O co grają Nafciarze? O stabilizacje…

img_0902

Po powrocie na tarczy, po dotkliwej porażce odniesionej w Danii, po porażce na własne życzenie w Niemczech. Powracamy do rodzimych rozgrywek, w których Wisła do tej pory jest niepokonana. Jutrzejszy mecz z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, z całym szacunkiem dla przeciwnika, będzie dla Nafciarzy idealną okazją na przełamanie a także na potwierdzenie hierarchii panującej w grupie pomarańczowej. Przypomnijmy, że Wisła z dorobkiem 18 punktów przewodzi w tabeli, zaś niedzielny przeciwnik po zwycięstwie odniesionym w Lubinie z tamtejszym Zagłębiem plasuje się na piątej pozycji.

Wisła do jutrzejszego spotkania wystąpi bez powracającego do treningów Mateusza Piechowskiego, Dana Emila Racotei, Marcina Wicharego oraz przechodzącego uraz Gilberto Duarte.

Ostatni tydzień parafrazując grę Wisły, był deszczowy a nawet burzowy. Powrót na tarczy ze Silkebroga i  Flensburga uczy pokory i cierpliwości. Pytanie czy kibice Wisły są jeszcze na tyle cierpliwi aby przechodzić przez ciągłe huśtawki nastrojów?  Sądzę, że taki to już żywot kibica, jest się na dobre i na złe, gdyż po burzy słońce wychodzi za chmur…

Obserwatorzy i komentatorzy, twierdzą, że Wiśle brakuje stabilizacji. Sezon jednak trwa, „czas nas uczy pogody” wszystko jeszcze przed zawodnikami, przed nami kibicami. Tego sobie i Wam życzymy.

Niedziela godzina 18.00 Wisła – Piotrkowianin tylko w Orlen Arenie!