Subiektywnie pisane (8): płocki dziennikarz gwiazdą być musi…

Znicz

Patrząc na datę 1 listopada można mniemać, że moment na ukazanie się tego tekstu jest fortunny, a może i nie, szczęśliwy bardziej lub mniej, ale chyba czas to w końcu zrobić. Czas zapalić znicz nad płockim dziennikarstwem sportowym rozumianym bardzo szeroko, ale z drugiej strony w bardzo indywidualny sposób. Tak, czy siak, jak nie ma komu zrobić konkretnego wywiadu na kilka stron, tak nie ma, ale jak trzeba poszukać sensacji, to już chętni się znajdą…

Dziennikarstwo, czy to sportowe, czy gospodarcze, typowo informacyjne, biznesowe, czy jakiekolwiek inne, informujące chociażby o inflacji na Biegunie Północnym, liczbie wielbłądów w Egipcie musi być jednakowe, czyli RZETELNE… Nie może być tak, że coś się komuś napisze, bo mu się coś wydaje, bo mu ktoś powiedział, bo ma znajomego w Kolegium Ligi, bo coś tam innego, bo miał słabszy dzień, bo żona ma okres, czy akurat więcej czasu niż zwykle spędził w WC i coś go tam uwierało, wobec czego postanowił komuś dojebać, a tak właśnie niektórym się zdarza i to nie raz, czy dwa, a nagminnie.

Mówiąc konkretnie, bo o konkretach chcę pisać nienawidzę pisania bzdur. Żeby nie być gołosłownym powołam się cytat redaktora Adama Małachowskiego z płockiej filii (o ile filia nie brzmi zbyt lekceważąco, bo i światowo każdy ma prawo się czuć) Gazety Wyborczej. Nie może być tak, że ktoś coś napisze i jest gwiazdą, która nie podlega ocenie, bo ja taką ocenę jako zwykły kibic Wisły redaktorowi chcę wystawić, podobnie jak inni ludzie wystawią laurkę mnie: pewnie 50% ludzi pojedzie po mnie w komentarzach, a drugie 50% uzna mnie za zajebistego (chociaż taki nie jestem i w odróznieniu do wielu mam tego świadomość). Redaktor podjął temat, który pewnie nie ujrzałby światła dziennego, gdyby nie tajemniczy informator. Średniowtajemniczony kibic Wisły jest w stanie rozszyfrować informatora szanownego redaktora Małachowskiego analizując skład Kolegium Ligi ZPRP podanej na stronie ZPRP.pl:

Bogusław Trojan – przewodniczący

Witold Kulesza – wiceprzewodniczący

Andrzej Miszczyński – wiceprzewodniczący

Bramka 1? 2? a może 3? Istnieje oczywiście prawdopodobieństwo, że jest to ktoś inny niż ten, o którym wszyscy myślimy, ale co tam, niech to będzie nadal „tajemniczy informator”. Róbmy z siebie wzajemnie debili udając, że wiemy mniej niż w rzeczywistości, a wtedy wszystkim nam będzie żyło się łatwiej. Jeśli informatorem jest ten sam człowiek, który sam odwoływał się do Bogusława Trojana w sprawie „afery karetkowej” to mocno współczuję doboru informatorów, którzy nagle zapragnęli coś udowodnić, choć w rzeczywistości na udowadnianie czegokolwiek czas mieli wcześniej, ale z okrętu uciekli.

Średniorozgarnęty kibic pewnie mógłby stwierdzić, że sprawa ma inne podłoże niż to szerokopromowane przez dziennikarza GW. Może wreszcie czas zawalczyć o swoje, nie dać się robić w jajo Związkowi (za startowe do Ligi Wisła płaci 42 tyś zł, za wicemistrzostwo dostaje…. 80 zł…), pośrednio też sponsorowi generalnemu Superligi. Może czas wyjść z cienia genialnych marketingowców z miasta na K., którym wolno więcej niż innym, może warto wreszcie uderzyć pięścią w stół. Bo co nam grozi, jeśli plan się nie uda? Z ligi nas wycofają?

Z drugiej strony, nie jestem profesjonalnym dziennikarzem, skończyłem ekonomię, a w dodatku nikt mi za nic nie płaci. Więc powyższy tekst uznajmy za nieaktualny…

Marcin Podgórski

Napisał: Ciaras

Ktoś dla kogo Wisła to coś więcej niż klub. Wierny kibic-redaktor podążający za swoim zespołem po najdalszych zakątkach Europy. Jeden z twórców i pomysłodawców serwisu Nafciarze.info
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika