Wisła w potrójnej koronie

Nafciarze po bardzo dobrym pojedynku pewnie pokonują Kielce i kolejny puchar wędruje do klubowej gabloty! Nie pozostaje napisać nic innego jak JESTEŚMY NAJLEPSI!

Pierwszy historyczny pojedynek o Superpuchar organizowany w naszym kraju. Duże oczekiwania ale jeszcze więcej obaw jak to wszystko będzie zorganizowane, jakie wtopy tym razem zaserwuje nam Superliga, jak uda się zapełnić Atlas Arenę kiedy do tej pory problem był nawet z wypełnieniem o wiele mniejszych obiektów. Tym razem jednak należy pochwalić działaczy i organizatorów bo promocja wydarzenia prowadzona była na niespotykaną dotąd skalę w naszym handballawym światku a i późniejszej organizacji nie można w zasadzie nic zarzucić. Oczywiście na siłę można doszukiwać się zgrzytów jak choćby prezentacja zespołów ale to są drobne elementy, które można poprawić aby w kolejnym roku było jeszcze lepiej. Nie mniej jednak już teraz było dobrze lub bardzo dobrze. W mojej ocenie czuć było święto piłki ręcznej a o to przede wszystkim chodziło.

Nie wypada nie wspomnieć o nas czyli kibicach Wisły. Ponad 2200 osób na meczu wyjazdowym to z pewnością robi wrażenie. Od soboty Superpuchar w Łodzi będzie tym meczem, który przyciągnął największe grono wyjazdowiczów w niebiesko-biało-niebieskich barwach w historii! Historyczny jest też transporty jakim duża grupa z nas postanowiła dotrzeć na to spotkanie – pociąg specjalny, w którym panowała znakomita atmosfera w czasie trasy do Łodzi ale i powrót (po początkowej chwili potrzebnej na złapanie oddechu po meczu) okazał się nie mniej przyjemny. Na trybunach dajemy z pewnością radę do czego z pewnością przyczyniła się dobra gra naszego zespołu na parkiecie. Goście w zasadzie niesłyszalni z naszego sektora na co prawdopodobnie miała wpływ ich przeciętna frekwencja oraz mieszana ekipa, w której np. dużą grupę stanowili chłopaki z kieleckiego smsu. My utrzymaliśmy dobry poziom od początku do końca za co na pewno słowa uznania należą się osobom odpowiedzialnym za prowadzenie dopingu jak również wszystkim tym, którzy przyczynili się choćby do tego, że udało się na sektorze rozmieścić nasze nagłośnienie. Brawo!

Na boisku drużyna wygrywa pewnie, łapiąc jedynie lekki przestój na początku drugiej odsłony spotkania kiedy to rywal dochodzi nas na remis. Kolejne 10-15 minut to popis Nafciarzy i odjazd nawet na 6 trafień, który potem zostaje nieco zmniejszony przez rywala ale to ostatecznie my spokojnie dowozimy wygraną do końca. Słowa uznania dla zespołu, słowa uznania dla sztabu szkoleniowego, który kolejny raz udowodnił, że potrafi rozpracować przeciwnika perfekcyjnie. Jeśli miałbym wspomnieć kogoś personalnie to na pewno Mirko, który dość niespodziewanie znalazł się w składzie kosztem Viktora i który do tego zagrał w pierwszym składzie nie dając szans Marcelowi na pojawienie się w bramce. Ponad 30% obron w tym 2 na 2 z karnych i zasłużony tytuł MVP. Czy ktoś jest w stanie wskazać tak hejtowanego na początku zawodnika, który odradza się jak feniks z popiołów dając nam kolejne wygrane z Kielcami? Jego postawa jest dla mnie mega zaskoczeniem i tylko pokazuje, że wierzyć i wspierać trzeba do samego końca. 

Co do naszego zespołu to warto dodać, że ten mecz wygraliśmy w zasadzie tym samym składem, który kończył mistrzowski sezon (jedyna zmiana Lucin-> Szita). Poza składem byli Sisko, Hallgrimsson, Cokan a na parkiecie nie pojawił się Panic. To pokazuje, że są jeszcze rezerwy i że możemy grać jeszcze lepiej! Wyróżniałem Mirko to należy się to również Szicie. Gość wydawał się zardzewiały po pobycie w Segedynie, były duże obawy co do jego dyspozycji w ataku a tymczasem w każdym dotychczasowym meczu bieżącego sezonu jest naszym najlepszym strzelcem, jest dynamiczny w ataku przez co możemy grać jeszcze szybciej i kreować więcej sytuacji bramkowych! Brawo Zozo i oby tak dalej!

Pięknie rozpoczęliśmy ten sezon i oby tak dalej tak na boisku jak i na trybunach czy to u siebie czy na wyjeździe. WISŁA NA TRONIE, WISŁA W POTRÓJNEJ KORONIE!

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika