foto: Bartosz Sobiesiak.com
NI: Panie Prezesie, z jakim nastawieniem przystępuje Klub do nadchodzącego sezonu? Czego oczekuje Pan, po drużynie Piotra Przybeckiego?
AZ: Tak jak mówił na ostatniej konferencji prasowej trener Przybecki – podejmiemy próbę zdetronizowania Vive Tauron Kielce. W najbliższych dniach ogłosimy podpisanie dwóch ostatnich kontraktów. Skład zespołu jest zamknięty. Myślę, że będziemy mieli silny i wyrównany skład, głodny sukcesu i nastawiony na podnoszenie swoich umiejętności. Jeśli chodzi o oczekiwania, to chcę, aby drużyna pod okiem nowego trenera nabrała większej świeżości, aby zawodnicy cieszyli się grą. Przed popisaniem kontraktu rozmawiałem z Piotrem wiele razy i jeśli uda mu się wcielić w życie jego wizję gry, to powinniśmy na koniec sezonu mieć wiele powodów do radości.
NI:Sezon 2016/2017 to początek Ligi Zawodowej, jak Pan ocenia zmianę dotychczasowego systemu?
AZ: Tak naprawdę to nic jeszcze nie można powiedzieć na ten temat. W chwili obecnej nie wiadomo, kto ostatecznie wystąpi w lidze oraz jaką formułę przyjmą ligowe rozgrywki. Oczywiście na spotkaniach z władzami ligi dyskutujemy różne warianty, ale póki co żadna wiążąca decyzja nie została podjęta. Dla nas to też nie jest komfortowa sytuacja, gdyż to blokuje nam pewne działania związane z przygotowaniami do ligi, chociażby publikację informacji o cenach karnetów, gdyż nie wiemy, ile meczów rozegramy na przestrzeni sezonu. Zakładam jednak, że to sytuacja wyjątkowa i musimy sobie z nią jakoś poradzić. Sama idea powołania ligi zawodowej jest na pewno słuszna i chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. W jej powstanie mocno zaangażował się sponsor strategiczny ligi PGNiG, dużą aktywność wykazuje także Związek i same kluby. Z jakimikolwiek ocenami systemu rozgrywek musimy poczekać do zakończenia sezonu.
NI: Grupa w jakiej przyszło mierzyć się Wiśle w Lidze Mistrzów jest szalenie ciężka, jak Pan ją ocenia, jakie mamy szanse na awans do dalszej fazy rozgrywek?
AZ: Już poprzedni sezon pokazał, że rywalizacja w grupach A i B Ligi Mistrzów to wielkie wyzwanie. Tak naprawdę, to nie ma w nich słabych drużyn i można mówić, że jedna grupa jest silniejsza od drugiej, ale na pewno nie można twierdzić, że któraś grupa jest słaba. Każdy ma swoje ambicje i każdy będzie walczył o punkty. Zmierzam do tego, że nie ma co się oglądać na przeciwnika, tylko grać i zostawiać serce na boisku. Do rozgrywek przystąpimy z myślą o awansie do ćwierćfinału i uważam, że jest to cel jak najbardziej możliwy do wykonania. Jestem jednak pewien, że podobnie myśli jeszcze kilka innych drużyn, dlatego czeka nas bardzo ciekawy, ale i wymagający sezon.
NI: Czy wierzy Pan, że zdetronizowanie kieleckiej drużyny, po ostatnich sukcesach nie tylko na polskim ale również europejskim podwórku jest możliwe?
AZ: Zawsze w to wierzę i zależy mi na tym, aby zawodnicy wychodzili na boisko również z taką wiarą. Drużyna budowana w ostatnich trzech latach przez trenera Manolo Cadenasa została wzmocniona na kluczowych pozycjach. Jeśli ominą nas kontuzje i do meczów finałowych przystąpimy w pełnym składzie to jestem pewny, że rywalizacja o mistrzostwo i Puchar Polski będzie bardzo zacięta.
NI: Panie Prezesie, dlaczego opinia publiczna nie poznała jeszcze nazwiska dyrektora sportowego?
AZ: Ze względu na to, że po zmianach na ławce trenerskiej czasu na wzmocnienie zespołu nie było zbyt dużo, obowiązki dyrektora sportowego zostały rozdzielone między mną, a trenerem Przybeckim. Jak na razie jestem zadowolony z naszej współpracy. Jeśli na przestrzeni sezonu pojawią się jakieś problemy, wówczas poszukamy wsparcia w osobie dyrektora sportowego.
NI: Z klubu napływają rzadko informacje, co wzbudza frustracje i niepokój. Rozumiemy, że te wynikają z potwierdzenia decyzji Rady Nadzorczej ale czy nie odnosi Pan wrażenia, iż w Klubie brakuje oficjalnego stanowiska rzecznika prasowego, odpowiadającego za kontakt z mediami? Sądzimy, że lekarstwem na skonfudowanych kibiców z tytułu braku informacji, mogą być również krótkie komunikaty umieszczane na stronie internetowej czy portalu społecznościowym…
AZ: Publikujemy wszystkie decyzje, które możemy publikować – tzn. informacje oficjalnie potwierdzone i zaakceptowane przez kompetentne organy. Tak jak Pan wspomniał, proces decyzyjny jest rozciągnięty w czasie, przez co kibice mogą zadawać pytania o tematy, które już się dzieją, lub się zakończyły, a których jeszcze nie możemy podać do publicznej wiadomości ze względów formalnych. Zdarza się, że to sami zawodnicy proszą o zachowanie dyskrecji w pewnych tematach, a czasami też sami podejmujemy taką decyzję. Wprowadzenie funkcji rzecznika prasowego na pewno nie podniesie częstotliwości publikacji informacji, ani ich nie przyśpieszy. Zawsze jestem do dyspozycji mediów i nie unikam odpowiedzi na różne tematy. Zdaję sobie jednak sprawę, że czasami ze względu na inne obowiązki nie mam możliwości udzielenia natychmiastowej odpowiedzi na zadane pytania, lub odpisać na maila, dlatego chcemy usprawnić komunikację mediów w klubem. W nowym sezonie odświeżymy projekt wirtualnego biura prasowego, które będzie pełniło funkcję platformy do komunikacji na linii media-klub.
NI: Jak Pan zamierza jeszcze bardziej przyciągnąć kibiców na halę? Istnieje obawa, że po sukcesie piłkarzy nożnych grających w Ekstraklasie, frekwencja się pogorszy….
AZ: Prawdę mówiąc to nie widzę bezpośredniego zagrożenia w tym, że piłka nożna odbierze nam kibiców. Jedni wolą piłkę nożną, inni piłkę ręczną, a jeszcze inni wykupią karnety czy bilety na obie dyscypliny. Nadchodzący sezon będzie wyjątkowy dla naszego klubu. W Lidze Mistrzów zagramy w jednej grupie z drużynami ze ścisłej europejskiej czołówki. Z kolei na krajowym podwórku będzie to pierwszy sezon ligi zawodowej. Na przestrzeni całego sezonu w ORLEN Arenie będziemy gościć wszystkich uczestników Final Four poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Atrakcji dla kibiców w tym sezonie nie zabraknie. Chciałbym, żeby największym magnesem przyciągającym kibiców na trybuny była gra naszego zespołu i głęboko wierzę, że dzięki pracy Piotra Przybeckiego i zawodników tak się stanie. Wszystkie dodatkowe atrakcje dla kibiców, które uruchomimy będą jedynie wsparciem dla wydarzeń na boisku. Jednocześnie cieszę się, że sportowe emocje na najwyższym poziomie będą również na stadionie.
NI: Jak wygląda sytuacja z podmiotami wspierającymi finansowo klub. Przypomnijmy, że niedawno została podpisana umowa z Orlenem, a jak sytuacja wygląda w przypadku pozostałych podmiotów i czy jest istnieje nadzieja na pozyskanie nowych?
AZ: Niedawno ogłosiliśmy podpisanie nowej, trzyletniej umowy z PKN ORLEN S.A. Daje nam ona możliwość długoterminowego planowania i myślenia o rozwoju drużyny. Jak co roku w okresie wakacyjnym finalizujemy rozmowy z potencjalnymi sponsorami oraz przedłużamy umowy z naszymi dotychczasowymi partnerami. Przez wzgląd na toczące się rozmowy i szacunek, jakim darzymy naszych partnerów, nie chcę mówić teraz o szczegółach. Niemniej zaplecze finansowe naszego klubu jest stabilne i nic nie wskazuje na to, aby miało to się zmienić w najbliższym czasie. Przez cały sezon jesteśmy w kontakcie z naszymi sponsorami i staramy się dostosować naszą ofertę specjalnie do ich potrzeb.
NI: Czy Wisła w perspektywie czasu, podobnie jak kielecki klub zamierza czynić starania w promocji województwa mazowieckiego?
AZ: Rozmawiamy z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego. Jako spółka prawa handlowego nie możemy jednak uzyskać wsparcia na naszą działalność, jak czynią to np. stowarzyszenia. Razem jednak staramy się znaleźć takie rozwiązanie, które okaże się realnym wsparciem dla płockiej piłki ręcznej, chociażby w wydaniu juniorskim i młodzieżowym. Warto pamiętać, iż Płock nie jest stolicą województwa, co też nie jest naszym atutem. Nie zamykamy jednak tego tematu i jak tylko pojawi się w tej materii taka szansa dla nas, na pewno będziemy chcieli ją wykorzystać.
Dziękujemy serdecznie za poświęcenie nam czasu!
wywiad jak co roku, właściwie nie trzeba przeprowadzać można wkleić. Nic nowego w klubie nic się nie zmieni, słodka egzystencja w ciepłym korytku. A odpowiedzi na pytanie typowe: pier… o szopenie.
Panowie jak zwykle świetny wywiad. Po jaki ch.. wy tracicie czas i siły na te rozmowy? Albo poślijcie tam kogoś kto ma jaja i będzie ciągnął za język dopóty dopóki nie uzyska odpowiedzi albo sobie darujcie te klepanie po plecach no chyba, że już nie udajecie że zamierzacie grać jak gulasz zagra.
Hipokryzja prezesiny sięga zenitu:
1. Wypowiedź z końca grudnia 2015: „Wraz z właścicielem klubu doszliśmy do wniosku, że nie można łączyć tych funkcji, że potrzebny jest nowy dyrektor sportowy – tłumaczył Zieliński. – Manolo Cadenas nie zgodził się na takie rozwiązanie, więc zapadła decyzja o nie przedłużeniu umowy z Hiszpanem. To decyzja ostateczna, zakomunikowaliśmy ją szkoleniowcowi i jego menedżerowi. Trener nie może być dyrektorem sportowym, ja na to nie pozwolę. ”
2. Wypowiedź ostatnia: „Ze względu na to, że po zmianach na ławce trenerskiej czasu na wzmocnienie zespołu nie było zbyt dużo, obowiązki dyrektora sportowego zostały rozdzielone między mną, a trenerem Przybeckim. Jak na razie jestem zadowolony z naszej współpracy. Jeśli na przestrzeni sezonu pojawią się jakieś problemy, wówczas poszukamy wsparcia w osobie dyrektora sportowego.”
No chciał ale się nie dało.
No i dajmy im popracować i cierpliwie czekajmy aż ogłoszą nazwiska ostatnich 2 zawodników – przecież dopiero kilka dni czekamy.
@Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw jakże wygodnie i pewnie jest siedzieć przed komputerem i jedynie krytykować redakcję. Przypominam po raz kolejny, że działamy tu pro bono dla dobra nas wszystkich – nas kibiców! To my pokonujemy setki kilometrów by móc się z kimś spotkać i zadać kilka pytań! Często jest tak, że wywiad odbywa się mailowo i nie mamy możliwości „pociągnąć za język” jak ty byś chciał. W związku z powyższym umawiamy Cię na wywiad z prezesem (bo rozumiem, że jesteś na miejscu) być może lepiej poprowadzisz rozmowę. Wiele razy szukaliśmy tu osób do wsparcia, nawet jednorazowego, ale odzewu brak – również z Twojej strony!
I jeszcze odniosę się do Twojej wypowiedzi nt. rzekomej „kompromitacji” w oczach kibiców. Człowieku! My mamy swoją pracę, rodzinę, obowiązki. Portal to pasja, hobby i coraz częściej wyrzeczenia (przypominam, że nikt nam za to nie płaci). Manolo, jak się czasami zdarza, odwołał spotkanie tuż po zakończeniu sezonu i nie mieliśmy na to wpływu. Jeśli uważasz, że ktoś z redakcji będzie próbował kolejny raz tłumaczyć się z tak oczywistych kwestii to jesteś w błędzie.
Oficjalny komunikat:
NAFCIARZE.INFO DALEJ POZOSTAJE NIEZALEŻNYM ŹRÓDŁEM INFORMACJI I NIE JEST W ŻADEN SPOSÓB NACISKANA, MANIPULOWANA CZY KONTROLOWANA PRZEZ WŁADZE KLUBU SPR WISŁA PŁOCK!
Czyli cały wywiad można zastąpić jednym zdaniem – Wszystko jest pod kontrolą nie panikujmy Dziękuję za uwagę. Ogłoszą transfery o których wszyscy Kibice wiedzą ale oczywiście wszystko jest TOP SECRET.
Weźcie zbanujcie tego pełnomocnika ! Od niego na kilometr śmierdzi sortownią ! Cały czas hejtuje klub, a teraz Was. On chcę podzielić kibiców i niestety z tego co widzę mu się to udaję.
@machnas dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. „Mailowa” forma wywiadu wiele wyjaśnia, brak wywiadu z Manolo spowodowane jego decyzja a nie waszą uspokaja.
Nikogo nie chce dzielić tylko wkurza mnie ten marazm kibiców i podejście „i tak to nic nie da wiec nie warto nic robic” w stosunku do dziadostwa jakie zapanowało w klubie.