Pogoń pokonana!

1656443_713010262095299_4586381687236729002_nW ostatnim spotkaniu sparingowych przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015 niebiesko-biało-niebiescy pokonali Pogoń Zabrze (19:14). Czekamy na inaugurację sezonu (foto: pawi.pl)

Podopieczni Manolo Cadenasa dzisiejszym meczem z Pogonią Zabrze zakończyli prawdziwy maraton sparingowy, gdzie w przeciągu niecałych trzech tygodni przyszło im rozegrać osiem spotkań kontrolnych. Co najważniejsze w drużynie nie ma żadnych poważnych urazów, a gra z meczu na mecz wygląda coraz przyjemniej dla oka i widać, że powoli tryby w maszynie hiszpańskiego szkoleniowca zaczynają się zazębiać. Goście przygotowujący się do startów mi.n. w Pucharze EHF także nie próżnowali w okresie wakacyjnym. Zabrzanie rozgrywanie meczy sparingowych przygotowujących do startu rozgrywek rozpoczęli w pierwszy weekend sierpnia i do dnia dzisiejszego zagrali podobnie jak Nafciarze siedem meczy. Bardzo dobrze zaprezentowali się zwłaszcza w zeszłą sobotę w spotkaniu z kielecką Iskrą, gdzie sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się dopiero w końcowych fragmentach gry. Dodatkowo przysłowiowego „smaczku” dzisiejszemu spotkaniu dodawał fakt, że w składzie drużyny prowadzonej przez Patrika Liljestranda występują byli zawodnicy Wisły – Adam Twardo i Michał Kubisztal.

Wisła rozpoczęła w składzie: Corrales – Wiśniewski, Daszek, Rocha, Tioumentsev, Zelenović, Pusica

Spotkanie rozpoczęło się od dwóch parad bramkarskich z obydwu ze stron. Niemoc strzelecka została przełamana w drugiej minucie po bramce dla gości, a odpowiedział rzutem z drugiej linii Miljan Pusica. Początek spotkania był bardzo dobry w wykonaniu goalkeeperów, którzy co chwila popisywali się udanymi interwencjami. W ósmej minucie gry udało się doprowadzić do remisu 4:4 po skutecznym rzucie z linii siódmego metra Tiago Rochi. Obydwie strony rozpoczęły bardzo mocno w obronie i nie szczędzili sobie „razów”. W 13. minucie gry po drugiej z rzędu kontrze wykorzystanej przez Kamila Syprzaka na tablicy świetlnej pojawił się wynik remisowy 8:8, a chwile później prowadziliśmy już po rzucie Zelenovicia i kontrze „Gadżeta” 10:8. W dalszych fragmentach Nafciarze utrzymywali bezpieczną dwubramkową przewagę, a do 22 min.w bramce szalał Rodrigo Corrales, którego zmienił Adam Morawski. Goście grali na tyle brutalnie, że pomiędzy dwudziestą pierwsza i dwudziestą czwartą minutą grali w podwójnym osłabieniu rzucając nawet bramkę, której autorem był Michał Kubisztal (13:11). Ostatnie pięć minut to pełna dominacja Nafciarzy, którzy powiększyli swoją przewagę do pięciu oczek i ostatecznie wygrali pierwszą odsłonę meczu 19:14.

Drugie trzydzieści minut rozpoczęliśmy od dobrej gry obronnej i pewnie wykorzystanej kontry przez „Dżonego”. W kolejnych akcjach Nafciarze mylili się pod bramką przeciwnika, co skrzętnie wykorzystali goście niwelując straty do trzech oczek, a Manolo Cadenas poprosił o pierwszą przerwę na żądanie. Po przerwie Nafciarze ponownie uspokoili grę i utrzymywali przewagę trzech bramek, a w kontrach dzieliła i rządziła dwójka Nikcević-Ghionea. Goście mieli bardzo duże problemy ze zdobywaniem bramek, a dystans trzymali jedynie dzięki wykorzystywanym rzutom karnym. Manolo Cadenas dał szansę zaprezentowania swoich umiejętności wszystkim bramkarzom, którzy grali równo po dwadzieścia minut.Co ciekawe wszyscy bramkarze zagrali na bardzo wysokim procencie – czyżbyśmy mieli mieć kłopot bogactwa na tej pozycji? Oby. Popularny „Magic” bardzo często rotował składem, a różnice jakościowe były prawie niewidoczne. Gościom gającym w przewadze jednego zawodnika udało się zniwelować straty do jednego oczka w 51. minucie gry (29:28). W ostatnich fragmentach gry żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać i nie brakowało bardzo męskich pojedynków zwłaszcza, że goście poczuli przysłowiową „krew”. Podopieczni Manolo Cadenasa nie dali się sprowokować i rozpoczęli następny bardzo dobry fragment w obronie okraszony kilkoma trafieniami. Trudności dodała faktu dwuminutowa kara dla Kamila Syprzaka i faul w ataku Nafciarzy, który ponownie poskutkował zniwelowaniem strat Pogoni do jednej bramki (32:31, 58 min.). ostatecznie rzucona bramka Jurkiewicza i obrona Wicharego przechyliły szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Spotkanie zakończyło się wygraną drużyny z Tumskiego Wzgórza 33:31 (19:14).

Wisła Płock – Pogoń Zabrze 33:31 (19:14)

Wisła: Corrales – Wiśniewski 1, Daszek 3 (1/1), Rocha 5 (2/2), Tioumentsev 3, Zelenović 2, Pusica 1, Syprzak 3, Ghionea 7 (1/1), Montoro 3, Racotea 2, Nikcević 2, Jurkiewicz 1, Kwiatkowski

Napisał: Ciaras

Ktoś dla kogo Wisła to coś więcej niż klub. Wierny kibic-redaktor podążający za swoim zespołem po najdalszych zakątkach Europy. Jeden z twórców i pomysłodawców serwisu Nafciarze.info
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika