Przed nami maraton walki…

IMG_3557Długo trzeba było czekać na kolejne spotkanie płockich szczypiornistów. Po zgrupowaniu kadr narodowych przyszedł czas na wznowienie rozgrywek na polskim podwórku. Zaległa, szósta kolejka PGNiG Superligi powinna przysporzyć wiele emocji. Do Zabrza Nafciarze wybierają się w bardzo ważnym okresie sezonu zasadniczego. Mecz z Pogonią Zabrze rozpocznie ciężki, trzy-meczowy maraton Wisły Płock, która następnie podejmie u siebie Iskrę Kielce oraz KIF Kolding. Czas wyciągnąć wnioski ze wszystkich poprzednich potyczek i skupić się na pewnym zwycięstwie z trzecią drużyną ubiegłego sezonu i dać powody do niepokoju…Iskrze Kielce! (foto: Bartosz Sobiesiak)

Mimo tego, że „Święta Wojna” już w niedzielę to jednak trzeba skupić się na środowym spotkaniu w Zabrzu. Pogoń to bardzo niewygodna drużyna, tym bardziej jeśli podejmuje u siebie inne zespoły. Zabrzanie nie raz pokazali na co ich stać grając u siebie. Pod koniec sierpnia, w okresie przygotowawczym mierzyliśmy się już z Górnikami – wtedy też nie było łatwo. Co prawda wygrana 33:31 ostudziła nieco emocje, ale mecz nie należał do najpewniejszych w wykonaniu płockiego zespołu. Pogoń Zabrze po sześciu kolejkach zajmuje czwarte miejsce w lidze, z jednym punktem straty do Wisły Płock. Oba zespoły mają zaległy mecz z szóstej kolejki i oba też walczą o drugą pozycję w tabeli. Ten mecz pokaże na jakim etapie są drużyny z czoła tabeli oraz jak ułoży się rywalizacja przed kolejnymi spotkaniami. Do tej pory Górnicy przegrali jedynie z Iskrą Kielce 42:32 i to był ich ostatni mecz przed przerwą na reprezentację, pięć wcześniejszych meczów pewnie wygrywali. Trójkolorowi są przekonani, że mogą pokonać Nafciarzy

Sporo trenowaliśmy, także podczas dni sparingowych. To był cięższy tydzień, sporo biegania, dużo pracy. Dwa razy pokonaliśmy Zaporoże, ale to były sparingi, a nie mecze o punkty. Szkoda gry w europejskich pucharach, trudno do końca powiedzieć, dlaczego ta rywalizacja potoczyła się w taki sposób. W Kielcach też nie powinniśmy przegrać w takim stylu. Nikt jednak nie mówi o spadku formy. Mamy realną szansę, aby urwać Wiśle punkty. Skoro Mielec dał radę, to dlaczego mielibyśmy być gorsi? – mówił skrzydłowy z Zabrza, Aleksandr Buszkow.

Wisła kompletuje skład w bardzo dobrych nastrojach. Po wspominanej wcześnie przerwie na Kadrę Narodową można by wyróżnić kilku Nafciarzy. Przede wszystkim to Valentin Ghionea i Tiago Rocha pokazali się z najlepszej strony w swoich drużynach narodowych stając się najlepszymi zawodnikami meczów. Niestety wszystko wskazuje na to, że mecz z Pogonią Zabrze będzie kolejnym bez dwóch płockich playmaker’ów. Mariusz Jurkiewicz dopiero siódmego listopada dostanie końcową diagnozę od lekarza prowadzącego i to od niego będzie zależało kiedy Jurkiewicz wróci na parkiet. Popularny Kaczka, co prawda już jakiś czas trenuje z piłką, ale nikt nie ma pewności nawet, co do niedzielnego występu przeciwko Iskrze Kielce. Natomiast sprawa Alexandra Tioumentseva wygląda nieco inaczej. Sasha nie ma nic złamanego i czuje się dobrze. Zapewnia, że kiedy tylko ból nogi minie, chciałby jak najszybciej stawić się na parkiecie i wesprzeć płocczan. Wszystko wskazuje na to, że środowe spotkanie to nie będzie spacerek. Całe szczęście, że w swoich reprezentacjach nasi zawodnicy potwierdzili wysoką formę i nie złapali zbędnych kontuzji. Trzeba zatem przewidzieć ruchy Patrika Liljestranda i kolejny raz zaskoczyć Trójkolorowych.

Zaległa 6. kolejka PGNiG Superligi odbędzie się 5 listopada o godzinie 18:00 w Hali Pogoń. Ostatni dzwonek by zapisać się na ten wyjazd – wszystkich chętnych zapraszamy. Mecz transmitować będzie także Polsat Sport News. Również na naszym profilu Facebook i Twitter znajdziecie relację live.

Napisał: machnas

Wierny kibic, fan, pasjonat szczypiorniaka. Od zawsze związany z niebiesko-biało-niebieskimi barwami. Walczący o promocję piłki ręcznej w Polsce!
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika