Odpadamy z Ligi Mistrzów

Dla Wisły miał to być weekend, w którym stanie się cud. Aby zająć 6 miejsce w grupie ligi mistrzów musieli albo wywalczyć choćby punkt w Barcelonie albo liczyć na zwycięstwo Kadetten w Danii. Niestety żaden z tych scenariuszy się nie zmaterializował i koniec przygody w europejskich pucharach stał się faktem. Przykre to niezmiernie, zwłaszcza że zanosi się iż w przyszłym sezonie możemy tylko pomarzyć o rywalizacji z najlepszymi na poziomie ligi mistrzów. Brawo Panie Nowakowski, brawo Panie Zieliński, brawo pełnomocnicy do spraw nieistotnych. Pamiętajcie, że to wasze decyzje doprowadziły do sytuacji w jakiej znalazł się ten klub.

Najpierw w sobotę swój mecz grała Wisła. Nafciarze pojechali do Barcelony w nienajlepszych nastrojach świadomi „mission impossible” jaka ich czeka a do tego po środowej sensacyjnej porażce w Piotrkowie. W pierwszej połowie nie było widać różnicy klas jaka bez wątpienia dziali oba zespoły. Wiślacy dotrzymywali kroku gospodarzom, kilka piłek odbił Rodrigo, rzucał Tomek Gębala i wynik do przerwy był niezły: 17 do 15. Była nadzieja na drugą połowę. Niestety 10 minut mocniejszej gry Barcelony na początku drugiej odsłony i było po meczu. Potem to była już tylko kosmetyka wyniku. Niestety przegraliśmy wyraźnie: 36 do 28. Pozostało liczyć na cud numer 2.

W niedzielę Bjerringbto-Silkeborg grało z Kadetten. Szczerze to patrząc na to jak gra ostatnio zespół z Danii nie liczyłem na wiele. Moje przewidywania się niestety sprawdziły i w zasadzie od 15 minuty spotkania gospodarze kontrolowali mecz prowadząc 3-5 golami. Dowieźli prowadzenie do końca i to oni zagrają w 1/8. Szkoda, bo patrząc na to spotkanie zespół ten jest co najwyżej przeciętny, do tego wszystkiego ten piknik na trybunach… No ale nic uczciwą grą zapracowali na swój sukces.

Nam pozostało skupienie się na rozgrywkach krajowych i dalszym monitorowanie rynku w poszukiwaniu wzmocnień i sponsorów.

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika