
Po dwóch porażkach z Bukaresztem nastroje panujące w płockim środowisku piłki ręcznej są, delikatnie rzecz ujmując, nienajlepsze. Przed nami do tego jeszcze 3 bardzo trudne mecze, w których jednak musimy zapunktować jeśli na wiosnę chcemy jeszcze o coś grać.
Nie ma co się czarować i zaklinać rzeczywistości: aktualnie drużyna jest pod formą i nie funkcjonujemy tak jak byśmy tego wszyscy chcieli i oczekiwali. Błędy w obronie bezlitośnie wykorzystywane przez Dinamo głównie z pozycji obrotowego, fatalna skuteczność skrzydeł, zagubiony Kosorotov i słabiutka bramka a do tego wszystkiego urazy kilku graczy – to wszystko powoduje, że z dużą obawą patrzymy na pozostałe nam do rozegrania mecze. Do tego wszystkiego plotki krążące wokół klubu w kontekście nieporozumień na szczeblu zarządu oraz blokowania podpisywania kontraktów na przyszły sezon przez obecnie (jeszcze?) piastującego fotel prezesa klubu. To wszystko razem wzięte nie nastraja pozytywnie. Skupmy się jednak na aspekcie sportowym a pozostałe sprawy pozostawmy na czas przerwy w rozgrywkach.
Granie zaczynamy już w czwartek w Veszprem i tutaj jasne jest, że nawet w topowej formie nie bylibyśmy faworytem. Tym bardziej, że już w niedzielę czeka nas kolejna odsłona świętej wojny. Hit Superligi jest dla nas bezwzględnie kluczowym meczem na krajowym podwórku – ewentualna wyraźna porażka praktycznie pogrzebie nasze szanse na mistrzostwo i spowoduje, że wiosnę w lidze będziemy mogli traktować jak mecze kontrolne bez większego wpływu na końcowy układ tabeli. Wielka praca przed sztabem szkoleniowym aby doprowadzić zespół do formy, która pozwoli nam rozegrać pojedynek z Kielcami na poziomie, jaki mogliśmy oglądać w zeszłym sezonie.
Granie w grudniu zakończymy kolejnym arcyważnym spotkaniem – w naszej hali spotkamy się bowiem z bezpośrednim rywalem o awans z grupy ligi mistrzów. Nie wyobrażam sobie abyśmy tutaj mogli stracić punkty – Zagrzeb przeciętnie gra na wyjazdach a punktuje tylko u siebie.
Zespół musi zebrać się w sobie i dać z siebie 100% w ostatnich meczach. To samo tyczy się jednak nas – zapełnijmy trybuny i zedrzyjmy gardła abyśmy po tych meczach mogli powiedzieć, że nie mamy sobie nic do zarzucenia. Z częścią z was widzimy się w czwartek na Węgrzech a z pozostałymi w niedzielę na naszym sektorze za bramką. Naprzód Nafciarze!
Na meczu z kielcami trzeba krzyknac kilka hasel pod kontem obecnego pseudoprezesa,tak zeby cala Polska i pol Europy dowiedzialo sie co myslimy o tym nierobie!!!
1) Nie ma co wieszać psów na zawodnikach, którzy (w słabym stylu) przegrali z Dinamo. To jest normalne, że czasem przychodzi gorsza forma. Pamiętam, że rok temu wyglądaliśmy naprawdę kiepsko z Fuchse i Puławami u siebie, a ostatecznie w kluczowych momentach poziom był dobry.
Ostatecznie w kontekście ligi liczy się tylko mecz z Kielcami w niedzielę, a LM możemy jeszcze uratować z Zagrzebiem. Poczekajmy do 15 grudnia wieczorem.
2) Co innego bierny prezes, który (może w przeciwieństwie do niektórych zawodników) jest w swojej pracy bardzo stabilny 🙂
Prawda jest taka, że nikt by tak nie reagował na mecze z Dinamo, gdyby nie bajzel w klubie.
„oraz blokowania podpisywania kontraktów na przyszły sezon przez obecnie (jeszcze?) piastującego fotel prezesa klubu” – czy te kontrakty w ogóle zostaną podpisane? I dlaczego nie są już teraz? Niech ktoś to wyjaśni, bo ja już nie ogarniam tego, co w tym klubie się dzieje
Winny calej tej sytuacji jest Nowakowski.To on tego nieroba wcisnal na stanowisko prezesa i pozwolil mu nic nie robic przez tyle lat
Spokojnie, przyjdzie mecz z Kielcami i Pan Prezydent sobie przypomni na ten jeden dzień o piłce ręcznej. Założy szalik i będzie kręcił kółka dookoła hali żeby go każdy widział jaki to on kibic. Mistrz lansu co nawet umieścił swoją twarz na banknotach.
Pytanie czy byli chętni żeby wejść w jego buty.
Wiecie, struktura właścicielska klubu jest jasna – ma to plusy i minusy. Natomiast obracamy się w określonej rzeczywistości, może być normalnie jak w sekcji nożnej i może być Czwartek z Murawskim u nas.
Na pewno wyrażenie swojego zdania na meczu zbliża nas do opcji numer 1.
Jak już krzyczeć na nieroba,amatora czwartka to może tez przydałoby się krzyknąć na jaśnie wielmożnego łysego nauczyciela polskiego, który to sobie robi eksperymenty i od 11 lat zatrudnia na stołku prezesa ludzi bez kompetencji! To on jest odpowiedzialny za marazm i brak perspektyw dla rozwoju naszego Klubu.
Wszystkie ręce na pokład! Przypominam „obrażonym”, że kibicem się jest a nie bywa. Drużyna jest w trudnym momencie i trzeba ich z całego serca wspierać.
Dlaczego kontrakty nie są podpisywane? Prawdopodobnie nie jest zabezpieczony budżet na przyszły rok (wiadomo kto za to odpowiada) i nie chce brać na siebie „ryzyka”. Generalnie za moment dogadani zawodnicy pójdą gdzie indziej bo nikt nie jest takim idiotą żeby tu czekać w nieskończoność na podpis jeśli nie jest totalnym kasztanem niemającym innych opcji. Wiele plotek krąży w tym jedna mówiąca o tym, że straciliśmy kontrakt z zawodnikiem, który potencjalnie mógł dołączyć do zespołu ale nie było aprobaty dla oczekiwanej przez niego pensji – chociaż są sponsorzy, którzy swoją współpracę proponują oprzeć na modelu opłacania konkretnego kontraktu zawodnika.
Tak było chyba w przypadku Madsena którego kontrakt indywidualnie opłacał Orlen? Zaraz Mistrzostwa Świata, Nowakowski będzie się pchał przed kamery zgrywając fana piłki ręcznej, a ma na nią totalnie wywalone. Jak drużyna wygrywa to się ładuje do szatni i dla lansu piątki zbija, jak przegrywa to siedzi zamknięty w loży i nawet nosa nie wytknie. Póki podmiot prywatny nie przejmie chociaż 50% udziałów w tym klubie to ten syf będzie trwał w nieskończoność. A że miasto koryta nie odda to będziemy wiecznie przeciętnym klubem że stołkami dla swoich.
Nafciarz@@@@
Pięknie nas ośmieszył prezes Czwartek z tym sponsorem i nowymi graczami, wstyd, nie zdziwię się jak ci gracze podpisali umowy z kimś innym.
Industriaku, zmień gacie, bo cuchną czyściwem 🙂
Jak nisko musi upaść troll z Kielc, żeby zarejestrować się na profilu kibiców Wisły i jeszcze przyjąć nazwę kibica, który ciśnie nimi równo z ziemią.
Śmierdziuchy to już tam mało się nie zesrają z ciekawości co tam się dzieje w tym „słabym” Płocku.
Jak to nie są kompleksy to nie wiem jak to nazwać.
Do 1 stycznia coraz bliżej czekam na info o krachu tego świętokrzyskiego badziewia bez nazwy i honoru.
Mega wzmocnienie na bramce na ten sezon lada chwila!!!
Na obecnie trwający sezon? To chyba odejście Pilipovica 🙂
Jest wyczekiwany sponsor!!! Mega firma azjatycka, która wiąże swoją przyszłość z Wisłą.
No i super.
Pełnomocnik – bingo 🙂
Do końca sezonu gramy parą Witkowski-Jastrzębski. Od nowego poza Norwegiem ma dołączyć jeszcze jeden zawodnik na tę pozycję. Wydaje mi się, że poziom w bramce niższy nie będzie a przynajmniej pozbędziemy się frustracji związanej z poziomem gry jaki pokazywał Chorwat. Jak czy Marcel czy Krystian będą mieli gorszy dzień nikt psów na nich wieszał nie będzie bo wiadomo, że oni dopiero będą wchodzić na wysoki poziom bo obaj są bardzo młodzi jak na bramkarzy a Marcel to już ekstremalnie młody.