W dniu wczorajszym udało nam się chwile porozmawiać z byłym skrzydłowym płockiej Wisły, Kennethem Olsenem, który aktualnie mieszka w duńskim Holstebro i zdradził nam swoją opinie na temat jutrzejszego spotkania Nafciarzy (foto: lt-haandbold.dk).
Co u ciebie słychać po odejściu z zespołu płockiej Wisły?
Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Aktualnie mieszkam w Holstebro i gram w drugiej lidze duńskiej dla zespołu Lemvig-Thyborøn Håndbold.
Jak przebiega twoja kariera w nowym zespole oraz czy nadal grasz na pozycji skrzydłowego, jak to miało miejsce w zespole prowadzonym przez Larsa Walthera?
W aktualnym sezonie idzie nam bardzo przyzwoicie. Jedną kolejkę przed zakończeniem fazy zasadniczej sezonu 2012/2013 mamy już zagwarantowaną grę w barażach o awans do najwyższej klasy rozrywkowej. Postanowiłem, że zostanę w zespole jeszcze rok, a moja pozycja na boisku uległa znaczącej zmianie. Aktualnie gram na pozycji rozgrywającego, jestem zawodnikiem pierwszej siódemki i do tego momentu zapisałem na swoim koncie 112 trafień.
Jakie jest twoje zdanie na temat niedzielnej potyczki Nafciarzy z zespołem Team Tvis Holstebro? Uważasz, że Wiślacy mają szanse odnieść końcowy sukces?
Kluczem do zwycięstwa będzie twarda obrona oraz zatrzymanie szybkich ataków duńskiego zespołu. Jeżeli uda wam się zneutralizować kontrataki i zagrać skutecznie w obronie to nie powinniście mieć problemów z odniesieniem zwycięstwa w tym spotkaniu. W przeciwnym wypadku powinniście być bardzo rozczarowani.
Wybierasz się w niedzielne popołudnie, aby zobaczyć spotkanie swojego byłego zespołu?
Bardzo chciałem przyjść i wspierać Wisłę, ale niestety w tym samym czasie gram mecz ligowy i nie będzie to możliwe. Wielka szkoda ponieważ bardzo na to liczyłem. Pozdrawiam kibiców i życzę Wiśle sukcesów.
Olsen wracaj 🙂
Kennet Olszak 😉