Świąteczny pogrom Śląska

IMG_5590W spotkaniu kończącym zmagania roku kalendarzowego 2014 podopieczni Manolo Cadenasa pewnie pokonali siódemkę Śląska Wrocław 40:23 (21:11). (foto: Bartosz Sobiesiak)

Podopieczni Piotra Przybeckiego jechali na Mazowsze jak na ścięcie. Zdziesiątkowani kontuzjami liczyli jedynie na jak najmniejszy wymiar kary. Zupełnie na odwrotnym biegunie znajdowali się zawodnicy płockiego klubu. Wisła zapewne chciałaby, aby grudzień trwał jak najdłużej. W trzech grudniowych spotkaniach niebiesko-biało-niebiescy zaaplikowali swoim podopiecznym łącznie 115 bramem, a scenariusz dzisiejszego meczu wydawał się być napisany jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. W składzie tradycyjnie zabrakło kontuzjowanego Miljana Pusicy i Emil Racotea, który zmaga się z drobnym urazem.

Dodatkowo przed spotkaniem miała miejsce mała uroczystość. Adam Morawski odebrał z naszych rąk statuetkę dla najlepszego zawodnika Wisły w miesiącu listopadzie.

Wisła zaczęła w następującym zestawieniu: Corrales – Nikcević, Ghionea, Syprzak, Zelenović, Jurkiewicz, Tioumentsev

Nafciarze do dzisiejszego spotkania przystąpili już w dość świątecznych nastrojach seryjnie marnując czyste sytuacje rzutowe i pozwalając zdobywać przeciwnikom łatwe bramki. W szóstej minucie meczu po niecelnym rzucie Ivana Nikcevicia i obronie bramkarza gości, dobitkę na bramkę zamienił Kamil Syprzak (3:3). Śląsk pomimo licznych braków kadrowych grał bardzo ambitnie i twardo w obronie, co przynosiło wymierne korzyści w postaci wyniku spotkania, który oscylował wokoło remisu. Dopiero dwuminutowa kara Łukasza Jarowicza w 9. minucie spotkania pozwoliła Wiśle uzyskać bezpieczną przewagę trzech trafień (7:4), która była systematycznie powiększana. Mimo systematycznie wypracowywanej przewagi Manolo Cadenas nie był zadowolony ze sposobu gry prezentowanej przez jego zespół tego wieczoru. Nafciarze po kwadransie gry prowadzili jedynie 8:5, grając na dość dużym luzie przez który marnowali klarowne sytuacje rzutowe. Natomiast bramce Wisły bardzo przyzwoite zawody rozgrywał Rodrigo Corrales, który wielokrotnie zatrzymywał ataki gości swoimi udanymi interwencjami. W 20. minucie meczu Manolo Cadenas ewidentnie poirytowany postawą swoich zawodników poprosił o przerwę na żądanie przy stanie 10:7. Przymusowym time-out spowodował zdecydowaną zmianę sposobu gry formacji obronnej gospodarzy, którzy już nie pozwalali na dużo Śląskowi. Twarda gra w „tyłach” powodowała straty i niecelne rzuty gości, które szybko zamienialiśmy na kolejne trafienia. Pierwsza będąca jednostronnym widowiskiem połowa zakończyła się pewnym zwycięstwem gospodarzy 21:11, a ostatnią bramkę rzucił Mariusz Jurkiewicz.

Od początku drugich trzydziestu minut na boisku pojawił się Adam Morawski, a wynik meczu po przerwie otworzył Michał Daszek. Egzekucja został rozpoczęta… Osłabiony Śląsk nie umiał w żaden sposób przeciwstawić się rozpędzającym się Nafciarzom, którzy co chwilę karcili przyjezdnych skutecznymi kontrami w których prym wiódł wspomniany Daszek. Goście pierwszą bramkę po zmianie stron zdobyli dopiero w 36. minucie, dzięki rzutowi Macieja Ścigaja. W 42. minucie meczu po kolejnym rzucie Angela Montoro Wisła prowadziła już 31:16 i tylko kwestią minut było który zawodnik zdobędzie czterdziestą bramkę, a Manolo Cadenas z każdą zbliżającą minutą do końcowego gwizdka testował, coraz to nowe ustawienia swojego zespołu. W drugim kwadransie drugiej połowy meczu zawodnicy obydwu drużyn czekali już tylko na gwizdek kończący dzisiejsze zmagania. Bardzo dobrze prezentował się w bramce Adam Morawski, który seryjnie zatrzymywał ataki gości, a na boisku ponownie w tym sezonie pojawił się Mateusz Piechowski. Ostatecznie ostatnie spotkanie tego roku kalendarzowego zakończyło się pewnym zwycięstwem Wisły, a czterdziestą bramkę zdobył Angel Montoro dla którego powoli staje to się tradycją. Kolejny mecz dopiero na początku lutego 2015 roku. Do zobaczenia!

Galeria ze spotkania – FOTO

Wisła Płock – Śląsk Wrocław 40:23 (21:11)

Wisła: Corrales, Wichary, Morawski – Nikcević 1, Wiśniewski 5, Ghionea 2 (1/1), Daszek 9, Syprzak 4, Rocha 3 (2/2), Kwiatkowski, Zelenović 3, Montoro 6, Jurkiewicz 3, Tioumentsev 4

Napisał: Ciaras

Ktoś dla kogo Wisła to coś więcej niż klub. Wierny kibic-redaktor podążający za swoim zespołem po najdalszych zakątkach Europy. Jeden z twórców i pomysłodawców serwisu Nafciarze.info
Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika