Co z nami będzie?

Na ile realny jest scenariusz, w którym nasz ukochany klub przestanie istnieć w kształcie jakim znamy go od lat i zamiast bić się o mistrzowski tytuł popadnie w ligową przeciętność? Czy bez funduszy od głównego sponsora jesteśmy w stanie przetrwać?

Jest początek lutego i za kilka miesięcy kończy się obowiązująca klub umowa sponsorska z Orlenem. Jak to możliwe, że do tego momentu nie sfinalizowano rozmów i nadal nie wiadomo czy negocjacje (o ile w ogóle jeszcze jakiekolwiek trwają) przyniosą pozytywny skutek? W wyniku takiego obrotu sprawy klub nie jest w stanie określić wysokości budżetu na przyszły i kolejne sezony a co za tym idzie nie może zawierać umów kontraktowych z potencjalnymi kandydatami do gry w barwach Wisły. Czy prawdą jest, że jednym z warunków przedłużenia umowy sponsorskiej postawionym przez Orlen są zmiany w zarządzie klubu i radzie nadzorczej? Czy prawdą jest, że sponsor nie chce współpracować z ludźmi obecnie zarządzającymi klubem? Czy w końcu prawdą jest, że przedstawiciel właściciela klubu broni swojej ekipy i nie zamierza ustępować nawet kosztem dalszego funkcjonowania w mocno okrojonym budżecie?

Jeśli w tych wszystkich domysłach jest choćby ziarno prawdy to jakim prawem kosztem profitów czerpanych przez garstkę osób cierpieć ma całe środowisko płockiego szczypiorniaka. Nie wyobrażam sobie powrotu czasów, w których przyszło nam drżeć o wynik w czasie większości spotkań ligowych a najlepszych szczypiornistów świata oglądać mogliśmy co najwyżej w telewizji jak ktoś miał kanał DSF. Chcę widzieć pomysł na ten klub, jego rozwój sportowy i stały progres z roku na rok. Ile jeszcze tolerować będziemy mizerię jaką fundują nam od lat, do której dochodzą teraz rozgrywki z polityką w tle? Zwróćcie uwagę jak jesteśmy traktowani jako kibice. Nikomu nie przeszkadza, że na trybunach została garstka. Gdzie są obiecane spotkania z kibicami? Ja coraz częściej odnoszę wrażenie, że włodarzom klubu kibice nie są do niczego potrzebni a wręcz stanowią problem bo tylko narzekają zamiast cieszyć się z corocznych „sukcesów”. Co my, jako kibice możemy zrobić aby uzdrowić sytuację panująca wokół klubu i zapracować na powrót czasów, w których najlepsze ekipy globu z obawami przyjeżdżały do naszej hali na swoje mecze grane w ramach ligi mistrzów? Jesteśmy w stanie jeszcze się zebrać i coś zdziałać?

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika