Powoli zaczynamy odliczać dni do rozpoczęcia Superligi i wiążących się z tym emocjami na parkiecie i trybunach. Przed Nafciarzami jeszcze parę meczów sparingowych. W międzyczasie, aby podsycić tęsknotę do atmosfery boiskowych potyczek, zapraszamy Was do przeczytania krótkiego wywiadu z norweskim prawoskrzydłowym – Christianem Lillenesem Spanne, który reprezentował barwy płockiej Wisły w latach 2011-2013. O tym, co słychać u Christiana, jak wspomina pobyt w Płocku oraz jak ocenia obecną reprezentację Norwegii znajdziecie w poniższej lekturze.
Kiedy młody Christian Spanne zdecydował, że chce zostać profesjonalnym piłkarzem ręcznym? Czy w swojej rodzinie masz tradycje związane z tą dyscypliną?
W wieku 15 lat, kiedy otrzymałem pierwsze powołania do młodzieżowej drużyny narodowej, zdecydowałem, że swoją profesjonalną karierę zwiążę z piłką ręczną. W mojej rodzinie sport był nieodłącznym elementem. Obydwoje rodzice grali w piłkę nożną, mama również uprawiała szczypiorniaka.
Jeżeli nie piłka ręczna, to…?
Jeżeli nie szczypiorniak, prawdopodobnie spróbowałbym swoich sił w piłce nożne, ale ze względu na pewne urazy oraz większy potencja i talent, wybrałem ostatecznie piłkę ręczną.
Przed przyjściem do Wisły Płock, grałeś tylko w swoim rodzinnym kraju. Dlaczego zdecydowałeś się opuścić Norwegię i tym samym przenieść się do Polski?
Podjąłem taką decyzje, ponieważ zawsze chciałem grać na wyższym poziomie oraz w Norwegii zdobyłem wszystko to, co było do zdobycia na krajowym parkiecie.
Jakie masz wspomnienia związana z Wisłą Płock? Jeżeli teraz byś otrzymał ofertę z płockiego klubu, zdecydowałbyś się na powrót?
Moje najlepsze wspomnienia z Płocka są związane z niesamowitymi kibicami oraz wspaniałą atmosferą w Orlen Arenie. Nie mogę również zapomnieć o meczach w ramach Ligi Mistrzów oraz o kwalifikacji do TOP 16. W przypadku powrotu do Wisły – myślę, że jest już za późno. Już na dobre osiedliłem się z rodziną w Norwegii.
Czy miałeś okazję odwiedzić Płock po tym, jak opuściłeś Wisłę?
Tak, rok po tym, jak skończył mi się kontrakt z Wisłą, przyjechałem do Płocka odwiedzić przyjaciół oraz obejrzeć finałowe potyczki przeciw zespołowi Vive Kielce.
Czy miałeś czas, żeby obserwować poczynania Wisły Płock w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów? Jak oceniasz nasz zespół?
Każdego roku obserwowałem poczynania płockiego klubu, aż do zeszłorocznych rozgrywek, kiedy byłym zbyt zajęty zmienianiem pieluch. Myślę, że w chwili obecnej, Wisła ma dobrego trenera, a Adam jako prezes klubu może doprowadzić ten zespół daleko. Również macie bardzo dobrych skrzydłowych. Mam nadzieję, że będziecie rywalizować z Kielcami łeb w łeb.
Podczas twojej kariery zawodowej jako szczypiornisty, kto był według Ciebie najlepszym trenerem i graczem, z którym miałeś okazję współpracować?
Najlepszym trenerem z jakim miałem przyjemność współpracować był Ole Gustav Gjekstad, który był moim mentorem w Drammen na początku mojej przygody. Oprócz tego, że nauczył dużo w zakresie szczypiorniaka, pokazał mi jak być dobrym człowiekiem i najlepszym sportowcem. Za najlepszego gracza uważam natomiast Glenna Solberga. Jest on jednym z najlepszych norweskich szczypiornistów z niesamowitą sportową karierą. Podczas pobytu w Płocku natomiast największe wrażenie wywarł na mnie Nikola Eklemović. Jest jednym z bystrzejszych zawodników, z jakim miałem przyjemność grać.
Czego Christian Spanne życzy płockim kibicom?
Do kibiców Wisły – nigdy nie zapomnę atmosfery, którą tworzyliście w Orlen Arenie. Dla mnie jesteście najlepszymi kibicami, dla jakich miałem okazję grać, i wśród których zdobyłem wielu przyjaciół. Trzymajcie tak dalej – jesteście tym wyjątkowym graczem na boisku!
Opracowała Bogdi
Oj chcialo by sie zeby na nasza chale wrocil klimat jaki byl 3-5lat temu
A ja bym wolał żeby taki klimat wrócił lepiej na halę ,bo klimatu z chali nie znam !!!
Tak patrząc obiektywnie, to z takim (niepełnym) składem raczej nie mamy czego szukać w fazie grupowej LM. A szkoda wielka, ponieważ po raz kolejny dostajemy od Losu taką szansę, a niestety „nie chcemy” jej wykorzystać. Mamy LM A/B i aż się prosi, aby stworzyć jak najsilniejszy skład i obowiązkowo wyjść z grupy. TOP 16 powinien być celem minimum. A tak na marginesie – w ogóle nie gramy z kołem. Jeszcze niedawno często korzystaliśmy i szukaliśmy podaniem zawodnika pivot. Ale nawet z takim ( niepełnym) składem zajęcie szóstego miejsca to absolutny obowiązek, z którego Drużyna i Sztab Trenerski winni być rozliczeni. Czyż nie jest tak?
Ulalala działo się 🙂
http://tiny.pl/gj56c