Podopieczni Manolo Cadenasa, do trzeciego meczu, przystępowali w dobrych nastrojach, dzięki dwóm zwycięstwom odniesionym w Płocku. Wyjazd do Puław, w okrojonym składzie bez Marco Oneto, Bartosza Konitza, Mateusza Piechowskiego, Dana Racotea, miał być walką, na całego o awans do Finału Superligi. Dla samych Puławian sobotnie spotkanie miało stanowić, ostatnią deskę ratunku, w przedłużeniu rywalizacji, minimum do niedzieli, chociaż marzeniem Ryszarda Skutnika, był powrót do Płocka, na piąte rozstrzygające o awansie do finału, spotkanie.
Azoty do meczu przystąpiły z animuszem, podrażnieni dwoma porażkami, przed własną publicznością chcieli, udowodnić swoją wyższość.
W pierwszej połowie, wynik oscylował w dwubramkowym prowadzeniu Puławskiej ekipy, w 13 minucie, prowadzenie Puławian wzrosło nawet do czterech bramek, ale na pięć minut przed końcem pierwszej połowy to Wiślacy wyszli na prowadzenie. Ostatecznie, dzięki jednak dobrej końcówce, to gospodarze, schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem 12: 10.
Historia lubi się powtarzać, podobnie było i tym razem, podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca, szybko odrobili straty z pierwszej połowy, co więcej wyszli na 4 bramkowe prowadzenie. Ambitna pogoń gospodarzy doprowadziła, drużynę Ryszarda Skutnika, do bramki kontaktowej 21:22. Dzięki jednak świetne dysponowanemu, tego dnia Rodrigo Corallesowi, to Nafciarze, ostatecznie mogli wznieść ręce do góry, ciesząc się z upragnionego Finału. Na uwagę zasługuje fakt, iż wynik meczu ustalił, do niedawna jeszcze gracz Azotów Puławy, Marko Tarabochia. W trzecim spotkaniu, wygrywamy 22:25 i tym sposobem, jesteśmy pierwszym finalistą!
Mecz walki, obron i dobrych interwencji, w rywalizacji z Azotami Puławy, powoli wkracza w ramy przeszłości. Wierzymy, że już niedługo niebiesko-biało-niebiescy, w finale stworzą niezapomnianą historię, czekamy na Kielce!
Gulasz w wywiadzie prawi że być może Rodrigo zostanie. Na serio to nie widzę innej opcji bo gdzie niby miałby isc: Psg wzięło Skofa na sezon a Barca Ristovskiego.
Mówi też o wzmocnieniu lewego skrzydła i lewej połówki ale od razu zaznacza że może nie udać się klepnac tych graczy do końca sezonu. Oby jednym z nich był Jamali.
Swoją drogą ciekawe czy ewentualne pozostanie Rodrigo nie będzie oznaczało końca przygody z Wisłą Wichury. Do tej pory nie podpisał on nowego kontraktu.
No to co ty, Gulasz…! Myślisz, że taki Jamali to nie ma co robić?! On ma propozycji kontraktow do 2028 roku, jak Penderecki, jego trzeba nadpłacić, przepłacić, przebić…
Prezesie do dzieła. Wszyscy liczą na sprowadzenie Jamaliego. To powinien być priorytet.
Ludzie przestańcie narzekać na wszystko, bo potraficie tylko komentować prace innych, a co robicie dla swojego klubu? Ile razu byliście w tym roku na wyjezdzie? A ilu z was jedzie do Kielc? Wiem ile osob jedzie i mnie krew zalewa, że na najważniejsze mecze w sezonie jedzie tyle osob! Czego my oczekujemy od zarządu, koedy potrafimy się zmobilizować na 3- 4 mecze w sezonie z dobrym dopingiem u siebie? Weźmy się w garść MY, a nie cały czas narzekacie…
w pewnym sensie masz rację MichałZKS. Ale jako fan AC Milan, niegdyś klubu wielkiego, obecnie w kryzysie, obserwuje, że powoli nas czeka ten sam los. Cała liga się rozwija, tylko my w miejscu, mniejszy budżet, coraz niższe ambicje. Nie chce być złym prorokiem, ale to wszystko zmierza w złą stronę, także kibicowanie już nie to co kiedyś, ale co się dziwić, kto ma walczyć z kielcami, skoro u nas zaciąg obcokrajowców. Kibice coraz mniej utożsamiają się z klubem, dobrze, żę jeszcze jest Wiśniewski i Wichary 🙂 pozdrawiam
Zgodnie z oczekiwaniami kibiców Wisły Płock, klub zwrócił się do Związku Piłki Ręcznej w Polsce o zwiększenie pierwotnie przyznanej klubowi puli biletów. Dzięki przychylności ZPRP udało się zarezerwować dla płockich kibiców tysiąc biletów.
A B C d e f to tylko dla Wisły sektory?
Buntić i Bielecki kontuzjowani. Kielce w drugiej linii bez zmienników – Jurecki – Zorman – Lijek
Ze zmiennikami chrapkowski/Jurecki, paczkowski/Lijewski.
Martwmy się lepiej o nas, żeby nam się Rakocza chociaż na następny weekend wykurował. Nie wiadomo czy Gadżet zagra w sobotę. W dodatku ktoś spoza UE będzie pauzował. Mamy wystarczająco swoich kłopotów.
Z tego co się dowiedziałem jest duża szansa że Dan i Adaś zagrają już w sobote. Czy nie będzie Bunticia czy Bieleckiego to żadna strata dla nich. Kluczowym będzie powstrzymanie Jureckiego, jeśli nie damy mu sie rozpędzić możemy sprawić niespodzianke w tym sezonie.
O tym samym myślałem – może trzeba zaryzykować i od pierwszej minuty dać Gadżeta albo Ivana aby krył Jureckiego na singla. Trzeba zaryzykować czyms szalonym bo nie oszukujmy się szansę na korzystny wynik przy naszej normalnej grze mamy niewielkie.
dać zbycha do obrony. w płocku sobie świetnie poradził z Jureckim i Zormanem.
Kapitalnie walczyli z Kielcami ostatnio Zbyszek w środku z Puszką. Jeśli Manolo nie postawi na tą dwójke od początku będzie to dla mnie nieporozumienie sezonu po kupieniu Oneto
Oglądaliście nowy odcinek WisłaTV? Skoro trener mówi, że niemożliwe jest wygranie trzech meczów z sortownią, to po co my w ogóle gramy?
Chodziło mu chyba o wygranie 3 meczy pod rząd, niemożliwe jest wygranie 3:0. Ja to tak zrozumiałem. Wszyscy wiemy, że angielski Monolo jest słaby i nie zawsze mówi to co chce powiedzieć.
Dokładnie. Manolo powiedział: „almost impossible is win three – zero” i potem dodał „maybe we can win three – two”. Nie szukajcie dziury w całym.
czyżbym za ostro napisał że mnie usuneliscie…….. widzę ze nowi są bardzo wyczuleni, bez przesady….. , powiem delikatniej… przestańcie pieprzyc farmazony i ciagle sie negatywnie nastawiać, mam nadzieję że jedziecie do kurnika pomóc wywieść 2-0…..