W zaległym spotkaniu siódmej serii spotkań Nafciarze po bardzo przeciętnym, żeby nie powiedzieć słabym meczu pokonali Pogoń Zabrze 34:30 (16:16), a styl gry nie może napawać optymizmem przed zbliżającymi się wielkimi krokami spotkaniami z lepszymi rywalami. (foto: Bartosz Sobiesiak)
Pogoń do dzisiejszego spotkania przystępowała z bardzo dużymi nadziejami, a trener Patrik Liljestrand miał do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy bardzo odważnie wypowiadali się na temat faworyta szlagieru siódmej kolejki w mediach. Nafciarze udali się do Zabrza bez kontuzjowanego Mariusza Jurkiewicza, ale już z Sashą Tiumentsevem w składzie.
Nafciarze zaczęli w składzie: Corrales – Nikcević, Ghionea, Syprzak, Rocha, Pusica, Zelenović
Podopieczni Manolo Cadenasa rozpoczęli dzisiejsze spotkanie od twardej defensywy, która sprawiała wiele problemów gospodarzom. Niestety za przyzwoitą obroną nie szła gra ofensywna. Przystanie 7:5 w 12. minucie meczu na korzyść gospodarzy i po kilku niewykorzystanych sytuacjach w ataku Manolo Cadenas poprosił o czas. Po chwili przerwy Nafciarze szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu. W bramce Pogoni bardzo dobre zawody rozgrywał Sebastian Suchowicz, który wręcz ośmieszał Angela Montoro z łatwością broniąc jego rzuty. Gra od początku toczyła się bramka za bramkę, a prowadzenie, co chwilę zmieniało się na korzyść jednej lub drugiej strony. W 20. minucie na placu gry pojawił się rekonwalescent Sasha Tioumentsev. Niestety sposób rozgrywania akcji przez Nafciarzy pod bramką przeciwnika nie napawa optymizmem przez starciami z mocniejszymi przeciwnikami. Ostatecznie po wielu prostych błędach z obydwu stron pierwsza część gry zakończyła się remisem 16:16, a niebiesko-biało-niebiescy seryjnie popełniali wręcz juniorski błędy w formacji obronnej, co powoli staje się tradycją.
Drugą połowę pomimo gry w osłabieniu lepiej rozpoczęli Wiślacy. Dwie branki Ghionei i trafienie Ivana Nikcevicia pozwoliło wypracować dwie bramki przewagi 17:19 (33. minuta). Niestety kolejne proste błędy techniczne i straty Nafciarzy pozwoliły Pogoni szybko doprowadzić d0 remisu 20:20, a spotkanie okrzyknięte szlagierem siódmej serii spotkań, delikatnie mówiąc rozczarowywało. Po kwadransie gry podopieczni Manolo Cadenasa prowadzili 23:26, a większość bramek padała z pozycji kołowego, gdzie dzielił i rządził Kamil Syprzak. Od tego momenty formacja obronna Wisły skupiła się przede wszystkim na wyłączeniu z gry Mariusza Jurasika, co przynosiło wymierne korzyści. Na niecałe dziesięć minut przed końcem po kolejnym błędzie Michała Kubisztal bramkę po szybkiej kontrze technicznym rzutem zdobył Angel Montoro (25:29) i wyprowadził Wisłę na cztery bramki przewagi. W 55. minucie Patrik Liljestrand widzą nieporadność swoich podopiecznych poprosił o przerwę na żądanie przy stanie 27:32 na korzyść Wisły. Płocczanie nie dali już sobie wyrwać wygranej pokonując gospodarzy 34:30, ale styl gry, brak zrozumienia, proste błędy techniczne i nieskuteczność muszą zostać jak najszybciej wyeliminowane, jeżeli chcemy nawiązać równorzędną walkę z bardziej wymagającymi przeciwnikami…
Pogoń Zabrze – Wisła Płock 30:34 (16:16)
Wisła: Corrales, Wichary, Morawski – Nikcević 5, Wiśniewski 1, Ghionea 3, Daszek, Kwiatkowski, Syprzak 6 (0/1), Rocha 4 (1/1), Zelenović 5, Montoro 2, Racotea 5, Pusica, Tioumentsev 3
Bez przesady, druga połowa całkiem przyzwoita, w pierwszej brakowało skuteczności i pewniejszego wyjścia w obronie, co w drugiej połowie widzieliśmy. Szkoda, że żaden bramkarz, nie pomaga, bo przez 40 minut Corrales z Wicharym odbili może 3-4 piłki.
cieszą 2 pkt, 2ga siła Ligi pokonana:P, teraz 2 zajebiście ciężkie mecze przed nami i o osiągnięcie pozytywnych rezultatów będzie niezwykle ciężko, ale ja wierze, nawet jeśli wróci kaczka, to jego forma po takiej przerwie będzie dużą zagadką… dziś na plus dobra zmiana na bramce, Wichura odbił parę ważnych piłek, oby Rodrigo miał swój dzień w niedzielę, skrzydła od jakiegoś czasu słabiutko niestety, sasa coś tam szarpał, ale i straty, rozegranie – Zele nie miał dnia, Racotea rzucił kila ładnych bramek, Pusica, nerwowo, Monter, kilka asyst do Sypy, ale rzuty na bramkę, tragedia, koło, poprawnie, do niedzieli 🙂
My oglądaliśmy ten san mecz? Wichura dobra zmiana,a Zele słaby mecz? Bramki na przyszły sezon potrzebujemy jak tlenu bo Loczek w Wiśle nie zostanie,a Wichura…
Dokładnie tak jak pisze Michał,bez przesady nie było wielkiej tragedii tytuł jest troche na wyrost.Może i nie było fajerwerków,ale czego oczekiwać po zawodnikach którzy ledwo 2 dni temu wrócili z reprezentacji i mieli czas tylko na odświeżenie-przypomnienie sobie zagrywek.Aczkolwiek jeśli nie zagramy nieprawdopodobnego meczu w niedziele to nie mamy szczerze czego szukać :/
Panowie jeżeli według was gra wyglądała przyzwoicie to może po niedzielnym meczu wyłączymy opcje komentowania bo może być nie za miło…
Ciaras,
ja mysle ze ten troche nieuzasadniony optymizm w wypowiedziach wynika z tego, iz tak naprawde kazdy sie meczu z Gornikiem obawial. Udalo sie jednak wygrac i radosc (uczucie ulgi ?) przeslonila troche trzezwa ocene sytuacji.
Moj typ na niedziele:
SERCE: +1 dla nas
ROZUM: -5 w plecy
Dokładnie Ciaras mam to samo zdanie dzisiaj przy takiej grze wynik uważam za bardzo dobry. Tak naprawdę w tym meczu mogło być różnie uważam że mieliśmy więcej szczęścia.
Jestem za Ciaras chociaż mecz niedzielny to napewno zupełnie inna mobilizacja w drużynie ale przyznam publicznie że zgadzam się z Finchley (serce i rozum) nie idą w parze ale kto wie ……obawiam się tylko że Jujujurecki wejdzie w Montoro to będzie po chłopie, nam pozostaje tylko dać z siebie jak zawsze wszystko na trybunach do zobaczenia w niedzielę i oby „za to niedziela ….była dla Nas”
Ciaras, ja też uważam, że Twoje ostatnie artykuły są mocno stronnicze. Nie mówię, że chłopaki grają super, ale druga połowa była przyzwoita. Racotea, Łysy, Sypa w ataku i Wichura grali niezłe zawody, a wejście Saszy zmieniło nasza grę, o czym w ogóle w Twojej relacji nic nie ma. Zero obiektywizmu…
Tez uwazam ze druga polowa solidnie-poprawilismy obrone i skutecznosc.kilka fajnych akcji w ataku.Saszka gral na 30 procent a odnosze wrazenie ze i cala druzyna nie grala na maksa.ten mecz trzeba bylo wygrac i tyle.zabrze mialo chyba jedynaszanse dzis zeby z nami wygrac bo z meczu na mecz powinnismy grac lepiej i czas pracuje na nasza korzysc.w tamtym sezonie gornik chyba bardziej sie postawil bo wychodzilismy na prowadzenie w ostatnich 10minutach a wtedy gral tez kaczor
druga połowa wyglądała lepiej bo Zabrze grało kapotę – a jak wiadomo tak się gra jak przeciwnik pozwala. Mam nieodparte wrażenie ,że niektóre decyzje Manolo są mało trafione. Może wyniki go obronią, ale dobór niektórych graczy średni a i roszady nie do końca na plus.
Gracz o takiej charakterystyce jak Montoro powinien dostawać piłę na nabiegu (jak Madsen swego czasu). Kazać mu grać na zwodzie to jak widać równa się stracie.Inna sprawa ,że paralitą jest nieziemskim.Plus Sypa w obronie,plus dziura na rozegraniu, itd. Ale zobaczymy – może to ogarnie.
Na razie to rozegranie w mocno zwolnionym tempie. Dzisiaj żeby nie Racotea i jego rzuty z 8-9m to byśmy się porządnie pocili.
Mili panstwo wygralismy i koniec tematu zwyciezcow sie nie sadzi skupmy sie juz na niedzieli mam nadzieje ze za zebrana kase bedzie oprawa
Lubiepiwo – nie będę dyskutował z twoim zdaniem bo każdy ma do niego prawo. Zwróć tylko uwagę jak zagrało Zabrze w drugiej połowie i co my długimi fragmentami wyprawiamy w ataku pozycyjnym i obronie. Poza napedzaniem akcji przez samego Sashę zobacz ile zanotował strat. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że na ten moment mamy najsłabszy kolektyw od lat, gdzie nie ma prawdziwego dowódcy. Pozdrawiam
Montoro przydałby się chyba psycholog. Gdy przed sezonem grał bez presji w sparingach, to tłukł takie bramy,że szczęka opadała. Gdy tylko zaczął się sezon, to natychmiast stracił pewność siebie. Raz, drugi nie trafi i blokada. No i również nie rozumiem, czmu on się pcha w tą strefę zamiast czekać na 10-11 metrze jak Bielecki.
Nie rozumiem czym się kieruje Manolo z Bieglerem stawiając Sypę na środku obrony. Jak w niedzielę Zorman wyjdzie w pierwszym składzie, to 15 minut i czerwień z gradacji
Ciaras co do oceny kolektywu to niestety się z Tobą zgadzam.
@Ciaras, Zabrze zagrało tak w 2 połowie, bo Gadżet i Łysy pilnowali indywidualnie Jurasika. Tyle w temacie. Od Ciebie, jako Twórcy tego portalu wymagam więcej obiektywizmu, niż od kilku naczelnych krytyków tego forum. A dzisiaj Finchley napisał lepszy komentarz, niż Ty artykuł.
Panowie nie bardzo rozumiem o co czepiacie się Ciarasa? Relacja ok, odzwierciedla to co działo się na parkiecie. Sam mecz w naszym wykonaniu dupy nie urywał. Tragedii nie było, ale szału też nie. Przed nami prawdziwy maraton i trudno być optymistą. Zwłaszcza przed meczami z Kielcami czy Koldingiem. Zawodników mamy jakich mamy. Ameryki nie odkryję, jak napiszę, że brakuje jednego lub nawet dwóch klasowych zawodników na rozegranie.
Zobaczcie ile grania przed nami:
9.11 gramy z Kielcami; 13.11 – Kolding; 16.11 – wyjazd do Głogowa; 19.11- u nas Zagłębie; 23.11 – wyjazd do Kopenhagi; 26.11 – wyjazd do Szczecina; 29.11 – wyjazd do Stambułu; 03.12 – wyjazd do Wągrowca; 06.12 – Barcelona; 13.12 – Śląsk.
Brakuje nam ludzi na rozegranie. Ci co są grają bardzo nierówno. Pusica bardziej pasuje do obrony. W ofensywie jak na razie prezentuje się słabo. Sam Rakieta nam tylu meczów nie pociągnie. Dlatego trudno być optymistą przed tym maratonem. Gdybyśmy mieli jeszcze dwóch zawodników z prawdziwego zdarzenia, środkowego i kogoś na lewą połówkę, to mógłbym na to wszystko patrzeć spokojniej, a tak pozostaje tylko liczyć, że może się jakoś uda.
Serce vs rozum? Proponuję zostawić wszystkim w niedzielę rozum w domu! jazda ze szmatexem!!!
Spokojnie. Ledwo co skończyła się kadra, a trochę naszych pojechało, dwa eksperyment z rozegraniem nie zaskoczył i tak naprawdę Sasza mimo kontuzji rozbujał tą grę bo szarpał w swoim stylu. „Rakocza” jak mawiał Siódmiak świetne zawody, bardzo ważne bramki. Rocha z Kamilem też dobrze, no i Ivan, klasa 🙂 Generalnie jak na taki mecz można być zadowolonym. Dwa punkty najważniejsze.
P.S Szmaciarze odwołali autokarowy wyjazd 🙂 Jadą autami, bo za późno gramy 🙂
W takim razie czekamy na info o dodatkowych biletach w sprzedaży. Spocony będzie musiał w poniedziałek zrobić wolne w szmateksie, bo przecież kogoś z bębnem zaciągnąć do Płocka musi.
http://kibice.net/news/5039-odwolany-wyjazd-iskry…
Cała niebieska hala pełna fanatycznego dopingu-tylko wtedy zawodnicy wzniosą się na szczyt ! Koniec smutnych serii i radości z niskich porażek z Szmateksem Tauron TYLKO ZWYCIĘSTWO !
Nie przesadzajmy, ze gra była taka zła 🙂 w drugiej połowie nie wyglądało to zle, a pierwsza tłumacze sobie tw taki sposób, ze był to pierwszy ich wspólny mecz po dwóch tygodniach i zaledwie dwóch wspólnych treningach 🙂
PS Kielce odwołały wyjazd autokarowy ponieważ zgłosiło sie… Osiem osob 🙂
Off-top: Ciaras, znowu ankieta nie działa. Poprzednio też nie działała
A wracając do wątku przyjazdu Tauronu, to troche dla mnie dziwne. Szkoły i uczelnie mają 10ego wolne, a pracujący i tak zazwyczaj w takich wypadkach (dzień pracujący między dniami wolnymi) biorą urlop (albo same firmy wysyłają pracowników na przymusowy wypoczynek 😉 ).
Klub w związku z tym powinien zwolnić niewykorzystaną przez Kielce pulę biletów, bo chętni się na bank znajdą 🙂
Bez względu na powody mecz ogólnie wypadł słabo. W naszej lidze poza szmatexem nie powiniśmy martwić się o wynik. Kiedyś fajne zdanie powiedział Gadzet: drużyny przyjeżdżające do Płocka powinny już na moście wiedzieć że przegrały. Tak właśnie powinno być i na wyjeździe.
Wiadomo że w niedzielę będzie inna motywacja i zaangażowanie, ale … lepiej trzymajmy się serca a nie rozumu.
Daleki jestem od zachwytu nad wygraną z potęgą z Zabrza, sama gra się średnio kleiła ale trzeba pamiętać, że był to pierwszy mecz po reprezentacyjnych wojażach większości zawodników, w dodatku mecz wyjazdowy. Różnie mogło to wyglądać. Osobiście obawiałem się złego wejścia w mecz, wysoko przegranej pierwszej połowy i nerwowego gonienia wyniku w drugiej (co nam się już zdarzało).
Wie ktoś może ile żółtków przyjedzie do nas oficjalnie ?
Już lista powinna być
Podobno nie cała 100 …….do autokaru się 8 zgłosiło 😀
Arku nie cale 50 ale czy to wazne patrzmy na swoje podworko i skupmy sie na dopingu
No jasne że tak ale o nasze podwórko to jestem spokojny nigdy Drużyny nie zawiedliśmy i tak będzie i tym razem nie martwię się o doping w tym temacie akurat jestem spokojny
Ja tez bedzie miazga
„W sprzedaży dla kibiców ORLEN Wisły pojawią się bilety pierwotnie zarezerwowane przez klub Vive Tauron Kielce.
Od piątku od godziny 10.00 kibice będą mogli nabywać bilety w sektorze A2 i B2 (w sumie 300 miejsc).”
„Pół na pół- tak szanse występu w meczu z Vive Tauronem Kielce ocenia rozgrywający Orlen Wisły Płock Mariusz Jurkiewicz”.
Niech od razu powie,że nie chce mu się grać.
Off-top: po przejściowych problemach ankieta już działa. Zachęcam do głosowania!