Kolejny dzień zmagań w Egipcie za nami. Tym razem będzie krótko bo w sumie niewiele się działo i mecze, poza jednym, miały dość jednostronny przebieg.
W czwartym dniu mistrzostw szczególnie śledziłem spotkanie Rosjan ze Słowenią, która była zdecydowanym faworytem. Nasi wschodni sąsiedzi na tyle podobali mi się w poprzednim spotkaniu z Białorusią, że wierzyłem iż bardzo mocno postawią się Słoweńcom. Do tego oczywiście nasz ulubieniec Dima Zythnikov i przyszły Nafciarz Sergiej Kosorotov. Pierwsza połowa bardzo wyrównana z lekkim wskazaniem na Rosjan, którzy momentami mają nawet 3 gole przewagi. Grają dobrze, grają spokojnie, grają równo przez całe 30 minut. Prym w ataku ponownie wiedzie Kosorotov, który już po pierwszej połowie ma 5 trafień na swoim koncie. Patrząc na Rosjan grających niemal cały czas w tym samym zestawieniu miałem obawy czy będą oni w stanie utrzymać swoją grę w drugiej odsłonie. Okazało się, że są w stanie nawet powiększać przewagę osiągając nawet 7 goli około 45 minuty. Wtedy to przyszła lekka zadyszka i choćby Kosorotov zaczął mieć problemy ze skutecznością. Widać było, że zmęczenie daje o sobie znać. Na szczęście Rosjan, do gry mocno włączył się ich bramkarz Kireev, który zatrzymywał seriami rzuty Słoweńskich zawodników. Rosjanie utrzymali przewagę do końca i ostatecznie zwyciężyli 31 do 25. Brawo!
Drugim meczem czwartego dnia, który śledziłem było spotkanie Szwajcarii z Norwegią, która po stracie punktów w pierwszym spotkaniu nie mogła już sobie pozwolić na kolejne wpadki. No i nie pozwoliła. Od początku do końca dominowała na boisku niesiona przez fantastycznego Sagosena – 11 goli i 4 asysty. Swojego dnia nie miał za to Andy Schmid, który tylko raz trafił do siatki rywali choć zanotował też aż 8 asyst. Ostatecznie mecz bez większej historii i gładka wygrana Norwegów 31 do 25.
Poza powyższymi spotkaniami 2 punkty zainkasowały wczoraj zespoły Białorusi, Francji, Egiptu, Portugalii, Islandii i Szwecji.
W kolejnym dniu mistrzostw, w niedzielę, ponownie na parkietach zobaczymy naszych i grupę Polaków. Do pokonania handballowy Mount Everest – mistrz Europy – Hiszpania. Kiedy jak nie teraz?
Wczoraj oglądałem tylko fragmentami mecz Norwegów. Rzeczywiście spokojna wygrana i pewne punkty. Zaskakuje mnie trochę ta Rosja. Tak po cichu, bez rozgłosu i awans już ma. Fajnie że nasz nabytek pokazuje się z dobrej strony. Dziś poza naszymi może też być ciekawie w meczu Brazylia – Tunezja. Chyba jednak Brazylia? Jak uważacie? Na pewno będą emocje..
Mecz meczowi nierówny więc oczywiście ciężko tak z dużą pewnością zakładać zwycięstwo któregoś z zespołów ale jednak po tym co widziałem w pierwszych meczach to jednak Brazylia zaprezentowała się zdecydowanie lepiej. Gra zdecydowanie dojrzalszą piłkę, ma zwyczajnie lepszych zawodników do tego ma dosyć wyrównany skład tzn. na każdej pozycji mają co najmniej jednego przyzwoitego lub nawet dobrego zawodnika. Tunezja jednak ma swoje ograniczenia i dla przykładu po tym jak wypadł przed turniejem Bannour to grają właściwie bez prawej połówki. Wiadomo, że tak to się można w lidze przemęczyć jeden czy dwa mecze ale w turnieju przy wyrównanych zespołach to zwyczajnie nie przejdzie. Stawiam na Brazylię choć spacerek to dla nich nie będzie.
Oglądałem mecz Hiszpanów z Brazylią i muszę przyznać, że Brazylijczycy mi zaimponowali. Co prawda remis w tym meczu trzeba uznać za niespodziankę, tak samo jak remis w starciu Chorwatów z Japonią, czy wczorajszą dość wysoką porażkę Słowenii przeciwko Rosji, ale stawiam na dość spokojną wygraną Brazylii +4 minimum. 😉
Przy takiej formie Loczka powinniśmy wygrywać do przerwy ale ilość błędów Sićki i Olejniczaka to jest dramat! Parę bramek strzelili ale ile strat!!!No i mój ulubieniec Jarzyn(Przybylski)…hehe, ciekawe co trzeba zrobić trenerowi, żeby takie kalectwo wziął na mistrzostwa:)
Ale Loczek broni, BRAWO ADAM
Szkoda. Loczek w końcu zagrał super mecz. Nie wiem za co Moryto dostał mvp.
Jak można przegrać przy takiej dyspozycji bramkarza!!!!!Brazylia też nas pogoni…Może za dwa , trzy lata z tego Olejniczaka coś będzie, ale to nie jest rozgrywający!!!Na siłę z niego robią mózg kadry, a on gra pod rzut cały czas !Potencjał skrzydeł cały czas nie wykorzystany, pchamy się środkiem, a tam ściana! Dachu sobie pobiegał jedną połowę , ale piłki podać to Jarzyn do skrzydła nie potrafi-lepiej pchać się w koło jak rudy zresztą….
Szacun dla naszych za taki mecz. Wypluwam co wczoraj mówiłem o Loczku, dzisiaj klasa światowa oby więcej takich meczów. Ta drużyna ma przyszłość. Olejniczak ma dopiero 20 lat jeszcze będą z niego ludzie, lepszego w Polsce na tą chwile nie ma, lepiej żeby on się ogrywał niż jakieś grajki po 28-30 lat, szkoda ze trener nie zabrał Zarzyckiego. Jedyne co dalej nie rozumiem to co robi Przybylski w kadrze, nie lepiej ogrywać takiego Działakiewicza? On nie mógł do piłki się schylic jak wypadła któremuś z naszych z rąk. Maciek Gębala ależ chłopaku postęp zrobiłeś, zdecydowanie lider naszej obrony, w ataku jak dostanie piłkę to karny albo bramka.