Witalij Titow: „Musimy rzucić przynajmniej o jedną bramkę więcej niż Wisła”

fot. KS Azoty Puławy

Po zwycięskim pojedynku z Gwardią Opole, Nafciarzy czeka kolejne wyjazdowe spotkanie, tym razem do Puław. Jak co roku, lokalny zespół będzie starał się zagrozić Wiśle i wyrwać zwycięstwo na własnej hali. Jaka jest na to recepta? O to spytaliśmy się naszego dobrego znajomego – Witalija Titowa, obecnie zawodnik Azotów, w przeszłości zakładający niebiesko-biały trykot płockiego zespołu.

Nafciarze.info: Witalij, Twoje występy w poprzednim sezonie w KPR Legionowo zaowocowały transferem do trzeciej siły polskiej ligi, Azotów Puławy. Jak myślisz, czy Azoty w tym sezonie mogą zagrozić Vive i Wiśle w walce o dwa pierwsze miejsca?

Witalij Titow: Nie ukrywam że bardzo bym tego chciał. W sporcie wszystko jest możliwe. A jak będzie – dowiemy się w maju.

Patrząc w Twoją metrykę, jesteś zawodnikiem 37 letnim. Ile lat jeszcze planujesz pograć w piłkę ręczną? Czy po zakończeniu kariery, wiążesz swoją przyszłość ze szczypiorniakiem?

Jak będzie zdrowie pozwalało, mam zamiar jeszcze parę lat pograć. Na dzień dzisiejszy po zakończeniu kariery nie wiąże swojej przyszłości z piłką ręczną.

W Płocku grałeś przez 5 lat, zdobyłeś 3 tytuły mistrzowskie i dwukrotnie wznosiłeś Puchar Polski. Jak wspominasz czas spędzony w Płocku?

Mam dużo miłych wspomnień z tam tych czasów, zwłaszcza te tak zwane Święte Wojny z Kielcami w Blaszaku, kiedy hala pękała w szwach, ta atmosfera – to było coś niesamowitego.

Jak podoba Ci się drużyna Nafciarzy pod wodzą Piotra Przybeckiego?

Piotr Przybecki był bardzo dobrym zawodnikiem. Grając wiele lat w najlepszej lidze zebrał bardzo duży bagaż doświadczeń, które przydadzą mu się w karierze trenerskiej. Myślę, że Wisła zrobiła bardzo dobry ruch biorąc go na stanowisko trenera.

Jak oceniasz ostatnie dwie potyczki Wisły Płock w Lidze Mistrzów? Czy Nafciarze mają szansę zagrozić Barcelonie 1 października w Orlen Arenie?

Najbardziej szkoda tego meczu z Vardarem, zwłaszcza drugiej połowy kiedy Marcin na początku zamurował bramkę. Jakby Wisła skuteczniej zagrała w ataku i odskoczyła na kilka bramek, to mecz najprawdopodobniej skończył by się niespodzianką. A co do Barcelony, myślę że jak najbardziej mogą wygrać, tym bardziej że raz już to zrobili kilka lat temu.

W środę gracie przed własną publicznością przeciwko Wiśle Płock. Co musi zrobić zespół Azotów Puławy, aby wyjść zwycięsko z tego pojedynku? Jakie słabe strony ma zespół Nafciarzy, które możecie wykorzystać?

Musimy rzucić przynajmniej o jedną bramkę więcej niż Wisła. A tak na poważnie, musimy rozegrać naprawdę dobre zawody żeby z Wami wygrać – bardzo mocno, agresywnie w obronie i z dużą skutecznością w ataku. Tylko wtedy mamy szansę. A co do drugiego pytania – nie mogę powiedzieć 

Jak uważasz, który zawodnik w szeregach Wisły Płock ma największy potencjał?

Tomek Gębala – znakomite warunki fizyczne i ma dopiero 22 lata, myślę że on ma największy potencjał.

A jak w przypadku Azotów? Masz swojego faworyta?

Nikola Prce. Bardzo doświadczony wszechstronny zawodnik i na co dzień jest bardzo pozytywną osobą.

W Płocku nie grasz już 10 lat, ale czy miałeś okazję (nie licząc wyjazdów na mecze ligowe), odwiedzić stare dobre śmieci?

Akurat tak się złożyło, że ożeniłem się z płocczanką i na co dzień mieszkam w Płocku. Nawet byłem na kilku meczach Wisły w Lidze Mistrzów.

Witalij, co byś chciał jeszcze osiągnąć w swojej karierze zawodniczej?

Jak gdzieś już mówiłem – chciałbym dorzucić do swojej kolekcji na koniec kariery jakiś medal, przynajmniej srebrny.

Na koniec chciałabym się spytać, co możemy życzyć Tobie w obecnym sezonie?

Żeby omijały mnie kontuzje. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich kibiców Wisły.

Opracowała: Bogdi