Ostatnie miejsce w Ilsenburgu

Turniej w niemieckim Ilsenburgu miał być przede wszystkim okazją do zgrywania się nowych graczy z kolegami z drużyny i przećwiczenia konkretnych ustawień personalnych zarówno w ataku jak i w obronie. Nie wynik był zatem najważniejszy zwłaszcza, że Wiślakom przyszło się mierzyć z zespołami z Bundesligi, które są na zupełnie innym etapie przygotowań do startujące już za moment sezonu najlepszej ligi świata. Nie mniej jednak wyniki osiągnięte przez zespół wywołały, przynajmniej u mnie, pewne obawy o nadchodzący sezon.

Zaczęło się od wysokiej porażki z MT Melsungen 39:30. Liczba straconych bramek nieco przeraża nawet jak na mecz sparingowy zawłaszcza w kontekście przedsezonowych zapowiedzi trenera, że stawiać będziemy na twardą obronę i granie z kontry. Z drugiej strony przyzwoity wynik jeśli chodzi o zdobycz bramkową a niemiecki przeciwnik to zespół, który moim zdaniem zakręci się w zbliżającym się sezonie wokół 5 miejsca w tabeli.

W kolejnym dniu Nafciarze zmierzyli się z HC Erlangen czyli typowym średniakiem niemieckiej Bundesligi. Wysoka porażka 32:22 z zespołem tej klasy nie przystoi i nie powinna się przydarzyć Wiśle nawet biorąc pod uwagę inny etap przygotowań zespołów do sezonu.

Ostatniego dnia w meczu o 5 miejsce w turnieju Wisła zmierzyła się ze szwedzkim Ystads IF. Niestety i tym razem skończyło się porażką, tym razem jednak tylko 4 golami 32:28. Były momenty lepszej gry ale nie ma co ukrywać i przeciwnik nieco słabszy od poprzednich.

Organizator turnieju udostępniał transmisję z wszystkich spotkań rozgrywanych w Ilsenburgu także pierwszy raz mogliśmy zobaczyć jak prezentuje się nowy zespół Wisły. Jakie wnioski? Słabo wyglądała bramka ale tradycyjnie jeśli nie ma dobrej obrony to i nawet najlepszy goalkeeper nie pomoże. Obrona, na którą miał być położony szczególny nacisk, była chyba naszym najsłabszym elementem. Przeciwnicy prostymi krzyżówkami łatwo gubili naszych środkowych przez co stwarzali sobie mnóstwo czystych sytuacji rzutowych. Atak, kierowany na zmianę przez Marko i Gilberto też nie zachwycał zwłaszcza w momencie gdy grę kreował Portugalczyk. Osobiście byłem wielkim zwolennikiem postawienia na niego jako pierwszego rozgrywającego ale analizując kilka meczy Gilberto na tej pozycji w minionym sezonie  oraz ten zakończony turniej coraz częściej dochodzę do wniosku, że to nie jest najlepszy pomysł. Rozgrywa zbyt wolno i nie potrafi stworzyć pozycji dla bocznych rozgrywających. Myślę, że jak najszybciej należy przestawiać Przemysława Krajewskiego na grę na środku bo jak już zapewne większość kibiców słyszała, nie wiadomo jak zakończy się sprawa Nemanji Obradovica. Szykowany na środek rozegrania Serb okazał się mieć (a przynajmniej tak twierdzi Metalurg) jeszcze rok ważną umowę z poprzednim klubem i jego przyszłość w Wiśle stanęła pod znakiem zapytania. Myślałem, że w przypadku Wisły i na szczęście byłego już prezesa nic mnie nie zaskoczy a tu proszę. Jednak okazało się, że można. Nie wiem kto dokładnie popełnił tutaj błąd więc nie będę forował wyroków przypominając jedynie, że funkcja prezesa i dyrektora sportowego skupiona była w jednych rękach a to są chyba 2 decydujące role jeśli chodzi o zawieranie nowych umów. Mimo wszystko liczę, że EHF rozstrzygnie spór na korzyść Wisły i zawodnik będzie mógł występować w niebiesko-biało-niebieskich barwach.

AKTUALIZACJA: Łapcie materiał Wisła TV podsumowujący turniej w Ilsenburgu.

Już w najbliższy czwartek Nafciarze zmierzą się kolejnym meczu kontrolnym z KPR Legionowo. Spotkanie zostanie rozegrane w Płocku o godzinie 17 i będzie zamknięte dla publiczności. A już w sobotę o 17 mecz legend w Orlen Arenie. Szkoda, że w ten sposób zostało to ogłoszone bo bez wątpienia jest to wydarzenie, które przyciągnęłoby sporo kibiców na trybuny a tak to można mieć obawy o frekwencję. Początek spotkania o 17.

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika