Przegrywamy 29 do 20 w Bukareszcie i praktycznie tracimy szansę na awans z grupy ligi mistrzów.
Do spotkania przystąpiliśmy bardzo mocno osłabieni: w kadrze meczowej nie znaleźli się Philip Stenmalm i Alvaro Ruiz a do tego przed samym spotkaniem wypadł jeszcze Igropulo. Tym samym zostaliśmy z 3 rozgrywającymi a do tego Mlakar też zmagał się z drobnym urazem. Nie zwiastowało to sukcesu ale postawa naszych zawodników wołała o pomstę do nieba: zero zaangażowania, fatalna obrona, słaba bramka, wzajemne pretensje i niezrozumiałe pomyłki. Ciężko to wszystko wyjaśnić. Oby to był najsłabszy mecz tego sezonu i od teraz było tylko lepiej.
To co zobaczyłem w drugiej połowie to brak słów kulturalnych, żeby to określić. Najsłabszy nasz mecz od kilku lat a najgorsze, że bez walki na stojąco z meczu na mecz gramy coraz gorzej.
Mnie drażni to że ni ma sportowej złości tylko głupie uśmieszki.
Tak ok. 40 minuty widać było, że zawodnicy odpuścili mecz, zero ambicji, walki, zaangażowania, wstyd i hańba.
” powiem tak ” pomijając dzisiejszy mecz który zagralismy bardzo słabo (aczkolwiek mocno osłabieni) to ogólnie mamy za krótka ławkę jeśli chodzi o rozegranie, po 2 na jedną pozycję ( zdrahali to juz nawet nie licze) a na prawym rozegraniu to można powiedzieć że tak naprawdę jeden Mlakar bo Igropulo póki co to asystuje a nie gra.
Więc mamy 5 na rozegraniu od początku sezonu i gdy ktoś z nich jeszcze czasem wyleci z powodu jakiegoś urazu , co podczas sezonu raczej nieuniknione , pozostajemy z jednym zawodnikiem na pozycji bez możliwości zmiany czego najlepszym przykładem był właśnie dzisiejszy mecz, 3 zawodników na rozegraniu musiało ciągnąć cały mecz!
Przydałby się przynajmniej jeszcze jeden zawodnik , najlepiej taki który mógłby grać na 2 pozycjach na lewy i środkowym rozegraniu , ktoś podobny do Zytnikowa czy np Mensah Larsen przychodzi mi do głowy tak na szybko.
Do tego koniecznie trzeba kupić bramkarza za Stevanovicia który bardzo słabo prezentuje się od początku sezonu ( lata świetności ma już za sobą ) oraz dobrego kołowego , obecnie mamy 4 ale żaden z nich nie prezentuje niczego
wybitnego w ataku ( sulic 40 lat już poprzedni sezon powiem być jego ostatnim u nas ) , więc 2 bym pożegnał a w zamian kupił jednego konkretnego i jeśli Igropulo nie dojdzie do siebie w niedługim okresie to tutaj także koniecznie trzeba kogoś za niego ściągnąć.
Prawda jest taka, jeżeli co rok będziemy wymieniali po 7-8 zawodników (w tym roku wymieniliśmy całe rozegranie) to tak będzie co rok, pół sezonu zgrywania zespołu. A słyszę że w następnym sezonie ma znów dojść do wymiany kilku zawodników.
Marek 1975 – wystarczy 3 transfery , bramkarz , kołowy i jeden uniwersalny rozgrywający .
No chyba że Igropulo nie wróci na właściwe tory to potrzeba będzie jeszze wymienić prawa połówkę.
O mój Boże.
Co to było? Jeżeli nie będzie awansu z tej grupy to z czym do ludzi panowie.
Takiej padaki już dawno nie widziałem. Co z tego że wygraliśmy że szmatami skoro teraz dostajemy w dupe ze sredniakami.
Liczy się efekt koncowy: czyli wyjście z grupy słabszej ligi mistrzów co jest coraz dalej nas I mistrzostwo polski co I tak jest jeszcze dalej przy takiej padace.
Tylko niepoprawni optymiści myśleli, że dziś nastąpi cud, przełamanie, czy kij wie co. Prawda jest taka, że klubem i drużyną kieruje banda dyletantów, POczynają od prezesa z łapanki, kontynuując na dyrektorze, który „szybko się uczy” i „brawo Gadżet”, poprzez trenera „a wuj, 15 minut do końca, +9, a co, przepierdolę sobie finał Ligi Mistrzów i co mi zrobicie?” a kończąc na niezliczonej liczbie specjalistów od wszystkiego, zwłaszcza od strony internetowej, gdzie zamieszczona informację o nowym sponsorze robiąc BŁĄD W NAZWIE TEGOŻ SPONSORA – „Dominio’s została nowym sponsorem SPR Wisły Płock”.
Widzę, że czytasz tą stronę analfabeto. Ale w internecie nic nie ginie:
https://tiny.pl/t471t
Pozdrawiam prawdziwych kibiców, którzy nie płacą na ten cyrk!
P.S.
I żeby nie było, do zawodników nic nie mam. W końcu sami się tu nie zatrudnili, bo gdyby tak było można, to i ja bym grał 🙂
Czytam to „forum” od dawna i w końcu i mi się przelało. Trudno polemizować z większością postów ale śmieszy mnie, że niektórzy nagle po zachłyśnięciu się meczem z Kielcami co jest oczywiście normalne i innymi powiedzmy sobie pozytywnymi wiadomościami z klubu teraz jadą po całości.
Absolutnie nie mam zamiaru Cię obrazić kolego powyżej ale trzeba się zdecydować – skoro nie chodzisz, nie podoba Ci się to po co się stresujesz? 🙂 Chyba, że chodzisz na darmowy bilet to logiczne, że nie płacisz ale proszę nie decyduj i dziel kibiców na tych prawdziwych i tych nieprawdziwych. Chodzę na mecze od czasów Chemika i mimo, że podobnie jak większość tu piszących często krew mnie zalewa na to wszystko to nie jest dla mnie powód jako fanatyka handballa aby nie chodzić… Już o wyzywaniu prowadzących stronę nie wspomnę, choć podzielam Twoje zdanie, że tych błędów jest zdecydowanie za dużo jak na profesjonalny klub.
Co do meczu, moja wiara w zwycięstwo skończyła się z chwilą gdy podano, że Stenmalm nie zagra, stąd wynik nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, ale styl….
Oczywiście nie jesteśmy tak mocni jak po meczu z Kielcami, gdzie wychodziło niemal wszystko, ani tak słabi jak wczoraj ale zaczynam dostrzegać jakąś analogię do tego co mieliśmy w ubiegłym sezonie czyli zjazd w październiku. Pytanie czy to złe przygotowanie czy jest inny powód. Ktoś pisał o całym nowym rozegraniu – zgoda – to czemu nie rozpoczęliśmy przygotować wcześniej? Wtedy można pojechać do Niemiec zagrać nie mecz a turniej czy dwa nie zaraz po ciężkich treningach tylko już w fazie większej świeżości.
Jak to widzisz Homer? Obiektywnie oceniasz sytuacje dlatego też zmotywowałeś mnie do zaistnienia tu.
Ostatecznie nasze szanse na awans spadną jak dziś wieczorem Kadeci nie wygrają z GOG. Szkoda, bo wszystko szło całkiem całkiem ale może za szybko uwierzyłem i pewnie niektórzy tu piszący, że mamy krainę mlekiem i miodem płynącą. Z perspektywy czasu widać, że już mecz w Kaliszu był sygnałem ostrzegawczym. Wypada 2 zawodników i z nieźle grającego zespołu mamy zwrot o ile to jest główny powód…no i te nasze, z małymi wyjątkami, firanki w bramce…
Mam mętlik w głowie, nie mam punktu zaczepienia. Wczoraj siedziałem z rozdziawioną /przepraszam za wyrażenie/ gębą i nie wierzyłem w to co widzę. Nie będę udawał, że jakoś przesadnie stawiałem na naszą drużynę, ale styl mnie przybił, szczególnie w drugiej połowie. Pierwsza była przygnębiająca, ale gdyby Mlakar trafił raz, Góralski raz, Szita raz, to kręcilibyśmy głowami, ale wynik nawet przy słabej obronie by się zgadzał. Druga to była jednak nasza egzekucja.
Kocham ręczną za jej dynamizm, nieprzewidywalność, oglądam wszystko co znajdę w tv, dlatego tak ciężko mi się pogodzić z tym co zobaczyłem wczoraj.
Obejrzałem jeszcze raz pierwszą połowę, więc napiszę później jak to wyglądało, kiedy ogląda się na spokojnie, a w kolejnym poście ogólne przemyślenia. Może kogoś to zainteresuje.
To teraz ze strony klubu kilka dni ciszy w eterze i płynniutko przejdziemy do kolejnego meczu. Ojoj, tylko czemu hala pusta?
Jeden mecz z Vive nieźle maskuje obecny sezon, w przypadku porażki mówilibyśmy, że póki co to jest totalna katastrofa, mimo wielu transferów wyczekiwanych przez trenera. Żeby nie było – też byłem w wielkiej euforii i miałem nadzieje, że ruszymy z kopyta, ale jednak bliżej nam do obrazu meczu z Niedzwiedziami, niż do zwycięstwa z Vive. Nie chce nawet słyszeć o usprawiedliwianiu się kontuzjami, bo takie same bagno graliśmy w Rosji czy z GOG-iem i szczerze nie chce mi się wierzyć, że wygralibyśmy wczoraj w pełnym składzie. Jedyne na czym można opierać obecnie swój ślepy optymizm, to znowu jakiś niesamowity zryw w drugiej częsci sezonu, chociaż to bardziej pobożne życzenie obecnie. Jeśli GOG wygra to możemy śmiało napisać, że pierwszy cel nie zostanie zrealizowany, czy ktoś w ogóle jest rozliczany z tych przedsezonowych oczekiwań ? Jeśli w tym sezonie znów będzie jedno wielkie nic, to po prostu przejdziemy z nadziejami do następnego sezonu? Kurr Wisła obudźcie się!!
Proponuję wszystkim ogarnąć rozgrzane głowy i nie pajacować tak jak żółci na swoich stronach po każdym przegranym meczu gdzie wyrzucają pół składu i trenera. Mleko się rozlało trudno. Życie toczy się dalej. Kibicem się jest a nie bywa.
@nafciarz1947 – Nikt nikogo nie wyrzuca a frazesy „kibicem się jest a nie bywa” fajnie się stosuje, ale może zamiast tego należałoby pomyśleć czemu chociaż jeden na siedem, osiem sezonów nie może być na miarę oczekiwań ?
Też sobie tego życzę ale doświadczenie życiowe pokazuje,że nie ma co się podniecać czymś na co nie mamy wpływu. Albo będzie cud i przegrana GOG z Kadetami i Dynamem + nasze wszystkie wygrane. Albo odpadamy z LM i za rok Puchar EHF. Albo druga połowa sezony z takim składem wymiatamy w SL i wygrywamy wszystko co jest do wygrania łącznie z PP i MP co daje przepustkę do LM. Wszystko się może zdarzyć. Tez jestem wkurwiony. Wczoraj jak nigdy przestałem oglądać ostatnie 10 minut i wyszedłem się przewietrzyć bo myślałem, że nie wytrzymam. Nie warto się jednak ekscytować. Trafił nam się fatalny mecz i tyle. Bardzo mało brakowało bo mogliśmy wygrać 1 bramką z GOG (zamiast przegrać 1 bramką) i wygrać u siebie z Dynamem (zamiast remisu) i też byśmy teraz rozmawiali w innych nastrojach. Taki jest sport. Czekamy na dalszy rozwój wypadków.
@adamoZKS sezon dopiero na początku, więc może będzie na miarę oczekiwań, tego nie wiesz. Oczywiście wczoraj byłem załamany, ale dzisiaj znacznie bliżej mi do postawy z powyższych wpisów @Loczka, czy @nafciarza1947, niż @neuromancera i @zawsze_wiernego. Nieobecni Stenmalm i Ruiz stanowią moim zdaniem 50% tej drużyny i jak tylko zobaczyłem wczoraj, że nie będą grać, byłem więcej niż pewny, że będzie porażka. Oczywiście styl nie powinien być taki, jaki był i za to należy się chłopakom żółta kartka, ale wkurza mnie u niektórych taka postawa, że po meczu z kielcami pieją z zachwytu i włażą im bez mydła, a po meczu takim jak wczoraj wywalają pół składu i trenera. To jest po prostu nasza Wisła, zaliczająca górki i dołki i trzeba sobie z tego zdać sprawę. Ja osobiście wolę 100 razy, żebyśmy w tym sezonie zdobyli puchar Polski, niż wyszli z grupy i odpadli w TOP16.
Odnośnie meczu. Na spokojnie widać było duże zaangażowanie w obronę, ale problemem było to, że każdy zawodnik walczył, ale walczył w oderwaniu od kolegów. Nie była to obrona zespołowa, nie funkcjonowali jako całość. Miło patrzyło się na Krajewskiego jak doskakiwał i klinczował, tylko co z tego ? Innym tez nie odmawiam zaangażowania, ale te wyjścia do przeciwnika nie były skoordynowane, przemyślane, itp., a to pozwalało przeciwnikom nas mijać i oddawać rzuty z dobrych pozycji. Natomiast pyskówki Sulica i Żabica poniżej wszelkiego poziomu. Tylko ta jedna scena pokazuje, że my tego meczu nie mogliśmy wygrać.
Bramkarz miał trudne zadanie, bo rzucali mu na prawdę bez obrony, ale z drugiej strony czy Stevanovic wyłapał coś więcej niż powinien ? Raczej nie, nie pokazał nic ponad przyzwoitość. Wielokrotnie pisałem, że zmiana w bramce jest bez sensu, bo Morawski i Borbely świetnie się uzupełniają i są wartością dodaną. Postanowiono rozbić ten duet i wydaje mi się, że ze szkodą dla drużyny.
Co do ataku, to po 30 sek gry, myślałem, że to zajęcia dla grupy dyspenseryjnej. Wolne rozgrywanie, podawanie do najbliższego, brak ataku na bramkę i to wszytko widać już było na samym początku. Później podobnie, znów bez jakiegoś planu ataku, bez wykorzystania obrotu, zasłon. Strasznie łatwo nas klinczowali, wychodzili wysoko,a my nie wiedzieliśmy co z tym zrobić. Mindegia się starał, ale Mlakar nie miał swojego dnia i w ogóle to cień zawodnika z Pivovarnej. Szita, przygaszony, bojaźliwy, wolny. Akurat z Dinamem zagrał dotychczas najgorszy mecz. Wyglądał tak, jakby bał się, że w razie wygranej będzie wpie….Zaskoczył mnie strasznie, bo dotychczas można było na niego liczyć.
W pierwszej części Dinamo przewyższało nas w każdym aspekcie gry. Lepsza bramka, ciekawsze akcje, rozrzucanie do skrzydeł, gra z obrotem, ciężka, skoordynowana obrona. I na ironię zakrawa fakt, że mogliśmy remisować, bo popełniali dużo błędów i podawali nam tlen. Jak się pozbierali w II połowie, to koniec znamy.
Obejrzałem jeszcze raz II połowę. Graliśmy to samo co w pierwszej, tylko jeszcze bardziej. Ciężkie doświadczenie.
Tak jak ja z mowilem nie ma co przeceniac meczu z Vive, bo oni byli ewidentnie w dołku. W tym okresie przegrali tez z Potro i oslabionym Montpellier. Moim zdaniem problem tkwi tez w samym skladzie. Od kogo mamy wymagać. Kiedyś grali u nas znani i ceneni zawodnicy jak Nenadic, Jurkiewicz, Nikcevic, Sego itp. Teraz mamy np. Sulicia, Igropulo, Stevanovicia, ktorym blizej do emerytury niz do powaznego grania lub zawodnikow oraz zawodnikow, ktorzy mimo wszystko nie mieli takiej marki jak juz wczesniej wymienieni.
Oczy bolą do dzisiaj po tym meczu. Nie da się powiedzieć nic dobrego. Mamy niby czterech kołowych Tylko co z tego? Na tej pozycji trzeba zrobić porządne wietrzenie. Potrzebujemy klasowego kołowego. Żaba gra słabo, jest cieniem wcześniejszego zawodnika. Ciągle jakiś sfrustrowany, głupio uśmiechnięty itd. Sulić strzela z gęby na wszystkich. Świeży gra mało, a jak już wejdzie, to jego gra dupy nie urywa. Mlakar po sezonie pewnie odejdzie i raczej płakać po nim nie będę. Jeśli Igropulo nie wejdzie na wyższy poziom, to też trzeba będzie mu podziękować. Jestem tylko ciekaw, czy ma on kontrakt na 2 lata, czy 1+1. Mam nadzieję, że wariant drugi. No i mój ulubieniec. Pan Zdrahala. Czy do jasnej cholery, nie można gościa zagnać do roboty. Kuźwa do ZUS-u go, na komisję lekarską. Patrzeć już nie mogę, jak gość odcina ewidentnie kupony i zgarnia za to podobno taką kapuchę, jakiej nie miał dotychczas żaden zawodnik Wisły. Nie można zagnać go do roboty? Niech gra w drugiej Wiśle, niech bilety sprzedaje, nie rozdaje ulotki pod halą. Niech coś robi. Wieczny rekonwalescent. Jak będzie narzekał, że go coś boli, to mu powiedzieć, że guzik mnie to obchodzi. Na treningach trener powinien dać mu tak w d….., żeby zapamiętał go na długie lata. Wszyscy dostają zje..y, tylko nie on.
Bez ironii – bardzo dobre uwagi co do Zdrahali. Chcę tylko zauważyć, że nie przyszedł do klubu po prośbie, tylko dwóch panów uznało, że 37 letni zawodnik bez jakichkolwiek sukcesów, to świetny pomysł na rozgrywającego klubu z ambicjami.
Nie broniąc go, muszę stwierdzić, że Sabate nie było z nim po drodze od początku. A widać, że jak Sabate kogoś nie ceni, to już po nim.
No i uczciwie mówiąc, to robiłbym to samo co on. Halo klubie, też tak chcę!
Kadetten 18-11 GOG po pierwszych 30 minutach. Też zastanawiałem się, czy stać nas na utrzymywanie czterech kołowych, gdy tak naprawdę na rozegraniu mamy pięciu do grania. Szita, Stenmalm, Ruiz, Mindegia, Mlakar. Zdrahali, to nie ma co liczyć, a Igropulo nie wiem, czy będzie jeszcze nadawał się do gry na wysokim, czy nawet (jakimkolwiek, przyzwoitym) poziomie.
Jakaś iskierka się tli. Jest pewna wygrana Kadetten 40:20. Lecz teraz wyprzedzają nas 3 zespoły. Musimy wygrać wszystko co możliwy i liczyć na cud.
Oczywiście wynik jest 40:28 dla Kadetten
Warto podkreślić fakt, że aż 16 goli rzucił Csaszar w tym bodaj 12 z gry. Wynik kosmiczny jak na ligę mistrzów.
Ten wynik daje nam jeszcze jakieś szanse na awans z grupy ale moim zdaniem na tyle co nasi prezentują od początku sezonu to uważam, że nie wygramy żadnego z dwóch pozostałych spotkań wyjazdowych. Nie ma jakiejś wiary w wygraną na boisku przeciwnika i nasi doświadczeni zawodnicy (bo takich w tej chwili mamy w składzie) grają jak juniorzy popełniając masę niewytłumaczalnych pomyłek.
Teoretyczne szanse wróciły. Zakładając że Dinamo i my wygrywamy wszystkie mecze będziemy na drugim miejscu w grupie.
O ile u siebie z niedźwiedziami i GOG nie powinno być problemu to mecze wyjazdowe (17 Kadetten i 27 IFK) przy naszej obecnej formie i braku zaangażowania mogą być sporym wyzwaniem. Miejmy nadzieję że wszyscy wrócą do zdrowia zagramy w pełnym składzie i z takim serduchem jak z gaciowymi. Nadzieje umiera ostatnia.
W takiej formie to co najwyzej wymeczymy wygrana z Ruskimi i to wszystko
Czy wiadomo który z nieobecnych ostatnio graczy będzie gotowy do gry z Niedźwiedziami?
Myślę że na przyszły sezon musimy poszukać bramkarza. Ivan Stevanović okazał się zwykłym przeciętniakiem, poza meczem z kurczakami nie pokazał nic co przekonałoby mnie do niego.
Wczorajsze info z GW :
„Ondrej Zdrahala w tym tygodniu wraca do lekkich treningów. W przyszłym tygodniu ma zacząć treningi na pełnych obrotach, choć to zależy jeszcze od badań kontrolnych.”
Klub oczywiście nie podaje żadnych informacji bo po co..
Wątpię, żeby Zdrahala miał do odegrania w Płocku jeszcze jakąkolwiek rolę. Nie gra od miesięcy, LM za chwilę się skończy, a na naszą ligę jest niepotrzebny, co dobitnie pokazał mecz z Wybrzeżem. Zapomnijmy o nim i tyle. Był i go nie ma.
Sytuacja wygląda tak:
Dachu – w tym roku już nie zagra.
Lovro i Loczek – narzekają ma plecy ale do meczu z Niedźwiedziami ma być wszystko ok.
Stenmalm i Ruiz – tu może być różnie bo mają urazy mięśniowe i jak już życie pokazało przerwa może trwać tak tydzień jak i trzy.
Igropulo – leczy się w Berlinie
Nie wiem co z Mlakarem
Z Igropulo to pozytku nie bedziemy mieli.Drugi Oneto.Zdrahala to samo
Przecież Igropulo od kilku lat to bardziej celebryta niż sportowiec. Chyba nikt się nie spodziewał, że będzie się na stare lata u nas zabijał na boisku.
Czy ktoś z Was wybiera się może do Schaffhausen? Szukam miejsc dla 2-3 osób. W razie czego prośba o info maila 45fellipe@gmail.com
Mecz jest mega ważny i fajnie gdyby pojechało nas jak najwięcej. Ostatnio bardzo konkretnie zaznaczyliśmy tam swoją obecność 😉