Nafciarze.info: Cofnijmy się do ostatnich meczów finałowych z Vive Kielce. Czy już wtedy wybiegając na parkiet miał Pan świadomość, że zostanie prezesem Wisły Płock?
Adam Wiśniewski: Świadomości nie. Był pewien pomysł i wstępne rozmowy z nim związane. Ale gdy wybiegałem na parkiet nie zastanawiałem się nad tym. Myślałem tylko o jednym – pokonać Vive. Niestety nie udało się, choć byliśmy bardzo blisko. Przegraliśmy jedną bramką.
NI: A kiedy padła propozycja pracy jako Prezesa Zarządu od właściciela Klubu?
AW: Nie chciałbym mówić o konkretnych datach, bo… szczerze powiedziawszy nie pamiętam. Było kilka rozmów o samej wizji klubu. I tyle.
NI: Ale dalsze działania zostały już podjęte po sezonie?
AW: Oczywiście. W połowie czerwca i później.
NI: Pracuje Pan na stanowisku prezesa Zarządu 4 tygodnie, czy jest Pan zaskoczony stanem Klubu jakim przyszło Panu zarządzać?
AW: Nie. Zresztą nie będę narzekał ani na poprzednika, ani na stan w jakim klub zastałem. Powiem tak – walczymy i dajemy sobie radę z tym wszystkim co zastaliśmy. To czas, w którym pokończyły się umowy, czy to partnerskie, czy ze sponsorami. Jednak były i są prowadzone rozmowy z dotychczasowymi przyjaciółmi klubu, bo chcemy kontynuować współpracę.
NI: Na konferencji prasowej była mowa o strategii Klubu na lata, czy możemy poznać już jej zarys, oczywiście zdajemy sobie sprawę, że plan wymaga czasu…
AW: Póki co wszystko skupia się wokół budżetu. Można mieć różne plany i wizje, ale muszą być one ściśle powiązane z budżetem. Chciałbym jednak by zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości, trzon zespołu oparty był na kadrowiczach. Mamy przecież m.in. młodych Tomka Gębalę i jego brata Maćka, Adama Morawskiego, Michała Daszka, Przemysława Krajewskiego, ale też wchodzących do drużyny Aleksandra Olkowskiego i Krystiana Wołowca.
Wspomniani wychowankowie będą trenowali u boku starszych kolegów, będą grali w meczach PGNiG Superligi, Ligi Mistrzów i wreszcie współpracowali z Piotrem Przybeckim, który jest przecież trenerem reprezentacji Polski. Dzięki tym składowym będą się rozwijali i nabierali większego doświadczenia.
NI: Skoro jesteśmy przy strategii to mam pytanie, czy Adam Wiśniewski również z perspektywy byłego zawodnika jest zwolennikiem dłuższych 3-4 letnich kontaktów czy wręcz przeciwnie? Przykładem tego może być Igor Źabić (2-letni kontrakt)
AW: Oczywiście, że konsultuję się z trenerem, czy z danym zawodnikiem podpisać kontrakt np. 2-3 letni. Pamiętajmy, że na tej pozycji mamy teraz Maćka Gębalę, Mateusza Piechowskiego i właśnie Igora. Dlatego jego umowa jest – przynajmniej na razie – dwuletnia. Zobaczymy, który z tych zawodników będzie się najszybciej rozwijał. Jeśli będą czynili konkretne postępy, to kontrakty będziemy przedłużali.
Chciałbym podpisywać dłuższe 3-4 letnie umowy, ale to też działa w dwie strony. Np. zawodnik z perspektywy czasu jej trwania może spocząć na laurach…
NI: W tym roku inaczej niż w latach ubiegłych, nie ma nacisku na wywalczenie trofeum w PGNiG Superlidze czy w Pucharze Polski, wejście do TOP 16 Ligi Mistrzów. Czy w sytuacji kiedy Wisła nie awansuje do finału wspominanych rozgrywek, nie wyjdzie z grupy LM – będą wymierzane konsekwencje?
AW: Dobrze wiemy, że przed taką drużyną jaką jest Orlen Wisła Płock zawsze stawiane są trzy cele, nawet jeśli nikt głośno nie chce o tym mówić: Mistrzostwo Polski, Puchar Polski i wyjście z grupy do Top 16 Ligi Mistrzów. Niestety dwóch pierwszych od sześciu lat nie udaje się zrealizować, a w minionym sezonie nie wyszliśmy z grupy LM.
Oczywiście, że mamy swoje cele, musimy grać w finale PGNiG Superligi i to jak najlepiej. Ale może bez wywierania presji, zbędnego nacisku na zawodników, a wówczas może to wyjdzie nam na dobre. Wszyscy w Płocku znamy realia. Brak Orlen Wisły w finale Superligi czy Pucharu Polski nie byłby tylko minusem dla mnie, sztabu szkoleniowego, klubu i zawodników. Byłby totalną porażką.
NI: Michał Zołoteńko – dyrektor sportowy, Andrzej Zarębski – rzecznik prasowy. Kiedy poznamy oficjalne informacje na temat powyższych stanowisk?
AW: Musimy przede wszystkim zmienić strukturę organizacyjną spółki, żeby pojawiła się w niej funkcja dyrektora sportowego. Michał Zołoteńko już z nami współpracuje. Pomaga mi, choć na razie na umowę zlecenie.
NI: czyli Michał Zołoteńko w przyszłości będzie dyrektorem sportowym
AW: Tak, Michał na pewno będzie dyrektorem sportowym, ale jak powiedziałem najpierw trzeba zmienić strukturę spółki.
NI: a w przypadku rzecznika prasowego, na ostatniej konferencji prasowej w rolę prowadzącego wcielił się Andrzej Zarębski. Czy jego kandydatura jest już pewna? Czy temat ten jest w dalszym ciągu otwarty?
AW: Wielokrotnie rozmawiałem z Andrzejem. Chcę wykorzystać jego doświadczenie. Tyle lat pracował w Gazecie Wyborczej i wszyscy mogliśmy go dobrze poznać. Tyle lat był z nami, z piłką ręczną. No i co ważne, zna cały ten świat mediów. Pewnie zmienię mu zakres obowiązków i będzie też rzecznikiem prasowym. Otrzymywaliśmy sygnały, że takiej osoby, takiego stanowiska w klubie brakuje. A ja chcę, żeby kontakt z mediami był zdecydowanie lepszy.
NI: Kadra Wisły na sezon 2017/2018 jest już zamknięta? Na forum naszego portalu przewija się nazwisko Filipa Jichy, czeskiego bombardiera, który niespodziewanie opuścił Barcelonę…
AW: Jak dobrze wiemy Jicha odszedł z Barcelony ze względów zdrowotnych.
NI: ale nie zakończył jeszcze kariery, przynajmniej na razie takiego komunikatu nie ogłosił.
AW: Nie chciałbym używać sformułowania „monitorujemy cały czas rynek”, ale to właśnie robimy. Na dzień dzisiejszy kadra zespołu jest zamknięta. Oczywiście będziemy szukali zawodników, którzy będą przydani do drużyny. Mam tu na myśli m.in. środkowego. Jeśli pojawi się jakaś opcja i będzie nas na nią stać, to będziemy takiego gracza kontraktowali.
Ale, ale… Przewijało się również nazwisko Arona Palmarssona… (śmiech). Pamiętajmy o jednej, całkiem prozaicznej sprawie, czyli: ile taki zawodnik zarabia w porównaniu z naszymi szczypiornistami? Oczywiście chciałbym, żeby tacy szczypiorniści grali w Płocku. Niestety teraz nas na to nie stać.
NI: Jedną z bolączek Wisły w minionym sezonie było to, że pomimo wiedzy o wakacie na pozycji środkowego, do ostatniej chwili poszukiwano wzmocnienia, mając przy tym świadomość, że czas na znalezienie był dosyć długi. Czy prezes Adam Wiśniewski jest w stanie zapewnić kibicom, że czas kontraktowania zawodników będzie krótszy w sytuacjach podobnych jak to miało miejsce ze środkowym rozegraniem?
AW: Czasami negocjacje z zawodnikami nie są takie łatwe, jak mogłoby się to z boku wydawać. Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, by najpóźniej do końca grudnia podjąć decyzje, kto zostaje, a komu podziękujemy. Przecież to jest szczególnie ważne dla tych graczy, którym kończą się kontrakty. Jeśli nie będą przedłużone, chłopacy muszą mieć czas na poszukiwanie nowego pracodawcy.
Natomiast w przypadku pozyskiwania zawodników różnie to bywa. Idealnie byłoby „na już” mieć zakontraktowane 2-3 osoby, ale nie jest to takie łatwe. Trzeba patrzeć realnie na to, czym dysponujemy. Będziemy jednak dążyć do tego, by następców odchodzących graczy kontraktować jak najszybciej.
NI: Panie prezesie skoro jesteśmy przy tematyce środkowego jak to w końcu było z Lovro Joticem? Na konferencji prasowej wspominał Pan o wypożyczeniu po czym wiemy, że chorwacki playmaker podpisał dwuletni kontrakt z duńskim Aalborgiem.
AW: Tak naprawdę dostałem informację, że Lovro byłby w Wiśle tylko na rok i musiałby wrócić do Zagrzebia. Dlatego temat rocznego wypożyczenia upadł. Nie do końca widzę sens ogrywania kogoś przez rok tylko po to, żeby go oddać. Byłoby to nie fair w stosunku do Marco Tarabochii i Olkowskiego, którzy kontrakty mają podpisane na dwa lub trzy lata. Lovro też jest zawodnikiem młodym i nie wiadomo, czy wystrzeli z formą. Zawsze to jest ryzyko, dlatego uznaliśmy, że będziemy szukali bardziej doświadczonego środkowego.
NI: Sezon 2018/2019 czy klub myśli o kolejnym sezonie i potencjalnych wzmocnieniach?
AW: Pewne nazwiska się pojawiają, są prowadzone początkowe rozmowy. I choć musimy obracać się wokół określonego budżetu, to mam nadzieję, że jesienią, a już najpóźniej do końca grudnia, stosowne umowy będziemy podpisywać.
Wiadomo, że niedługo kończą się kontrakty z Marcinem Wicharym, Valentinem Ghioneą, z grającymi na prawym rozegraniu Sime Ivicem i Jose De Toledo. Wszyscy musimy się zastanowić. Mamy swoją wizję, ale też ważne jest, jak sprawę widzi trener Przybecki. Wspólnie dojdziemy do porozumienia. A szukać będziemy nazwisk i ludzi, którzy będą pasowali charakterem do naszej Wisły.
NI: Skoro jesteśmy przy nazwiskach czy Miha Zarabec będzie brany pod uwagę w kontekście kadry zespołu na kolejny sezon (z Kilonią kontrakt tylko na rok)? Czy pozyskanie takiego zawodnika byłoby realne?
AW: Oczywiście, że byłoby realne. To nazwisko pojawiało się już przecież w kontekście potencjalnego wzmocnienia drużyny i szkoda, że nie doszło do finalizacji tego transferu. Doskonale wiemy jakim graczem jest Zarabec, że w pojedynkę potrafi wygrać mecz. Na dodatek to niesamowicie szybki środkowy.
Pomijając młodego Olkowskiego, mamy aktualnie możliwość grania na środku dwoma zawodnikami. Jeden z nich, Nemanja Obradović, jest wyższy i może grać zarówno w obronie, jak i ataku. Mamy też Marko Tarabochię, który również ma już wyrobioną markę, a do tego zna zespół, płocki klimat i dobrze współpracuje z kolegami. Jednak pozyskanie dodatkowego środkowego, byłoby dla nas dużym wzmocnieniem. Nie mogę na razie mówić o konkretnych nazwiskach. Temat jest otwarty.
NI: Czy prawdą jest, że jedna z firm bukmacherskich była zainteresowana sponsoringiem Wisły ale PKN Orlen nie wyraził zgody na tę współpracę?
AW: Z otrzymanych informacji wiem, że był temat firmy bukmacherskiej, ale do sfinalizowania partnerstwa nie doszło. A w umowie z PKN Orlen rzeczywiście jest zapisane, że pewne podmioty nie mogą sponsorować klubu.
NI: Wygląda zatem na to, że PKN Orlen ma wyłączność w zakresie sponsoringu klubu?
AW: Proszę pamiętać, że PKN Orlen jest od lat naszym głównym sponsorem i że to właśnie między innymi dzięki koncernowi jesteśmy dziś w tym miejscu. Także dlatego koncern należy bardzo szanować. We wspomnianej umowie są określone pewne warunki, np. że nie mogą to być podmioty z branży paliwowej, energetyki, czy wytwarzające inne produkty, konkurujące z tymi sprzedawanymi przez PKN Orlen. To raczej normalna praktyka.
NI: Czy w takiej sytuacji nie można użyć tego jako karty przetargowej w rozmowach na temat nowej umowy sponsoringowej z PKN Orlen zapewniającej wyższe środki na rzecz klubu Wisła Płock?
AW: Zawsze można usiąść i rozmawiać, jednak na chwilę obecną nie ma takiego tematu. W tym momencie skupiamy się na pozyskaniu nowych firm, które chcą zainwestować w SPR, w Orlen Wisłę. Mogę jedynie zdradzić, że mamy już nowego sponsora, którego oficjalnie przedstawimy w najbliższym czasie.
NI: Rozumiemy, że będzie to jakaś duża firma?
AW: Tak i wesprze nas konkretnymi środkami.
NI: Panie Prezesie, czy Wisła otwiera się też na inne rynki? Chodzi tu o szukanie sponsorów nie tylko w zakresie województwa ale również całej Polski.
AW: Sponsor, o którym powiedziałem, nie jest firmą z rynku lokalnego, a dużym międzynarodowym przedsiębiorstwem. Będziemy jednak również rozmawiać z podmiotami lokalnymi. Ten rynek jest dla nas bardzo ważny. W Płocku jest wielu kibiców piłki ręcznej i wiele firm, które miejmy nadzieję będą chciały wspierać Wisłę. Umawiamy spotkania, choć nie ukrywam, że do tej pory skupialiśmy się na zatrzymaniu tych podmiotów, które już wcześniej wspierały klub.
NI: Rozpoczęła się sprzedaż karnetów na przyszły sezon. Klub starając się zachęcić kibiców do ich kupna dodaje gadżet w postaci szalika. Czy mimo to liczy się Pan z możliwością, że frekwencja w nadchodzącym sezonie nie będzie najlepsza i czy w związku z tym planuje Pan jakieś dodatkowe atrakcje, które zachęciłyby tych niezdecydowanych do przyjścia na mecz?
AW: Zdajemy sobie sprawę, że ilość sprzedanych karnetów może być mniejsza. Z drugiej jednak strony zawsze twierdziłem, że płocka publiczność jest najlepsza na świecie, a kibicem się przecież jest, a nie bywa. Jest się z zespołem na dobre i na złe, nie tylko w szczęśliwych chwilach, ale i trudniejszych.
Wiadomo, że brak zwycięstw z naszym odwiecznym rywalem może rodzić frustrację. Ja sam po ostatnich spotkaniach byłem zły, wściekły, że kolejny raz nie udało się wygrać. Niestety taka jest rzeczywistość – Vive odjechało nam dosyć daleko i nawet gdy wydaje się, że jesteśmy już blisko, to i tak przegrywamy. Co z tego, że ostatnio minimalnie, jak za rok, dwa, nikt tego nie będzie pamiętał, bo tytuł mistrza Polski pojechał gdzie indziej.
Mamy pewne pomysły jak zachęcić kibiców do przychodzenia na halę wcześniej, żeby Orlen Arena żyła przed meczem, w przerwie i po jego zakończeniu.
NI: Porażki z Kielcami w ostatnich latach spowodowały, że do Wisły przylgnęła łatka wiecznie drugich. Czy Adam Wiśniewski ma jakiś pomysł jak to zmienić? Dobry przykład z Węgrami i Pickiem Seged w materiale przygotowanym dla nas podał Krzysztof Bandych.
AW: My też gramy w Lidze Mistrzów, silnych grupach A/B. Pokazujemy się na arenie europejskiej i to są najważniejsze elementy. Mamy solidne podstawy, wspiera nas miasto, PKN Orlen oraz inni sponsorzy. To jest cała historia, o której nie wolno zapominać. Każdy z nas musi w sobie zmieniać to postrzeganie klubu i mówić pozytywnie o Wiśle, zamiast wiecznie narzekać. Trzeba uderzyć się w pierś, przychodzić na halę, kibicować i dawać z siebie wszystko.
Oczywiście wiele zależy od samych zawodników. Ja przed rozpoczęciem przygotowań powiedziałem im, że dla mnie liczy się przede wszystkim charakter i duch zespołu. Chciałbym abyśmy wszystkie mecze w tym sezonie wygrali. Jak każdy z nas. Ale w przypadku porażki, jeśli będę widział walkę na boisku, to będzie dla mnie bardzo ważne. Bo wtedy i kibice będą zadowoleni, i chętniej będą przychodzili na halę. Wiadomo, że bez kibiców, bez odpowiedniej atmosfery na trybunach, nie pozyskamy nowych sponsorów.
NI: Jak Adam Wiśniewski ocenia szanse Wisły na wyjście z grupy Ligi Mistrzów?
AW: Teoretycznie grupa jest łatwiejsza niż przed rokiem, ale w praktyce to są też bardzo silne zespoły. Jeśli mamy teoretyzować, to prawdopodobnie my, Zagrzeb i Kristianstad, będziemy bili się o ten upragniony awans. Różnie to się może ułożyć. Kluczowy będzie dwumecz z Kristianstad, ale ważne też będą punkty zdobywane w Płocku i być może uda się coś urwać na wyjeździe, jak przed rokiem w Kilonii. Mamy szansę na wyjście z grupy, jeśli tylko ominą nas urazy. Mamy młody zespół, dwóch ciekawych młodych bramkarzy, wspieranych przez doświadczonego Marcina Wicharego, obrona powinna być naszą mocną stroną. Mamy dobrych skrzydłowych, także będziemy szukali szans z kontry.
NI: Gilberto na środku?
AW: Tak, może grać też na środku. Zresztą ta opcja była już ćwiczona w poprzednim sezonie.
NI: Jaki pomysł ma Adam Wiśniewski na usprawnienie komunikacji na linii klub-kibice? Z własnych obserwacji widzimy choćby wzmożoną aktywność w kanałach social media w ostatnim miesiącu.
AW: Media społecznościowe są w dzisiejszych czasach bardzo ważne. Każdy ma smartfon pod ręką i może szybko sprawdzić informacje. Będziemy chcieli przekazywać ich na bieżąco jeszcze więcej, m.in. przez naszą stronę internetową, Facebook czy konto na Twitterze. Z drugiej strony jestem otwarty na bezpośrednie spotkania z kibicami. Wiem, że mogą one być ciężkie i trudne, ale ja się nie boję i nie widzę tu problemu. Na pewno do końca sierpnia będę chciał takie spotkanie zorganizować.
NI: Ostatnie pytanie: czego życzy sobie Adam Wiśniewski od kibiców?
AW: Pełnej hali, dopingu i bycia z zespołem na dobre i na złe!
NI: Dziękujemy za rozmowę i jako portal Nafciarze.info życzymy samych sukcesów, jak największej liczby sponsorów i jak najwspanialszych chwil w Orlen Arenie i poza nią a przede wszystkim zdrowia, cierpliwości i pomyślności!
Czyli potwierdziło się odnośnie Bukmachera i Orlenu… Słabe ich zachowanie. I okazuje się, że również potwierdziło się doniesienie, że Vice załatwił partnerów, a teraz sponsora lub dwóch 🙂 W końcu dobre info!
Coś mi się wydaje, że poprzednik zupełnie miał już w czterech literach działania, jak było dawno wiadomo, że odchodzi 🙁
Skąd miklo wziąłeś info, że vice załatwił partnerów, a teraz sponsora lub dwóch?
Ciekawy wywiad, szkoda że nie padło pytanie o Murawskiego.
Bo nie byłoby wywiadu. Robimy wywiad tylko w zakresie ustalonych z góry pytań.
Odnośnie nowego rzecznika, aż prosiło się zapytać co (nie)robił w klubie przez ostanie dwa lata (a może i dłużej).
W każdym razie jest jedna POzytywna wiadomość – zatrudnienie w klubie rośnie i kolegom nie damy umrzeć z głodu. BRAWO!!!
miklo. może napiszesz co cię łączy z vice? piszesz laurki temu gamoniowi od kosiarki ze stoczniowca co chwile jak by był nie wiadomo kim.Podaj jakieś fakty co ten gamoń zrobił ja nić nie mogę znaleźć?. Czy zwyczajnie jesteś z tego samego gówna PSLowskiego co on. to rozumiem czemu tak piszesz . Co nie co trzeba wylizać.
Drogi Anonimie, że czegoś nie ma gdzieś napisanego, nie oznacza, że tak się nie dzieje… I to moje dwie odpowiedzi na twoje zaczepki – Pierwsza i Ostatnia 🙂 Polityki nie poruszam i nie będę się odnosił więcej do Ciebie.
Kwadrat – po prostu we wcześniejszych komentarzach poruszałem sprawę tego iż wiem o blokowaniu Bukmachera (Prezes potwierdził), poruszyłem też to iż są podpisani Sponsorzy (Już Prezes jednego potwierdził), a więc idę dalej z tym, co wiem i wam przekazuję, ze zaczyna się coś dziać. Te tak zwane owoce zaczynają się pojawiać.
Odniosę się także do neuromancera – CHCEMY KLUBU PŁOCKIEGO od Zarządu po pracowników i zawodników, a więc będzie Zołoteńko (który oddał życie sportowe w Wiśle i dalej nie jest w czapę bity!). Myślę, że powinni się pojawić również Marszałek, Niedzielski, Mokrzki i może Paluch. Ci ludzie mają wiedzę zawodniczą, niektórzy z nich szkoleniową i także umiejętności w prowadzeniu biznesów. Więc to są ludzie gotowi do działania. Czas na zmiany, a może także warto uderzyć mocniej i wprowadzić osoby z pomysłem na rozwój tzw. PR klubowego? Jak dla mnie Wisła ma ponowne swoje tzw. 5 minut 🙂
POZDRO
miklo – nie wiem ile jeszcze będziesz wystawiał laurki dla zielonego ale niestety nie zmienisz rzeczywistości. Ten człowiek jest zbyt mierny żeby załatwić cokolwiek, ponad to co samo się trafi. Mam żal do Gadżeta, że się nie postawił w tej kwestii i promuje to dziadostwo. O tym co do zaoferowania ma nasz vice, wiem niestety z pierwszej linii…
Zaangażowanie w klubie Złotego to dobry pomysł, tylko czy na pewno na stanowisko dyrektora sportowego? W sumie na trzech najważniejszych stanowiskach mamy ludzi bez doświadczenia. Dobrze, że chociaż rzecznik doświadczony 😉
miklo- Piszesz że: „po prostu we wcześniejszych komentarzach poruszałem sprawę tego iż wiem o blokowaniu Bukmachera”
To co ten człowiek (vice gamoń) robił przez ponad 8 miesięcy w klubie. On powinien znać umowę Orlenu z Wisłą a teraz nagle zdziwienie że jak to. Potwierdza się kolejny raz że ten człowiek się nie nadaje.
Podsumowujac: Prezes 0 doswiadczenia… Dyrektor sportowy 0 doświadczenia i my coś chcemy osiągnąć ????? Powodzenia …. tylko że cuda ………:))))
Ten nowy tejemniczy sponsor zgłosił się sam i to żadna zasługa koniczynki. Bardziej zasługa PKN-u bo to amerykańska firma kooperująca z Orlenem w zakresie dodatków do paliw.Na Orlenie każdy to wie.
@jacek222 dokładnie jak piszesz. Tyle,że amatorzy od lat kierują naszym klubem więc tak naprawdę nic się nie zmieni. Co do wywiadu – zero konkretnej wizji,planów,same ogólniki. Ciekawe co to za koncepcję przedstawił Gadżet łysemu,że go facet zatrudnił z miejsca na prezesa spółki.
Ta firma to Innospec?
Czyżby zbliżały się problemy finansowe Vardaru? Może warto podjąć jakieś rozmowy już teraz?
Właściciel Vardaru ogłosił, że wycofuje się ze sponsoringu klubu może jest okazja pozyskać któregoś zawodnika. Odnośnie pisania że Prezes, dyrektor sportowy nie mają doświadczenia inni wielcy tego świata jak zaczynali zbijać swoje majątki też zaczynali od „0”.
A moze by tak przekonac Siergieja,zeby przeniosl swoj kapital do nas?Oczewiscie razem z najlepszymi zawodnikami
Mało brakowało, a byłoby 40 bramek straconych.
Dramat, po prostu dramat…
Ostatni raz miło dla oka w ataku pozycyjnym graliśmy w finałach 2011,od tego czasu na grę tej drużyny nie da się patrzeć,3/4 sezonu padliny z chwilowymi przebłyskami,okej to dopiero okres przygotowawczy i ciężkie treningi,ale u mnie gdzieś ta granica smaku została przekroczona,przetragiczny mecz.
obrona dramat… pytanie gdzie był nasz serbski środkowy rozgrywający… Co prawda mecz towarzyski ale razie brak rozegrania i rzuty na siłę z 2 linii. a już seryjne próby bez powidzenia Tomka Gębali…
Możemy się uczyć od Niemców jak się gra w przewadze. Panie trenerze przez dwa tygodnie po godzinie treningi gry w przewadze i to nie jednego wariantu. Współpraca z kołem tragedia, nie wynika z możliwości dogrania a pozbycia się piłki, na zasadzie a może coś z tego wyjdzie, a wychodzi kontra. Jest to najgorsze rozwiązanie bo lepiej jest rzucić 5m nad branką niż oddać piłkę przeciwnikowi.
Nie rozumiem podejmowania dużego ryzyka w 10 minucie drugiej połowy i oddawania szybkich rzutów z niepewnych pozycji. Trzeba więcej rozmów z zawodnikami bo tak daleko nie zajedziemy a nie zawsze będzie tak, że to nas będą gonić. W LM to raczej my będziemy gonić więc trzeba być na to przygotowanym.
Nie rozumiem dlaczego nie możemy spróbować obrony na 6m. To znaczy z piętami przyklejonymi do linii. Trzeba szukać różnych wariantów obrony. Jak nie wychodzi 5-1 co pokazali Niemcy. Nie grajmy tylko wysokiej obrony bo kołowi pokazali jak się jak się gra w takiej sytuacji i rozmontowywali naszą obronę. Oni postawili 6-0 i nasi nie mieli pomysłu jak to przełamać.
Tyle na szybko na temat meczu.
Panowie ochłońcie trochę. Nasza drużyna przez ostatnie tygodnie przerzuca żelastwo a Niemcy są chwilę przed rozpoczęciem ligi więc grają już na świeżości. Poza tym na takich sparingach ogrywa się głównie te elementy gry, które nie wychodzą. Rzeczywiście gra nie wyglądała najlepiej ale to tylko sparing. Większość spotkania na środku grał Duarte. Widać w nim duży potencjał na tej pozycji ale brakowało płynności. Jednak jak trochę się ogra, może to być nasz pierwszy środkowy.
Nie ogladalem wczorajszego meczu, ale patrząc na zeszły sezon, Duarte jest jednym z ostatnich zawodników, których bym podejrzewał o bardzo dobrą grę na środku rozegrania. Duarte jest za wolny, potrafi dynamicznie skoczyć i rzucić, ale nie rozrzuci obrońców, nie zagra za wielu zaskakujących piłek do koła, nie ma szans, że ugramy więcej niż w zeszłym sezonie.
Duarte moze pograć 10 minut na środku, ale z każdą kolejną minutą obrońcy będą wiedzieć jak grać przeciwko atakowi prowadzonemu przez Portugalczyka, a pozniej będziemy sie dziwić, że w drugiej połowie rywal nam odjeżdża.
Klub musi stanąć na głowie, zeby zakontraktować jakiegoś przyzwoitego środkowego.
Kolejny mecz bez Obradovica, bo z tego co widzę to na ławce też go nie ma. Czy tak ciężko napisać 1 zdanie, co się z nim dzieje? Widać, że relacja na linii klub-kibice uległa poprawie. Taa…
Tarabochia w takiej dyspozycji to w drugim zespole by nie pogral nawet…
Wczoraj się nie udało, ale dziś już jest! -10!!! Brawo. Impossible is nothing, jutro -15.
Zanim ktoś się przyczepi, tak tak wiem że to cięzki okres itd itp. Trzeba się przygotować do bojów z puławami kwidzyniami i do wpierdolu ze szmatami.
Pierwszy mecz -9,drugi już dziesiąteczka, śmiesznie to wygląda z treścią wywiadu i słowami prezesa „Najważniejszy jest charakter w każdym meczu” widać prezesie ten charakter, widać, zwłaszcza, gdy zawodnicy śmieją się i są w świetnych humorach mimo kolejnego wpierdolu, ale przymykam oko, bo to już raczej norma. Na fb Nafciarze.info ukazał się post z którego wynika, że Obradovic ma problemy z kontraktem,natomiast ja mogę uzupełnić, że cała wina spada na Wisłę i jej nieuwagę. Sezon się nie zaczął a to kompromitacja goni kompromitacje, na boisku, jak i w gabinetach. Jeśli ten klub nie zostanie oddany w ręce kogoś kto ma głowę na karku, a kolejni prezesi będą przyjaciółmi Nowakowskiego to Ligę Mistrzów będziemy za dwa lata tylko wspominać filmikami na YouTube, dobra wyrzuciłem złość a teraz czas na piwko,miłego.
Jeśli rzeczywiście okaże się, że Obradovic ma ważny kontrakt z Metalurgiem to nie dość, że się nie wzmocniliśmy na środku tylko osłabiliśmy… no chyba że nowi mega sponsorzy otworzą worek z forsą pozwalający na wykupowanie kontraktów…
Nafciarro – myślę, że najlepiej zapytać poprzedniego prezesa, dlaczego Obradovic nie gra 🙁
@NafciarzZKS
Pisałem to zanim na fanpage nafciarze.info pojawił się ten wpis. Ciężko mi uwierzyć, że kompetencje poprzednika były na aż tak niskim poziomie. Ciekawy jestem, jak to się rozwiąże, ale aż przykro się patrzy jak ten klub się stacza.
Skoro Obradovic nie gra to istnieje duze ryzyko ze go tu nie bedzie.Wstyd na cala Europe.O takich numerach to nie slyszalem nawet w klubach pierwszoligowych.O grze druzyny to nawet nie ma co pisac i nie przemawia do mnie tlumaczenie ze to tylko sparingi i przezucaja tony zelaztwa.Sa pewne granice przyzwoitosci.Jesli taki Tarabochia ma byc naszym pierwszym rozgrywajacym to az strach pomyslec jakie bencki bedziemy zbierac.Ten klub szuka dna ktorego nie widac
To jest jakiś żart … Nie odnośmy się do gry, bo to nie ma sensu, zawodnicy mają się przygotowywać i pracować na zbudowaniem podwalin pod sezon. Niemcy trenują dłużej i szlifują taktykę, my to zaczniemy dopiero pewnie w Veszprem. Ale temat Obradovica to niezły ZONK od poprzednika. Takich numerów wyjdzie więcej?
Ponawiam pytanie, co z Kiślem. Bo widać, że Artur jest, a Kiśla brak. Do tego warto dodać, że Trener Noch widoczny był na meczu z Wybrzeżem w magazynie WislaTV (4:40)… Gdzie jest marketing i rzecznik????
@miklo Ja tam Krzyśka widziałem wczoraj na ławce rezerwowych.
Obradovic – komedia. Gadżet mógł o tym nie wiedzieć, ale viceniedojda?! Szkoda gadać… W nadchodzącym sezonie środek tabeli
Wiec szanowni kibice kupujcie karnety i mówcie dalej ze nic się nie dzieje…..!!! Tu trzeba pokazać ze mamy dość tego dziadostwa bo przyjaciel z nowych rumunek śmieje się nam w twarz!!!
Metalurg niech juz z siebie nie robi sieroty. O transferze Obradovicia bylo wiadomo dawno. Teraz to Metalurg sam siebie osmiesza rzucajac klody pod nogi zawodnikowi. Kontrakt u nas podpisal wiec chyba z dwoch miejsc pensji dostawal nie bedzie. Poza tym Obradovic chyba ma jakiegos menagera. Co to za Janusz, ze nie wie, ze jego zawodnik ma obowiazujacy kontrakt. Pomijam fakt, ze od nas nikt nie przestudiowal sytuacji zawodnika od poczatku do konca…
Podstawową pytanie – kto ma kartę zawodnika. A ponadto to Metalurg chyba może zawiesić Obradovicia, jeśli jest jego zawodnikiem. Ciekawe co na tą całą sytuację menadżer Nemanji.
Przecież to chyba oczywiste, kto ma jego kartę. Skoro nie gra, to ….
No niestety wygląda na to, że karta zawodnika jest nadal w posiadaniu Metalurga.
Obradovic zostal zawieszony przez Metalurg.Skonczy sie zapewne tak ,ze nie bedziemy miec zawodnika.Tym klubem powinien sie zajac prokurator za to co sie w nim wyprawia
To ja tego nie mogę zrozumieć. Potwierdzamy zawodnika nie mając jego karty. Nie mamy przez to żadnego potwierdzenia, że jest to nasz zawodnik. Nie znam się aż tak na prawie, ale to mi trochę podchodzi pod działanie na szkodę spółki. Przecież żeby coś takiego zrobić? A co ten menedżer Nemanji, sam nie wie do kiedy Obradovic ma kontrakt? TO wszystko brzmi jak nieśmieszny żart.
Wszystko wygląda na to, że Obradovicia zawieszą, a my stracimy (nawet nie pozyskaliśmy tak naprawdę) zawodnika. Dramat.
Karty nie mogliśmy przecież dostać od razu bo transfer ogłoszono gdzieś w marcu czy coś takiego a do końca czerwca Nemanja był zawodnikiem Metalurga. Problemem jest fakt, że nikt nie sprawdził jego umowy z obecnym klubem a zawierzył na słowo menadżerowi czy samemu graczowi. Ja proponuję aby szanowny Pan prezes Zieliński wyjął teraz z własnej kieszeni kwotę, której oczekuje poprzedni klub zawodnika.
A faktycznie masz rację Pełnomocnik. Mój błąd, nie pomyślałem. Ale to i tak nie zmienia faktu, że taka sytuacja jest niedopuszczalna. W profesjonalnych klubach się nie wierzy na słowo. Po to są umowy, żeby wiedzieć najważniejsze informacje. Z tym wyjęciem kwoty z kieszeni Zielińskiego bardzo dobry pomysł.
I co dalej sie ludzicie ze w tym klubie bedzie lepiej? Ze A. Wiśniewski(przyjaciel lysego) POPROWADZI TEN KLUB? Przeciez to jest paranoja co tutaj sie dzieje. Kupujcie dalej drogie karnety i wspierajcie lysego w celu pozyskiwania dla niego wyborcow, bo dla niego liczy sie tylko wladza i kasa. Przegrywamy z jakimis ogorkami rozumiem okres przygotowawczy ale jakis poziom nalezy zachowac. Dno i kamieni kupa czysta amatorka. I NIE LUDZMY SIE ZE wiŚNIEWSKI I ZŁOTY ZBAWIA KLUB. Bo to wszystko jeset kolesiostwo. Tyle w temacie.
Turniej i cyrk z kontraktem ostatecznie rozwiały moje wątpliwości odnośnie przedłużania karnetu i mam nadzieję, że nie tylko moje.
Swoją drogą ciekawi mnie ile to Ratusz zakupi dla swoich pracowników karnetów w tym sezonie, aby liczba sprzedanych karnetów wyglądała przyzwoicie i by Adam-Prezes się POchwalić mógł kolejnym sukcesem.
Tu już dawno powinno być stanowisko klubu ale skoro wiedzą że popełnili błąd więc teraz nie wiedzą jak z tego wyjść. To jest amatorka i na każdym portalu się z nas śmieją.
Wiem że zaraz napiszecie że to co pisze to agitacja polityczna, ale to smutna prawda…
Jedynym sposobem na zmiany w klubie jest porażka łysego. Tylko zmiana prezydenta, a de facto właściciela da nadzieje (nie mylić z gwarancją) na zmiany na plus. Z tym rządzącym będziemy staczać się w dół i niedługo podzielimy losy AZS Częstochowa. Oczywiście scenariuszem-marzeniem było by oddanie klubu w ręce prywatnego właściciela, ale łysy na pewno tego nie zrobi, wszak ma za dużo kumpli do obsadzenia na stanowiskach. Czy ktoś inny by tego nie robił? Nie wiem. Ale kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.
Najgorsze jest to ze taki normalny czlowiek w swojej pracy wylecialby na zbity pysk popelniajac takie bledy jak poprzednicy czy obecni zarzadzajacy. Kilka miesiecy temu podjalem wlasciwa decyzje o nie przedluzaniu karnetu. Obecne poczynania klubu jak i poziom prezentowany przez zawodnikow tylko mnie w tym utrwalily.
Ze strony klubu jak zwykle cisza. Zero sprostowania ewentualnych doniesień lub jakiejkolwiek informacji w sprawie zawodnika. Czyli wszystko jest „git”. Moje karnety coraz bardziej zapadają się w czeluściach ciemnej i zimnej szuflady!!!
W dniu dzisiejszym PSSPR wydało oświadczenie o zakończeniu działalności związanej z ruchem kibicowskim :
„Po siedmiu latach owocnej współpracy w dniu dzisiejszym mieliśmy okazje podziękować pracownikom Orlen Areny za poświęcony czas, wsparcie i zdać pomieszczenie, w którym trzymane były wszystkie rzeczy związane z działalnością na rzecz kibiców, a szczególnie sektora G. Raz jeszcze dziękujemy!
Przypominamy, ze zgodnie z żądaniem części kibiców od tego sezonu nie będziemy angażować się w sprawy związane z działalnością kibiców w Orlen Arenie oraz organizować wyjazdów na mecze naszych szczypiornistów.
Stowarzyszenie skupi się teraz wyłącznie na działalności charytatywnej oraz upamiętnieniu naszego kolegi Tomka Kaszanka poprzez coroczną organizację turniejów piłki ręcznej fanów szczypiorniaka. Oczywiście jesteśmy otwarci na wszelkie inne inicjatywy związane z działalnością na rzecz dzieci i młodzieży. Chętnych do współpracy na tym polu gorąco zapraszamy.
Oczywiście jako fani handballa na swoim fanpagu będziemy promować wydarzenia sportowe związane z płocką piłką ręczną.
Z tego miejsca dziękujemy wszystkim naszym partnerom za dotychczasową współpracę i wszelkie wsparcie, a kibicom za wiele wspólnych, pozytywnych przeżyć, szczególnie podczas niezapomnianych wyjazdów.
Ze sportowym pozdrowieniem
Płockie Stowarzyszenie Sympatyków Piłki Ręcznej”
No cóż strata flagi na rzecz śmierdzieli to jest dyskwalifikacja ale ja ze swojej strony chciałem podziekować za wiele wyjazdów organizowanych przez stowarzyszenie na przestrzeni lat. Zobaczymy czy teraz coś się zmieni na G (jakość opraw,doping,wyjazdy) i czy to będzie zmiana na plus.
No to teraz czekam z niecierpliwością jak temat ogarnie hooliganka spod szyldu GG 🙂
No na pewno bardziej nie da sie skompromitować niż stowarzyszenie. Powodzenia chłopacy!
Ogłoszono Mecz Mistrzów. Wszystko było by spoko gdyby nie to, że zrobiono to 6 dni przed imprezą. Kompletny brak szacunku dla legend i kibiców. W tym klubie absurd goni absurd.
Co do zmian na trybunach to… na trybunach ich raczej nie odczujemy. Za doping i tak odpowiadały ponoć osoby niezwiązane z stowarzyszeniem, więc jedyne co się zmieni to organizator wyjazdów. Tak czy siak życze
GG by doprowadzili stan dopingu na poziom choćby zbliżony do tego sprzed 5 lat.
(Prosze admina o złączenie dwóch moich komentarzy, pisze z telefonu, pierwszy dodany przypadkowo)