Hit siedemnastej kolejki zgodnie z przewidywaniami nie zachwycił i zakończył się pewnym zwycięstwem Wisły 34:29 (18:16). Nafciarze mimo dość łatwego zwycięstwa zbytnio nie forsowali tempa mając na uwadze trwający maraton meczowy i kilka kontuzji. Do zwycięstwa walnie przyczyniły się płockie „skrzydła”, które zapisały na swoim koncie 23 trafienia! (foto: Bartosz Sobiesiak)
Dzisiejszy mecz był szlagierem siedemnastej serii spotkań, jednak nie dostarczył zbyt wielu emocji. Zabrzanie z Adamem Twardo i Michałem Kubisztalem w składzie przystępowali do dzisiejszego meczu mocno zmobilizowani, ale nie mieli za wielu atutów, aby postawić się wicemistrzom Polski. W spotkaniu drugiej z trzecią siła ligi trener Manolo Cadenas nie mógł skorzystać z Adama Wiśniewskiego, Miljana Pusicy i Valentina Ghionei. Natomiast po raz kolejny na przestrzeni tygodnia w składzie Nafciarzy znalazło się miejsce dla Mateusza Piechowskiego.
Wisła rozpoczęła w następującym zestawieniu: Corrales – Daszek, Nikcević, Syprzak, Zelenović Tioumentsev, Jurkiewicz
Podopieczni Manolo Cadenasa rozpoczęli mecz najlepiej z możliwych. Twarda obrona, połączona z szybkimi kontrami i błędami gości zaowocowały stanem meczu 4:0 po niespełna dwóch i pół minuty, a trener zabrzan poprosił o pierwszą przerwę na żądanie. W kolejnych minutach Nafciarze utrzymywali bezpieczny dystans trzech trafień, a swój koncert gry kontynuował Michał Daszek, którego dorobek bramkowy po dziesięciu minutach wynosił pięć trafień. W jedenastej minucie przy stanie 8:6 o czas dla zespołu gospodarzy poprosił sztab szkoleniowy niebiesko-biało-niebieskich. Po przymusowej przerwie gospodarze rozpoczęli systematyczne powiększanie przewagi bramkowej, która w siedemnastej minucie po rzucie Sashy Tioumentseva wynosiła już pięć oczek (13:8). Przyzwoite zawody rozgrywał Rodrigo Corrales, a koncertowo w pierwszej połowie zaprezentowały się płockie skrzydła. Duet Nikcević-Daszek seryjnie nękał gości celnymi rzutami, a ich łączny bilans po trzydziestu minutach wynosił 13 trafień! Podopieczni Patrika Liljestanda próbowali dotrzymywać kroku gospodarzom, ale momentami brakowało im po prostu argumentów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Wisły 18:16.
Od początku drugiej połowy obydwa zespoły pełniły szereg niewymuszonych błędów i strat, które wprowadziły wiele nerwowości na placu gry. W szeregach gości przyzwoite zawody rozgrywał eks-Wiślak, Michał Kubisztal, który w całym spotkaniu pięć razy znalazł drogę do bramki Nafciarzy. Zabrzanie na drugie trzydzieści minut wyszli z nastawieniem jak najszybszego zniwelowania strat, a wynik cały czas oscylował wokoło dwóch trafień przewagi niebiesko-biało-niebieskich. W 40. minucie popularny „Kubeł” zakończył swój udział w meczu po brutalnym faulu na Mariuszu Jurkiewiczu i otrzymaniu czerwonej kartki pokazanej przez hiszpański duet arbitrów. Chwile później trener gości poprosił o przerwę na żądanie przy stanie 25:20 na korzyść płocczan (41. minuta). Przerwa podziałała na gości dość mobilizująco. Po kilku kolejnych akcjach i błędach Wisły zabrzanie zmniejszyli straty raptem do dwóch bramek (26:24, 47. min.), a wynik pozostawał sprawą otwartą. W tym momencie Nafciarze wrzucili przysłowiowy drugi bieg i po kilku skutecznych akcjach ponownie odskoczyli na pięć trafień (29:24, 51. min.), a na parkiecie brylował Ivan Nikcević pewnie kończąc kolejne kontry. Niestety kolejne chwile rozprężenia gospodarzy pozwoliły gościom zniwelować straty do dwóch bramek, a Manolo Cadenas poprosił o czas dla swojego zespołu (29:27, 54. min.). Ostatnie słowo tego wieczoru należało do zawodników z Tumskiego Wzgórza, który ostatecznie po dość przeciętnym meczu pokonali trzecią drużynę ligowej 34:29. Zwycięstwo o tyle ważne, że odniesione bez zbytniego forsowania tempa i kolejnych urazów. W środę jedziemy do Tarnowa przypieczętować awans do Final4 Pucharu Polski.
Wisła Płock – Pogoń Zabrze 34:29 (18:16)
Wisła: Wichary, Corrales – Daszek 12 (2/3), Nikcević 11 (1/1), Kwiatkowski, Rocha (0/1), Syprzak 2, Zelenović 2, Montoro 2, Jurkiewicz 4, Racotea, Tioumentsev 1
To był mecz dwóch aktorów,Michał i Ivan.Tak grających skrzydeł to nie mieliśmy dawno.Mecz i wynik pod kontrolą.I tak z innej beczki czy ktoś orientuje się czy będzie organizowany jakiś wyjazd na F4 PP,lub czy można nabyc bilety za pośrednictwem klubu bądź stowarzyszenia kibiców.
Józek w polsacie powiedział,że sędziowanie to żenada. Wg. niego sędziowie byli na poziomie trzeciej ligi polskiej. Do tego insynuwał,że 7 zawodników naszych mówi po hiszpańsku i osoba Cadenasa też była nie bez znaczenia. Do tego ponoć jak tylko do nas dochodzili na 2 bramki to pojawiały się 2 min wykluczenia..
Po prostu słabe panie Jurasik. Wymagało by się po zawodniku tej klasy umiejętności przegrywania.
NA SZCZĘŚCIE TO MY BYLIŚMY GÓRA!!
Troszkę z innej beczki. Szykuje się bardzo fajny wyjazd do Gdańska , termin zajebisty, koszt nieduży a chętnych jak na lekarstwo.
Pytam się dlaczego ?
Uważam że to wstyd żeby przy sobocie nie można było zebrać pełnego autokaru wśród naszych kibiców !
Tja, szkoda, że MJ nie widział ile razy Dachu był pchnięty przez Tomczaka przy rzucie z pozycji…
@mark36: pewnie będzie organizowany wyjazd choć wiekszość i tak pojedzie własnym transportem. Jeśli chodzi o bilety, to na abilecie widziałem, że udostepnione były tylko sektory z boków boiska, sektory narożne i za bramką pewnie są zarejestrowane dla klubów i kluby będą dysponowały biletami, ale jak na razie skład F4 nie jest znany 😉
Dokładnie, z biletami na PP wszystko ruszy gdy oficjalnie będą podane drużyny.. Ciekawe, który narożnik Torwaru przydzielą Wiśle
Mam nadzieję, że te co rok temu, bo już kupiłem bilety na sektor obok 🙂
Ten to jak zawsze ma jakieś aluzje po meczach z Nami. Niech pali wrotki do Zabrza i cieszy się, że chłopaki nie zagrali na 100%, bo wracałby z dwucyfrowym bagażem bramek na minusie. 😀 Swoją drogą, tp co ostatnio wyprawia Dachu na boisku, to coś niesamowitego. :)) Czy dzisiejszy speaker pozostanie z Nami na dłużej, czy to tylko zastępstwo za poprzedniego? 🙂
Kutasik zawsze był celem. Nie ma co mu poświęcać uwagi. Kompleks dziadka się odzywa
Cwelem* 🙂
Wtorek – 20:15, Canal+ Sport 😉 Dokument o świętej wojnie, C+ nieco mnie zaskoczyło, ale to narpawdę świetna wiadomość 😉
Według programu telewizyjnego, jaki znajduje się na stronie ncplus chodzi o film z 1965r. z Elżbietą Czyżewską w roli głównej, nie mający nic wspólnego z naszą „Świętą Wojną”. Mam nadzieję, że ktoś z klubu, zajmujący się oficjalnym profilem na facebooku upewnił się, że chodzi o naszą „Świętą Wojnę” nim strzelił newsa na ten temat.
Link do tej „Świętej Wojny”.
http://goo.gl/V4aSaK
Przed chwilą leciała zajawka, chodzi o naszą świętą wojnę 😉
Jakby ktoś miał możliwość techniczną żeby zrzucić ten materiał i umieścić na YT dla potomnych (i tych co nie mają nc+) byłoby super!
Przyłączam się do apelu o nagranie dokumentu i zrzucenie materiału na jakiś serwer/youtube! 😉
Powtórki filmu będzie można zobaczyć jutro (godz. 15.40), w czwartek (godz. 7), piątek (godz. 13.55). A także w czwartek 12 marca o godz. 18, sobotę 14 marca o 13.30 i poniedziałek 16 marca o 6.15.
Dzisiejszy film obowiązkowo powinien obejrzeć każdy obecny zawodnik Wisły z trenerem na czele.
No to oglądamy 🙂 Dopiero się zaczęło, a zapowiada się bardzo fajnie. Powinno coś być w necie jutro, jeśli ktoś nie ma C+.
Małoooo!!! 😀 Mam nadzieję, że ktoś to nagrał i wrzuci do sieci 😉
Trchę mało było o ostatnich latach i tak na szybko to zabrakło mi „hiszpańskiego pojedynku” z zeszłorocznych finałów 😛