Zawalczyć o pierwsze punkty

Trzy mecze i trzy porażki to nasz dotychczasowy bilans w tym sezonie ligi mistrzów. Nie jest kolorowo a do tego kolejna szansa na przełamanie nadarza się przeciw ubiegłorocznemu tryumfatorowi rozgrywek, zespołowi SC Magdeburg a zatem arcytrudne zadanie przed naszym zespołem.

Mecz zapowiada się pasjonująco bowiem do Płocka przyjeżdża aktualny mistrz rozgrywek a jednocześnie zespół, z którym toczyliśmy zażartą rywalizację w ubiegłym roku. Na naszej hali raz wygraliśmy i raz zremisowaliśmy. Każdy ewentualny punkt wyrwany teraz byłby na wagę złota ale nie czarujmy, będzie o to niesamowicie ciężko. Nafciarze przeciętnie weszli w sezon i można pokusić się o stwierdzenie, że zarówno w Porto jak i Montpellier straciliśmy punkty na własne życzenie a w Płocku przeciw mistrzowi Danii daliśmy się rozpykać przez jednego zawodnika. Słaba skuteczność rzutowa zespołu oraz brak wsparcia naszej bramki to były główne zarzuty po poprzednich spotkaniach. Przypomnijmy tylko, że gdy pokonywaliśmy u siebie aktualnego wicemistrza Niemiec to fantastyczny występ zanotował Marcel Jastrzębski, który aż 19 razy zatrzymywał rzuty zawodników gości. W tym sezonie daleko nam w bramce do takiego poziomu ale może to będzie właśnie ten mecz, w którym nastąpi przełamanie? Potrzebujemy tego jak tlenu i mam wrażenie, że jeden dobry mecz mógłby odwrócić mizerny początek sezonu dając wiatr w żagle na kolejne starcia.

W zespole SC Magdeburg przed sezonem doszło do kilku roszad w składzie. Przede wszystkim szeregi drużyny opuścił „kat” naszego zespołu z decydującego starcia o final4 w Magdeburgu tj. Kay Smits. w jego miejsce przyszedł Lagergren ale to zawodnik zdecydowanie mniejszego kalibru (nie chodzi tylko o wzrost). Drugim poważnym osłabieniem jest brak Kristjanssona na środku, który dopiero wraca do sprawności po operacji barku. Jest za to Felix Claar, który sprawdza się zarówno w grze kombinacyjnej jak i potrafi rzucić z dalszej odległości. Bardzo groźny zawodnik i to na niego właśnie oraz na Magnussona będziemy musieli zwrócić szczególną uwagę. Do tego oczywiście nie można zapominać o Damgaardzie, który potrafi wejść z ławki i zaskoczyć kilkoma skutecznymi rzutami z rzędu. W bramce w dobrej formie jest Portner i będziemy musieli szczególnie przyłożyć się do wykańczania akcji bo w tym spotkaniu każda piłka będzie niezwykle istotna. Tylko niemal perfekcyjny mecz w każdej formacji da nam radość po końcowym gwizdku.

Początek meczu w czwartek o 20:45 ale na hali warto zjawić się wcześniej bo na telebimie będzie można oglądać mecz Petry z EHF Champions Cup. Naprzód Nafciarze!

Napisał: Pelnomocnik-ds.-pelnomocnictw

Zobacz wszystkie artykuły tego użytkownika