Pokonujemy Puławy 28 do 17 w meczu „na szczycie” PGNiG Superligi. Dobry mecz w obronie i zdecydowane wsparcie Loczka w bramce skutecznie odebrały nadzieje gości na korzystny rezultat.
Wysoka wygrana z Puławami
– 2 grudnia 2018
Pokonujemy Puławy 28 do 17 w meczu „na szczycie” PGNiG Superligi. Dobry mecz w obronie i zdecydowane wsparcie Loczka w bramce skutecznie odebrały nadzieje gości na korzystny rezultat.
Zgodnie z przewidywaniami Silkeborg wygrywa. A więc gramy z nimi 20.02.2019 w Płocku a potem 27.02 na wyjeździe.
Widzę, że wygrana z Azotami wlała nową nadzieję w serca kibiców, uśmiechy wróciły na twarze, a forum „płonie” od pompatycznych wpisów. Pokazaliśmy im, kto jest jeszcze drugą siłą w Polsce. Tylko tak dalej !
Jak na razie w tym sezonie jest nią Górnik
Na Sportowych faktach wreszcie zwrócenie uwagi na pustą halę…I ktoś ładnie napisał, że po trybunach hula wiatr 🙂 Sukces prezesa 🙂
Mecz wygrany…i super postawa Loczka…Więcej pisać nie ma co…
Takie mecze powinny być pewnikiem 3 punktów…Zawsze i wszędzie!
Natomiast co to za cisza w klubie? Zero konferencji, artykułów, wywiadów…
Spore grono ludzi już zapomina o blamażu w Finlandii…I braku wyciagnięcia wniosków (konsekwencji?) z tej historycznej wpadki…Czyli strategia klubu wciąż obowiązuje: Po wpadkach siedzimy cicho…ludzie i tak zapomną…
Ktoś wcześniej ładnie napisał: Możemy narzekać, mnożyć pomysły…ale finalnie i tak większość wymięknie i nie będzie poruszenia..
Meczu nie oglądałem, dopiero obejrzę z odtworzenia, więc się nie będę wymądrzał. Jednak wypowiedzi na konfie czytałem i mówiąc szczerze sam nie wiem co o tym myśleć. Żartują sobie z nas, czy oni tak poważnie rozprawiają.
Jest taka piosenka Jacka Kaczmarskiego „Spotkanie w porcie”, w której autor opisuje przypadkowe spotkanie w czasie zimnej wojny, marynarza ze Stanów i Związku Radzieckiego. Po wypiciu kilku głębszych rozmowa zaczyna się kleić, Amerykanin próbuje przekonać adwersarza do wyższości jego kraju nad komunistycznym rajem, podaje co chwila argumenty, roztacza wizje, ale Rosjanin na każdą okoliczność ma taką samą śpiewkę. Niezależnie czego by nie usłyszał, odpowiada tym samym wyuczonym rymem. Polecam, świetna piosenka.
Tak mi się skojarzyła, kiedy na drugiej z kolei konferencji trener próbuje zakłamywać rzeczywistość. Po fantastycznym, pełnym emocji meczu z Cocks mówił coś o balansie między obroną a atakiem, obecnie wychwalał grę obronną.
Po raz kolejny napiszę – u nas coś takiego jak balans między atakiem nie istnieje, ponieważ trener idzie w poprzek trendom. Jesteśmy drużyną, która nie gra szybkiego środka, nie ma tego przećwiczonego, nie istnieje atak w drugie tempo. Jedynym graczem, który tego próbuje jest Mihic, ale bazuje tu na wrodzonej szybkości. Sam jednak nie jest w stanie tych akcji przeprowadzić, bo dysproporcja we wzroście i wadze jest zbyt duża – nie przeskoczy, ani nie przepchnie obrońcy. Zmiany obrona – atak przeprowadzane są wolno, a do historii płockiej piłki przejdzie sytuacja z meczu w Thun / 2 połowa/, kiedy grając 7 na 6, tak szybko „zachowywaliśmy balans”, że nawet nie zdążyliśmy rozpocząć ataku pozycyjnego, a sędzia już podniósł rękę. Tak szybko, zmieniało się 2 graczy, że sędziom znudziło się czekać na ich wejście.
Więc co trener miał na myśli ? Nie przeprowadzamy zmian bo chcemy szybko rozpoczynać akcje ? Przeprowadzamy, bo obrona i atak muszą być równie silne ? Na prawdę nie wiem. Wiem natomiast, że trener na jakąś dziwną awersję do korzystania ze wszystkich dostępnych zawodników, niezależnie od przebiegu i wyniku meczu. Tylko proszę, niech nie traktuje nas jak idiotów i nie wmawia, że to wynik jakiegoś balansu.
Co do obrony, może bym się zgodził, gdybym nie oglądał meczów na hali. Próbujemy grać „mocno”, szybko przesuwać, czasami wychodzić wysoko, ale nie jesteśmy tego w stanie utrzymać przez cały mecz. Wystarczy, że przeciwnik przyśpieszy i obrona się gubi. Przykład ? Finlandia. A mówimy tutaj o bardzo przeciętnym zespole.
W meczu z Elverum siedziałem na wysokości 9 metra i dokładnie widziałem ruch obrony. To było działanie reaktywne, uzależnione od tego co zrobi przeciwnik. Krótko mówiąc to oni decydowali jak ma zareagować obrona, a nie my decydowaliśmy, co oni mogą zrobić z piłką. Strasznie mnie to uderzyło. Po prostu oni podawali sobie piłkę, a my biegaliśmy jak te pieski.
Zobaczcie jak w obronie gra Vive. Tak ją ustawią, że rozegranie przeciwnika nie ma możliwości ruchu, podania. To kielczanie pośrednio decydują do kogo pika pójdzie, a kto zostanie od niej odcięty. I stąd mają tyle przechwytów i oddawanych przez przeciwników rzutów z nieprzygotowanych pozycji. My tak gramy ? Wątpię, może przez 10 min w meczu. Ta świetna /jakoby/ obrona nie zapobiegła 3 przegranym meczom, z przeciętnymi drużynami.
A teraz statystyka, która jest jak bikini. To co odsłania jest sugestywne, ale to co zasłania jest kluczowe. A według trenera mamy statystycznie najlepszą obronę w Lidze Mistrzów. Chełpi się, że straciliśmy najmniej bramek, więc wniosek jest jeden – jesteśmy w tym elemencie najlepsi. Spójrzmy – no fakt. Kielce mają 50 bramek więcej w plecy. Ha, już po nich, jak pojedziemy i ustawimy naszą najlepszą obronę, to wreszcie to zwycięstwo na ich terenie będzie nasze. Chociaż, co tak Kielce. Barcelonę rzucimy na kolana, straciła 33 bramki więcej. A takie Kristianstad, które w zeszłym sezonie nam dokopało, dziś byśmy zjedli już w 1 połowie, wszak stracili 84 bramki więcej.
Piszę w prześmiewczym tonie, ale nie żeby nabijać się z zawodników, ale uzmysłowić nam wszystkim, że trener, który nie widzi rzeczywistości, nie widzi problemów, tylko je zakłamuje, nie będzie w stanie przeprowadzić naprawy. Opowiadanie dyrdymałów po dostaniu batów w tak beznadziejnie słabej grupie, nie świadczy o nim najlepiej. Straciliśmy mało, bo przeciwnicy się starali, ale umiejętności mieli tyle, ile mieli – ale na nas i tak wystarczyło. Naprawdę trener chce urągać Barcelonie, że frajerzy stracili więcej bramek ? Znaj umiar mocium panie.
Idąc tokiem rozumowania trenera, to ten lider Cocks, który zdobył 80 bramek, jest najlepszym graczem Europy. Jak rozumiem Servas to już rozbił namiot pod jego oknami i czeka z przygotowanym kontraktem ? No, orzesz ty.
Będziemy grać z Silkieborgiem. Znalazłem zdjęcia z lutego 2016 roku, kiedy wygraliśmy z nimi w naszej hali 3 bramkami. Pełno ludzi, doping, no i zawodnicy, których niestety nie ma już z nami. Co dziś im przeciwstawimy ? No cóż, najlepszą obronę w LM i balans, bo nad atakiem pozycyjnym musimy jeszcze pracować.
P.S.
Ta drużyna jest tak skrajnie rozbita i niepewna swej przyszłości, że obecnie boję się każdego kolejnego meczu.
Niech nie zmyli nas wynik meczu z Azotami. To nie my graliśmy dobrze (poza Loczkiem i Dachu) ale bardzo słabiutko przeciwnik. W dalszym ciągu powtarzają się grzechy główne z poprzednich spotkań. I dobrze, że już kończy się ta część sezonu, Bo gdyby trwał dłużej to w ramach oszczędzania (na pensje rozbudowanej administracji klubu) mecze można byłoby rozgrywać w Błaszak arenie i mam wątpliwości na 100% frekwencję.
Generalnie, to wszystko to wygląda dramatycznie źle, fatalnie. Jest już grudzień i żadnych transferów, brak nowej umowy z Orlenem. Nie ma nic, a czas ucieka nieubłaganie. W klubie pozatrudnianych tyle osób, a efektów żadnych. Za co oni biorą pieniądze, za co? Kompletnie nie rozumiem Nowakowskiego, który toleruje to wszystko. Daje na to wszystko przyzwolenie. Przecież widzi co się dzieje i nie reaguje. O co tutaj chodzi? Może ktoś wyjaśni.
A tymczasem w dzisiejszym PS bardzo ciekawy artykuł o transferach Wisły, oto fragment „Na pewno przynajmniej jeden z tego duetu (Tarabochia, Moya) z Wisłą się pożegna, bo Nafciarze zapewnili już sobie usługi innego Hiszpana, 30-letniego Niko Mindegii, obecnie występującego we francuskim Chambery. To były reprezentant swego kraju, ma w kolekcji m.in. wicemistrzostwo Europy z 2016 roku, choć trzeba przyznać, że przez cały turniej zaliczył tylko półgodzinny epizod. W tym sezonie w Chambery w 11 meczach strzelił 25 goli, a jego zespół jest wiceliderem ekstraklasy.” ponadto podobno interesujemy się ściągnięciem Sego na bramkę i wiele innego.
A tymczasem piłkarze nożni po ciężkiej porażce z Górnikiem 0:4 w ramach rehabilitacji zapraszają na mecz z Wisłą Kraków przy czym duża pula biletów będzie za 1zł……Można wyjść z twarzą? Można…
Co do artykułu w PS:
– Dla dobra klubu oczywiste jest, żeby Nacho Moya został…Pytanie ile będzie to klub kosztowało (Zakładam, że odstępne dla Malagi + zachęta dla Moyi aby został do końca sezony też uszczuplą klubową kasę).Sam jednak zawodnik mocno na plus jak dla mnie (Podoba mi się jego „widzenie” gry i szukanie zawodników na czystych pozycjach…widać, że chłopak myśli).
– Niko Mindegia: 30 letni Hiszpan z Chambery
W obecnym sezonie na 26 meczy grał w 11 rzucając 25 bramek (Chambery na 5 miejscu obecnie we Francji).
Czyżby trener zaczął budować zespół na nowy sezon? Szczerze mówiąc (obym się mylił) to dla mnie niewiadomą jest czy aby trener dotrwa do końca sezonu aby móc swoją wizję realizować (kilka kolejnych wpadek w sezonie nastąpi zapewne + moim zdaniem bardzo ciężka przeprawa w walce o TOP16 LM). W związku z powyższym klub nie spełni założeń na sezon 2018/2019 i czy wyciągnięte zostaną konsekwencje (Odwołanie zarządu?zmiana RN?Trenera?)…Więc…jeśli wszystko pozostanie na tym samym miejscu to mamy kolejne staczanie się na dno…jeśli będą zmiany…to wówczas będą to nowi, kupieni zawodnicy, których nowy trener będzie musiał jakoś zagospodarować (ale już nie według swojej wizji)…Tyle w temacie jeśli chodzi o przyszłość!
BTW: Wracając do zarządzania marketingiem w klubie:
Co to ma znaczyć, że o możliwych transferach dowiadujemy się z PS a nie oficjalnych profili Wisły? Żenada…
Klub ma obowiązek informować nas na swoich oficjalnych kanałach o przyszłości klubu a nie, że my mamy przeszukiwać internet w celu wyszukiwania informacji o tym co się dzieje w klubie…Ręce opadają 🙁
@lepiejwidocznywidocznielepszy
A od kiedy to klub ma obowiązek informować o negocjacjach transferowych?
Jesli sie potwierdzi to Mindegia fajny grajek i napewno wzmocnienie.Z nim i Moya srodek wygladalby napewno solidnie.Nie wyobrazam sobie zeby przedluzono kontrakt z Tarabochia.Na lewe powinno przyjsc dwoch zawodnikow.Z bramki powinnien zostac tylko Loczek,wrocic Wisniewski plus jakis konkretny doswiadczony bramkarz.
Dla takich zawodników jak Obradović,Racotea,Piechowski,Tarabochia,Gębala,Borbely,Wichary (zakonczenie kariery) czas w Wiśle musi się skończyć,albo przebudowujemy zespół na całego,albo pozorujemy.Na kole zresztą cały czas brakuje mi zawodnika pokroju Rochy.A co do plotek o Mindegii to nie wiem jak teraz,ale wcześniej zawodnik prezentujacy się bardzo dobrze.
Nie no ludzie jakby przyszli Mindegia i Sego to nie ma co się oszukiwać są to zdecydowane wzmocnienia tego zespołu. Ja martwię się tylko żeby nie został przedłużony kontrakt z Tarabochią…
Sego? To jakiś żart chyba. Znów pokaże nam środkowy palec jak tylko ktoś da mu parę euro więcej. Gdyby miał choć trochę przyzwoitości to by się tu nie pchał. Powitanie na trybunach może nie być przyjemne.
I co gorsza z artykułu wynika, że jednak T.Gębala dogadany raczej ze spasłym holendrem. Super projekt w ogóle z tymi Gębalami. Wyciągnęli 2 cieniasów z 3ciej niemieckiej ligi. Wylądowali się, pograli w LM, podleczyli za klubową kasę i tyle i ich będzie widać.
Sego w Płocku? Byłem ogromnym fanem jego talentu ale po takiej akcji jaką zrobił ze szmatami to nie wiem czy powinien dostać szansę w Płocku. Nie powiodło się w Kielcach i Seged a gadżet chce go w Płocku?? Paranoja
*wylansowali się
Moya zostaje!A rudy niech sie zawija.Ptak mu w d…!!!
Koniecznie trzeba zatrzymać Toledo. Na chwilę obecną to jeden z najlepszych naszych zawodników. Pozostałym, których wymienił Blue trzeba podziękować. Do tego pakietu dołożyłbym jeszcze Góralskiego. Co do Sego, to trzeba podziękować ówczesnym prezesom, którzy zajmowali się przedłużaniem kontraktów. Z Kaczką było podobnie.
Popieram,że Seacik musi zostać. W ataku idzie mu różnie ale w obronie jest spoko. Moya już wcześniej mówił,że może być tylko do grudnia więc wątpię,żeby został. Mindegia extra-na takie transfery czekamy ale Sego to niech wypad robi-strasznie się na nim zawiodłem i te gadki że małe dzieci,że języka się uczą i chcą zostać w Polsce…żenada!Gębala niech idzie gdzie chce :)Jeśli chodzi o bramkę to ja bym dał szansę młodemu Wiśniewskiemu a kasę zostawił na jakiegoś niezłego grajka na lewą połówkę.I zwróćcie uwagę na młodego z Wybrzeża na prawej połówce-Adamczyk chyba-może być niezły…
Nie no bez żartów z tym Sego ludzie serio? Gość grał tu dwa lata, my nie potrafimy kupić od dawien dawna zawodnika tak klasowego jak on a wy wybrzydzacie bo poszedł do Kielc? Przypominam ze na linii Seged-VESZPREM takie transfery maja miejsce praktycznie co roku i tam nikt nie narzeka. Wy robicie jakaś sztuczna afere, ponadto Sego nigdy nie był obraźliwy ani dla nas ani dla Vive. Jak dla mnie dawać go tu bo to nadal bramkarz o wiele klas lepszy od Borbelego a i lepszy od Morawskiego ponadto my potrzebujemy jednego doświadczonego bramkarza wiec wybór Sego byłby idealny, swego czasu myślałem jeszcze o Iviciu dla niego w Vive zabraknie pewnie miejsca w przyszłym sezonie, to tez niebyłby zły wybór.
Ja zainteresowałbym się jeszcze na prawde Klimkowem z Opola, Sulic spokojnie rok jeszcze pociągnie a taki Klimkow mógłby przez rok dużo zyskać od niego. Zapominacie jednak tutaj wszyscy ze Obradovic ma kontrakt na 3 lata i watpie ze jego menedżer i on zgodzą się za darmo rozwiązać kontrakt rok przed jego końcem. Nie ma tak na prawde żadnych podstaw ku temu
Ja tam pozostanę przy swoim zdaniu-Poland-nie chcę Sego a tym bardziej Ivicia(słabszy od Sego). Pamiętajmy o naszym budżecie(jaki by nie był)lepiej nasz wychowanek Wiśniewski i wreszcie pierwszy bramkarz dla Loczka a w to miejsce droższa lewa połówka bądź dwie.Ciągle nie wiadomo co z Sypą?Kończy mu się kontrakt a nie słychać ,żeby podpisał gdzieś na zachodzie.
Po za tym za ile ten Sego by grał u nas?Szeged płaci podobnie jak kielce więc zadowoli się połową kasy u nas czy poszuka klubu np.we Francji,hę?
Bez doświadczonego bramkarza, który zagwarantuje Ci w większości meczów skutecznośc na poziomie minimum 35% nie zbudujesz dobrego zespołu, bramkarz jest ważniejszy niż lewa połówka przykładowo.
Z tego co pamiętam to Sego niczego nie gwarantował-szczególnie w meczach z Kielcami lepiej bronił Wichura.Nie przekonasz mnie..
Ja na miejscu Trenera i Klubu zastanowił bym się jak wyrwać Przytułę z Kwidzyna. Młody chłopak kasy klubowej by nie nadszarpnął, a perspektywy ma ogromne.
Weźcie nie pier…lcie z tym Marinem i jego graniem w Kielcach. Jakie ma to znaczenie? Gość na chwilę obecną jest topowym zawodnikiem, podstawowym bramkarzem Szegedu. Nawet nie chce mi się wierzyć, że miałby przyjść do nas. Gdyby jednak była taka możliwość to brałbym go w ciemno.
Co wy potolicie. Sego taki kozak to dlaczego robi wypad z Picku i jest rozpatrywany do takiego 'extra’ klubu jak Wisła? Widocznie obniżył loty skoro zdecydowano się z nim pożegnać. Jest multum zajebistych goalkeeprów z mało medialnymi nazwiskami i nie wyrobioną marką a widzimy jaką robią robotę chociażby w naszych grupach C/D.
Do Picku prawdopodobnie przychodzi Mikler, a od września tego roku z ważnym (3-letnim) kontraktem jest tam Alilović. Od lipca Sego będzie wolnym zawodnikiem (wygasa mu kontrakt). Od kilku miesięcy Sego jest w świetnej formie. Obejrzyj sobie kilka meczów Picku w LM z tego sezonu, np. z Zagrzebiem, Nantes. W wielu z nich był on główną postacią. O tym, że ma do nas przyjść słyszałem już jakiś czas temu. Co z tego wyszło, czy ostatecznie udało się go dograć? Jeśli rzeczywiście by przyszedł, to z Loczkiem tworzyliby zajebisty duet.
http://youtu.be/wm8YR89MO9g
A ja na miejscu prezesa wy…….bał bym vice prezesa i panią od niczego a właściwie do niczego. I już kaska na zawodnika by się z tych dwóch filarów znalazła.
A Sego jeśli to w ogóle prawda to wg mnie dobry pomysł tylko czy ktokolwiek jest w stanie doprowadzić to w tym klubie do końca.
@Nafciarz ZKS – Zgadzam się w 100%. Oczywiście fajnie byłoby zobaczyć w bramce duet Morawski-Wiśniewski, ale jak wielkie jest to ryzyko grając bez doświadczonego bramkarza nie trzeba daleko szukać. Wystarczy spojrzeć na Kielce. 😉 Jeśli chodzi o Sego, to nigdy nie zapomnę mu finałów z Vive, gdzie miał już z nimi podpisany kontrakt i wpuszczał wszystko jak leciało, aż Wichciu musiał się podnieść z ławki, zdjąć bluzę, rzucić nią o parkiet i zmienić Marina, ale… Sego to na pewno w tej chwili bardzo doświadczony i dobry bramkarz i wraz z Loczkiem na pewno stworzyli by fajną parę w naszej bramce. 😉 Swoją drogą wiem, że to raczej niemożliwe, ale chętnie zobaczyłbym Sypę w Orlen Arenie. Nie ma co się oszukiwać, bo przegrywa zdecydowanie walkę o skład z Sorhaindo i Fabregasem. I myślę, że dni Kamila w Hiszpanii są policzone. Na pewno znaleźli by się na niego chętni w Niemczech, czy we Francji, ale może spróbować? Myślę, że przyjście Sypy teraz to byłoby naprawdę coś, a i dla kibiców byłoby fajnie gdyby wrócił nasz chłopak, wychowanek. 🙂
Jesli chodzi o Sego to w obecnej sytuacji klubu podpisywalbym z nim w ciemno. Jest to sprawdzony i doswiadczony zawodnik i z pewnoscia widzac ostatnie dzialania naszego klubu lepszego nie znajdziemy. Kielce nie zastanawiaja sie czy zawodnik gral u nas czy nie. Maja mozliwosc sie wzmocnic to kontraktuja zawodnika bez zwazania na przynaleznosc klubowa. Dzis sport to jest glownie biznes i musimy sie z tym pogodzic.
criss—-mimo wszystko tez tak mysle
Ja w tym sezonie nie miałem okazji go widzieć wiele razy w akcji. Co racja to racja, niesmak niesmakiem ale dla dobra zespołu jeśli zostawiałby serce to czemu nie. To, że to dobry bramkarz to każdy wie ale czy uda się go pozyskać?
Czy was już pogięło? Czytam komentarze i roztaczającą się wizję, spekulacje, achy, życzenia. Rozumiem rozczarowania, brak jakichkolwiek informacji ze strony nawigatorów klubu. A czy mamy sternika klubu (ciężko nazwać takowym obecnego prezesinę), który mógłby chociaż wydukać na jakie pozycje klub poszukuje zawodników. I co najważniejsze w naszym klubie brak jasnej przedstawionej przez władze klubu czytaj właściciela wizji na co najmniej 4-6 lata i postawienia na człowieka który jest merytorycznie przygotowany do podjęcia się tego zadania i wprost powiedzieć jakie będą ramowe cele zarówno kadrowe jak i wynikowe budowania drużyny, na jakich zasadach głównie finansowych będzie funkcjonowała Wisła. Z lat wstecz wiemy iż nowy prezes przychodzi, trener i zawodnicy są z nadania poprzednika i co roku jest rewolucja w składzie. I tak jesteśmy manieniu co rok, a ocena takich działań jest widoczna na trybunach. Gdzie stabilizacja składu, szczególnie na środku rozegrania pozycji newralgicznej na której zawodnik klasowy powinien grać u nas co najmniej 3-5 lat i pod niego trener powinien układać grę. U nas – wiemy jak wygląda. A mieliśmy takiego zawodnika – nazywał się Pronin chciał zostać w klubie tylko nikt z nim (czyt. Władze klubu) przekonująco nie rozmawiali. I widać, jak jest dalej, takie działanie to praca na – DOBRY WIZERUNEK KLUBU.
Chciałem napisać trochę w podobnym tonie co Senior, ale On był szybszy. Ktoś coś napisze, żadne potwierdzone informacje, a zaczynacie się zachowywać jak nastolatek, którego dziewczyna obdarzy uśmiechem.
Mnie te informacje raczej niepokoją niż zachwycają. Widzicie jaki plan, jakąś wizję ? Cadenas miał takie nazwisko, że mógłby sprowadzić pół Hiszpanii, ale poza jednorocznym epizodem Tioumentseva i zapamiętanym Coralesem, to innych Hiszpanów sobie nie przypominam. Pewnie by chciał, ale Ci których on by widział w drużynie, siebie w niej nie widzieli. Szukał więc zawodników dobrych, a nie rodaków, których spotkał na swojej drodze zawodowej. Był otwarty na różne kierunki, nawet na tak nieoczywiste jak Rosja, dzięki czemu grał u nas Żytnikow.
Jaracie się, że przyjdzie Mindegia. Nie wiem, może i przyjdzie, może jest klepnięty. Jednak napiszcie mi, dlaczego on ? Co ma takiego w sobie, że zdecydowaliśmy się na ściągnięcie go do Płocka ? Kto z was widział go w akcji przez ostatni rok ? Jaki ma styl rozegrania ? Jest szybki na nogach, czy raczej dużo widzi, a może lubi sobie porzucać ? Jak gra ? Nikt z was tego nie wie, ważne, że kojarzycie nazwisko faceta i już jest git. Pamiętam go z czasów gry w Pic Szeged i jeżeli mnie pamięć nie zawodzi, to Bombac grał 50 min w meczu, a nasz nowy nabytek 10 min. Co gorsza, jego gra nie powalała na kolana, a Bombacowi to wtedy mógł co najwyżej buty pastować. I pierwszy rozgrywający Bombac trafił do Vive, a grający ogony do Wisły.
Chambery to podobno przepiękny region Francji, urokliwe jezioro nad którym leży miasto, Alpy, Szwajcaria i Włochy niedaleko, podobno super. Klub chyba też nie taki ostatni, skoro obecnie zajmuje 2 miejsce w lidze. I w takich okolicznościach zawodnik postanawia przyjść do Płocka. No wiecie, różne są zboczenia. Jedni lubią popatrzeć na góry, a inni na kominy. Jedni lubią grać w uporządkowanym klubie, a inni potrzebują adrenaliny, chaosu, niepewności jutro. Widocznie Mindegia zalicza się do tej drugiej kategorii.
A poważnie. Myślicie, że marzeniem zawodnika, dziś – jakiegokolwiek, jest granie dla Płocka ? Myślicie, że gdyby Chambery zależało na zawodniku, to by go nie zatrzymali ?
Brutalna prawda jest taka, że gra tam ogony, nie jest tam pierwszym wyborem, stąd takie słabe statystyki. A gra mało, bo moim zdaniem, jego styl to taka ulepszona wersja Marco. W jego grze nie ma nic, co by urzekało kibiców Szegedu, Chambery, czy też włodarzy tego ostatniego klubu.
Zburzyłem Wasz świat ? To jest Płock, mrok i zwątpienie są nierozłączne z duszą kibica. Zrozumcie to wreszcie.
P.S.
Za chwilę dalszy ciąg
Faktycznie @Homer, gra tam takie ogony, że jest podstawowym zawodnikiem z największą ilością asyst,co niektórzy naprawdę popadają w skrajność, można pisać o klubie wiele negatywów, ale takie nazwiska jak Mindegia, czy Sego to byłby W KOŃCU prawdziwy impuls.
Druga sprawa bramkarze.
Mi powrót Sego by nie przeszkadzał, zaakceptowałbym i Szmala. Gdyby chciał dla nas grać. Sego to bardzo dobry bramkarz, ale z jakiegoś powodu władze Pic zdecydowały się na 3 letnią umowę z Alilovicem, a obecnie ściągają Miklera, co mnie nie dziwi, bo to absolutnie genialny bramkarz.
Uważacie, a może zarząd uważa, że największym problemem drużyny jest bramka ? Na prawdę ? Moim zdaniem mamy milion innych ważniejszych spraw na głowie. Mamy drużynę, w której rzadko wszystko funkcjonuje jak należy, ale akurat bramka robi co może. Który mecz przegraliśmy przez bramkę ? Moim zdaniem żaden, a kilka wręcz nam bramkarze w końcówkach wybronili. Owszem, pierwsze mecze nie były w okresie przygotowawczym i w lidze rewelacyjne, ale już z Thun u siebie Borbely pobronił. Owszem, przydałby się bramkarz, który da gwarancję 37-40 % obron w meczu, ale taki bramkarz weźmie pewnie z 15 000 – 20 000 euro na miesiąc, a takie pieniądze lepiej wydać na rozegranie. Ponadto pamiętajcie, że gra bramkarza, to wypadkowa kilku czynników, min. gry w obronie. Jeżeli drużyna broni na niskim poziomie, to i Wolf cudów nie zdziała.
Często był tu krytykowany Adam Borbely, sam nie miałem do niego przekonania, ale okazało się, że jeżeli da mu się trochę zaufania i gry przez co najmniej 30 min., to wskoczył na inny poziom – po prostu potrafi bronić. Mamy duet młodych bramkarzy i po co to rozbijać, szczególnie kiedy kasa jest pusta ?
Zapominamy także, że Corales też miał słabsze mecze, że mu nie szło. Pamiętam mecze, gdzie pierwsza połowa super, a druga dno. Tak bywa i rola trenera jest wyczuć ten moment, kiedy bramkarzowi nie idzie i należy dokonać zmiany. Powiem więcej : pamiętam pierwszy pół oficjalny mecz Coralesa w Legionowie, gdzie rozgrywaliśmy sparing z ówczesnym mistrzem Szwecji. W 1 połowie bronił Morawski /dobrze /, w drugiej wszedł Corales i puszczał wszystko, co leciało. Wszystko ! Wreszcie Cadenas się poddał i po 20 min znów wpuścił Adama. Tak było.
Jeszcze uwaga co do Sego. Napiszcie, który mecz w LM lub z Kielcami nam wybronił, bo jakoś sobie nie mogę przypomnieć. Owszem, w lidze bardzo dobrze, ale w tych najważniejszych meczach, tylko dobrze.
P.S.
Trzecia część za godzinę
Blue – ile meczów obejrzałeś ? Szukałem ligi francuskiej, ale nie udało mi się znaleźć, wrzuć więc linka, żebyśmy mogli popatrzeć na jego grę.
Obejrzałem dwa mecze EHF i mecze LM z czasów, kiedy grał w Pic.
Czekam na linki.
Jeżeli zaś jest tak jak piszesz, że to nie zawodnik nr 34 jest podstawowym rozgrywającym tej drużyny /Mindegia 55/, to tym bardziej bałbym się o naszego rozgrywającego. Spojrzałem na Chambery – faktycznie przepięknie. Jednak zgoda, kominy też niczego sobie.
Daj linki
„Do klubu latem 2019 roku ma dołączyć hiszpański rozgrywający prosto z ligi francuskiej. Jak udało się ustalić WP SportoweFakty, chodzi o Niko Mindegię z Chambery Savoie HB. Zespół 30-letniego playmakera jest niespodzianką obecnego sezonu LNH, a wicemistrz Europy z 2016 roku jest jednym z liderów swojej drużyny. W tym sezonie zaliczył 17 asyst, co jest najlepszym wynikiem w ekipie wicelidera ligi francuskiej.” SF
Czytałem to, dlatego postanowiłem to zweryfikować, a nie wierzyć na słowo. Dziś każdy może wrzucić do internetu co mu się tylko podoba. Myślisz, że dziennikarze sportowi weryfikują takie informacje ? Liczy się klikalność, a nie rzetelność. Internet jest cierpliwy, wszystko przyjmie. Do Mindegi nic nie mam, ani mi on brat ani swat. Nawet gdyby był pierwszym wyborem trenera, nic by to nie zmieniło w moim postrzeganiu jego gry. Moim zdaniem jest przeciętnym zawodnikiem, grającym w stylu Marco, nic więcej. Gdybym miał coś do powiedzenia w tym klubie, to 3 razy bardziej wolałbym wziąć z Elverum Frederiksena. Na pewno w zasięgu finansowym i jeszcze do wzięcia. Oczywiście to jest tylko taka intelektualna zabawa. Chcę w ten sposób pokazać, że są gracze w zasięgu możliwości finansowych i jednocześnie tacy, którzy podnieśliby poziom sportowy. Żytnikow też nie był oczywistym wyborem, a Cadenas na niego postawił.Żądam od zarządu odważnych decyzji, a nie brania graczy zgranych, którymi chwilę będziemy mogli się pojarać, a później przyjedzie takie Dinamo czy inny Leon i będziemy toczyli zażarte boje do 59 min. Mam tego dość. Chcę graczy, którzy na hasło Dinamo wzruszą ramionami, wstrząchną schabowego bo akurat będą mieli na to ochotę, a potem wyjdą na boisko i spuszczą im taki łomot, o którym będą krążyły legendy. Tego chcę i tego k… mać żądam. Mam już dość tego marazmu. Chodzę na halę, gdzie hula wiatr, jeżdżę na wyjazdy za własne pieniądze i dosłownie nie wiem gdzie mam podziać oczy, kiedy gramy słabiutko.
I jak czytam o kolejnym graczu, który zwiedził kilka klubów i w żadnym nie był wiodącą postacią, to wzbiera we mnie złość, bo nie mam żadnych wątpliwości, że można zmontować dobrą, głodną sukcesów drużynę i znów wlać wiarę w serca kibiców. Ja powoli staję się agnostykiem.
Co do linków.
Przykładowo skrót ostatniego meczu Chambery z Montpellier (sprzed 6 dni). Mindegia od początku na parkiecie i jak widać grał chyba przez cały mecz (nr 55).
http://youtu.be/cibZu556q9s
Poniżej cały mecz Chambery rozegrany w listopadzie na wyjeździe z Nantes. Mindegia gra niemal cały czas w ofensywie (zmienia się do obrony). Tylko w końcówkach I i II połowy odpoczywa.
http://youtu.be/OqieE5bDC6U
Nie chce mi się wklejać więcej. Wszystko dostępne jest sieci. Dzisiaj Chambery gra z PSG. Ten mecz pewnie też będzie gdzieś dostępny.
Ok. Dzięki, obejrzę.
NafciarzZKS – Obejrzałem i zachęcam każdego kto może poświęcić czas na obejrzenie meczu z Nantes. Bardzo dobry mecz, wysoki poziom, w pełni zasłużone zwycięstwo Chambery.
Zastanawiam się tylko co chciałeś mi udowodnić. Jeżeli to, że Mindegia gra 40 min, a nie 20, to przyznaję, tak jest w istocie. Natomiast jeżeli obejrzysz sobie mecze na EHF TV, to proporcje są odwrotne. Natomiast jeżeli chciałeś mi udowodnić, że sprowadzamy wartościowego rozgrywającego, to nie tylko utwierdziłeś mnie przy moim zdaniu, ale ten mecz to wręcz pogłębił. Dlatego zachęcam wszystkich do obejrzenia meczu i wyrobienia sobie własnego zdania – być może dostrzeżecie coś, czego ja nie widzę.
Dla mnie to nadal tylko lepsza wersja Marco, nie tak chaotyczna jak on, chociaż Mindegia nie jest lepszy od Marca z pierwszego sezonu w Płocku, jeszcze za Cadenasa.
Facet nie ma rzutu, prawie w ogóle nie próbuje, nie jest w stanie minąć obrońcy na zwodzie, wejście w strefę prawie nie istnieje, takoż gra z obrotowym. Jakieś pojedyncze akcje i gra w poprzek. Tylko nie piszcie mi, że w 21 minucie, 24 i 36 ciekawie podał do skrzydła, a w 8 zdobył bramkę. Mówimy o gościu, który ma wynieść naszą grę w ataku na wyższy poziom. Powtarzam : na wyższy poziom ! W 21, 24 i 36, to i Olkowski poda piłkę na skrzydło, a w 8 rzuci bramkę.
Popatrzyłem na jego grę i dla mnie Moya, przy jego wszystkich niedostatkach, momentami za wolnym prowadzeniem gry, zbyt częstymi niedokładnymi podaniami do koła i niekiedy brakiem wiary w siebie, wyrasta na interesującego rozgrywającego. Gdyby miał wokół siebie lepsze lewe rozegranie, to duża część jego niedostatków by zginęła. Potrafi jednak wejść w strefę, ostatnio dużo rzuca, grę z kołem i skrzydłami ma opanowaną na wysokim poziomie. Obejrzyjcie mecz i napiszcie, czy potrafi to Mindegia. Nie od czasu do czasu, ale regularnie, czego wymaga się od rozgrywającego. Przypomnijcie sobie grę Zormana, Bombaca, Cindrica i porównajcie z Mindegią. Dla mnie przepaść, a przecież mamy równać do najlepszych.
Na koniec chciałbym zapytać o cele, które sobie stawiamy. Jeżeli chcemy zachować status quo, to szkoda wydawać więcej pieniędzy, spokojnie może grać tym składem, który mamy. Jeżeli chcemy mieć pewne miejsce w grupie C i D, to trzeba zdecydowanie poprawić lewe rozegranie, prawe nie zawsze też daje tyle, co powinno, rozegranie może prowadzić Mindegia. Natomiast jeżeli chcemy zrobić mały krok do przodu, nawet nie chodzi mi o detronizację Kielc, ale o wygranie z nimi chociaż jednego meczu w sezonie, to żaden Mindegia nam tego nie zagwarantuje. Jeżeli chcemy wygrać chodź jeden mecz, a moim zdaniem to powinien być nasz realny cel na najbliższe sezony, to budowanie składu zaczęliśmy od d…. strony. Przepraszam za kolokwializm, ale tak należało napisać.
NafciarzZKS, pisz więcej, chętnie czytam twoje wpisy.
Żeby grać w C lub D to najpierw trzeba zająć 2 miejsce w Lidze.
Homer Simpson, niczego nie chciałem, nie musiałem udowadniać. Chciałeś udostępnienia linków, więc wrzuciłem z ostatnich meczów. Widać na nich, że Mindegia jest podstawowym rozgrywającym Chambery, pierwszym wyborem trenera, a nie, jak sugerowałeś coś innego. Żeby rozwiać jakiekolwiek wątpliwości wrzucam inne skróty meczów Chambery z tego sezonu.
http://youtu.be/TshzwYMQwTg http://youtu.be/Hjm1k2ikVOE http://youtu.be/sFxm7SvsO1Y
Jeśli chodzi o asysty, to wygląda on bardzo dobrze. Dla porównania najlepiej asystujący Nantes zarazem środkowy tej drużyny Nicolas Claire ma na swoim koncie o 4 mniej od niego. Przypominam, że Nicolas Claire to aktualny reprezentant Francji. Patrząc na statystyki ligi francuskiej i to, kto ma najwięcej asyst, to akurat Mindegia pod tym względem jest jednym z najlepszych.
A czemu tak nie zawalczyc o Syprzaka. Kontrakt ma do konca sezonu, a bycie trzecim kolowym to chyba nie jest szczyt ambicji dla takiego gracza. Montpellier czy Nantes to co prawda lepsze kluby niz Wisla, ale to chyba nie ta polka zeby Wisla nie mogla z nimi rywalizowac biorac pod uwage, ze jest z Plocka.
Analogicznie powinniśmy zrobić wszystko aby skusić ponownie Zythnikova – po sezonie będzie wolnym graczem.
I jestem za, z tym Sypa ma kontrakt do 2020 roku
@criss, o tym samym pomyślałem i napisałem kilka komentarzy wstecz. @Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw, również się zgadzam. Zarząd (o ile ich na to stać) powinien powalczyć o przyjście tych dwóch chłopaków do Płocka. Na pewno podnieśliby poziom sportowy, a i obaj są bardzo lubiani w Płocku. Także nie czekałbym ani chwili, tylko działał. Zarządzie do roboty! 😉
NarciarzZKS – statystyki nie grają. Claire to świetny gracz, absolutny top, jak zobaczyłem go w Płocku, bardzo spodobała mi się jego gra. Cenię go.
Co do Hiszpana, to pozostaniemy przy swoich zdaniach.
Niepokoi mnie to, że prezes mebluje skład, a za chwilę może zostać zmieniony. Prezydent zapowiada zmiany, a Adam nie jest mu już do niczego potrzebny. Polityka.
Mógłby ktos wkleić tutaj cały artykuł z wyborczej albo chociaż jakieś najbardziej znaczące fragmenty?
1. Czyli będą zmiany w zarządzie SPR Wisła?
– Praca zarządu klubu zostanie poddana ocenie. Zmiany są niewykluczone.
2. Umowa sponsoringowa SPR Wisła z PKN Orlen dobiega końca w czerwcu przyszłego roku. Jest szansa, że koncern wyłoży więcej niż do tej pory?
– Trudno powiedzieć. Ważne, że koncern chce usiąść do rozmów na temat finansowania klubu i przyszłości płockiej piłki ręcznej. Takie spotkanie ma się odbyć jeszcze w grudniu lub na początku stycznia.
3. Nawiązałby pan ponownie współpracę z Andrzejem Miszczyńskim?
– Powiedziałem: z każdym.
Zero konkretów. To jest przykład jak coś powiedzieć żeby nic nie powiedzieć.
Masz rację, ale nie do końca. Jest jeden konkret : nie wiemy ile będzie kasy, bo z Orlenem dopiero usiądziemy do rozmów. Fajnie, co nie ?
@pełnomocnik dzięki!
Trzy zdania i oby z każdego wynikło coś dobrego. Polonista z ratusza odwoła kolejny fasadowy zarząd, który sam powołał jak rozumiem w najlepszej wierze i pełnym zaufaniu do kompetencji obu panów (ups! znowu nie pykło) .
Umowa z Orlenem będzie podpisana grudzień/styczeń – dobrze, że w ogóle będzie i oby była wyższa kwota wsparcia (tylko kto ma solidnie przeprowadzić te rozmowy i negocjacje?).
Łysa ekselencja nie wyklucza współpracy z AM.
@nafciarz1947 mała poprawka, w grudniu lub styczniu dopiero zasiądą do negocjowania nowej umowy, co nie oznacza, że taką od razu podpiszą 😉 inne smaczki z tego śmiesznego wywiadu to : nauczyciel jest zadowolony z wiśniewskiego który wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafi… oraz wypowiedź, znowu obwiniająca NAS kibiców, że jesteśmy kibicami sukcesu i dlatego hala świeci pustkami… napluć mu w twarz, a ten dalej twierdzi, że to deszcz pada… kolejna polityczna gówno gadka…
Podpinam się po ”nafciarz1947” czy ktoś może wklepić cały wywiad z nauczycielem?
Adam Małachowski: Kiedyś przegrywaliśmy z Barceloną, Veszprem, Vardarem. A teraz z Górnikiem Zabrze, nikomu nieznanym wcześniej Riihimaen Cocks. Nie chcę oglądać takiej Wisły.
Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka: – Ja chciałbym widzieć Wisłę, która walczy o zwycięstwo w każdym meczu. Oceniając występy piłkarzy ręcznych w pierwszej części sezonu, czuję głęboki niedosyt. Był to rollercoaster. Piłkarze ręczni po obiecujących występach we wrześniu w październiku zanotowali niezrozumiały spadek formy. Z tą najbardziej wstydliwą i niewytłumaczalną porażką w Finlandii. Trudno mi się z nią pogodzić. Niektórym zawodnikom po sezonie kończą się kontrakty. Oni powinni swoją grą, zaangażowaniem na boisku, profesjonalnym podejściem do obowiązków przekonać trenera, że zasługują, by zostać. Przynajmniej kilku z nich tego nie zrobiło.
Rozgoryczenia nie kryją kibice, którzy omijają halę szerokim łukiem. Orlen Arena świeci pustkami.
– Kwestia kibiców jest złożona. Jest tzw. wierna grupa, która przychodziła, przychodzi i będzie przychodzić, bez względu na to, czy drużyna wygrywa czy nie. I są tacy kibice, którzy przychodzą, kiedy są sukcesy. Chciałbym też zaznaczyć, że problem z frekwencją na meczach piłki ręcznej dotyczy nie tylko Wisły, ale wielu klubów nie tylko w Polsce, ale również w Europie. To wyzwanie, z którym zarząd klubu musi się zmierzyć. Nie jest to jednak łatwe zadanie.
Może wynika to z tego, że Wisła nie odnosi sukcesów, a od kilku lat zauważalny jest spadek jakości w drużynie.
– Wisła jest wicemistrzem Polski, nadal gra w Lidze Mistrzów, a w przyszłym roku będzie walczyć o awans do TOP 16. Dla mnie to plus. Jakości drużyny nie chcę oceniać. Uważam jednak, że jest ona dużo silniejsza niż to, co pokazuje w tym momencie. Szkoda, że prezes Adam Wiśniewski sam nie wyjdzie na boisko, by pokazać niektórym zawodnikom, jak wygląda sportowa złość, zaangażowanie. Jego rola jest dziś już inna. Uważam, że wykonuje swoje obowiązki najlepiej, jak potrafi.
Jakość sportowa zespołu to jedno. Jest jeszcze w tym wszystkim polityka. Byłby pan skłonny odstawić na bok koalicyjne zobowiązania i postawić na zarząd klubu złożony tylko z ludzi związanych z piłką ręczną, znających się na rzeczy?
– Kwestia zarządu Sekcji Piłki Ręcznej Wisła nie była obecnie przedmiotem rozmów koalicyjnych. Jestem otwarty na każdego, kto chce rozmawiać o przyszłości płockiej piłki ręcznej. I działać dla niej.
Nawiązałby pan ponownie współpracę z Andrzejem Miszczyńskim?
– Powiedziałem: z każdym.
Czyli będą zmiany w zarządzie SPR Wisła?
– Praca zarządu klubu zostanie poddana ocenie. Zmiany są niewykluczone.
Od dawna mówi się o tym, że budżet miasta nie jest w stanie dźwigać ciężaru finansowania dwóch zawodowych klubów. Może w tym należy upatrywać problemu, że SPR się nie rozwija?
– Budżet miasta jest po to, by zaspokajać potrzeby płocczan. Jest wiele atrakcji, zarówno tych sportowo-rekreacyjnych, jak i kulturalnych, finansowania których się podejmujemy. Utrzymywanie dwóch klubów zawodowych rzeczywiście generuje konkretne koszty. I pewnego poziomu nie możemy przeskoczyć. Dlatego mile widziany jest każdy sponsor, czekamy na niego z otwartymi ramionami.
Umowa sponsoringowa SPR Wisła z PKN Orlen dobiega końca w czerwcu przyszłego roku. Jest szansa, że koncern wyłoży więcej niż do tej pory?
– Trudno powiedzieć. Ważne, że koncern chce usiąść do rozmów na temat finansowania klubu i przyszłości płockiej piłki ręcznej. Takie spotkanie ma się odbyć jeszcze w grudniu lub na początku stycznia.
Ziew. Ciągle te same ogólniki. Za rok będzie wystarczyło zrobić kopiuj-wklej, a będzie kolejny wywiad z prezydentem 😉
Widzieliście zdjęcia nowego kalendarza Wisły na rok 2019. Jedno co się rzuca w oczy to brak Ignacio Moi, czyli mamy już odpowiedź na pytanie czy kontrakt będzie przedłużony.
Przynajmniej to wiemy.
Andrzej – nie pierd**! Jesteś politykiem – w dodatku marnym! Niestety głupi ludzie w Płocku nadal Cię wybrali – co prawda kontrkandydata nie miałeś! Odnośnie kibiców – nie chodzimy na mecze bo nie mamy zamiaru inwestować złodziejstwa! Zrozum to wreszcie i nie załamuj – zresztą co innego potrafisz?
Czyli dalej nic nie wiadomo. O Mindegii też cisza w klubie-nie potwierdzili i nie zaprzeczają.O przedłużeniu umowy z kimkolwiek komu się kończy kontakt-cicho!O nowej umowie z Orlenem-cieszą się w ogóle ,że chcą z nimi rozmawiać?!Nie wiem co o tym myśleć…Mam jakieś złe przeczucia-ktoś pisał kiedyś o wygaszaniu ręcznej w Płocku…..
Trent, ze dwa tygodnie temu pisałem tutaj, że Moya zostaje i z tego co wiem, to nic się nie zmieniło.
@Nafciarz wiem że pisałeś, tylko dziwne bo z tego co ja widziałem to na kalendarzu to nie ma.
Wiem, że jak piszesz to sprawdzone rzeczy, mam nadzieję że jest jakieś sensowne wytłumaczenie 🙂
Decyzja odnośnie Moyi miała zapaść jakoś w drugiej połowie listopada. Wydaje mi się, że kalendarz przygotowywali dużo wcześniej. Wtedy być może Moya nie był brany pod uwagę w kontekście dalszej gry w Wiśle? Tak mi się tylko wydaje. Zresztą u nas to różnie ze wszystkim bywa. Niby już coś jest na 100%, a za chwilę okazuje się, że tego nie ma. Wszystko trzeba traktować z dystansem. Swoją drogą, to klub mógłby się określić czy Moya zostaje, czy odchodzi. Dzisiaj ostatni mecz w tym roku i gdyby miał odchodzić, to wypadałoby mu podziękować za grę w Wiśle. Może podczas meczu czegoś się dowiemy?
Wywiad jak wywiad. Jakie pytania zadajesz takie odpowiedzi dostajesz. Nie ma naprawde w Plocku zadnego dziennikarza, ktory jest w stanie postawic pod sciana wlasciciela klubu??!!! Pytania jak w przedszkolu ku…
@Nafciarz jeśli tak to pewnie dlatego. Ale trzeba być czujnym, bo w Naszym Klubie to wszystko możliwe.
Na wislatv jest film jak byly robione zdjecia do kalendarza i Moya bral w nich udzial. Ale tez byl ten nie rob z psl i pozowal. Se kurw.. portfolio za klubowa kase robil czy jak?!!! Wstydu sku… nie maja
Nierób* polityczny
Wiadomo dlaczego dziś nie grał Zdrahala ?
Ja to zdecyduje się na kalendarz jeśli będzie na nim cały zarząd i rada nadzorcza. Tylko i wyłącznie z tymi gwiazdami m. in. jak Pan M, Pan W, Pani P, Pani N. Taki kalendarz to było by coś.
Pozwolę sobie wkleić taki oto cytat „Dla zwolenników Vujovicia w Płocku. Wielki „Vujo” pozbył się już ósmego zawodnika w trakcie kilku miesięcy w Zejleznicarze. Tym razem stracił cierpliwość do ściągniętego przez siebie Damjanovicia z PSG.”
Pytałem Zdrahale co jest grane, powiedział że delikatna kontuzja.
POWIEM TAK JESLI KOGOS WY…A TO NAPEWNO NIE PROFESORA PIŁKI RĘCZNEJ HUBERTA……… POLITYKA!!!!!
darek73 zgadzam się z tobą , taki fachowiec i znawca to skarb nie tylko dla płockiej ,ale i polskiej piłki ręcznej . Co ja piszę nie wiem czy nawet nie dla europejskiej . Podobno interesują się nim władze EHF-u chcą go koniecznie ściągnąć do siebie ,ale on jest wierny naszemu klubowi, i pan z bujną czupryna takiego kozaka nie puści !
23.02.2019 18:00 Wisła Płock – Bjerringbro-Silkeborg
03.03.2019 15:10 Bjerringbro-Silkeborg – Wisła Płock
Info ze strony EHF, przecież z oficjalnej się nie dowiemy.
„Na konferencji prasowej trener #Sabate potwierdził, że chciałby, aby #Moya został w zespole, ale problemem pozostaje umowa z jego klubem w Hiszpanii. Liczy jednak na pozytywne rozstrzygnięcie.” – pozostaje Nacho w zespole wcale ni takie pewne
Skraburski, zapamiętajcie to nazwisko. Takich zawodników nam potrzeba. Przytyła kolejny. Są u nas młodzi zawodnicy, tylko trzeba ich sprowadzić i określić im ścieżkę kariery. Do tego nasi Kowalski i Wołowiec i za 2 lata nie będziemy grać bez lewej połówki, jak obecnie
Powinniśmy pójść drogą jeden bardzo dobry gracz na każdej pozycji (nawet kosztem kominów płacowych), drugi możliwy najlepszy Polak jeśli gwarantuje choćby dobry ligowy poziom (nie chce mi się wierzyć że taki Łangowski czy nawet Gebala jakby się nie fochował lub Makowiejew byliby gorsi od tego co mamy teraz) a trzeci zawodnik pokroju tego z Gwardii choćby czy Kowalskiego ale żeby dostawał realną szansę po kilka minut co jakiś czas a nie raz na pół roku. Ściąganie wyrobników pokroju Obradovica mija się z celem bo raz że sportowo słabo to wygląda a dwa że nawet walki i charakteru nie widać. Inna sprawa, że u nas od lat skład buduje się na zasadzie łapanki a nie przemyślanej koncepcji i trudno mi uwierzyć że tym razem będzie inaczej.
1) Odnośnie Nacho Moya: Wypożyczenie do końca roku było bezpłatne (poza jego pensją). Jeżeli klub chce od nowego roku (kalendarzowego) to trzeba zapłacić odstępne…Pisałem już o tym w sierpniu (który normalny klub kontraktuje gościa na 5 miesięcy…pisałem również, że jeśli zawodnik „zaskoczy” to póżniej będziemy musieli zapłacić extra…plus pensja zapewne extra)…No ale kasa pusta, widmo mniejszej kasy (o ile taka w ogóle będzie) od sponsora generalnego i dupa…Trzeba mysleć przyszłościowo a nie jak nasz zarząd chwilowo…na kilka dni do przodu…
2) Najpierw niech zarząd porządnie się zastanowi czy będzie obecny w nowym sezonie, czy trener będzie w nowym sezonie, czy sponsor generalny będzie w nowym sezonie…I na tej podstawie niech wyciagną wnioski…Niech nie robią w klubie tego co się robi w mieście (życie na kredyt, inwestycje na kredyt…przypominam, że od nowego roku kalendarzowego zaczynamy spłacać jako miasto zaciągnięte kredyty przez „łysego”…).
Patrząc realnie na skład obecny SPR…i na zawodników naszej narodowości obecnych w polskiej lidze…stać nas na to aby zebrać 3-4 graczy wyróżniających się z polskiej ligi, którzy nie będą mocno odbiegać od poziomu obecnej kadry…I oszczędnie i patriotycznie…I bez ciśnienia, że coś musimy…
Tylko tyle…lub aż tyle…
Odpadł nam chyba rywal w walce o trzecie miejsce po rundzie zasadniczej, Puławy przegrały kolejny mecz.
Według handnews, Mindegia podpisał dwuletni kontrakt z Wisłą. W październiku został on graczem miesiąca ligi francuskiej. Dla Sabate to priorytetowy transfer.
https://tiny.pl/thvc9
Super wiadomość. Oby to nie był koniec dobrych wieści.
Zawodnik października:
https://tiny.pl/thvdp
Moim zdaniem Azoty nie będą dla nas żadnym zagrożeniem. Większość zawodników 30+, a reszta która pozostała jest po prostu średnia w tym co robi. Zdarza im się zaliczać coraz częściej wpadki (m.in Piotrków, czy Zagłębie), a 5 porażek obecnie mówi samo za siebie. Dojdzie im faza grupowa Pucharu EHF, Puchar Polski, a i w lidze będą grać musieli, a wydolność organizmu zwłaszcza u tych starszych z dnia na dzień nie wzrośnie i na pewno zaliczą jeszcze niejedną wpadkę. Niby mają indywidualności, ale według mnie nie mają drużyny. 😉 Swoją drogą bardzo dobry mecz Kuby Morynia w barwach Zagłębia przeciwko Azotom! A co do naszego nowego nabytku.. oby okazał się wzmocnieniem, czemu mu bardzo życzę. 😉
Na http://rmixx.pl/ jest podsumowanie półrocza przez trenera Edwarda Kozińskiego. Jak zwykle trafne i prawdziwe.
Dzięki za wrzucenie info.
Trener Koziński w sposób kulturalny zjechał trenera.
Nie zgodziłbym się z dwoma tezami. Po pierwsze w październiku nie przegrywaliśmy z powodu formy fizycznej, która przyszła za wcześnie. Drużyna z Zabrzem biegała szybko, bez problemu cisnęła do końca. Mecze z Kielcami, Leon i Dinamem przegraliśmy w 1 połowie, a w 2 się odbudowywaliśmy.Po części trener Koziński odpowiedział sobie i nam jaka była rzeczywista przyczyna.
– brak rotowania składem
– brak pomysłu na ograniczenie gry Zabrzan 2 kołowymi. Pisałem o tym wcześniej, że trener powinien w Kaliszu mniej rozmawiać przez telefon, a więcej obserwować przeciwników.
– małe umiejętności skrzydłowych przy rzutach z trudnych pozycji, co szczególnie było widać w meczu z Dinamem.
– od siebie dodam, że nawet najlepszy trener nie wygra meczu, jeżeli zawodnicy nie są w stanie wykorzystać kilku setek i robią z bramkarza bohatera, a tak było z Zabrzem i po części z Dinamem.
Po drugie nie zgodzę się co do oceny Obradovica. Lubię tego zawodnika, widzę chęć gry i ambicję, widać, że oddaje serce grze. Jednak fakty są takie, że gra tragicznie, spala się niemiłosiernie. Co więcej, gra coraz gorzej w obronie, co na początku sezonu stanowiło jego mocną stronę. Aż żal było patrzeć na jego grę z Kaliszem, na to jak ograł go w pewnym momencie obrotowy Dzianis Krytski. Ponadto ponieważ jest spóźniony, albo też zbyt wolno nabiega, często leży na parkiecie, często łapie się za twarz, sprawdza szczękę – jak żaden inny zawodnik. Z Kaliszem były bodaj 4 takie sytuacje, a 3 to na pewno. Przykro się patrzy na jego grę, bo warunki i możliwości ma. Jednak to gra decyduje o ocenie zawodnika, a nie subiektywne sympatie.
Moya ma kontrakt do jutra. Decyzja o tym czy przedłużył czy nie już chyba zapadła, prosty komunikat.
Wróbelki ćwierkają, że lada chwila zmieni się nam zarząd (cały zarząd).
Kret jakich mamy kandydatow na nowy zarzad?
Coraz więcej ćwierkających i długotrwała cisza oraz brak dyskusji na tym forum świadczy tylko o tym że coś jest na rzeczy. Oby tylko były to zmiany których wszyscy oczekujemy. Słyszałem kilka tych ćwierków i żadne z tych nazwisk nie rzuca na kolana.
Mozesz te cwierki podrzucic w prywatnej wiad?
Niestety o następcach nie słyszałem, nie znam żadnych nazwisk. Wiem jedynie, że na najbliższej radzie nadzorczej mają zapaść decyzje co do zmiany zarządu.
Chociaż… słyszałem o dyrektorze jednej ze szkół w Płocku – sportowej Bogdanie L. (sędzia) ale podobno się nie zgodził. Co by nie mówić gorący stołek.
Ale na co wy liczycie? Że nagle wróci Miszczyński czy przyjdzie inny fachowiec, który spowoduje powrót normalności w klubie? Jedynie co się zmieni to nazwisko ale nie sam sposób/model zarządzania. Przestańcie się łudzić i robić sobie jakiekolwiek nadzieje.
U nas to zawsze musi być „wesoło” jak teraz trzeba usiąść do stołu rozmawiać z Orlenem o przedłużeniu umowy, jak trzeba rozmawiać z nowymi zawodnikami i tymi co są w sprawie przedłużania kontraktów to zmienia się zarząd ale z drugiej strony gorzej to już chyba nie może być.
Wszyscy wiemy, że tak naprawdę z Płocka nadaje się tylko Miszczyński. Gdyby Łysy miał trochę oleju to by się z nim dogadał i niewatpliwie by mocno przyplusował u wielu malkontentów. Tradycyjnie skończy się na kolejnym figurancie.
Jakich malkontentów? Tych co w czasie wyborów pokazali niezadowolenie? Wielokrotnie pisałem: jeśli prezydent mógł mieć choć odrobinę skrupułów przed wyborami to teraz dostał dobitny dowód jak duża siła jest w tych jak piszesz malkontentach – żadna. Można robić co się chce a wzburzy się jakaś tak naprawdę garstka.