Nafciarze nie sprostali mistrzowi Niemiec na jego terenie przegrywając 31 do 27. Tym samym druga porażka w drugim spotkaniu tegorocznej edycji EHF Ligi Mistrzów stała się faktem. W naszym zespole najlepszym strzelcem okazał się zdobywca 6 goli Michał Daszek.
Odczucia po tym meczu mam mieszane. Z jednej strony wyrównany pojedynek z zespołem pokroju Rhein-Neckar Lowen na jego terenie to powód do zadowolenia. Z drugiej jednak każdy kto widział to spotkanie wie jak niewiele (który to już raz?!) zabrakło aby sprawić niespodziankę i pokusić się o zdobycz punktową z bardziej utytułowanym rywalem. Tradycyjnie najbardziej zawiódł środek rozegrania i niestety póki grą zespołu nie zacznie kierować człowiek, który się na tym zna dopóty nie będziemy wygrywać ważnych meczy bo nie da się osiągnąć korzystnego rezultatu grając totalną improwizację w przedzie. Do tego wszystkie przed samym meczem ze składu wypadł Marko Tarabochia i jeśli okaże się, że zabraknie go na dłużej to czeka nas ciężki okres w najbliższym czasie.
Tym razem postanowiłem do podsumowania podejść w nieco innej formie oceniając każdego z graczy z osobna. Zaczynamy od bramkarzy:
Marcin Wichary – występ może nie tak spektakularny jak ten z Vardarem ale bronił bardzo dobrze i kolejny raz żal, że zespół nie jest w stanie wykorzystać takiej dyspozycji swojego goalkeepera
Adam Morawski – wszedł na około 15 minut, w czasie których odbił rzut karny i bodaj 1 rzut z gry. Uważam, że Loczek słabo wyglądał w sezonie poprzednim – zapamiętałem jego 1 udany występ w końcówce meczu z Puławami u siebie i to w zasadzie tyle. Niestety obecny nie rozpoczął się lepiej. Dużo do poprawy albo znów spadnie na pozycję 3 w drużynie
Lewe skrzydło:
Lovro Mihic – dobra pierwsza połowa, aktywny w obronie, wykańcza kontry z przodu
Przemysław Krajewski – gra w drugiej odsłonie, wyraźnie słabszy od Mihica. Nie rozumiem jaki jest cel trenera aby każdy ze skrzydłowych grał po 30 minut. W drużynie przeciwnej oba skrzydła grają cały mecz i nikt na serce nie umiera. W Płocku swego czasu Tomek Paluch rozegrał niemal cały sezon w pojedynkę i to akurat był jego najlepszy czas w Płocku
Prawe skrzydło:
Valentin Ghionea – gra w pierwszej połowie. Jak zwykle w ważnym meczu marnuje dogodne sytuacje, jest zagubiony i wystraszony. Mnie nie przekonują jego kosmiczne wyniki osiągane przeciw drużynom pokroju Spójnia Gdynia gdy w decydujących spotkaniach niemal zawsze zawodzi
Michał Daszek – gra w drugiej połowie, jest aktywny w ataku – zbiega do środka wprowadzając sporo zamieszania w szeregach obronnych rywala. Powinien był grać całe spotkanie
Rozegranie:
Tomek Gębala – ma wejście z przytupem – zaczyna od 2 ładnych goli. Potem jest tylko gorzej. 3 straty skutkujące bezpośrednią kontrą i golem rywala. W drugiej połowie jego rzuty łapie! Palicka…
Nemanja Obradovic – w obronie solidny, w ataku przeciętny. Czekamy aż się rozkręci bo na ten moment nie jest to zawodnik, na którego wszyscy liczyli
Gilberto Duarte – dużo biega, fajnie asystuje. Gdyby do tego dołożył skuteczność rzutową byłoby super
Jose de Toledo – nic specjalnego poza wyjściem na parkiet w bluzie treningowej nie pokazał
Sime Ivic – Póki miał siły grał nieźle. Potem kilka prostych błędów i ławka
Koło:
Maciej Gębala – chyba najlepszy występ Maćka w barwach Wisły. Dobry w obronie, wreszcie! skuteczny w ataku. Takiego zawodnika potrzebujemy!
Igor Źabić – póki co o klasę słabszy zawodnik od Tiago. Jak wchodzi na boisko to jakby go nie było – nie wyróżnia się właściwie niczym czy to na plus czy minus. Dla mnie spore rozczarowanie na ten moment.
To by było na tyle subiektywnej oceny. Punktów szkoda bo były na wyciągnięcie ręki. Trzeba walczyć dalej – kolejna szansa w meczu z wielką Barceloną.
Tradycyjnie….to jest to słaba drużyna… Jeszcze tylko 12 spotkań.. tradycyjnie I bedzie po LM… Tradycyjnie to snow sa obiecanki president a I nic ;)))
Niewiele ??????
Chyba oglądaliśmy 2 różne mecze. Druga połowa pod kontrolą gospodaży od początku do końca. Nie wygląda to dobrze. Z taką grą wszystkie mecze w LM będą w plecy.
Mamy dobry skład ale brakuje nam dwóch dobrych środkowych. Dziś graliśmy bez środkowego gdybyśmy mieli środkowych to jestem pewien że mecz z Vardarem i dzisiejszy był do ugryzienia.
Spróbuję z innej strony. Brawo Maciek Gebala, brawo Dachu, chodź już ten ostatni karny to chyba bez wiary
Marek1975 – Duarte dziś nakrył czapką większość ekipy! To jak rozgrywał piłkę, to czapki z głów!!! Dzić zawiódł Ghionea, który w pierwszej połowie powinien dobić Lwy, a potem w drugiej połowie T. Gębala, jest 3-4 razy łapany jak junior młodszy… Do reszty nie można mieć pretensji. Ale fakt, że srodek potrzebny i Racotea muszą być. Do tego brakuje kogoś, kto w trudnej chwili weźmie na siebie odpowiedzialność
Brak środka aż gryzie w oczy. Wygląda wszystko nawet ok ale bez playmakera to wysiłek chłopakow za każdym razem pójdzie psu w d… Marko jeszcze kontuzja – dramat!
Poprzedni prezes miał ponad rok na sprowadzenie środkowego…człowiekowi brak „kulturalnych” słów żeby to opisać.
Środek, środek i jeszcze raz środek. Czy oprócz kibiców nikt w klubie tego nie widzi. Marko wybitnym graczem nie jest ale bez niego jesteśmy jak nagi król. Nemanja jak na razie zbawieniem nie jest chociaż chłopak się rozkręca z meczu na mecz. Potrzebna stabilizacja na wysokim poziomie, większość zawodników przeplata super okres z totalną padaką. Bramka trzyma poziom w obronie jest nieźle ale atak pozycyjny słabiutko. Bez playmaker’a z prawdziwego zdarzenia wszystkie mecze będą tak wyglądać.
Moim zdaniem Duarte rozgrywał słaby mecz. Do 55 minuty jego bilans wynosił 0/4, a w ataku pozycyjnym ogolnie graliśmy bez szczególnego polotu. Wynik broniliśmy obroną, dużo bloków, mało kar plus zamurowana bramka w 1 połowie.
Brawo Wichciu i Daszek. Reszta miała momenty jak Ivic,M. Gębala czy Obradovic.
Żabic póki co sprawia wrażenie jakby nie wiedział jaką dyscyplinę sportu uprawia.
Gramy ambitnie i łącznie przez 40 minut naprawdę miło się to ogląda, natomiast ogolnie mamy przeciętną drużynę jak na ligę mistrzów i punktowanie z takimi rywalami jest mało prawdopodobne.
Panie Prezesie czy nikt poza kibicami nie widzi, że tej drużynie jak tlenu brakuje środkowego wysokiej klasy.
Co jak co, ale to Gadżet ze Złotym mogliby nam tłumaczyć piłkę ręczną, nie odwrotnie. To, że brakuje środka na pewno widzą, ale co mają zrobić o tej porze roku? O środkowym na ten sezon trzeba było myśleć, ale rok temu. Wiemy komu dziękować.
Osobiście pogodziłem się z myślą, że ten sezon będzie PRZEJŚCIOWY. Mam tylko nadzieję, że będziemy to rozumieli jako sezon, po którym nastąpi PRZEJŚCIE na realnie wyższy poziom organizacyjny i sportowy, a nie przejście z bylajakości na bylejakość x2.
Pytanie tylko, czy w wypadku bardzo mizernych wyników, EHF będzie chciała czekać na dalszy rozwój wypadków w Płocku…
W tym momencie bardziej mnie osobiście interesuje temat zapowiadanego przez Gadżeta zewnętrznego audytu. Kiedy się zacznie, może już trwa i co przyniesie. Chciałbym wierzyć, ba – jestem przekonany, że to byłby nowy początek szybkiego wchodzenia na wyższy szczebel.
Rozmawiałem chwile ze Złotym,każdy w klubie widzi,że brakuje środkowego,ale tak jak pisałem wczoraj,czy tam przed,budżet jest już zamknięty grubo od ponad miesiąca,a sprowadzenie średniaka z kartą w ręku mija się z celem.Zresztą kto rozmawiał z prezesem osobiście to wie jaki ma stosunek do Gulasza,zawalił nam ten sezon konkretnie a potem gromy będą spadać na trenera czy Gadżeta jak już to tutaj część robi a tak naprawdę jak na sytuację,która u nas panuje to ten sezon i tak nie wygląda póki co tak źle.Zostaliśmy z pół-środkowymi na mecz z Mistrzem Niemiec na wyjeździe,Wiśnia na fotelu prezesa od razu też cudów nie mógł zdziałać,skoro były prezes miał pod koniec wywalone i nawet nie zaczął rozmów z potencjalnymi zawodnikami na środek by następca miał łatwiej,szczera prawda.Nie wydaje mi się,żeby ten sezon zakończył się inaczej niż standardowe drugiej miejsce w MP i PP,a Liga Mistrzów to loteria,i jak będziemy mieli zdrowego Marko i Dana to powinniśmy nie jednego zaskoczyć.
Ważne,żeby już nie powielać błędów poprzedników i oby Złotemu udało się złożyć na następny sezon skład możliwie jak najbardziej wartościowy.
Miesiąc temu prezes Wiśniewski zapowiedział, że niedługo poznamy efekty pracy „Złotego”. Trochę czasu już minęło, czekamy i czekamy. Wchodzimy w taki moment sezonu, że wypadałoby już wiedzieć z kim przedłużamy kontrakty i podać to do wiadomości. Druga i najważniejsza sprawa, to kto będzie dyrygował grą Nafciarzy w przyszłym sezonie? Ten sezon mamy już z głowy, choć dziwi mnie trochę, że klub nie sprowadził kogoś ze Słowenii czy Chorwacji. Jakoś nie che mi się wierzyć, że w mniej znanych klubach z tych krajów, przykładowo w Mariborze nie ma ciekawych zawodników, którzy mogliby wzmocnić środek naszego rozegrania, chociaż na rok czasu. Wiemy doskonale, że chcąc mieć dobrego zawodnika musimy zakontraktować go dużo wcześniej. Kłania się przykład Cindrica, który wiadomo, gdzie będzie grał w przyszłym roku. Myślę, że podanie odpowiednio wcześniej informacji na temat wzmocnień na przyszły sezon poprawiłoby wizerunek klubu. Ale jak na razie nie robi się wiele, by ten wizerunek poprawić. Może zrobi to nowa osoba, która podobno jakiś czas temu została zatrudniona? Chodzi o panią, która zajmuje się marketingiem klubowym? Kiedy poznamy efekty jej pracy? Myślę, że wypadałoby, aby klub podał informację o zatrudnieniu takiej osoby, jeśli to oczywiście prawda.
Trzeba szukać okazji nawet teraz. Przypomnę, że kielczaki ściągnęly Zormana w środku sezonu dzieki problemom finansowym Cejle.
Do nas tez przychodzili gracze w tym samym czasie, moze z gorszym skutkiem, ale powiedzmy, że Toledo jako tako odpalił.
Nie mozna podawać nazwisk zakontraktowanych graczy, bo oni sobie tego nie życzą i boją się, że sąsiad krzywo spojrzy jak sie zbyt wczesnie dowie…
Tak jak napisał kwadrat3000, trzeba szukać cały czas. Od tego jest dyrektor sportowy, aby jeździł wszędzie szukał i szukał. Tylko od jego kreatywności zależy jakie będą efekty jego pracy. Niemcy jakoś zawsze potrafią znaleźć wyjście awaryjne w przypadku nagłych kontuzji w trakcie sezonu. Flensburg dopiero dwa dni temu sprowadził bramkarza Buricia. Nie można rozkładać rąk. Można ruszyć na Bałkany, ale nie tylko tam. Trzeba szukać, bo samo się nie znajdzie. Sezon jest długi i zawsze mogą trafiać się kontuzje, a wtedy leżymy.
Ogólnie mamy duży problem z naszymi bocznymi rozgrywającymi co jest też pochodną tego, że brakuje nam środka. Statystyki są porażające:
VARDAR:
Ivic 4 / 7
De Toledo 4 / 5
Duarte 1 / 7
Obradovic 0 / 3
Gebala 0 / 2
RAZEM: 9/24
LWY:
Gebala 3 / 8
Ivic 3 / 5
Obradovic 2 / 7
Toledo 2 / 5
Duarte 1 / 5
RAZEM: 11/30
Z tym niepodawaniem nazwisk zawodników zakontraktowanych na następne sezony to jedna wielka ściema wynikająca z nieudolności naszych dotychczasowych prezesów. W Niemczech czy Kielcach nie maja problemów z podawaniem przyszłych transferów. Ba! Robią to nawet z dwuletnim wyprzedzeniem!! A u nas? Ciągle śpiewka, że nie moga podać! Nie mogą bo nie maja co podawać!! Od dwóch sezonów wszystko było na ostatnia chwilę, na łapu-capu!
Oczywiście rozumiem, że nie podaje się nazwisk w czasie rozmów, negocjacji… ale jak już zawodnik jest „zaklepany” to wszyscy trąbią wszem i wobec! Tylko nie nasi 🙂 Bo nasi nie maja czym się chwalić.
I dodam jeszcze że Kielce kontraktują zawodników z TOPu i nie mają problemu, a my miernoty i jest problem… Po prostu jak w każdej pracy albo się znasz i potrafisz albo tego nie umiesz… U nas jest to drugie.
Budzet zamkniety?To gdzie sa pieniadze?Odeszlo pieciu ,doszlo dwoch.Obradovic zarabia mniej niz Zytnkow,Zabic mniej od Rochy plus pieniadze za transfer od Sportingu.Krajes mozliwe ze troche wiecej od Gadzeta.Minus dwoch zawodnikow-Kwiatek i Pusica i znowu nie ma pieniedzy?Co co sie z nim dzieje?
Sorki doszlo trzech nowych
No i Borbley napewno zarabia mniej od Coralesa.Co roku przychodza tansi i slabsi zawodnicy wiec co sie dzieje z pieniedzmi
Sezon dopiero co się zaczął a tu zaczynają nam grać dobrze znaną śpiewkę pod tytułem ” To nie nasza wina to przez poprzedników ” z oklepanym refrenem ” my mamy za mało pieniędzy ” i nudnym finałem „efekty naszej pracy poznacie za rok bo teraz monitorujemy ”
Panowie Wiśniewski i Zołoteńko nie idźcie tą drogą! Dawać zapowiedziane audyty i pokazać gdzie są marnotrawione pieniądze.
A trener Przybecki chciałem zauważyć że pracuje już u nas drugi rok i sprowadził sobie zawodników jakich chciał. Żeby tylko na koniec nie okazało się że to dobry trener tylko wyników nie ma.
zawsze-wierny-Wisle
Odpowiedz są zawarte wyżej – nowe osoby pracująca na rzecz klubu nie są za free 🙂 My możemy pogadać sobie ile chcemy, ale fakty są takie, że od odejścia Miszczyniaka rok w rok przechodzimy to samo 🙂 Piękne waleczne mecze na starcie – Teraz Vardar i Lwy (nikt nie ma pretensji), rok temu Barcelona i Veszprem. Potem przychodzi jakieś wymęczone zwycięstwo -> Kaddeten dobrym przykładem i Silkeborg. Następnie porażka z Kielcami i jakaś wpadka jak Stal Mielec, czy Piotrków… Następnie porażki w finałach Pucharu i MP. My znów się irytujemy, ale w klubie nie ma powodu, bo już mamy kolejny rok.
Panie i Panowie, nie nudzi się to? Wierzycie w lepsze jutro? Ja wierzyłem, ale teraz znów mam mieszane uczucia, bo Prezes mówi A, a nie ma B i nic nie wytłumaczy tych słów. Marketing leży, a zwalnia się pracowitego na osobę za duże kwoty. Klub miał żyć w Social Mediach, Rzecznik miał być na bieżąco i informować o wszystkim, a dziś np. nie widzę info o tym, że np. Marco dziś ma badania itd. Każdy szanujący klub o tym informuje!!! Hala miała tętnić atrakcjami etc… Zespół może i nie jest winą obecnych Zarządzających, ale pozostałe rzeczy, jak najbardziej leżą po stronie obecnych. Mija drugi miesiąc, a w klubie nie widać działania, by promować klub, mecze i wszystko, czym można się chwalić i robić dla społeczności w Płocku. Znów wycieczka do szpitala, Stop zwolnieniom z W-F i koniec 🙂 Nie mają czasu pewnie zawodnicy 🙂 Otwórzmy oczy 🙂
Wszystkowiedzący – skąd założenie, że Borbely zarabia mniej niż Corrales a Obradovic mniej niż Zytnikov itd? Ja byłbym ostrożny z tym szacowaniem. Wszyscy domagali się przedłużenia z Daszkiem czy Morawskim. Myślę, że po przedłużeniu kontraktów zarabiają ile dwóch Daszków i dwóch Morawskich z ubiegłego sezonu. Jeżeli nie, byliby frajerami. Nie bronię zarządu, apeluję jedynie o rozsądek. Nie wszystko jest takie oczywiste.
Jak dla mnie ten klub to dalej totalna amatorka.Juz od poniedzialku powinna sie zaczac promocja meczu z Barcelona a wszedzie cisza.Znowu beda pustki na hali bo zarzad mysli ze bilety same sie sprzedadza bo przyjezdza Barcelona.Kondzio jesli Borbley zarabia wiecej od Coralesa a Obradovic wiecej od Coralesa to bylby to sabotaz
Marko kontuzja na treningu, Dan kontuzja na treningu na dzień przed meczem. Może dzień przed to już tylko w szachy pograć a nie trenować bo jak się okazuje to jest to niebezpieczne.
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-reczna/712135/a…
Może to mission impossible dla naszego zarządu, ale powinniśmy powalczyć o wypożyczenie Palmarssona.
Węgrom powinno zależeć, żeby nie płacić mu wynagrodzenia, Barcelonie i zawodnikowi na tym, żeby grał i nam, żeby wzmocnić środek.
Oczywiście w takiej sytuacji pojawia się ryzyko motywacji gracza, ale z drugiej strony też nie mógłby przechodzić obok meczów,bo walczyłby o wysoki kontrakt od przyszłego sezonu; na pewno też wzrosłyby wpływy z biletów i gadżetów, a także kultowa już „wartość marketingowa”.
@kwadrat3000 100% racji!
Zeby ktos w tym klubie myslal to dawno uderzylby do orlenu po dodatkowe siano na kontrakt Palmarsona.Mogloby to byc dla Orlenu korzystne bo moglby wykorzystac wizerunek Arona.Dodatkowo mamy „swojego czlowieka” w Vesprem.Inna sprawa czy Aron chcialby w tak slabym klubie grac.No i pewnie chetnych jest duzo
W LM by pogral i to w mocnych grupach. Ja powiem tak: trzeba spróbować go ściągnąć, a nawet jak sie nie uda to potem nie będziemy żałować, że nie sprobowalismy.
Panowie to są pobożne życzenia. Po pierwsze w wywiadach kilkukrotnie przewijała się informacja, że kadra na sezon 17/18 jest zamknięta. Po drugie w jednym z wywiadów prezes odniósł się już do ściągnięcia Islandczyka komentując, że jego wymagania finansowe są kosmiczne. To oznacza, że były pytania na temat możliwości takiej transakcji i jak okazało się ile to by kosztowało to temat się szybciej zakończył niż rozpoczął. Na koniec to obstawiam, że Palmarsson to taki typ, który będzie wolał przez rok ryby łowić na Islandii niż grać w Płocku. Proponuję zatem ochłonąć i myśleć o utrzymaniu graczy obecnego składu: Wichary, Mihic, Ghionea, Duarte, Piechowski, Ivic, de Tolego – im wszystkim kończą się umowy oraz szukaniu wzmocnień drużyny – nie uzupełnień a wzmocnień.
Skoro został przywołany temat wzmocnień drużyny, to ja mam nadzieję, że już jakieś rozmowy trwają…
ooo! trwają! Trwają! Prezesa z prezydentem 😉