W najbliższą środę w Ergo Arenie podopieczni Piotra Przybeckiego w ramach 13 kolejki PGNiG Superligi zagrają z Wybrzeżem Gdańsk. Spotkanie drużyn grup pomarańczowych ma jednego faworyta a są nimi oczywiście Nafciarze, którzy po wyjazdowym zwycięstwie w Lidze Mistrzów z Pick Szeged 24-25, za wszelką cenę będą chcieli podtrzymać zwycięską passę.
Zawodnicy Marcina Lijewskiego z bilansem 5 zwycięstw plasują się na 4 miejscu w grupie pomarańczowej, zaś w tabeli zbiorczej zajmują 9 pozycję. Gospodarze po ostatnim pewnym zwycięstwie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 29 – 20, będą starali się pokusić o niespodziankę, zwłaszcza, że Mikołajki zobowiązują do prezentów. Ale w tym przypadku z większym prawdopodobieństwem możemy przypuszczać, że tego dnia obdarowanymi będą goście, którzy do tej pory poza minimalną porażką z Vive Kielce 30 – 31, notują same zwycięstwa.
Wiślacy po ostatnim sukcesie odniesionym na Węgrzech, przystępują do meczu w zdecydowanie lepszych nastrojach. Jutrzejsze spotkanie będzie idealną okazją dla zawodników, którzy z różnych przyczyn w ostatnich meczach rzadziej pojawiają się na parkiecie.
Nic tak nie buduje atmosfery w klubie jak zwycięstwa, dlatego w dniu jutrzejszym oczekujemy kolejnego sukcesu Nafciarzy i tak już do końca roku. Przypomnę, że poza wspominanym spotkaniem Wiślaków czeka jeszcze wyjazdowy bój z MMTS Kwidzyn i spotkanie rozgrywane w Orlen Arenie z Górnikiem Zabrze.
Pierwszą połowe w naszym wykonaniu można podsumować jednym słowem tragedia.
W drugiej nie lepiej. 54 minuta 23-27. Na lajfach można śledzić przebieg meczu.
Gramy coraz gorzej wymęczone zwycięstwo.
Bez przesady. Wybrzeżu się chciało, a nam? … mecz trzeba było rozegrać i już. Żadnych wniosków bym nie wyciągał. Tak na prawdę, to w tym roku mamy jeszcze tylko jeden „poważny” mecz do rozegrania – z Górnikiem, u siebie.
Mam nadzieję, że nic się nieoczekiwanego nie wydarzy (chociaż „treneropodobny” tak naszych wyszkolił, że już jeden horror, w Puławach, nam zafundowali; normalnie byłbym spokojny…)