Deklasacja rywala w Orlen Arenie w 6 kolejce PGNiG Superligi. Nafciarze nie dali szans gościom z Mielca wygrywając łatwo 42:22. (foto: Referee Photography)
Spotkanie ze Stalą to przede wszystkim utrzymanie formy, omijanie kontuzji i odpoczynek dla Wiślackich „jedynek” – taki był zamysł przed tym spotkaniem. Dlatego w pierwszej siódemce zobaczyliśmy zmienników: Marcina Wicharego, Bartka Konitza i Marko Tarabochie. Mecz rozpoczął się bardzo równo, a goście nie pozwalali „odjechać” Nafciarzom na więcej niż dwie bramki. Dopiero po czasie dla Manolo Cadenasa Wisła zaczęła grać swoje i punktowała z kontrataków. Mielczanie coraz częściej się mylili, a Nafciarze skutecznie zamieniali to na bramki. Po pierwszych 30 minutach Wisła Płock schodziła do szatni z ośmio-bramkową przewagą 20:12.
Druga połowa to popis Nafciarzy i aż sześć zdobytych bramek z rzędu. Przy wyniku 26:12 spotkanie teoretycznie się zakończyło. Kilka świetnych interwencji w bramce gości uratowało Stal od jeszcze większej porażki. Bardzo dobrze spisał się w bramce również Adam Morawski, potwierdzając swój ogromny talent. Spotkanie bez większych emocji zakończyło się wynikiem 42:22, a Nafciarze zasiedli na fotelu lidera PGNiG Superligi.
Wisła Płock – Stal Mielec 42:22 (20:12)
Wisła: Morawski, Wichary – Rocha 7, Daszek 6(1k), Nikcević 5, Tarabochia 4(1k), Wiśniewski 4, Ghionea 3(1k), Konitz 3, Montoro 3, Pusica 2, Racotea 2(1k), Zhitnikov 2, Kwiatkowski 1.
Kary: 0 min.
Stal: Nikolić, Lipka – Kostrzewa 6, Chodara 4, Janyst 4, Wilk 3, Wypych 3, Obiała 2, P. Gasin, J. Gasin, Kłoda, Kawka.
Kary: 4 min.
Chyba wazniejsza informacja, anizeli zwyciestwo byla wczoraj decyzja ktora zapadla w ratuszu. Slusznie sie ciesze czy to dopiero poczatek drogi ? 😉
http://www.sprwislaplock.pl/druzyna/2930-zapadla-…
Wspaniałe wiadomości płyną z ratusza. Wreszcie będzie można planować długofalowo politykę transferową. Coś co wiązało nam ręce przez ostatnie lata. Pomyśleć,że można to było zrobić wcześniej jak przychodził Manolo to kto wie.. Może byśmy namieszali dużo więcej. Pozycja lidera to naprawdę sprawa wielkiej wagi. Dawno nie byliśmy piierwsi w tabeli. Teraz trzeba to utrzymać 🙂
Aby nie było tak słdoko właśnie na GW napisali,że MArco Oneto odnowił się uraz łydki i będzie pauzował 4 tygodni :/ Nosz ku… no ! Akurat takie ważne mecze m.in. z gaciuchami a my zostajemy z 1 nominalnym obrotowym.
barson,
do smierdzielowa jedziemy dopiero za miesiac rowno, wiec moze zdarzy
zdąży* 😉
Miesiąc grania z tak osłabionym środkiem defensywy to nie wróży dobrze. Puszka i Kwiatek dopiero wchodzą na pełne obroty po kontuzjach. Słabo na maxa bo przez ten miesiąc czekają nas ciężkę mecze w CL z Celje i b.mocnymi Kielem,Zagrzebiem (lider grupy) i Flensburgiem a na koniec jeszcze sortownia :/ Fatalnie bo Marco jednak jakiś spokój w defensywie wprowadzał, do tego zawsze 1-2 bramki i kilka karnych wywalczył.
Masz racje z tym ze Puszka i Kwiatek dopiero wracaja, ale kiedy juz wroca do normalnej dyspozycji to nie wyobrazam sobie, zeby brak jednego zawodnika mial rozwalac gre zespolu jesli faktycznie czujemy sie silni na tyle zeby cos ugra w tym sezonie.
Strata Oneto jest moim zdaniem sporym problemem dla nas jeśli chodzi o grę w ataku (do tej pory on wychodził jako pierwszy i można powiedzieć, że zamęczał obrońców a dopiero potem wchodził Tiago) ale i obronę bo nie ma co ukrywać, że Kwiatek i Pusica nie są gotowi do gry na pełnych obrotach a innych specjalistów nie widać. Jestem pełen obaw o mecz w Słowenii bo nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów – jak nie tam to gdzie szukać punktów w meczach wyjazdowych? Ewentualna nasza porażka może nas powoli ustawiać na pozycji zespołu walczącego wraz z Celje i Besiktasem o ostatnie premiowane awansem miejsce w grupie.
Dobra wiadomośc,Piechowski po badaniach gotowy do gry ,jednak do Celje nie pojedzie(decyzja sztabu szkoleniowego),następna sprawa to przedłużenie kotraktu z Mateuszem do 2018r.
Nie no panowie nie możemy przegrać z zespołem, do którego składu łapie się Luka Dobelsek;)
Niewykluczone, że Ruesga na dłużej zwiąże się z Barceloną. Ehhh.
http://skroc.pl/6629d
Do przewidzenia. Tak zwlekali, tak czekali, ze ja juz jakis czas temu przestalem sobie robic nadzieje. Widocznie byl za slaby, dlatego mimo kontuzji wezmie go tylko jakas tam Barcelona.
A dlaczego miałby przyjść do nas? Czy nie mogli mu zaproponować treningów,w celu odbudowania formy? Jakiś dialog z zawodnikiem mogli prowadzić. Ale gdy tylko został kontuzjowany, klub wypiął się na niego. W mojej ocenie negocjacje transferowe w naszym klubie to poziom czarnej rozpaczy.
@p1zks1r – dokładnie to samo pomyślałem. Negocjacje transferowe to u nas całkowita klapa. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że przedłużono kontrakt z Piechowskim. Za chwilę pewnie będzię mega news, że to samo zrobiono z Gadżetem (oby jednak nie). Natomiast na temat nowych kontraktów dla kluczowych zawodników: Dżonego, Tiago, Rodrigo cisza, o nowych zawodnikach nie mówiąc. Zacznijmy podpisywanie kontraktów od najważniejszych zawodników, a nie od dupy strony. Ja pier…