydło: Christian Spanne, Valentin Ghionea – sytuacja identyczna jak na przeciwległej stronie boiska. Dwaj skrzydłowi o diametralnie różnym stylu gry. To, co ich łączy, to dobra technika oraz skuteczność. Podobnie jak na lewym skrzydle Gadżet może postraszyć rzutem z drugiej linii, tak z prawej strony może to uczynić Ghionea. Różnorodność graczy daje dużą swobodę taktyczną dla sztabu szkoleniowego. Ghionea pokazał też, że nie ma problemu z rzutami karnymi.

Koło: Zbigniew Kwiatkowski, Kamil Syprzak, Muhamed Tormonaovic – personalnie na tej pozycji nie zaszły żadne zmiany, nie oznacza to jednak, że kibice nie liczą na poprawę jakości gry na tej pozycji. Tore, o którym po roku gry w Wiśle można powiedzieć, że nie schodzi poniżej swojego dobrego poziomu, coraz lepiej współpracuje z rozgrywającymi więc w tym sezonie powinien być jeszcze skuteczniejszy. Sypa – w tym roku czas na kolejny krok w jego rozwoju. Jeżeli będzie pracował nad swoją grą w obronie i nadal rozwijał się w ataku może już w tym roku zostać „jedynką” na tej pozycji. Zbigniew Kwiatkowski – od niego zaczyna się w Wiśle układanie obrony. Główny motywator drużyny. Bez tego gracza trudno sobie wyobrazić obecną Wisłę.

Lewe rozegranie: Piotr Chrapkowski, Petar Nenadic, Adam Twardo, Michał Zołoteńko – pozycja, która jest największym znakiem zapytania. Adam Twardo – można powiedzieć, boiskowy brat bliźniak Kwiatkowskiego. Razem tworzą idealną parę obrońców, którzy rozumieją się w zasadzie bez słów; czasami pomocny również w ataku, szczególnie w drugie tempo. Piotr Chrapkowski – nadzieja nie tylko Wisły, niestety po raz kolejny doświadczony przez uraz barku. Na pytanie, kiedy wróci do gry (o formie nie wspominając) nie potrafi odpowiedzieć nikt, nawet lekarze. Ten sezon może być kluczowy dla tego gracza: albo wróci do swojej dyspozycji i będzie zachwycał kibiców albo … lepiej nie pisać.

Petar Nenadić to bez wątpienia pierwsza strzelba drużyny, zawodnik, który jest w stanie zdobywać kilka bramek w meczu, który jak pokazują mecze sparingowe już zaaklimatyzował się w zespole. Na nim będzie opierać się gra ofensywna Wisly w tym roku. Ma być pierwszym strzelcem drużyny i graczem na jakiego Wisła czekała od lat. Pozostaje pytanie: jaką rolę w zespole odegra Michał Zołoteńko?

Prawe rozegranie: Bostjan Kavas, Paweł Paczkowski – duża zagadka. Wielu fanów nafciarzy zastanawia się czy zobaczymy w tym sezonie Kavasa z finałów sprzed roku, czy może z sezonu 2010/2011, gdzie był pierwszoplanowa postacią drużyny? Czy Paweł Paczkowski uczyni kolejny krok w swoim rozwoju i zacznie grać na miarę swojego talentu w każdym spotkaniu?  To pytania, od których zależy czy cały zespół będzie w stanie grać na miarę swoich możliwości. Jeżeli ta para zawodników nie będzie w stanie zapewnić gry na poziomie reszty drużyny, wówczas Nafciarze mogą mieć problem z płynnością i jakością gry. Pozycja, która idealnie oddaje filozofię budowania zespołu – jeden gracz doświadczony i jeden utalentowany młodzieniec. Możliwości ten duet ma spore. Pytanie – czy je wykorzysta?

Środek rozegrania: Nikola Eklemović, Michał Kubisztal – po raz pierwszy za kadencji Larsa Walthera na tej pozycji w Płocku jest dwóch graczy na europejskim poziomie. Eklemović już w poprzednim sezonie udowodnił, że jest prawdziwym mózgiem tej drużyny. Tym razem otrzymał wsparcie w postaci Michała Kubisztala przestawionego z lewego rozegrania. Obaj mają zupełnie inne zalety: pierwszy to prawdziwy rozgrywający szukający w pierwszej kolejności możliwości podania do partnera, drugi to strzelec zawsze tworzący zagrożenie rzutem z drugiej linii. Obaj są doświadczeni, często biorą na siebie odpowiedzialność za grę i za zdobywanie bramek. Mówiąc krótko: dwaj różni, uzupełniający się gracze.

Autor: a.le

Napisał: Ciaras

Ktoś dla kogo Wisła to coś więcej niż klub. Wierny kibic-redaktor podążający za swoim zespołem po najdalszych zakątkach Europy. Jeden z twórców i pomysłodawców serwisu Nafciarze.info
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika