Duńska tragedia

Po fatalnym w naszym wykonaniu spotkaniu wyjeżdżamy z Danii bez punktów. Z niedowierzaniem przyszło nam patrzeć na popisy naszych asów w spotkaniu, które w dużej mierze może zdecydować o być albo nie być w kolejnej rundzie EHF Ligi Mistrzów. Nie zagrało kompletnie nic i ciężko jest pochwalić choćby jednego z Nafciarzy. Obrona była dziurawa jak przysłowiowy szwajcarski ser. Zbigniew Kwiatkowski zagrał na swoim tradycyjnym poziomie – skutecznie izolowany do gry jeden na jeden ze Skube raz po raz mijany był z łatwością. Równie słabo (również nie pierwszy raz niestety) zaprezentował się w defensywie Maciek Gębala. Odnoszę wrażenie, że zawodnik ten nie robi absolutnie żadnych postępów a wręcz gra słabiej niż się tego od niego oczekuje. Miljan Pusica również nie był w stanie zrobić nic aby zatrzymać ataki rywali. A nasz atak? Duńczycy świetnie rozpracowali naszą taktykę i w zasadzie w żadnych fragmencie spotkania nie byliśmy w stanie grać tego co pokazywaliśmy do tej pory. Inna sprawa, że fatalnie wyglądała nasza skuteczność i myliliśmy się nawet w stosunkowo prostych sytuacjach.

img_0662

Nie pomógł też trener. To co w poprzednich spotkaniach super zagrało i za co osobiście chwaliłem naszego szkoleniowca wygląda po tym spotkaniu na czysty przypadek. Gdzie szybka rekcja ławki na seryjnie popełniane błędy de Toledo oraz Marco Tarabochii? Jak można było ściągnąć z parkietu Gilberto Duarte kiedy to on jako jedyny stanowił jakiekolwiek zagrożenie i próbował ciągnąć naszą grę w pojedynkę? Dlaczego Sime Ivic wrócił na parkiet w momencie gdy wynik już właściwie przesądzony? Tych decyzji nie jestem w stanie zrozumieć.

Czy taki zimny prysznic jest w stanie wywołać pozytywny efekt i pozwoli na zdobycie punktów w kolejnym spotkaniu? Wydaje się to wręcz nierealne patrząc na jakość albo raczej jej brak jaką mamy na ławce rezerwowych. Kolejny raz okazuje się, że na „ligowe klasyki” z zespołami pokroju Legionowo czy Opole to mamy znakomitych zmienników ale w konfrontacji z mocniejszym przeciwnikiem zawodnicy ci nie są w stanie nic zrobić i są jedynie statystami.

Oby to był tylko przykry wypadek przy pracy. Szansa na rehabilitację już za trzy dni.

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika